![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Kontynuacja ![]() >>> Odcinek 5 <<< - co??!!! To nie może być prawda!!! - Judy uspokój się!! -odpowiedział chwytając ją za rękę John - Aleee... ja nie mogę mieć dziecka!! Nie mogę.. - Nie mów tak! - Ale John zrozum jestem na studiach i nie mogę utrzymywać dziecka, nie teraz - Judy rozpłakała się - Posłuchaj. Dziecko można oddać do domu dziecka albo aborcja ale tylko w wypadku gdy coś zagraża matce lub dziecku - odpowiedział lekarz - No to co ja teraz zrobię!! - Spokojnie już - przytulił ją John - John, ja nie mogę... - Ciii.... Judy była cała we łzach. Nie wiedziała co ma robić, w takiej sytuacji. Miała ochotę zabić się.. , ale sumienie jej nie pozwalało. Lekarz, który opiekował się dziewczyną zadzwonił do jej rodziców. - Dzień Dobry mówi Dr. Smith czy to państwo Jonson? - Tak witam doktorze, coś się stało? Jak z moją córką ?? - odezwał się głos matki Judy - Mam dla pani wiadomość i nie wiem jaka będzie pani reakcja - Słucham... - A, więc zrobiłem badania pani córce i okazało się, że jest w.... - W...? czym? - Ona jest w ciąży!!! - Jak to w ciąży jak to możliwe??!! - Chłopak, który ją zgwałcił... no wie pani - Oh!! Moje dziecko Biedactwo! A jak zareagowała moja córka? - Nie przyjęła tego do siebie, mówiła że nie może że za wcześnie - To co my teraz zrobimy? Przecież ona nie może się poddać aborcji to zabójstwo własnego dziecka! - Będzie musiała urodzić chyba, że jej życie bądź życie dziecka będzie w nie bezpieczeństwie Po rozmowie doktora i matki Judy lekarz udał się do sali w którym leżała dziewczyna. Lekarz próbował jej to wytłumaczyć, ale Judy nie chciała go słuchać cały czas płakała. *** Kate nie udało się zatrzymać Marka i udała się w stronę szpitala. Natomiast Mark biegł przed siebie nie zwracając uwagi na wołającą za nim siostrę. Dobiegł do opuszczonej chaty, która znajdowała się w lesie obok miasta. Wszedł do środka i zaczął myśleć - Co ja teraz zrobię!!! Cała gmara glin mnie goni. Muszę jakoś uciec z kraju- myślał sobie W tym czasie Kate była już w szpitalu nie wiedziała najnowszych wieść. Zapukała lekko do sali, której leżała jej przyjaciółka. - Witaj!- powiedziała - Chryste! Judy co się znowu stało? Judy cała we łzach odpowiedziała drżącym głosem: - Kate!! Ja... ja , ja jestem w ciąży!! - rozpłakała się całkiem - Cooo!!!?? Jak to?? - Był u mnie lekarz, powiedział że już są wyniki badań i właśnie wtedy... - To co ty teraz zrobisz? Co ze studiami? - Właśnie w tym problem nie wiem co robić - odpowiedziała Judy przytulając się do Kate - Spokojnie nie płacz już, będziesz cała czerwona *** Na następny dzień. - Poszukiwania trwają nadal jeżeli ktoś widział tego chłopaka niech się zgłosi nagroda za oddanie go nam to 10.000- Judy słyszała jedno i to samo we wszystkich prawie stacjach radiowych i Tv. - Puk! Puk! - Kto tam? - To ja John - Aa wejdź proszę.. W tej samej chwili zamiast Johna ujrzała okrutną twarz Marka... - Co??!!! Czego tu chcesz!! Wynoś się z stąd bo zacznę krzyczeć - A krzycz sobie i tak cię nie usłyszą, kochaniutka masz za długi język wygadałaś wszystkim!!!! Zabije cię!! - Nie!! Nie mów tak Chłopak brutalnie rzucił się na dziewczynę i zaczął dusić!! Dziewczyna krzyczała ile tylko mogła, aż tu nagle.. - Co tu się dzieje??!! - krzyki Judy usłyszała pielęgniarka Kobieta przyszła na czas, ale Mark zdołał uciec. - Niech pani wezwie policje!! - Już panienko!! Pielęgniarka wykręciła numer z komórki 997. Judy rozpłakała się.. - On mi nigdy spokoju nie da!! - mówiła sama do siebie - Proszę się uspokoić już wezwałam policje - Chcę umrzeć... - mówiła sama do siebie Judy była zmęczona ciągłym naskakiwaniem jej przez Marka... Myślała, że życie jest bez sensowne. W czasie myśleń Judy, przyjechała policja - Proszę mówić co się stało?? - Usłyszałam pukanie do drzwi, myślałam że to John chłopak, który mnie uratował ale zamiast jego był Mark!! On, on... mówił że mam za długi język bo wszystko wygadałam i krzyczał, ze mnie zabije... chlip on rzucił się na mnie i próbował udusić, gdyby nie pani pielęgniarka już bym nie żyła... - Dobrze, już niech się pani nie martwi złapiemy tego przestępcę - Dziękuje, a teraz proszę mnie zostawić - Dobrze już wychodzę do zobaczenia - Do widzenia! Po kilkunastu minutach, ktoś zapukał do drzwi tym razem była to Jenny.... - Witaj córciu!! Lekarz mi o wszystkim powiedział chodzi tu o twoją ciąże... - Mamo! - Judy rzuciła się w jej ramiona co ja mam robić?! - Uspokój się - przytuliła ją mama i powiedziała wtulając się w jej czarne włosy - Urodzisz to dziecko ty wrócisz na uczelnie, a ja się dzieciątkiem zajmę, nie płacz już więcej - Kocham cię mamo - Judy ponownie się przytuliła się do matki - Mamo!! - zaczęła dziewczyna - był tu Mark ten, ten .... eh i on mi groził, że mnie zabije za to iż powiedziałam o tym co zaszło.. - Jak ten drań ma czelność się tu pokazywać!! - krzyczała Jenny - Mamo nie chciałam cię zdenerwować usiądź policja już była i wszystko jest pod kontrolną Rozmowa matki i córki trwała z dobre 45 min. Ktoś zapukał do pokoju - Mamo otwórz i zobacz kto to - Dobrze już idę... - odpowiedziała matka udając się w stronę drewnianych drzwi. Okazało się , że to John - Dzień dobry pani ! - uśmiechając się chłopak pocałował Jenny w rękę - Witaj John, wchodź proszę - odpowiedziała Jenny zaskoczona postawą młodzieńca Chłopak podszedł do łóżka dziewczyny i wręczył jej misia z napisem "Przytul Mnie" - Oh! John nie trzeba było- dziewczyna przyjęła prezent od swego wybawcy i pocałowała Johna w policzek - Zostawię was - powiedziała matka wychodząc z pokoju uśmiechając się szerokim łukiem do pary najwyraźniej zakochanych w sobie. - I jak się czujesz Judy? - zapytał troskliwie i z blaskiem w oczach chłopak - Dobrze, ale ... - Ale...? - Ten tyran, on tu był i, i groził mi że mnie zabije za to, że się wygadałam - załamał się głos dziewczyny najwyraźniej już zmęczona tym wszystkim - Jak on tu wszedł!!! Tyran jak go dopadnę to mu wszystkie zęby powybijam - chłopak bardzo się wściekł gdy usłyszał, ze Mark tu był gdyż skrycie kochał się w Judy -i pocałował jak najmocniej w usta dziewczyny ![]() - Joh... - słowa Judy urwały się - N... skończyła - kocham cię wyszeptała cichutko - Ja ciebie też chciałem ci to już dawno powiedzieć, ale nie miałem odwagi - para zakochanych w sobie do szaleństwa przytuliła się bardzo romantycznie ![]() Para dwóch zakochanych gołąbeczków rozmawiała o studiach o miłości itp. Zbliżała się 22. - Judy ja już musze iść późno już... - powiedział John całując Judy bardzo namiętnie i wyszedł - Dobranoc John... ![]() Judy jeszcze przez dłuższą chwilę spoglądała na zamykające się drewniane drzwi, obróciła się na drugi bok i zasnęła... Nazajutrz do pokoju studentki zapukał lekarz - Witaj Judy mam dla ciebie dobrą wiadomość możesz wracać do akademika Judy rozpromieniła się trochę i odpowiedziała: - Dziękuje zadzwonię do Kate i Johna przyjadą po mnie - Dobrze - odpowiedział lekarz i wyszedł Judy wystukała nr. Do Kate głucho... - Cześć Kate!! - powiedziała rozradowana dziewczyna - Witaj kotku!! ![]() W słuchawce powiedział głos mężczyzny - Halo! Mark??? Daj mi Kate teraz!!! - Przykro mi ale.... C.D.N W końcu kończe "Życie Judy" OCENIAJCIE =) |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|