Takamagahara - mój pierwszy komiks

Napisał saya

Uśmiałam się nieźle... Głównie przy 8. zdjęciu:



A no właśnie - galaretke sobie zje ^^

Widzę zafascynowanie japońskimi kreskówkami. Ok, ja też je lubię, ale wykonanie jest, moim skromnym zdaniem, fatalne. Obejrzałaś Kamikaze Kaitou Jeanne, czy tam przeczytałaś i najwidoczniej Cię zafascynowało, ale fabuły zbytnio nie przemyślałaś. Po pierwsze - wszystko dzieje się za szybko. Po drugie - dzieje się w sposób bynajmniej śmieszny (galaretka? What the...?!). Po trzecie - robisz rażące moje oczka błędy. Po czwarte - jak wyżej - niskie ściany i kryształki, brrr... Z oceną się wstrzymam, bo głęboko wierzę, że się poprawisz. Jak narazie, niezła komedia ^^

Pozdrawiam.

Sayu jest jeszcze okrutniej niż myślisz..
Bez obrazy... 2/10..
Takamagahara to Manga, którą osobiście czytałam..naprawdę, chyba nie zrozumiałaś o co chodziło...Nie często mi się zdarza wystawić taką ocenę ale to już szczyt szczytów..
Nawet obrazek nie jest z TAKAMAGAHARY...
Aranżacja wnętrza-do kitu a w mandze mieszkanie było opisane
Imiona-Też niezgodne z prawdziwą takamagaharą...
Postacie (tutaj już mam niestety szerokie pole do popisu)
Miłość Yuki (?)
Bracia Yuki (?)
Rodzice Yuki (?)
Skąd się wziął włamywacz w opowieści
Kompletnie cały wątek jest źle zrobiony, a nazwanie tak mangi bez dopisku, że twoja intepretacja Opowieści według Megumi Tachikwy wiesz jak się nazywa ?
Nie będę tu komentować dalej ale naprawdę, mnie ta manga co nieco wpieniła -_-


@@EDIT:
Angel właśnie tak...I naprawdę mnie to wkurzyło delikatnie mówiąc...Kompletnie się nie przyłożyła autorka..I to jeszcze do w pewnym sensie plagiatu