|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Fotostory - Życie Iwonki Keys II
Odcinek VI – ”Winna” -Iwono, wiem, że się na pewno obrazisz i nie będziesz chciała się do mnie odzywać. Ale powiem ci prawdę. To ja zburzyłam tą zabawkę z twojego dzieciństwa. – powiedziała Paulina - Babciu, ale dlaczego? - Zła moc Xywy zmusiła mnie do tego! - Ja już chyba nic nie rozumiem! Klątwa zostanie na wieki? My przecież nie możemy tak żyć! Dlaczego, to spadło akurat na nas?... – zaczęłam płakać. - Nie płacz Iwonko. – przytulała mnie babcia. - Zostawcie mnie wszyscy w spokoju! – krzyknęłam i oderwałam się zapłakana z ramion babci. - Babciu, co się stało Iwonce? - Ziewnął zaspany Arek. - Nic Areczku, Idź spać jest jeszcze wcześnie. – pocałowała go w czółko babcia. Poczym sama udała się na kanapę w celu pójścia spać. ![]() Następnego dnia tata z mamą byli już w domu. Babcia i ja nic nie powiedziałyśmy im o naszej nocnej rozmowie. Zostanie to w naszej tajemnicy. Zadzwonił nagle telefon: - Halo? – odebrałam. - Cze Iwka wyskoczymy gdzieś dzisiaj? -Ciszej! Bo moi rodzice usłyszą! - A dlaczego maja nie usłyszeć? - Bo mam szlaban na wychodzenie z domu. A ty się drzesz na całą słuchawkę. - Aha. No co wypadniemy? – zapytała się szeptem. - Dobra, ale ććć nie mów nikomu z twojej rodziny, ani nawet przyjaciołom Oki? - Dobra. A jakie powiesz kłamstewko? - Hmmmm powiem, że idę do… cioci! O tak do cioci! Jak jej powiem, że mam szlaban itp. to jak będą dzwonić to ja powiem żeby ona powiedziała, że jestem u niej. Na pewno nie powie, że poszłam do ciebie! - Super! To za godzinę będziesz u mnie? - Dobra! To pa. - Pa, pa! – wyłączyła się. ![]() -Hmmmm w co by tu się ubrać? Już wiem! Ubiorę się na czarno, uwielbiam ten kolor. Minęło pół godziny. - Dobra zmiatam. – powiedziałam do siebie i zaczęłam się skradać. - Moja droga Iwono zapomniałaś, że masz szlaban? – zapytał znajomy głos. - Ale… - odwróciłam się. - Wiesz co Arek głupi jesteś! – zaczęłam się śmiać. - No ale co, nie gadaj dałaś się nabrać, że to tata? - I to nawet nie wiesz jak! – zaczęliśmy się cichutko śmiać. - Dobra no to powiem, słyszałem waszą rozmowę… - powiedział szeptem. - No i znowu podsłuchiwałeś? - Nie! Nie podsłuchiwałem po prostu było słychać zza drzwi… upss - No i jednak podsłuchiwałeś… - Ehh… - zawstydził się. - Dobra, ale proszę Ciebie nie mów tego rodzicom. Proszę niech to zostanie nasza tajemnicą! - Nooo… Ale pod warunkiem, że… - Wiem, że raz będę sprzątała twój pokój. - Dobra! To się zgadzam! - Ok. Idę do Agnieszki pa! - Pa! – odszedł do swojego pokoju, a ja mogłam kontynuować swoje wymykanie się z domu. Gdy minęło pół godziny Agnieszka stała już przy taxi i czekała na mnie. - Słuchaj! Nieźle się spóźniłaś! Taxi czekało aż 5 minut! – krzyknęła ze śmiechem Agnieszka. - No ale skąd ja mogłam wiedzieć, że ty zamówisz taxi? - Dobra nie gadaj tylko wsiadaj. – obydwie wybuchłyśmy śmiechem. - Hmm, a tak w ogóle to gdzie my jedziemy? - Do nowego parku! - Aha… - zamilkłam - Co się stało? – spytała się Agnieszka. - Nie… już nic, jedźmy. Podróż była długa i męcząca, aż wreszcie dojechaliśmy. - Chodź najpierw się pohuśtamy! Nowe huśtawki, super uwielbiam się huśtać! – krzyknęła Agnieszka. Wzięła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć do huśtawek. - Ohh siadaj i nic nie gadaj! Huśtamy się! – krzyknęła jak małe dziecko które pierwszy raz w życiu zobaczyło huśtawkę. ![]() Minęło 5 minut. - Agnieszko, proszę przestańmy się już huśtać . - Dobra – powiedziała zrezygnowana Agnieszka. - Chodź może coś zjemy? – zapytałam się - Ok. Chodź! – pobiegłyśmy w kierunku barmana który (jak na się zdawało) podawał jedzenie. - Ja poproszę sałatkę. - A ja galaretkę. – powiedziała Agnieszka. - Przepraszam drogie dziewczynki, ale ja tutaj nie sprzedaje. Tu samym się wszystko bierze, a płaci u tej Pani. – odpowiedział nieznajomy. - Aha. – wyszłyśmy na głupie dziewczynki, które nie wiedziała co, gdzie i jak. Jednym słowem zawstydziłyśmy się. ![]() - No dobra to bierz tą galaretkę, a ja sałatkę i pójdziemy zapłacić tej Pani. – powiedziałam do Agniechy. - Ok. Gdy już byłyśmy przy kasjerce zapytałyśmy się: - Ile kosztuje ta galaretka? - Hmm 2 zł. - A ta sałatka? – zapytałam się. - 4 zł. Czyi razem 6 zł. - Proszę. – Dałyśmy pieniądze. - Dziękuje i życzę Smacznego. – odpowiedziała sprzedawczyni. - Dziękujemy Do widzenia! – powiedziała Potem poszłyśmy wybrać sobie miejsce na zjedzenie potraw. - Mmm naprawdę bardzo dobra ta galaretka! – mówiła Agnieszka z pełnymi ustami. - Tylko nie mów z pełnymi ustami. Wiesz, że to mnie zawsze rozśmiesza! – zaczęłam się śmiać. ![]() - Ty! Iwka! Zobacz kto tam stoi! - O jacie! Przecież to… - Patryk! - Aha! - Ciekawe czy mnie jeszcze w ogóle pamięta… - Oj Iwa nie smuć się! – przytuliła mnie Agnieszka. - Dobra ja już zjadła podejdę do niego i go zagadam! - Dobry pomysł! Szybko pobiegłam do stojącego Patryka. - Cześć! - Ooo cześć Iwona! - Mmm co u Ciebie? - A nic ciekawego… Wiesz ja chciałbym Ci coś wyznać. - Wal śmiało! – uśmiechnęłam się, chociaż nie wiedziałam o co chodzi. - Bardzo mi Ciebie brakowało przez ten tydzień. I bardzo przepraszam, że zapomniałem o twoich urodzinach! – uścisnął mnie bardzo mocno. - Aha… - Wow! Iwona tak trzymaj! - szepnęła mi do ucha Agnieszka. - Dzięki – uśmiechnęłam się. ![]() - Sorki Patryk ale musze cos powiedzieć Agnieszce. Proszę puść mnie. – uśmiechnęłam się do Patryka. - Dobra. To pa! - Pa! - Agnieszka chodź tam usiądziemy. Musze ci coś bardzo ważnego powiedzieć… Co Iwka chce powiedzieć Agnieszce? ___________ I jak się podoba? Proszę o komentarze! Pisać dalej? Plakat Odcinka VIII Przedostatniego: ![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|