![]() |
#12 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Oć ty mój wspaniały pisarzu.....Ach, co by tu na bazgrolić, bo za bardzo do tekstu nie ma, co się przyczepiać ba to dopiero zapowiedź twojego całego dzieła a już mi się cholernie spodobało. Zdjęcia hmmm mogłyby być lepsze, ale wiem, że to nie twoja wina^^. Czekam na twoje kolejne odcinki i życzę weny.
|
![]() |
![]() |
#13 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
1 marne zdjęcie? przecież pisze ,,prolog,, ![]() szkoda tylko , że słaba jakość zdjęć, ale w sumie to nie twoja wina...text...hm...osobiście nie w moim stylu , ale trzeba takie poetycki styl docenić ![]() |
|
![]() |
![]() |
#14 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Dedykowane TinTin, którą można nazwać "matką" Oliviera. I całej reszcie wymienionej wcześniej. Odcinek Pierwszy - On ![]() Mężczyzna i dwójka kobiet siedzieli w ciemnym pomieszczeniu. Byli smutni. Nie mówili wiele, bo po co? Nie widzieli sensu w tym wszystkim. Może i nawet przestało im zależeć. Mężczyzna to głowa rodziny. Zwykle dumny, chodzący z podniesioną głową, dziś trzymał ją opuszczoną i zakrywał rękoma. Pierwsza kobieta to jego żona. Nawet nie próbowała go pocieszyć, brakowało jej słów, sama cierpiała wystarczająco. Trzecia to kochanka. W sumie, żona jeszcze nie wiedziała, kim ona była. Uznawała ją za przyjaciółkę, która chciała dla niej dobrze. Nie wiedziała, że gdyby jej mąż nie zabawiał się z kochanką, zauważyłby, że ich dziecko wybiega na ulicę i może mała Iphigenia by przeżyła. ![]() Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Mężczyzna spróbował mruknąć "proszę", ale wyszło z tego tylko bełkotliwe "pę", którego osoba pod drzwiami nie usłyszała. Pukanie. Żona chciała wstać i otworzyć, ale nie miała na to siły. W końcu kochanka krzyknęła, że można wejść. W pomieszczeniu zjawiła się trzecia kobieta. Od razu zrobiło się jaśniej. Miała tak ciepły wyraz twarzy, którą ozdabiał niesamowity wręcz uśmiech! Włosy zawiązane miała na lewą stronę w nieporadny kitek, odsłaniający łabędzią szyję. Mężczyzna rozpromienił się, zapominając na chwilę o zmarłej córeczce. Jednak trzecia nie podeszła do niego tylko do jego żony. Uklęknęła przy niej i pogłaskała po głowie. Kochanka rzuciła jej nienawistne spojrzenie. Była zazdrosna o jej figurę, jej cerę, jej rysy twarzy. W dodatku bała się, że inteligentna kobieta odkryje jej romans. Przecież już raz to zrobiła! Wykryła, że sypia z żonatym Richardem! Mieć taką młodszą siostrę to przekleństwo. Druga mrugnęła porozumiewawczo do mężczyzny. Ten, z wyraźną niechęcią, wstał i poprosił trzecią o wyjście. Ta ani drgnęła. Złapał ją z blond włosy i siłą podniósł z ziemi. Piękne, błękitne oczy trzeciej zwężyły się w szparki. Prychnęła. Mąż i kochanek w jednym odskoczył. Kobieta ponownie uklęknęła. I nagle cały obraz stał się czarny. Po kolei pojawiały się literki, układając się w napis: Jak zachowa się Emma, kochanka Ricka? Czy Lisa odkryje romans siostry z mężem jej przyjaciółki? Jak zachowanie męża zinterpretuje Rosalinda? Następny, 363, odcinek już jutro o 21.05! Nie przegapcie go! ![]() Olivier wyłączył telewizor. Zaczynała się jego 23 godzinna męka. Żył tylko między 21.05 a 22.05, gdy emitowano Lisę, kobietę wyzwoloną. Nie przegapił żadnego odcinka. Tak samo jak wcześniejszych Kwiatów niezapominajki czy Odgłosów miłości. We wszystkich tych serialach grała Ona, kobieta ze wszystkich stron idealna. Chantie, bo tak na nią mówiono, była prawdziwą Gwiazdą telenowelii rodem z Miasta Aniołów. Wiedział o niej wszystko. Tak naprawdę nazywała się Chantal Muriatte, miała dwadzieścia jeden lat, pochodziła z Lazurowego Wybrzeża. Jej oczy miały kolor tafli Morza Śródziemnego, jej włosy były niesamowicie jasne, choć farbowane, i przypominały piaski pustynii. Zęby miała białe i równe, nie jadła bowiem słodyczy i nie piła napoi gazowanych. Miała talię osy, bo wciąż pozostawała przy wykwintnej, francuskiej kuchnii i nigdy nie tknęła fastfoodów. Miała małą bliznę na prawym pośladku, którą eksponowała w scenach erotycznych Pocałunku skowronka, gdzie grała rolę drugoplanową, ale najlepszą. Nosiła niebieskie szkła kontaktowe. Miała już dwie operacje plastyczne: piersi i nosa. Nie wychodziła z domu nieumalowana. Jej ulubiony kolor to zielony, ulubione danie sałatka owocowa, ulubiona pora roku wiosna. Nigdy nie skłamała, mówiąc o sobie. Była niezamężną dziewicą. Kochała dzieci i zwierzaki, nie nosiła futer. Zawsze lubiła szkołę. Była słodka, miła i uczynna. Ideał. ![]() Westchnął. Już zaczął tęsknić za jej uśmiechem, a dopiero co wyłączył telewizor. Wstał z kanapy, brudnej od ketchupu, który skapnął mu z frytek, i ruszył w kierunku kuchni. Chciał wypić mocną herbatę, bez cytryny i bez cukru. Wiedział, że Ona taką pije. Po chwili siedział już z kubkiem, pełnym ciepłego płynu, w ręce przy kuchennym stole. Starał się przypomnieć sobie dopiero co obejrzany serial, ale nie potrafił. Czy to Lisa zaatakowała Rosalindę? Nie, nie, to Rick rzucił się na Emmę i wyrwał jej włosy z głowy! A może to jednak Lisa pogryzła Ricka? Przed oczami miał tylko twarz Chantie, nigdy jego Chantie, która swoją obecnością rozświetlała życie innych. Prawdę mówiąc, nie obchodziło go czy ciąża Marii zmusi Richarda do zostawienia swojej żony, Marleny. On po prostu nie chciał, by Luis dotykał swoimi śmierdzącymi łapskami Lisy, bo grała ją nigdy jego Chantie. Czy to duże wymagania? Zawsze będzie wiernym fanem serialu, zawsze będzie go oglądał, niech on tylko więcej nie zamyka się z nią w sypialni, tak jak to miało miejsce dzisiaj! ![]() Jego irytacja była tak wielka, że prawie zgniótł w palcach kubek. Dostał go kiedyś od cioci Michelle, już nawet nie pamiętał z jakiej okazji. Miał nieznośne, okropne, pomarańczowe wzory, ale tło było zielone, więc go uwielbiał. Wyszedł z kuchni, ostrożnie odstawiwszy naczynie. Chciał już położyć się spać - wiedział, że i tak nie zaśnie, ale musiał wstać wcześnie rano. Jego aktualny zleceniodawca kazał przyjechać mu już o świcie, jeżeli miał zdążyć pomalować cały dom. Olivier był bowiem malarzem ściennym, zwykłym zerem w porównaniu do Chantie. Wprawdzie mieszkał w Los Angeles, ale dom odziedziczył po babci Georgii. Tylko dom, nic więcej. Liczył się z tym, iż długo tu nie pomieszka - nie miał na to pieniędzy. Jednak myśl, że parę przecznic dalej może być nigdy jego Chantie, dodawała mu sił. ![]() Nagle zadzwonił telefon. Mężczyzna prawie spadł ze schodów, biegnąć, by go odebrać. Powitał go znajomy głos: - Halo? Olivier? Ostatnio edytowane przez Olciaa : 03.06.2006 - 20:05 |
![]() |
![]() |
#15 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
trzeba przyznac, ze dtytul ciekawy, fabula rowniez -powoli sie rozkreca, oceniac bede (przy okazji czepiac sie innych szczegolow;p) przy nastepnym odcinku.
ps. tylko co sie stalo z grafika? strasznie rozmazane, efekty sima i detale tekstur sa zaplakane? masz ustawione wszystko na najwyzsze, czy to wina twojej kart graficznej, bo jezeli to drugie - to wporzadku. |
![]() |
![]() |
#16 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ble. Myślałem, że całe fs to będzie telenowela ;_; A tu tylko kawałeeek ;( ;( ;( ;( ;(
Georgia *-* Ale ogólnie ładne, tylko inne niż myślałem x> |
![]() |
![]() |
#17 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Oć ^^
Olivier *_* Już go lubię ^^ A tak poważnie, to fs mi się strasznie podoba. Tylko proszę - nie zabij O. ;_; Dzieki za dedykację ^^ |
![]() |
![]() |
#18 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Zdjęcia faktycznie nie są piękne i postacie wyglądają, a raczej ubrania na nich, jak rozmyta plama - ale tekst oczywiście jest fantastyczny.. zero błędów, idealny dobór słownictwa, świetna forma gramatyczna. Czego chcieć więcej?
|
![]() |
![]() |
#19 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Mhm, mhm, ładnie ;>>
Taak zazdrosna kochanka to postać często występująca w telenowelach. X> Kocham' takie panie x> (biedny kos ;>) No więc mówię raz jeszcze, że b.ładnie ^^ |
![]() |
![]() |
#20 |
Administrator emerytka
Zarejestrowany: 16.06.2003
Płeć: Kobieta
Postów: 2,279
Reputacja: 10
|
![]()
Kochanki górą ^^ Kochanką być - fajna rzecz xDDD (patrz mój przypadek.. - ja, była pani minister gospodarki w RPG - kochanka innego ministra, którego tutaj nie wymienię < LOOOOL> ) ALe FS bardzo fajne.. Tylko te zdjęcia naprawde trroche tutaj wkurzają
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|