Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Kto będzie matką Maxa i Laury?
Śmierć znalazł ich poprzednią matkę,która wcale nie zmarła tylko uciekła 1 11.11%
Śmierć wskrzesił ich poprzednią matkę 1 11.11%
Śmierć zakochał się w p.Nowell 4 44.44%
Śmierć zakochał się w kobiecie, która pojawi się w kolejnym odcinku 3 33.33%
Śmierć zakochał się w Hula 0 0%
Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 01.07.2005, 18:56   #6
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Daję kolejny odcinek! Sorry, że taki krótki i trochę denny, ale w końcu lepszy niż żaden. Kolejny będzie lepszy. Do końca FS chyba jeszcze 2 lub 3 odcinki.

Odc. 5
Angie nie mogła zasnąć. Ciągle słyszała przerażający krzyk Mgr. Nowell, który usłyszeli wszyscy w stołówce 10 minut po tym, jak Nowell poszła szukać Melanii.
Po paru krzykach odgłosy ucichły.

Czy coś się jej stało? Czemu tak wrzeszczała?
I gdzie jest Melania???
„Gdzie ja jestem?” pomyślała budząc się Melania „Skąd się tu wzięłam? Pamiętam, jakiś korytarz, chłód, jakiś....straszny głos......Ach tak! To ten Max mnie porwał i tu przyniósł! „
Rozejrzała się. Co to ma być? Czy to jakiś głupi żart? Znajdowała się w....jak to określić? Była to bardzo głęboka dziura z idealnie gładkimi ścianami. Niczym studnia, w odróżnieniu,że nie było w niej wody. Dziewczyna spróbowała wspiąć się na ścianę i wyjść, ale natychmiast się ześlizgnęła. Wyjście z dołu było niemożlilwe.

(sorcia za kratki)
-Co to za głupi żart?!-zawołała-To nie jest śmieszne! Niech mnie ktoś stąd wyciągnie! POMOCY!
Jednak Melania była tak głęboko, że nikt nie mógł jej usłyszeć. Co więcej Komnata Zagłady była też niewidzialna.
Zrezygnowana nastolatka usnęła.

Laura już wiedziała co zrobić. Wymagało to zmaterlializowania się.
„ Pierwszy raz objawię się człowiekowi materializując się. Ale kiedyś trzeba to zrobić”pomyślała i ruszyła do pokoju Angie.


Angie obudziła się o szóstej rano. Zostały jeszcze dwie godziny do śniadania. Murzynka o mało się nie rozpłakała.
„To moja wina, że Melania zniknęła! Gdzie ona może być? Za mocno na nią nakrzyczałam!”
Potwornie bała się o przyjaciółkę. Co się mogło z nią dziać?
Nagle przeraźliwie wrzasnęła. Stała przed nią całkiem biała dziewczynka.

„To duch! Melania miała rację!”-pomyślała
-RATUNKU!-zawołała
-Cicho!-powiedziało dziecko-Wiem gdzie jest twoja przyjaciółka. Chodź za mną.
-Ale...ale...-Angie była zdezorientowana
-Będziesz wreszcie cicho! On nie może nas usłyszeć!
-Jaki on?
-Zamkniesz się wreszcie?-zniecierpliwiła się mała

Duch poprowadził nastolatkę ciemnym korytarzem. Po chwili wyszły na balkon.
„O co tu u diabła chodzi?”-zastanawiała się Angie
Nagle dziewczynka wyciągnęła ręce i zaczęła mamrotać jakieś dziwne słowa. Jej oczy zrobiły się szkliste.
Wtedy Angie o mało nie zemdlała ze zdziwienia. Z chwilą wypowiedzenia przez ducha ostatniego słowa pod balkonem rozstąpiła się przepaść. Nagle z tej przepaści zaczęła frunąć? wyłaniać się? lecieć w stronę balkonu? Angie nie umiała tego określić. W każdym razie Melania leciała w stronę balkonu.

„Chyba śnię”pomyślała Angie
„Chyba śnię” pomyślała Melania.
Melania znalazła się na balkonie.
-Mel!-krzyknęła radośnie Angie.
Przyjaciółki padły sobie w objęcia.

-Miałaś rację.-szepnęła Angie-Przepraszam, że nie uwierzyłam ci gdy mówiłaś o duchu. Mi też się ukazał.
-Duch się tobie ukazał?-zdziwiona Mel wywinęła się z objęć przyjaciółki
-Tak. On tu cię sprowadził. Jest....-Angie popatrzyła na miejsce, gdzie przed chwilą stało dziecko, ale dziewczynka zniknęła.

-Żebyś wiedziała gdzie ja byłam-opowiadała Melania. W tej przepaści było okropnie! Gdybym była w niej dłużej chyba bym zwariowała!
-Rany! Ale jak się tam znalazłaś?-spytała Angie
-Max! Twój „ukochany” mnie porwał, a potem tam zepchnął!

-Niemożliwe!-oczy Angie pociemniały-Max na pewno by tego nie zrobił! Zmyśliłaś to, bo jesteś o niego zazdrosna!!! I.....
Zatkała sobie usta dłonią. Wcale nie chciała wypowiedzieć tych słów. Chciała powiedzieć coś innego. Jednak jakby automatycznie wypowiedziała to zdanie!
„Co się ze mną dzieje?”
-Tak?-wysyczała Melania
-Nie! Nie!-Angie ukryła twarz w dłoniach-Ja wcale tak nie myślę! Ja wcale nie chciałam tego powiedzieć!
Melania spojrzała na nią pytająco

-Ja...coś.....po prostu wypowiedziałam to automatycznie....jakby coś mnie do tego zmusiło!
Angie jeszcze nie wiedziało co.......

„Rany!”myślał Max „ Po co ojciec wezwał mnie do siebie? Chyba by oznajmić, że Laura uratowała tą Melanię. Och, moja biedna siostrzyczka! Co on jej zrobi?”
-Syny!-rzekł Śmierć-Muszę ci coś powiedzieć.
-Tak?-spytał Max drżącym głosem
-Będziesz miał mamę!-powiedział Śmierć uśmiechając się szeroko

Koniec odcinka piątego.

Mam nadzieję, że się podobało. Sorry, że takie....dziwne, ale nie miałam weny. Kolejny odcinek będzie chyba w niedzielę.

Ostatnio edytowane przez Art : 01.07.2005 - 19:44
  Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023