![]() |
#4 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Do głowy wpadł mi pomysł na kolejne fotostory może skoro już i tak czytacie ten odcinek to powiecie mi co wy na mój kolejny pomysł. Rzecz dzieje się w prywatnej szkole gdzie grupka "przyjaciół" dzięki nauczycielce odkrywa inny świat. Świat magii teraz by uratować siebie i swoją pamięć muszą opanować sztuki magiczne. To nie będzie historyjka o hogwarcie. Nie ,nie to wszystko dzieje się w świecie który znajduje się tusz obok nas a z potterem nie ma nic wspólnego
![]() Biblioteka w zamku. -Mam księgę! - To dobrze uciekajmy ! Erik zatrzymał ręką Annę - Zaraz nie wyjdziemy z zamku niezauważeni. - Dlaczego nie. - Na dole jest uczta a wyjście jest w Sali balowej. - Bosko nie ma co, masz jakiś plan? Dodała po na myślę Erik zastanowił się, nie był na wielu ucztach nie lubił ich. Rozejrzał się a jego wzrok przykuły dwie postacie idące korytarzem. ![]() - Co jest w tych kapsułkach ? Zapytał szybko - Woda święcona a co… Nie skończyła mówić Erik zabrał jej kapsułki i ukrył ją za sobą. - Zostań tu. Szepnął Erik Wyszedł za zakrętu - Niech będzie pochwalony SĄD MROKU. Krzyknął na powitanie ![]() - Witaj Eriku. Odezwał się kobiecy głos. Odpowiedziała tajemniczo kobieta - Dawno cię nie widziałem. Wybierasz się na ucztę? Rzekł drugi. - Ja tak, ale wy nie. Na te słowa rzucił kapsułkami. ![]() - Co to … Powiedziała ze strachem kobieta. - ZDRADA TO WODA ŚWIĘCONA ![]() - Tak a tu mam jeszcze coś- Powiedziała za rogu Anna.- Erik odsuń się !- Krzyknęła i wyjęła krzyżyk. - Zostaniesz osądzony za tą zniewaaa…. Nie dokończył wampir po czym upadł. - Tak, tak zostanę osądzony za tą zniewagę.- Zaśmiał się Erik- Dzięki za pomoc. - Spoko ale, po co nam to było? Powiedziała zadowolona Anna. ![]() - Zobaczysz a teraz zaciągnijmy ich do lochu piętro niżej. Wziął jednego i zszedł na duł. Anna podeszła do drugiego wampira i zdjęła mu z głowy kaptur. Twarz tej wampirzycy wydała jej się dziwnie znajoma. I bardzo do niej podobna. ![]() - No a teraz zaniesiemy tę kobitkę. Odezwał się Erik. - Kim ona jest ? - Melania… dawno jej nie widziałem. Dziwne że jest w sądzie po tym skandalu. - Jakim ? - Związała się ze śmiertelnikiem. Potem słuch po niej zaginą. - Związała się ze śmiertelnikiem ? Przecież to żadna zbrodnia, elfy na przykład robią tak często. Oburzyła się Anna. Erik podniósł kobietę. - Elfy to elfy. My zaś jesteśmy panami ciemności i dla nas to skandal ! Anna się wystraszyła po raz pierwszy Erik podniósł na nią głos. - Przepraszam bredzę już jak ojciec. Po prostu nie cierpię jak ktoś porównuje nas z elfami. - Dlaczego ? - Powiem ci później. Poczym z szedł do lochu. Anna zrobiła to samo. ![]() - Trzymaj. podał jej płaszcz kobiety. – Wtopimy się w tłum sądu mroku. Ich wejście rozpoczyna każdą ucztę. - Rozumiem wtopimy się w tłum i wyjdziemy spokojnie nie zauważeni . - Aż tak łatwo tam jest wiele wampirów i każdy wyczuje twoją obecność. - Więc jak wyjdziemy. Masz jakiś plan ? Erik uśmiechnął się tajemniczo, nie musiał odpowiadać. Pobiegli schodami na górę tam szybko przez sale balową. Powoli weszli do małego pokoju. Było tam kilkoro ludzi ubranych w płaszcze ludzi . ![]() - NICH BĘDZIE POCHWALONY SĄD MROKU ! Krzyknęli wszyscy. - Niech będzie pochwalony ! Krzyknął Erik. Wszyscy popatrzyli się na Annę. - Anna.. szepnął Erik. - aaaaa ja no eeeeee niech będzie ten no . Spojrzała na Erika a cała reszta na nią. - pochwalony. Szepnął zdenerwowany. - Yes ,yes niech będzie chwalony sad mrok. - Ona jest z tej no Anglii iiiiiii no niedawno przybyła do tego kraju. - Rozumiem zastanawiałam się kiedy ktoś nowy do nas dołączy. Powiedział pewien wampir. - Czy to prawda że angielska krew jest słodsza od francuskiej ? Anna popatrzyła na Erika szukając odpowiedzi. Nic to nie dało bo Erika porwała pewna grupa wampirów. - Yes krew is słodsza o wiele wiele lepiej. ![]() Anna popatrzyła na ścianę przed nią. Widniało na niej wiele portretów. Podeszła do nich bez zastanowienia. Wszystkie kobiety były młode piękne i wszystkie miały ten sam kolor oczu. Dotknęła jednego i uszach rozległ histeryczny krzyk „UCIEKAJ RATUJ SIĘ ALBO ZGINIESZ ZGINIESZ ZGINIESSZZZZZZZ” Nie mogła znieść tego myślała tylko o jednym uciec jak najdalej gdy nagle wszystko ucichło. ![]() Zobaczyła że siedzi na ziemi. - Anno… Był to Erik Pomógł jej wstać. - Uciekajmy stąd jak najszybciej. Powiedziała, zauważyła że płakała. -Witam sąd w 5550 spotkanie. Zapraszam na sale. Rzekł Aron - Choć ze mną i rób to co ja. Wyszli na salę pełną wampirów wszyscy wyraźnie poczuli Annę. Aron wyszedł na sierotek i zaczął odmawiać przemowę. W tym czasie Erik złapał Annę za ręka i skierował się ku wyjściu. - Wszyscy wiedzą jak ważne dla nas jest przetrwanie i władza na ludzką rasą. Przemawiał Aron ale gdy zobaczył dwie postacie przy wyjściu urwał – ale wiedze że ktoś woli mnie nie słuchać. Wszyscy spojrzeli na Annę i Erika. Stali tak gdy nagle Anna krzyknęła. - Wil ,wil WILKOŁAK !! Wrzasnęła histerycznie Anna. Wszyscy podbiegli do okien. - Choć ! Krzyknął Erik W tym momencie Annie spadł kaptur i wszyscy się zorientowali kto tu śmierdzi. - CZŁOWIEK ! Krzyknął jeden wampir. ![]() Wszyscy popędzili do wyjścia ale Anna i Erik zniknęli wśród drzew. - Cholera Ciemna. Zaklnoł Aron Tymczasem w lesie. - Udało się ! Krzyknęła Anna. - No, niezła z ciebie aktorka. - Wiem grałam tu i tam. Pochwaliła sama siebie Anna. Szli tak przez chwile gdy coś zaczęło warczeć. - Anno uciekaj ! CDN. Ostatnio edytowane przez Balbina : 19.09.2005 - 15:40 |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|