![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
I oto kolejny odcinek. Nie mogłam go wcześniej dodać bo musiałam jeszcze kupić zeszysciki i brakujące ksiażki. I simsy mi sie zacinały bo musiałam zainstalować jakiś dodatek z błędami... No ale już nie przynudzam...
Ocinek 3 Lekkie promienie słońca wleciały do malutkiej sypialni. Amber otworzyła oczy mając nadzieję ze ujrzy swój kanciasty pokoik, elektroniczny budzik i poczuje pyszny zapach omletów mamy. ![]() Niestety to nie był świat, w którym się urodziła. Biały rozpadający się sufit, niewygodne durze łóżko. I ten mężczyzna. - No śpiochu! Wreszcie się obudziłaś! Jak się czujesz? – Zapytał wesoło chłopak. - Kim... Kim ty jesteś?! – Krzyczała przerażona dziewczyna. - Daniel. Zjesz coś? - Gdzie ja jestem?! - W domu mojego kumpla. Dobrze się spało? - Co ty sobie wyobrażasz?! - No wiesz.... Ej! Odpowiadaj tez na moje pytania! Mama nie uczyła cię dobrych manier? Mama. Rodzice. Amber wybuchnęła płaczem. Daniel trochę się zmieszał. - To... Ja będę w kuchni... Jak coś to łazienka jest tam. – Wskazał drzwi naprzeciwko łóżka. ”Dlaczego są na świecie tacy okrutni ludzie...? – Myślała dziewczyna, – Dlaczego mnie spotykają takie rzeczy?” ![]() - Co ja takiego zrobiłam?! – Wykrzyknęła na głos. - No... W nocy twoje włosy wydawały mi się brązowe a twarz niewyraźna. No i miałaś drogie przyjęcie urodzinowe. – mężczyzna wystawił głowę zza drzwi - To znaczy... Że się pomyliłeś? - Taa.... Fatalna pomyłka nie? - To, dlaczego mnie tu trzymasz, co?! - No, bo wiesz jak cię wypuszczę to pójdziesz na policję, opowiesz im o mnie, rozpoznasz mnie na zdjęciach i znów pójdę do pudła! - Nie! Przysięgam nic nikomu nie powiem! No, bo przecież by mi i tak nikt nie uwierzył... - Ehe! Ciekawe! Dowiedzieliby się gdzie jestem i było by po mnie! Mój były szef zapłaciłby grzywnę a potem osobiście usunął z tego świata. Lubisz płatki owsiane? - Nie. - A trochę niedopracowane naleśniki? - Nie. - A grzanki? - Nie. - To, co chceż zjeść? - Pyszne puszyste omlety. - Wybredna! No dobra, ale musisz mi pomóc. Amber nie miała innego wyjścia. Głód przedzierał całe jej ciało. Powoli wstała i chwiejnie poszła za mężczyzną. - Wyjmij jajka z lodówki i wbij do miski, ja posiekam szczypiorek. Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie. Już miała położyć jajka na ladzie, gdy oba spadły na podłogę. Daniel popatrzył na podłogę i westchnął. - Nic się nie stało... Posprzątam. Amber stała nieruchomo. Patrzyła jak mężczyzna wychodzi z kuchni. To była jej chwila. Wybiegła przez drugie drzwi, bo wiedziała, że te, przez które wyszedł Daniel prowadziły do sypialni. Znalazła się w pokoiku, w którym był telewizor kanapa i radio. Chciała wybiec przez drzwi, naprzeciwko lecz nie zdołała – były zamknięte. Szarpała, waliła w nie, lecz bez skutku. - Nie no aż tak ci się tu nie podoba? – Usłyszała głos za sobą i jednocześnie dzwonienie kluczy. Przytknęła twarz do drzwi i osunęła się na ziemię. Daniel podszedł do niej i przytulił ją. Amber czuła się jakby obejmował ją ktoś jej bliski. Dotyk miłości, przyjaźni i bliskości jednocześnie. Lecz zdała sobie sprawę, że to tylko Daniel trzyma rękę na jej ręce. Odepchnęła porywacza. Ten chwilę przyglądał się dziewczynie ze zrozumieniem i złością jednocześnie. Potem wstał i poszedł do kuchni. ![]() P.S.: Pliska dawajcie ocenki też w tej ramce "Ocena" z tymi kwadracikami |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|