Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Czy Sean się odezwie?
Taak.. Pewnie w końcu tak. 41 87.23%
Nie, raczej nie. 6 12.77%
Głosujących: 47. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 22.08.2005, 15:50   #4
ignis
Guest
 
Postów: n/a
Grin Czwarty odcinek (nareszcie)

Żyję? Żyję? Dobra, żyję. A więc wreszcie(wielki aplauz)prezentuję czwarty odcinek. Mam nadzieję, że wybaczycie... Miłego czytania

Rozdział 4


- Nie, nie słuchaj, jeszcze spróbuję go tam zaprowadzić…
- Nie Lucy, on nie może u ciebie dłużej przebywać. Zaraz by się te popaprańce z gazet poprzyczepiały.
- Niby dlaczego?
- Lucy, obudź się. Przecież nie masz prawnego pozwolenia na opiekę nad Seanem. Zrobiłaby się afera, że w szpitalu św. Bernadety lekarze porywają pacjentów.
- Przecież to jest bezsensu.
- Dla nich każda afera ma sens.
- Tom, słuchaj. Sean jest przerażony. Taka akcja może tylko pogorszyć stan jego zdrowia.
- Nie mamy innego wyjścia.- Tymi słowy Tom zakończył rozmowę.
Lucy po raz drugi naraziła telefon na kontuzję rzucając słuchawką. Sean wynurzył się z sypialni świdrując ją pytającym wzrokiem.

******
- Lucy, mam świetny pomysł! Zabieram cię dzisiaj na piknik do lasu. Co ty na to? Słuchaj, będzie cudownie!
- Peter… przeszkadzasz mi.
- Przyjadę do ciebie o 17. Spotkasz moich…
- Peter, nie mam czasu…
- znajomych, są wspaniali, będziemy się świetnie bawić…
- Peter!
- Co?!- mężczyzna przerwał w połowie zdania.
- Odpieprz się.

Lekarza zatkało. Nadął się, po czym ze świstem wypuścił powietrze.
- Ale o co ci chodzi??
- Czy ty jesteś głuchy? Już powiedziałam, nie mam czasu!- krzyknęła kobieta.
- Lucy, co się stało?- Peter spróbował objąć przyjaciółkę, lecz ta odepchnęła jego rękę. – Chodź, opowiesz mi o tym przy kawce.- Lucy uspokoiła się i posłusznie dała się zaprowadzić do stołówki. Kiedy lekarz postawił przed nią parujący kubek, automatycznie podniosła go do ust. Pociągnęła łyk i zakrztusiła się, zapominając, że napój był bardzo gorący.

- A więc, zaczynam przesłuchanie- powiedział Peter, gdy Lucy przestała kaszleć.
- Czy byłeś łaskaw zapamiętać, co mówiłam ci tego ranka, gdy u mnie nocowałeś?
- Chodzi ci o tego Seana?
- Tak. On panicznie boi się tego szpitala, gdy chciałam go tu zaprowadzić, zaparł się i nie chciał tam iść.
- I co??
- Zadzwonił Tom i powiedział, że trzeba go będzie zabrać siłą…
- No cóż… Jak nie ma innego wyjścia…
- Peter!- zawołała oburzona - Przecież jesteś lekarzem! On teraz jest zestresowany. Jeśli jeszcze zdarzy się coś takiego, na zawsze zamknie się w sobie i nigdy nie odezwie. To zniweczy całą jego terapię!
Lekarz nie odezwał się. Oboje wypili swoje kawy, poczym Lucy mruknęła, że musi już iść. Na korytarzu zaczepił ją Tom.
- Przyjedziemy dziś po niego- zaczął jakby był w trakcie miłej pogawędki.
- Tom, słuchaj, dajcie mu szansę, nakłonię go, aby ze mną przyszedł…
- Nie, już wszystko ustalone. Wracaj do domu i go przygotuj.
Lucy szybko wyszła ze szpitala. Gdy doszła do domu Sean leżał na łóżku i tworzył kolejne dzieło. Lucy w drodze z pracy długo się zastanawiała, co zrobić. Odpowiedź była banalna.
Och, ty głupia histeryczko! Skarciła się w duchu.
- Chodź Sean, idziemy- powiedziała, ukrywając w kieszeni apaszkę. Staruszek wyszedł za nią z mieszkania. Na początku mężczyzna zdawał się nic nie rozumieć. Szedł posłusznie za Lucy. Gdy zbliżyli się do szpitala Lucy nałożyła Seanowi apaszkę na oczy. Staruszek najwyraźniej pomyślał, że to jakaś zabawa, bo wyciągnął ręce i zaczął szukać lekarki. Kobieta zaczęła prowadzić go w stronę szpitala. Po paru metrach mężczyzna zatrzymał się i nie chciał iść dalej. Dokładnie jak poprzednim razem, Tylko, że teraz nie widział drogi. Siłowanie się z nim było bezsensu. Zrezygnowana zaprowadziła go znów do domu.
*****
Parę godzin później przyjechali ludzie ze szpitala.

Sean bez problemu dał się wyprowadzić z mieszkania, jednak gdy zobaczył karetkę zaczął wyrywać się z mocnych uścisków dwóch pielęgniarzy, którzy siłą wrzucili go do samochodu. Lucy wsiadła razem z nim. Staruszek cały czas się rzucał, więc dano mu zastrzyk uspokajający. Skutek był natychmiastowy: mężczyzna opadł bezwładnie i wbił tępe, choć nadal błagające spojrzenie w Lucy. Starała się go unikać. Po kilkunastu minutach dojechali do szpitala.
Gdy Lucy wyszła z pokoju Seana puściły jej nerwy. Oparła się o ścianę i ukryła twarz w dłoniach. W takim stanie znalazł ją Peter.

- A ty co? Znów ten Sean? Lucy! On jest tylko pacjentem. Chodź. Właśnie skończyłem dyżur.- to mówiąc wziął ją pod rękę i wyprowadził ze szpitala.
Kiedy Lucy oprzytomniała, zobaczyła, że znajduje się w samochodzie Petera.
-Gdzie jedziemy?- spytała zdziwiona.
- Zobaczysz…- odpowiedział przyjaciel tajemniczo unosząc brwi. Po półgodzinie dotarli na miejsce. Był to park. Peter zamknął wóz, poczym skierował Lucy w stronę małej grupki ludzi.
- Hej ludziska!- przywitał się, według lekarki dość prymitywnie.

- Cześć!- odpowiedziała jakaś kobieta. Lekarz tymczasem zwrócił się do Lucy:
- To właśnie piknik, o którym ci mówiłem.- to mówiąc podał jej piwo, które ona bez wahania przyjęła. Miała już wszystko gdzieś.
Zaczęła się zabawa, która trwała do późnej nocy. Lucy wypiła bardzo dużo piwa.

Jedynym wstrzemięźliwym był Peter, który na szczęście miał nowy wóz i tylko to powstrzymywało go od przyjęcia alkoholu. Gdy impreza dobiegła końca lekarz musiał zaprowadzić Lucy do samochodu. Ruszyli. Peter zagadnął z lekkim zdziwieniem i zdegustowaniem:
-Sporo wypiłaś…
Nie wiedzieć czemu Lucy wydało się to bardzo śmieszne. Ryknęła okropnym pijackim rechotem i nie mogła go stłumić aż do powrotu do domu.
- Chceszsz u mnie nossować?- spytała kompletnie upita, gdy wysiedli z wozu.

- Chyba powinienem.- powiedział i nadal podtrzymując ją pod rękę zaprowadził do mieszkania. Gdy weszli do środka Lucy wepchnęła Petera prosto do sypialni.


No, to by było na tyle. Przepraszam za niewielką ilość zdjęć. W razie możliwości dodam trochę więcej.
pozdrawiam
z wyrazami ulgi
ignis.
  Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023