Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 18.01.2006, 22:13   #1
Terierek
Guest
 
Postów: n/a
Arrow

Jak już pewnie zauważyliście w moim Fs wszystkie odcinki dzieli jakiś odstęp czasu. Tak będzie już do końca. Przepraszam za odcinki robione na minutkę czytania. Cóż mam więcej opowiadać , prosze o wyrozumiałość.

"Tajemnicza Księga"
" Od początku tej historii minęło już wiele czasu. Z nastolatki stałam się kobietą mimo to wciąż nie znalazłam drogi powrotnej do domu wuja ani nie rozwikłałam zagadki mojego prawdziwego pochodzenia oraz dziwnego podobieństwa Ithilnaur i mojej matki. Żal też przeminą obraz domu był tylko czarno-białym obrazkiem w mojej pamięci. W obozie pełniłam funkcię zbieraczki owoców tak jak wtedygdy zawitałam tu po raz pierwszy. Można powiedzieć iż nic się nie zmieniło a życie płynęło własnym powolnym rytmem.
Kolejne wydarzenie które zatrzęsło moim życiem i otworzyło mi oczy miało się wydarzyć już za chwilę.
Noc minęła niezwykle szybko ustępując miejsca blasku dnia. Wiatr powiewał delikatnie rozwiewając włosy i przynosząc ulgę spoconym po upalnej nocy ciałom.
Leniwie otworzyłam oczy , pierwszą rzeczą która mi się w nie rzuciła zaraz po ich uchyleniu była skórzana powłoka dachu. W nozdrza uderzył mnie zapach świezej , soczystej trawy oraz dymu pochodzącego z wygaszonego ogniska. Westchnęłam cicho i podniosłam obolałe kości.

-Witaj
Usłyszałam głos za plecami a gdy się odwróciłam ujrzałam murzynkę. Miała śliczne orzechowe oczy i czarne włosy poskręcane w dredy. Uśmiechała się leciutko , jakby chciała mnie zachęcić do rozmowy.

Po chwili namysłu usiadła obok mnie czekając odpowiedzi.
-Jak masz na imię ? Nigdy cię tu nie widziałam.
Wyksztusiłam zdziwiona.
-Mam na imię Tigrea. Nie widziałaś mnie ponieważ przybyłam tu niedawno z polecenia Ithilnaur. Mam badzieję że się polubimy.
Ona ma nadzieję ... Ja już ją lubiłam.
-Wybacz ale muszę już iść inaczej znowu się spóźnię.
Dziewczyna mrugnęła porozumiewawczo okiem i po chwili obydwie szłyśmy kamienną drogą w stronę rozległych pól.
-Właściwie to skąd pochodzisz ?
Zapytałam patrząc Tigearze prosto w oczy i wwiercając się moim wzrokiem w jej źrenice.
-Z innej wioski , a właściwie miasta. Więcej nie mogę ci powiedzieć.
Nerwowo przygryzła wargę. Postanowiłam więcej nie poruszać przy niej tego tematu.
Na miejscu czekała Omigea by rozdać nam koszyki.
-Wreszcie na czas.
Mruknęła ze złością jakby żałowała iż nie może mnie zbesztać.
Reszta dnia minęła mi na zbieraniu lepkich owoców i wesołych rozmowach z Tigreą.
Gdy skończyłyśmy pracę zapadła już noc. Zapach maciejki przyprawiał nas o zawrót głowy.
Gwiazdy świeciły delikatnie srebrząc liście drzew i dachy namiotów.
-Wiem że nie powinnam ... Zaczęła Tigrea nieśmiało -Ale muszę ci coś powiedzieć.
Po tych słowach przyspieszyła kroku,poszłam za nią. Po kilku minutach byłyśmy już przed namiotem przywódczyni której , jak zwykle o tej porze nie było.
-Zobacz !
Szepnęła Tigrea i wskazała na księgę leżącą na stole. Chwyciłam ją w ręce i nim zdąrzyłam się zastanowić już wertowałam pożólkłe ze starości kartki księgi. W końcu zatrzymałam się w rozdziale "przepowiednie". To co tam zobaczyłam odebrało mi dech. Wielkimi literami był wydrukowany tam tekst który znałam prawie na pamięć.



"Nobelitas"
Po środku lasu czarny stoi dwór.
I Lord o czarnym sercu pokoje zamieszkuje.
Dobrą magię , dobre serca złem pokonuje.
Lecz przyjdzie dziedziczka i jego sen przełamie.
Budząc do życia bestię okrutną sama się bestią stanie.

I tylko ten co o północy krwi zasmakuje.
Klucz zdobędzie i drzwi otworzy na wieki.
Posieją one strach , lecz pamiętaj otwarte w dobrej wierze.
Przeniosą cię do lasu elfów gdzie będziesz żyć jak zwiere.

Jest tylko jeden sposób by wydarzeń tok odwrócić.
Trzeba jedynie odwieczną magię ze snu obudzić.
Choć to nie łatwe a po drodze serce człowieka w proch się zmienia.
Musisz zyskać przychylność magicznego kamienia.

Gdy wszystko stanie się jak mówi Nobelitas
W las wróci zabawa i radość.
A mocy wielkich czarów stanie się zadość.

Pod spodem ołówkiem zanotowane były dwa słowa "Wzgórze Maur"
Spojrzałam pytająco w stronę Tigery lecz ona tylko syknęła.
-Chodź wreszcie.
I w momencie gdy wytoczyłyśmy się z namiotu Ithilnaur pojawiła się na horyzoncie.
-Wracajmy już.
Powiedziałam bo mimo wszystkich wrażeń nie mogłam się oprzeć się uczuciu senności.
Tej nocy śnił mi się koszmar. Miałam w nim kamienne serce które przy każdym ruchu kruszyło się. Wkoło mnie była tylko ciemność i słychac było drwiące głosy "Nie uda ci się","Zabijesz się" wołały.

Zbudziłam się zlana potem , zobaczyłam obok siebie Tigerę i ułożyłam się do snu ponownie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze że mam do wypełnienia bardzo ważną misję od której może zależeć wszystko.


Dziękuje za wszystkie opinie i prosze o więcej :*

Ostatnio edytowane przez Terierek : 19.01.2006 - 09:29
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 19.01.2006, 14:30   #2
Isi
 
Avatar Isi
 
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
Domyślnie

Spodobał mi się ten odcinek, chyba najbardziej ze wszytskich jak dotąd. Twoje fs ma "coś" w sobbie. Szkoda, że tak rzadko będziesz dawać kolejne odcinki, ale lepiej nie robić na siłe.
Błędów nie będę wypominać, ajk wcześniej napisałam, natomiast zwrócę uwagę na dialogi. Piszesz w ten sposób:
Cytat:
-Właściwie to skąd pochodzisz ?
Zapytałam patrząc Tigearze prosto w oczy i wwiercając się moim wzrokiem w jej źrenice.
A powinno być tak:
Cytat:
- Właściwie to skąd pochodzisz ?- zapytałam patrząc Tigearze prosto w oczy i wwiercając się moim wzrokiem w jej źrenice
Mam nadzieję, że będziesz pisać "opis" dialogu po myślniku, będzie się wtedy ło wiele łatwiej czytać.
Innych zastrzeżeń nie mam, zdjęcia mi się podobają (nastąpiła poprawa, nie ma już trybu budowy). Tylko drzewa na dwóch ostatnich zdjęciach są przezroczyste (najlepiej klikną Tab przed zrobieniem fotek).
Czekam na dalszą część i pozdrawiam
Isi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.01.2006, 15:59   #3
Patti
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Brawo, brawo i jeszcze raz brawo! Ten odcinek wyszedł Ci wspaniale! Nie potrafię nawet znaleźć słów, żeby opisać co myślę o tym wszystkim. Brak słów-ale z wrażenia. Nie zauważyłam raczej żadnego błędu, oprócz tego, że w dwóch miejscach brakuje przecinków, ale to nic . Życzę powodzenia w dalszym pisaniu, będę czekała z niecierpliwością na kolejny odcinek, ale szczerze mówiąc, żeby zobaczyć co napisałaś mogę czekać nawet wieczność
15/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.01.2006, 20:58   #4
Jelka
Guest
 
Postów: n/a
ThumbsUp

To jest supeowe !! Ale czemu robisz zdięcia w trybie budowania?? Przeciez istnieje pauza ..I zauwazyłam ze raz ta dziewczyna była wampirem, a w nastepnym odcinku była już dziewczyną a później była wampirem i wypiła ten
eliksir...Ja tam nie zwracam uwagi na ortografie..Dlatego pisze z błedami..
10\10 ..
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.01.2006, 21:47   #5
..::CaRmEn::..
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Jak dla mnie... świetne
Od samego początku podobało mi się to FS
Piękna jest ta wioska elfów Bardzo mi się podoba!
Denerwują mnie błędy ortograficzne i interpunkcyjne
Cieszę się, ze wznowiłaś to fs Bo dawno nie było nowych odcinków :-P
Za całokształt - 9,5/10 (odjęłam 0,5 za te błędy )
Pozdrawiam
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.03.2006, 12:06   #6
Terierek
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Drzwi Do Lasu – Odcinek Ostatni


Leżałam w namiocie wsłuchując się w ciszę. Tej nocy nie mogłam zasnąć , czułam się dziwnie tak jakby ta noc miała zmienić coś w moim życiu. Na razie jednak zamknęłam oczy i czekałam na jakiś znak , nie wiedziałam skąd ma nadejść byłam jednak pewna że coś się wydarzy. Obróciłam się w stronę mojej koleżanki , spała pochrapując cichutko. Jej twarz była spokojna ale zarazem smutna. Nie potrafiłam już tego wytrzymać, z trudem dźwignęłam się na nogi. Stopy miałam bose czułam mokrą , świeżą trawę. Letni wietrzyk rozwiewał mi włosy , przynosił ulgę. Powoli zakradłam się do namiotu Ithilnaur chciałam być pewna że mnie nie zatrzyma.

Na szczęście spała , na początek przeraziłam się bo nasza przywódczyni rzucała się z boku na bok mrużąc oczy , jej twarz była wykrzywiona bólem. Patrzyłam na nią przez chwilę po czym odwróciłam się i weszłam do lasu. Droga była ubita , nie pozarastana przez krzewy wręcz przeciwnie na jej obrzeżach zakwitały najróżniejsze kwiaty uwalniając swoją woń i wypełniając nią nocne powietrze.

Wiedziałam że muszę iść tędy , czułam się jakby w transie można powiedzieć że prawie słyszałam nawołujący mnie głos. Droga była długa lecz ja nie czułam zmęczenia jedynie ciekawość co też może kryć się na jej końcu. Przedarłam się przez gęste zarośla przy okazji boleśnie raniąc stopy i wypadłam wprost na polanę. Ale cóż to było za miejsce , całe porośnięte świeżą zielona trawą i niebieskimi kwiatami których płatki lśniły w blasku księżyca jakby spijając jego srebrną poświatę. W powietrzu unosił się zapach lilii wodnych i fiołków. Drzewa okalające polanę kołysały się lekko wyciągając swe konary niczym ręce chcące złapać człowieka i już nie puścić. Stałam tak przez chwilę napawając się tym pięknem wdychając woń kwiatów. Nagle usłyszałam szelest , odwróciłam się lecz nikogo nie zauważyłam. Za chwilę dobiegł mnie cichutki śmiech , zimny i złowieszczy. Gdy znów spojrzałam do przodu oniemiałam ze strachu a z mojego gardła wydarł się dźwięk przypominający stłumiony wrzask.

Przede mną stała wysoka kobieta , miała długie bordowe włosy które miękko opadały na jej ramiona , miała czerwone oczy otoczone długimi gęstymi rzęsami , usta czerwone jak świeża krew i cerę białą i delikatną niczym mleko.

Patrzyła na mnie , wydawało mi się że widzi moją duszę , moje wszystkie obawy. Lecz ona oderwała ode mnie swoje spojrzenie , delikatnie uniosła głowę i podeszła do mnie. Wyglądała niczym jakaś wielka pani , jak królowa która zamierza skarcić poddaną. Kobieta znów zaśmiała się cicho i wbiła swój wzrok w moje oczy po czym powiedziała :
-Wiedziałam że przyjdziesz , Ithilnaur miała zbyt dużo zaufania do ciebie i w swej dziecinnej wręcz łatwowierności zapomniała że jesteś tylko człowiekiem , nędznym małym i słabym.
Słowo „tylko” powiedziała z ogromnym naciskiem jakby chcąc mi udowodnić że jest ode mnie silniejsza że nie mam szans w starciu z nią.
-Kim jesteś ?
Zapytałam , wręcz zmuszając siebie by nie uciec.
-Ach – z piersi kobiety wyrwało się długie pełne litości westchnienie – ja moja droga jestem Marokka. Dziwne że twoja przywódczyni ci o mnie nie wspomniała zupełnie jakby nigdy nie czytała Nobelitas.
W mojej głowie zaczęła telepać się jedna myśl . Skoro ona wie coś o Nobelitas to pewnie wie też coś o mnie samej ,o mojej przeszłości. W tym momencie ciekawość wzięła górę nad strachem i rozumem.
-Czytałam Nobelitas ! I nic tam nie było o tobie.
Spojrzałam na Marokkę wyzywająco jakby skłaniając ją do walki ale ona nie dała się sprowokować , jedyne co zmieniło się w jej obliczu to , to że kąciki jej warg uniosły się delikatnie w górę wyrażając drwinę.
-Och naprawdę ? – zapytała dziecięcym słodkim aż do przesady głosem – A czytałaś może moja droga to ?
Marokka wyciągnęła swoją zadbaną rękę na której pojawiła się druga część przepowiedni lecz słowa jej były tak zamazane że nie dało się ich odczytać , jedyne co było widoczne to słowo „Marokka” tak czytelne jakby dopiero co napisane.
- Nie dam rady tego odczytać.
Uniosłam wzrok i spojrzałam w jej oczy.
-A wiesz dlaczego nie możesz ? otóż Nobelitas choć jest przepowiednią to jak każda z nich w naszym świecie ma niezapisaną kartę , ten papier który trzymam w ręce nie jest niczym innym jak twoją przyszłością moja droga.
Nie wiedziałam co mam zrobić w końcu powiedziałam.
-Więc co zrobisz ? Zabijesz mnie ? Jak tchórz !
Marokka wycelowała we mnie swój biały palec i odparła.
-Przecież śmierć to dopiero początek.

Poczułam jak życie ulatuje ze mnie niczym z przekłutego balonika , myślałam że to koniec że zawiodłam Ithilnaur , moją przyjaciółkę i cały ród elfów sądziłam że przeze mnie zginą aż nagle poczułam ze ta dziwna siła mnie opuszcza w końcu upadłam na ziemię , otworzyłam oczy i usłyszałam znajomy głos.
-Prędzej prędzej !

Za chwilę z lasu wyłoniła się znana mi sylwetka mojej przyjaciółki zaraz za nią z mroku lasu wyłoniła się moja przywódczyni.
Nie biegła tak jak Tigera lecz szła spokojnym krokiem zupełnie jakby była na spacerze.
Podeszła do Marokki , twarz miała nieodgadnioną , jakby wykuta z kamienia.

-Nie sądziłam że się tu zjawisz !
Marokka spojrzała na Ithilnaur wyniośle unosząc podbródek.
-Ja tez nie byłam tego świadoma.
Odparła Ithilnaur takim tonem jakby uczestniczyła w arystokratycznym pojedynku na słowa.
- A więc po co przeciągać ? – Marokka wyciągnęła swą rękę w strone Ithilnaur szepcząc cos pod nosem , brzmiało to jak zaklęcie.
Ithilnaur jednak tylko się uśmiechnęła i wtedy stało się coś dziwnego sylwetka Marokki robiła się coraz mniej wyraźna aż w końcu znikneła tak jakby nigdy jej tu nie było.
Zobaczyłam biegnącą ku mnie Tigerę po czym poczułam jej dłoń na moim policzku.
-Żyjesz ?
Zapytała pełnym trwogi głosem.
-A jak myślisz ?
Odparłam siląc się na uśmiech , po czym zamknęłam oczy.
Słyszałam głos Ithilnaur każący Tigerze się odsunąć a potem była już tylko ciemność i cisza.
***
-Obudź się , Obudź się !
Głos Tigery ciął powietrze niczym dobrze zaostrzony nóż. Mruknęłam coś pod nosem tak brutalnie wyrwana ze snu i machnęłam ręką w powietrzu zupełnie jakbym próbowała odgonić natrętną muchę.
Wstawaj leniu !
Po tych słowach poczułam na twarzy i ciele cos mokrego i zimnego.
-Tigera !-wrzasnęłam okazując współtowarzyszce moje niezadowolenie. – Czy ja cię kiedyś nie prosiłam o to byś mnie nie budziła ?
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą rozpromieniona twarz przyjaciółki.
Cóż było robić wstałam i z ociąganiem powlokłam się za Tigerą.
-No nie marudź już ! Dziś twój wielki dzień !
Oznajmiła moja przyjaciółka głosem aż porażającym radością.
-Jak to mój dzień ?
Pierwszy raz słyszałam o takiej głupocie jak mój dzień w dodatku dlaczego miałby być akurat mój ?.
-Zobaczysz .
Szepnęła konspiracyjnie i pociągnęła mnie za rękę w stronę gęstych krzaków.
Gdy znaleźliśmy się już na miejscu Tigera chwyciła nożyczki oznajmiając
-Nie ruszaj się
Nie byłam pewna co robić miałam ochotę zaprotestować , w końcu postanowiłam poddać się upiększającym zabiegom koleżanki. Z krzaków wychodziłam już z nową fryzura i sukienką.
-A teraz dokąd ?
Spytałam niepewnie. Tigera nic nie odpowiedziała tylko wyszła naprzód. Nie mając wyboru podążyłam za nią. Gdy doszłyśmy do wejścia do drugiej części lasu Tigera oznajmiła :
-Dalej musisz iść sama
Wskazała ścieżkę pomiędzy drzewami. Usłuchałam jej , w miarę tego jak szłam widziałam coraz więcej elfów wszystkie na mój widok kłaniały się. Jeszcze bardziej zadziwiłam się gdy zobaczyłam na końcu drogi Ithilnaur , przywołała mnie ruchem ręki. Podeszłam do niej powoli onieśmielona ilością elfek i elfów , wszystkie oczy patrzyły na mnie.
-Cieszę się że do nas przybyłaś – powiedziała , nie miałam odwagi jej przerywać – pokonałaś Marokkę i przywróciłaś nam radość i spokój , dlatego też chcę ci wynagrodzić wszystkie trudy i odesłać do domu , zasłużyłaś sobie.
Uśmiechnęła się pokrzepiająco , wyciągając ku mnie rękę.
ale ..
Próbowałam zaprotestować. Ithilnaur jednak nie zważała na to , położyła rękę na moim ramieniu i wyszeptała.
-Żegnaj , na zawsze i nie zapomnij o nas a to da ci siłę.

Polana powoli zaczęła się rozmywać lecz zanim znikneła zobaczyłam po raz ostatni Twarz Tigery , płakała ze szczęścia.
***
-Witam moją księżniczkę!
Usłyszałam miły ciepły głos , otworzyłam oczy chcąc dowiedzieć się do kogo należy. To co ujrzałam zdziwiło mnie szalenie. Zamiast na elfickiej polanie znalazłam się w ładnym bogato zdobionym czerwonym pokoju a nade mną pochylał się jakiś przystojny facet .

-Kim jesteś ?
Zapytałam niepewnie.
-No jak to kim – mężczyzna uśmiechnął się ciepło – twoim wujkiem coś mi się zdaje że miałaś zły sen, a teraz szybko się ubierz mam dla ciebie dobrą wiadomość.
Po mojej głowie telepała się jedna myśl jak to możliwe że ten człowiek jest moim wujem przecież mój wujek wyglądał inaczej. Był stary miał białą cerę i o zgrozo był wampirem. Wstałam i podeszłam do szafki szybko wciągnęłam na siebie bluzkę z długim rękawem i zeszłam po schodach na dół.
Wujka zastałam w obszernej jadalni najwyraźniej już na mnie czekał. Wskazał mi miejsce za stołem po czym rzekł :
-Dzisiaj dzwoniła twoja matka , przyjadą po ciebie zaraz po śniadaniu. Obydwoje uznali ze kłótnia to nie powód by tak cię stresować.
Po tych słowach wujek wepchną w swoje usta dużą cześć jajecznicy.
Ale ja nie zważałam teraz na to , cieszyłam się z tego ze w końcu trafię do domu.
***
-Dziękuje ci za pomoc wychowawczą.
Powiedziała mama ściskając wujka i całując w policzek.
-Ależ nie ma sprawy , to naprawdę urocze dziecko.
Mama spojrzała przeciągle na wujka po czym wsiadła do samochodu.
Ja jeszcze zostałam by się pożegnać.
-Dzięki wujku ze mnie przyjąłeś .
Powiedziałam radosna że mogę już jechać do domu.
-Zaproszę cię jeszcze kiedyś – powiedział wujek – o ile nie będziesz już otwierać drzwi.
Jakich drzwi ? Ta myśl przebiegła przez moją głowę w tempie ekspresowym. Spojrzałam na wujka a on się uśmiechną i przez tę sekundę widziałam u niego długie wampirze zęby.

Pospiesznie wsiadłam do samochodu.
Historia lubi zataczać kręgi .
Usłyszałam cichy głos w mojej głowie lecz i on po chwili ustał w miarę jak dom wuja się oddalał cichł aż w końcu zamilkł do końca.


Od Autorki :
Dziekuję wam wszystkim za okazaną pomoc. Może kiedyś opowiem jakies ciekawostki z planu. To Fs odnotuję jako sukces , pomogło mi ono , nie załamałam się i wyszlo nawet niezłe . Dziekuję wam :*

Ostatnio edytowane przez Terierek : 12.03.2006 - 16:29
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.03.2006, 12:20   #7
Patti
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Brawo, Terierek! Zakończenie w wielkim stylu!
Zauważyłam, że kiedy pojawiają sie dialogi, nie piszesz myślników. To sprawiło, że trudniej mi się czytało. Ale ogólnie wszystko wyszło świetnie.
Za odcinek 10/10.
Czekam na Twoje kolejne fotostory .
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.03.2006, 13:24   #8
Isi
 
Avatar Isi
 
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
Domyślnie

Zakończenie jest najlepsze ze wszystkich odcinków.
Musz przyznać, że naprawdę świetnie Ci wyszło.
Ogromny plus za brak błędów ortograficznych, których wcześniej było dużo, a teraz w ogóle nie ma. Z przecinkami sporo niedociągnięć, ale przyjemnie się czytało.
Pomysł na przebieg całego odcinka miałaś bardzo ciekawy, zdjęcia też mi się podobają (trochę ciemne), trzecie jest jak dla mnie śliczne (gdybyje tak toroszkę rozjaśnić...)
To, co się rzuca w oczy, to długość odcinka- o wiele dłuższy niż poprzednie. Ewentualnie mogłaś go rozbić na 2. Ale sama długość nie jest jego wadą, raczej poprzednie były trochę krótkie.
Podobało mi się, bardzo porządne zakończenie.
A najlepiej napisz ciekawostki z planu, zanim temat zostanie zamknięty.
Pozdrawiam

Ostatnio edytowane przez Isi : 12.03.2006 - 13:26
Isi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 12:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023