|
|
Zobacz wyniki ankiety: Co myślisz o tym FS? (szczerze bo jak nie...) | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
18 | 56.25% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
11 | 34.38% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 6.25% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 6.25% |
1 gwiazdka - Strach się bać (tu nikt nie klika xD) |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 6.25% |
Ankieta wielokrotnego wyboru Głosujących: 32. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 14.09.2003
Skąd: mars landing party
Płeć: Kobieta
Postów: 685
Reputacja: 10
|
![]()
Dobra dzsiaj macie ósmy odcinek. Na razie cztery zdjęcia, ale jutro chyba jeszcze kilka durzuce. Moze być troszeczkę nudny, ale końcówka chyba jest najlepsza ;0 I tylko ja wiem co się stało
![]() „Demony Przeszłości” – odcinek ósmy – „Małe Party” - Gdzie do diabla podziała się ta książka? – krzyknęła April. Od piętnastu minut przeszukiwała swój pokój, jednak książki „To czego śmiertelni wiedzieć nie mogą…” nie znalazła. Nie miała zielonego pojęcia, co mogło się z nią stać. Pamiętała tylko tyle, że kiedy usłyszała głos Esther, który pytał się czy jest już ubrana, położyła ja na biurku. A teraz gdzieś zniknęła. ![]() To było naprawdę dziwne… Wynik poszukiwania książki był taki, że w pokoju był niesamowity bajzel. - Później to posprzątam – powiedziała sobie w duszy i wyszła na korytarz. Nie chciała oglądać tego bałaganu. Zeszła po schodach na dół. Zauważyła Esther która siedziała na kanapie czytając jakieś głupie czasopismo o modzie. Jednak osobiście nie czuła się na siłach by rozmawiać z nią. - Heeej April!! – nagle biedne uszy dziewczyny rozdarł piskliwy głosik – Jak tam?? - Fantastycznie Fanny… - odpowiedziała, kiedy oszołomienie od decybeli, zawartych w jej głosie minęło. - Właśnie wróciłam od fryzjera! – powiedziała ukazując swoje rude włosy, które spoczywały na jej w głowie, w trochę większym porządku niż zwykle. ![]() - Bardzo ładna fryzurka – powiedziała sucho April, chociaż wcale jej się nie podobała. Ale stwierdziła, że nie ma po co dobijać dziewczyny. - Esther co tam czytasz? – powiedziała na widok gazety, w którą była zapatrzona dziewczyna. - Artykuł o modnych kosmetykach! – odpowiedziała jej po chwili – w końcu muszę jakoś umalować siebie i April, na Love Party. Fanny przysiadła się do Esther i razem zaczęły dyskutować, na temat kosmetyków. - Hej dziewczyny! – tym razem do uszu April dotarł cichy i miły głosik Lisy. - Lisa!!! – niestety uszy dziewczyny długo nie odpoczęły od decybeli Fanny. - Słyszeliście o imprezie u cheerlederek? – spytała się spokojnie. - A kto by nie słyszał! Zastanawiałam się czy na nią iść. – odparła Fanny – Ale stwierdziłam, że zrobimy sobie własną imprezę. - A z jakiej okazji ona w ogóle jest? – spytała się April. - Dziewczyno! Telewizji nie oglądasz? – zdziwiła się Fanny. - Tak. – odpowiedziała jej krótko i ironicznie. - Dzisiaj jest finał piłki nożnej i nasi grają! – powiedziała nie zauważając ironii w głosie April. - Fascynujące… - April nigdy nie interesowała się piłką nożną. Więc to chyba tłumaczy jej nie wiedzę. - A najgorsze jest to, że chłopacy będą siedzieć cały wieczór przed telewizorem. I nie oglądnę „Z jak Zemsta” – zmartwiła się dziewczyna - A co z telewizorem na górze? – spytała się April. - Ach no tak! – Fanny nagle olśniło – Chłopacy zrobią imprę na parterze, a my na piętrze! – odparła po chwili z podekscytowaniem - Suuper… - powiedziała z niesamowitym entuzjazmem April. - O kurczę! – krzyknęła nagle Fanny – Jest już 18:00! Trzeba załatwić jedzonko. Chodź Lisa!! – mówiąc to złapała za rękaw Lisę i wybiegła z pokoju. - No to koniec… - pomyślała April – Dzisiejszy wieczór mam skopany… _________-______________-_________________-_________-____________ - Pizza!! – krzyknęła Fanny wchodząc do pokoju. April z Esther siedziały na kanapie, a Lisa z nieznaną April dziewczyną na ziemi. Zajmowały si.e tym co dziewczyny kochają czyli plotami. - Za chwilę będzie chińszczyzna! – powiedziała kładąc pizze na ziemi – Częstujcie się! April nie cierpiała chińszczyzną ani Pizzy. Tego typu Fastfoody ją obrzydzały. Nie mogła znieść faktu, że jest w nich tyle tłuszczu. Oczywiście nie chodziło jej tu o zgrabną sylwetkę. Tylko po prostu o katowanie biednego żołądka. - Dobra dziewczyny za piętnaście minut serialik! – powiedziała rozsiadając się na kanapie – Mamy czas na pogadanie… Angela tylko ty przyszłaś? – powiedziała po chwili ![]() - Reszta poszła do cheerlederek – powiedziała z niesmakiem – Głupie… - A najbardziej Jessica… - powiedziała z trochę drżącym głosem Fanny – Wiecie co ona ostatnio zrobiła! – dopowiedziała z oburzeniem – Kupiła sobie taką samą bluzkę jak ja!! Teraz nie będę mogła jej nosić… April już chciała na to odpowiedzieć jakiś uszczypliwym komentarzem, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Fanny sprawiała wrażenie słabej psychicznie i April naprawdę nie chciała jej doprowadzać do załamania. - Dobra zobaczę tylko czy jest już chińszczyzna! – powiedziała Fanny i zeszła na dół. Po chwili wracając z tacą pełną chińszczyzny. - Chłopacy już przyszli. – rzekła – Przed chwilą zaczął się mecz. - Ciekawe czy nasi wygrają… - zastanowiła się Angela na głos. - Myślę, że wygrają! – odpowiedziała jej Lisa - Przynajmniej byłoby fajnie… - A ja wam mówię, że nie wygrają… - powiedziała bezuczuciowo April – Tak jest zawsze… - April! Nie bądź taka pesymistką! Trochę optymizmu – powiedziała Esther po krótkiej przerwie. April już otwierała usta by powiedzieć, coś na temat swojego pesymizmu. - Cicho zaczyna się! – szturchnęła Esther Fanny. Do uszu April napłynęła jakaś spokojna muzyczka. A potem krótkie słowa. Nie miały większego sensu. Coś tam o miłości i zdradzie. Podczas tej muzyczki na ekranie pokazywały się postaci. Jakaś tam Zosia, Janek i Jadwiga. April nie interesowała się tym serialem i nie miała pojęcia kto to jest. - Po dwudziestu minutach totalnej nudy. April nareszcie usłyszała muzyczkę końcową i ukochane napisy. Odcinek opowiadał w większości o niespełnionej miłości Zosi do Janka. April trochę denerwowały różne dźwięki płynące z ust Fanny, od długiego „Wow” do krótkich i niezrozumiałych dźwięków. Te wszystkie efekty specjalne umacniały ją w przekonaniu, o płytkości umysłów dzisiejszych nastolatek. - Ten odcinek był boski!!! – powiedziała bardzo głośno Fanny – I romantyczny!! Oczywiście dla April już prędzej śledź w zupie jest bardziej romantyczny od tego płytkiego serialu. Ale nie miała zbytnio czasu nad zastanawianiu się nad „Z jak Zemsta”, ponieważ usłyszała jakiś cichy trzask. - Słyszałyście to? – powiedziała z lekkim przerażeniem, próbując zlokalizować źródło dźwięku. - Tam patrzcie!!!! – krzyknęła Lisa pokazując palcem na okno. - Jezu Chryste!!!! – krzyknęła Esther, a jej oczy rozszerzyły się z przerażeniem. ![]() _____________________ He… he… he... :mu: :mu: Następny odcinek max. 1 grudnia, ale raczej tak późno nie będzie ![]() Jeżeli będziecie komentować napewno będzie szybciej!!
__________________
last summer you asked me if i loved you enough to give up writing. now i can finally call myself a poet. |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|