Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Kto będzie matką Maxa i Laury?
Śmierć znalazł ich poprzednią matkę,która wcale nie zmarła tylko uciekła 1 11.11%
Śmierć wskrzesił ich poprzednią matkę 1 11.11%
Śmierć zakochał się w p.Nowell 4 44.44%
Śmierć zakochał się w kobiecie, która pojawi się w kolejnym odcinku 3 33.33%
Śmierć zakochał się w Hula 0 0%
Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 21.07.2005, 10:43   #1
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

SOOORRRY za to, że nie było odcinka. Chciałam go dać wtedy gdy zapowiadałam, ale...nie mogłam się dostać na Forum! Potem wyjechałam i mogłam się dostać na Forum dopiero dziś. Więc daję szósty odcinek, zarazem przedostatni

Odc.6 (przedostatni)
Max wytrzeszczył oczy. Jego ojciec nigdy się nie uśmiechał. I....jak to? Mama? Przecież ona nie żyje!!!
-Zamierzam się ożenić po raz kolejny-ciągnął rozpromieniony Kosiarz-Znalazłem swoją drugą połówkę!

-Ale..kto to?-wydukał Max
-Poznasz ją jutro. Na pewno ci się spodoba. Jest niezwykła! Jest....-Śmierć rozpływał się w zachwytach.
Maxa zamurowało. Jeszcze nigdy nie widział ojca w takim stanie.
-Kim ona może być?-pomyślał.

Melania i Angie zeszły na śniadanie.
-Przygotuj się na najgorsze-szepnęła Angie do przyjaciółki-Wczoraj Nowellka o mało nie umarła ze złości, ponieważ ciebie nie było.
Melania spróbowała po kryjomu zająć swoje miejsce
-Melania!-usłyszała za sobą głos Mgr. Nowell
„Już po mnie” pomyślała
-Kochanie! Tak się cieszę, ze już jesteś!-Mgr. Nowell przytuliła Melanię

„Co jest u licha?” zdziwiła się dziewczyna
-To ja muszę lecieć. Jedzcie, dzieci. Pa pa!-i Mgr. Nowell wybiegła z sali
Angie i Melania popatrzyły na siebie zdziwione, a potem...wybuchły śmiechem. Zataczały się ze śmiechu i nie mogły przestać.
-Phi!-prychnęłą Kim-Głupie panny!
-Sama jesteś głupia!-odpowiedziała Angie nadal się śmiejąc

-A ty jesteś czarna!
-I co z tego?-odparła roześmiana Angie
Kim nadęła się i odeszła. Wtedy przyjaciółki zaczęły się śmiać jeszcze bardziej.

-Idę do toalety-powiedziała Angie wchodząc do wspólnej łazienki na korytarzu-Poczekaj na mnie w pokoju, Mel.
-Ok!

Max przechadzał się po korytarzu. Nagle pojawił się przed nim ojciec.
-Już czas.-zagrzmiał
-Czas? Na co?-spytał zaniepokojony chłopak
-Na rytuał. Przyprowadź dziewczynę.
Max przełknął ślinę. Rytuał......Nie! Angie jest inna! On...on ją kocha! „Nie chcę jej stracić”

-Nie!-sprzeciwił się ojcu pierwszy raz w życiu
-Co?!-zahuczał Śmierć
-Nie zrobię tego! Nie chcę! Nie zmusisz mnie! Mam dość! Nie przyprowadzę jej! Nie pozwolę na to! Nie! Nie! Nie!-krzyknął chłopak
-Tak?!-syknął Mroczny Kosiarz-Jak chcesz! Nie jesteś mi potrzebny, sam mogę to zrobić. Ale możesz tego żałować....
-Nie zrobisz tego! Nie pozwolę na to!
-Przykro mi, ale nie decydujesz o tym. A za sprzeciw grozi kara...
Max skamieniał ze strachu.

Angie przejrzała się w lustrze i poprawiła włosy.
„Ładna jestem” pomyślała
Nagle drzwi do łazienki otworzyły się.
-AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wrzasnęła dziewczyna.
Jeszcze nigdy nie widziała czegoś tak okropnego, jak to co w nich stało. A stał w nich Mroczny Kosiarz.

-Ucisz się!-zagrzmiał-I chodź za mną po dobroci, bo.....
-Nigdy w życiu!-to wszystko co mogła wykrztusić z siebie sparaliżowana strachem Angie
-Cóż, jak chcesz!-Śmierć chwycił Angie i pociągnął ją za sobą.
-Puszczaj!-krzyknęła nastolatka-Ratu.....
W tym momencie Śmierć przyłożył jej rękę do ust. Dziewczyna zemdlała, jak każdy komu Kosiarz to zrobił.
Śmierć zabrał ze sobą nieprzytomną Angie....

Melania spojrzała na zegarek. „Co Angie tak długo może robić w tej toalecie? Czekam już na nią ponad godzinę!”
Nagle pojawiła się przed nią Laura.
-Angie jest w bardzo poważnym niebezpieczeństwie! Musisz ją ratować. Została jej jeszcze godzina!-wydyszała dziewczynka.

-Co?! To sprawka Maxa!?-bardziej stwierdziła niż zapytała Melania.
-Nie! Nie! To nie jest sprawka Maxa-nagle oczy Laury zaszkliły się łzami-On też jest w niebezpieczeństwie. Tylko ty możesz im pomóc! Chodź za mną!
Dziewczyna pobiegła za dzieckiem

Angie obudziła się. Otaczał ją mur i kraty. Była zamknięta jak w klatce. Naprzeciwko tak samo zamknięty był Max.
-To twoja wina!-oskarżyła go-Że też od razu się nie domyśliłam! Ty podły.....wykorzystywaczu! Nie chcę cię znać! Przez ciebie....przez ciebie...-to słowo nie chciało jej przejść przez gardło.
-Angie! Ja...nie chciałem!-Max był zrozpaczony-Ja za późno się sprzeciwiłem. Ja...ja cię kocham! Angie, tak mi przykro!
Angie nadal była na niego wściekła, ale teraz trochę zmiękła.
-Ale dlaczego tu jestem? O co chodzi?

-Widziałaś GO, prawda?
-Tak.
-To Śmierć. Prawdziwy Śmierć.
-Jak to?!-wydusiła Angie-Myślałam że to jakiś....przebieraniec!
-Ale to ON. Żeby mieć swą moc każdego roku potrzebuje dziewczyny, która nosi w sobie śmiertelne ziarno. Potrzebuje jej krwi.
-Co?-oczy Angie rozszerzyły się z przerażenia-Ale...dlaczego ja?! Zresztą ja nie mam żadnego „śmiertelnego ziarna”.
Max spuścił wzrok.
-Masz, i zaraz je poczujesz, masz, bo robiłaś to ze mną.
-Jak to? Co ty do tego masz?
Chłopak zawstydził się jeszcze bardziej.
-Jestem jego synem-szepnął.
koniec odcinka sżóstego

I jak? Mam nadzieję, że się podoba. Niestety znowu wyjeżdżam, więc kolejny odcinek będzie dopiero koło 17 sierpnia . Mam już tekst. Spróbuję się pospieszyć, zrobić zdjęcia i dać go już dziś ale nic nie obiecuję
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.07.2005, 12:04   #2
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Buu czemu nie komentujecie......a ja chcę już dać ostatni odcinek (sorry za pisanie posta pod postem). No, dobrze daję last odcinek . Przywiązałam się do bohaterów, więc trochę smutno mi kończyć to FS, ale równocześnie czuję ulgę i radość, że wreszcie je skończyłam. Więc oto koniec przygód Angie, Melanii, Laury i Maxa.

Odc.7
-Jak to?!-krzyknęła Angie-Czyli ty....czyli....... PRACOWAŁEŚ DLA NIEGO!!!!!!!! TO PRZEZ CIEBIE TU JESTEM! TY....TY DUPKU!
-Angie....ale.....-próbował się tłumaczyć Max
-ŻADNYCH ALE!!!!!
-Dobrze, gdybym wiedział to bym mu się nie sprzeciwił i nie ginąłbym razem z tobą! Wiesz, jak to jest być JEGO dzieckiem?! Jak to jest widywać się z nim co dzień i musieć spełniać jego rozkazy?! Myślisz, że ja tego chcę?!
Nastolatka spuściła oczy.

-Ja...ja nie wiedziałam.-szepnęła.
Wtedy podszedł do nich Śmierć.
-Już czas, panienko!-powiedział szyderczo i wyciągnął Angie z „klatki”.
-NIE! NIE!-krzyczała dziewczyna ze łzami w oczach-PUSZCZAJ! JA NIE CHCĘ UMIERAĆ! POMOCY!!!!!!!!

-Zamknij się-mruknął Kosiarz i poprowadził nastolatkę do wielkiego stołu.
-Puść ją!-zawołał Max
-Ha, ha!-zaśmiał się lodowato Śmierć-Niedługo ciebie czeka to samo synu!
Niespodziewanie drzwi otworzyły się.
-Melania!-szepnęła Angie
Do środka weszły Laura z Melanią.
-Kogo my tu mamy....-wycedził Śmierć-Moją wyrodną córkę i przyjaciółkę ofiary. Muszę, cię poinformować córeczko, że twój brat wybrał tę samą drogę co ty. A ty zaraz do niego dołączysz!
-Nie!-powiedziała Laura- Nie zrobisz tego! Ty potworze!
Ale już znalazła się w „klatce” obok Maxa.
-A ty....-Śmierć skierował wzrok na Melanię-Już za często wchodzisz mi w drogę. Myślałem, że Komnata Zagłady coś zmienia, ale...cóż. Muszę się posunąć do ostatecznego kroku. Pożegnaj się ze swoimi przyjaciółmi, bo to ostatnia minuta twojego życia.

-Nie!-przeraziła się Mel.
-Nie!-krzyknęli Angie, Laura i Max.
Śmierć zbliżył się do Melanii i.....
-KOOOTKU!!!!!!!!!!!!!!-nagle rozległ się krzyk
Laura, Melania, Angie i Max spojrzeli po sobie zdziwieni.
-Rachel!-szepnął Śmierć
Nagle do pokoju weszła Mgr.Nowell.
-Kochanie!-rzuciła się Kosiarzowi w ramiona.

Melania i Angie wytrzeszczyły oczy.
„Jak to? Mgr. Nowell kochanką Śmierci???”
-Chodź kotku muszę ci coś powiedzieć-Mgr. Rachel Nowell wzięła Kosiarza za rękę.
-Hmmm...kochanie, bo ja muszę odprawić pewien rytuał, inaczej stracę swą moc.
-Kotku, ja cię kocham bez względu na to czy masz moc czy nie! Zresztą, nie uważasz, że mógłbyś już przejść na emeryturę? Wtedy wiedlibyśmy spokojny małżeński żywot!
-No, tak żabciu to świetny pomysł.

-A co tu robią te dzieci?-Mgr.Nowell spojrzała na dzieci Kosiarza, Angie i Mel.
-Eeee....-jęknął Śmierć
-Dobrze, dzieci idźcie stąd. Ogłaszam, że obóz już się skończył! Przed domem stoi taksówka, zawiezie was do domu.
Angie i Mel spojrzały na siebie. Były uratowane! Melania pospieszyła do wyjścia, ale Angie odwróciła się i podeszła do Maxa.
-Angie, ja cię naprawdę kocham-powiedział chłopak
-Ja ciebie też. Nie chcę się rozstać-po policzku dziewczyny spłynęła łza.
Nagle Max podszedł do ojca.
-Odchodzę-oznajmił-Idę z nią.
-Ja też odchodzę.-dodała Laura.
-A, tak możecie sobie pójść-powiedział Śmierć, którego cała uwaga była skupiona na Rachel Nowell.
Angie uśmiechnęła się i rzuciła Maxowi na szyję. Po chwili oboje tonęli w pocałunku.


Angie, Mel, Max, Laura, Kim i reszta wsiedli do taksówki.

-Phi! Para dziwolągów-prychnęła Kim patrząc zazdrośnie na Angie i Maxa, jednak zakochani nie zwracali na to uwagi.
Angie i Melania wracały do domu, jednak teraz wszystko będzie inaczej niż przed obozem.
Na pewno...

KONIEC

Epilog
-Więc, teraz kochanie mogę ci coś oznajmić-powiedziała Mgr.Nowell.
-Tak?-spytał Śmierć.
-Jestem z tobą w ciąży!


KONIEC!!!

I to już koniec mojego FS. mam nadzieję, że się Wam podobało. Komentujcie!
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:06.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023