|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak Ci sie podoba moje FS? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
9 | 69.23% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 15.38% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 15.38% |
Głosujących: 13. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hello!
![]() Pierwsze FS nie musi byc rewelacją, ale to zależy od Was ![]() ![]() Odcinek I- poniżej Odcienk II- niżej niż poniżej;p Odcinek III ![]() Part I Alice nie była już tak słaba jak kiedyś. Po wypadku stała się silną kobietą, która już nie bała się wyjść na spacer wieczorem. ![]() Wcześniej, Alice nie ubierała się modnie, nie malowała się i nosiła przez lata tę samą fryzurę. I to jej pasowało. Po wypadku całkowicie zmieniła swój styl życia, wystrój małego domku. Wypadek nauczył ją „Żyć, szaleć, nie pytać co dalej.” I mimo dużych zmian czuła się lepiej. O wiele lepiej. 4 miesiące wcześniej... ![]() -Kiedy przyjdzie ta sprzątaczka?? Dzisiaj nie mam czasu posprzątać, a muszę wyjść... 15 minut później: -O już pani jest. To ja już pójdę. Zaraz wracam!- Alice w pośpiechu mówiła do sprzątaczki, ale nie wiedziała, że kobieta tego nie słyszy. -Co ta kobieta mówi??? I gdzie ona się pcha?! Uwaga!!- Alice przebiegła szybko przez ulicę, nie zważają na to co mówi sprzątaczka. -Aaaaa!!! ![]() -O ja pierniczę!! Gdzie telefon?!- Kobieta przechodząca koło domu Alice chciała zadzwonić po pogotowie. ![]() -Halo? Pogotowie? -Na jaką ulicę przyjechać?? -Eeee chwila. Starowiejska 18! Wypadek samochodowy! ![]() ... ![]() Alice zaczytana w lekturze nie usłyszała pierwszych sygnałów telefonu. -Mama?? Dlaczego dzwonisz o tej porze?? To do Ciebie nie podobne... -Kochanie! Widziałaś? Dzisiaj w SimFaktach był twój kuzyn od strony siostry babci Eli, wiesz ta której mąż udaje smoka... -Maciej mamo... Pamiętam go, ale następnym razem zadzwoń rano... -Nie chcesz wiedzieć co się stało??? -Zadzwonię rano. Pa! -Aaaaa czekaj. Jeszcze coś! -No to szybko, migiem mamo. -Jakiś facet pytał się o Ciebie. -Jeśli nazywa się Brad Pitt to oddzwonię, jeśli nie to raczej mnie to nie obchodzi. -Mówił, że szuka znajomej ze szkoły. -Hmmm... Przedstawił się?? Jak wyglądał? -Nie wiem przecież dzwonił. A nazwiska nie podał. -Ok. Kiedyś może mnie znajdzie, hihi. -Dobranoc Alice. -Pa mamo. Piiiiiii, piiiiiii.... -Uff... jeszcze tylko bąbelki... ![]() -I spać.Aaaaa! Boże kto to?! ![]() Przestraszona kobieta zamknęła drzwi i zadzwoniła po policję. ![]() Policja przyjechała bardzo szybko. Przestraszona kobieta zamknęła drzwi i zadzwoniła po policję. -Co się stało?? -Jakiś eee... Mężczyzna mnie śledził, to znaczy... podglądał! -Rysopis. -Ciemne krótkie włosy, płaszcz też ciemny i ciemne okulary. -Proszę się uspokoić, dokładnie zamknąć drzwi, okna. Zajmiemy się tym. Dobranoc. -Dziękuję. Dobranoc. ... ![]() Alice przebrała się w piżamę i położyła się na łóżku. Nie mogła zasnąć, więc włączyła radio. Już prawie zasnęła, kiedy... -Minęła właśnie piąta w SimRadiu. Oto najświeższe wiadomości: Kolejny atak sekty „Wybranych”. Przypomnijmy, że cztery miesiące temu próbowali zabić 15 osób. Przeżyły tylko trzy osoby. Wyznawcy tej sekty twierdzą, że są w posiadaniu „Księgi potępionych”. Jest to spis osób które żyją ponad stan. Przed zamachami prowadzą szczegółowy wywiad na temat osoby. ![]() -Cztery miesiące temu?! Wtedy miałam wypadek! Ale przecież ja żyłam skromnie i to bardzo. Nie! To był wypadek!!! Żadna sekta. To niemozliwe... -„Wybrani” wyznają kalwinizm. - I to jest dziwne Renato, ponieważ sekty zazwyczaj wierzą w swoich urojonych bożków. Kalwinizm to religia mówiąca, że trzeba żyć skromnie. -Tak Danielu, to rzeczywiście dziwne. Wracając do wiadomości: Marszałek SimSejmu... Alice często myślała o zdarzeniu, ale powoli o nim zapomniała. Mężczyzna który szukał jej u matki już sie nie pojawił, ale... Co się stanie? Czy mężczyzna-podglądacz wróci? Wszystko wyjaśni sie w następnych odcinkach. Ostatnio edytowane przez Estera : 08.04.2006 - 12:23 |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Napewno ocenie po drugim odcinku^^
Niepodobają mi się zdjęcia ponieważ są za małe oraz tekst. Możesz to jeszcze naprawić. Bardziej obiektywnie ocenie po paru odcinkach ![]() Pozdrawiam^^ |
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Edytowałam Ci linki ze zdjęciami. Wystarczy wpisać [img] adres obrazka [/img]. Niepotrzebnie wpisujesz [url=... ].
|
![]() |
![]() |
#4 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Siemka
![]() ![]() Pozdrawiam |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hmmmm... ocenie po 2 odcinku, a na razie takie sobie, staraj sie wiecej pisac!
No i jeszcze te kratki... miej tryb zycia!!!! pozdrawiam ps. sorki za brak polskich znakow, ale klawiatura cos mi szwankuje! |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Niezabardzo wiedziałam o co chodzi, więc postaraj się więcej opisywać. Pozatym jest nieźle, ocenę dam później
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
|
![]()
Tytuł jest przyciągający i ciekawy, fabuła wydaje się być interesująca, ale nie czuć żadnego "klimatu".
Np. w momencie wypadku nie zorientowałam się, że w ogóle był jakiś wypadek. Czegoś w tym opisie brakuje. Cytat:
No i wykrzykniki dajemy po jednym lub po trzy, u Ciebie niektóre są po 2. Ten fragment też mi się nie spodobał: Cytat:
![]() Więcej zastrzeżeń do tekstu nie mam, może przydałoby się więcej opisów, jakieś wstawki podczas tego długiego dialogu? Żeby był ten 'klimat". Zdjęcia mi sie nie podobają przez kratki w trybie budowy (duży minus, mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach unikniesz tego), na trzecim zdjęciu widać kryształek. Gdyby nie te wady, zdjęcia byłyby w porządku. Cz polubię fs, czy nie, to sie dopiero okaże, ale to zależy od Ciebie. ![]() Pozdrawiam
__________________
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Wiem, że odcinek może być nudny, lipny, a zdjęcia źle zrobione. Następny będzie miał lepsze zdjęcia, bez kratek. Co do wielkości fotek to ja nie wiem jak je zwiększyć
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odc. II
![]() -Kurde znowu ten facet. Co on tu robi? Gdzie on idzie? Do drzwi!- Alice zamknęła drzwi i stała przy nich. Puk puk! -Czego chcesz?! Puk puk! -Idź sobie! Cisza. Drżące ręce kobiety zapukały w drzwi. -Jesteś tam?? Halo...- Kobieta wyjrzała przez okno przy drzwiach. Nikogo tam nie było. Alice uspokoiła się po dłuższej chwili. -Muszę iść na zakupy. Poprawi mi się humor, a wieczorem....Imprezka!!! Trzeba zebrać ekipę. W sklepie Alice rzeczywiście się odprężyła. Podczas „buszowania” w sklepie odzieżowym dziwny mężczyzna podszedł do tych samych wieszaków. -Przepraszam. Czy pani Alice Hawks? -Eee tak, a pan to kto? -Ja jestem...- Mężczyzna zawahał się -Ja jestem fanem! -Ale ja nie jestem sławna, i w ogóle.... ![]() -Przecież przeżyła pani wypadek, to był cud! Nie miała pani szans... -Serio? -Mogę pani zrobić zdjęcie? -Właściwie to czemu nie. Pstryk! -Dziękuje naprawdę pani jest boska! -Eee możliwe. -Mogę panią zaprosić na kawę? -Nie. -Ależ ja nalegam! -Spadaj! -Alice! Proszę. -Ej, nie po imieniu! -Ech ja już pójdę... -A idź pan! Idiota! Zepsułeś mi zakupy!!! -Do widzenia... Przed sklepem: -Szefie! To było świetne!!! Szef dobrze gra. -Grałem w teatrze, ech młodość... -Czym skorupka za młodu nasiąknie... -Zamknij się! Nie mamy czasu. -Przecież nikt nas nie zna, a szef ma perukę. ![]() -I co z tego! Idziemy! -Już zamawiam taryfę. -O a ja myślałem, że głupszy być nie możesz... Żadnych limuzyn... Tymczasem... -Debil! A może on był z tej sekty??? Nie, on jest chory. Wariat! Ale skąd on wiedział o wypadku???- Zamyślona kobieta wpadła na jakiegoś mężczyznę. -Przepraszam! Zamyśliłam się... -Nie szkodzi, nic się nie stało. W domu Alice dostała tajemnicze zaproszenie na bal przebierańców. ![]() -Hmm...Coś jest nie tak. Halloween jest dopiero w listopadzie. Jest wrzesień. Chyba, że to tak bez okazji... To może być fajna imprezka! Muszę zacząć myśleć nad przebraniem. Tymczasem w małym domku na skraju miasta... -Prawie się udało! -Prawie?! Co ty gadasz! Nie poszła ze mną! -Ale porozmawiał szef z nią, nie? -I co z tego?! -Nooo to, że może ona... -No co? Przyleci do mnie i będzie mnie błagać żebym poszedł z nią na kawę?! Oszalałeś! -Ech... ![]() -Słuchaj muszę ją mieć! Ty jesteś moim pomocnikiem, ja jestem twoim szefem. Płacę Ci też za myślenie, więc postaraj się jak chcesz dostać kasę! -Ok. Spokojnie szefie. -Idź już! Nie mam ochoty z tobą gadać.- Mężczyzna z którym Alice rozmawiała w centrum handlowym, był wyraźnie zły. -Idę, idę. W domu Alice: -W jakim klubie ta impreza? A jest „Soul of music”- nie znam takiego! Pewnie jakiś nowy. Sprawdzę to, ulica Merlon Street 215.-Alice zrobiła tak jak mówiła. W drodze do klubu nie widziała żadnych ogłoszeń, plakatów. ![]() -Słyszała pani o balu przebierańców w klubie Soul of music? -Raczej nie...Bal przebierańców??? Teraz jest wrzesień. Hallow...- Kobieta była wyraźnie ździwiona. -Wiem, Halloween dopiero w listopadzie. -Skoro nie ma ogłoszeń to może jest to prywatne przyjęcie? -Możliwe. -Jesteśmy, Soul of music. Alice uregulowała opłatę i kazała poczekać kobiecie. Klub nie wyglądał nadzwyczajnie i nie robił na Alice wrażenia. Już przy wejściu kobieta zauważyła szefa klubu z plakietka: „Sean Anderson- właściciel klubu”. Był wysoki, miał rude włosy. ![]() Potwierdził imprezę i był wyraźnie zauroczony Alice. -Ładny dziś dzień prawda... -Tak rzeczywiście. -Ale nie tak piękny jak pani. -Ładny dziś dzień prawda... -Tak rzeczywiście. -Ale nie tak piękny jak pani. -Dziękuję, bardzo pan miły, ale ja przyszłam tu w innej sprawie. -Może przejdziemy do gabinetu? -Nie, nie ma potrzeby, zajmę panu góra minutkę. -Szkoda, chciałem panią zaprosić na kawę...- Sean miał bardzo dziewczęcy głos. Piskliwy a zarazem łagodny. -Ja naprawdę nie mam czasu. Może mi pan powiedzieć więcej o tym balu? Dlaczego w mieście nie ma plakatów? -Bo to prywatne przyjęcie. Organizuje je pani Township i zaprasza tylko kilka osób. Z tego co wiem, zaprasza osoby po wypadkach. Dziwne prawda? -Nie tak dziwne jak ty. -Słucham? -Eee nie nic. Tak, to naprawdę dziwne. Może mi pan powiedzieć więcej o tej kobiecie? -Podobno ma fundację pomagającą takim osobom. Zaraz chyba nazywa się „Po” czy jakos tak... -Zna pan adres tej fundacji? -Chwilka mam adres w biurze. Podczas gdy właściciel lokalu szukał adresu, Alice postanowiła obejrzeć wnętrze klubu. Było to jedno, duże pomieszczenie, gdzie wszystko było czerwono-żółte. Nigdzie nie było konsoli Dj-a- same głośniki. Łazienki były niebieskie. Ogólnie pomieszanie z poplątaniem. -Boże kto to urządzał?- Myśli kobiety przerwał miłosny świergot szefa klubu: -Mam znalazłem. Ulica Old Street 129. -Dziękuję. Do widzenia. -Do zobaczyska na imprezie! -Mam nadzieję, że nie.- Wymamrotała pod nosem. Alice nie miała pewności co do stroju. Wybrała przebranie księżniczki ,ale nie odpowiadało jej. Otworzyła szafę z myślą, że znajdzie jakieś inne przebranie.Nic, żadnych przebrań. Z radością postanowiła, że kupi sobie coś nowego. Ooo tak! Po wypadku kobieta coraz częściej chodziła na zakupy, imprezy, coraz częściej spotykała się z nimi w drogich restauracjach. Nie mogła na to patrzeć jej matka, od której często pożyczała pieniądze- nigdy ich nie oddawała. Mimo to dalej przesiadywała w drogich knajpach. Kupowała ubrania najlepszych projektantów. Kiedyś pokłóciły się o następna pożyczkę. Matka Alice podejrzewała, że jej córka jest ćpunką. Kiedy to powiedziała, Alice powiedziała, że nie będzie z nią dłużej mieszkać. Wyprowadziła się. Pieniądze na nowy dom ukradła matce, sprzedała kilka cennych rzeczy z domu i bez słowa opuściła dom. Pogodziły się dopiero po miesiącu. Dni płynęły powoli. Alice nie mogła znieść tej monotonii która ją otaczała. Rano- szybkie śniadanie, prysznic i do pracy. Później-szybki obiad na mieście i znowu do pracy. Nie uważała, że szef każe jej dużo pracować. Przyzwyczaiła się do pracy po przeprowadzce. Przecież we własnym domu musiała wszystko robić sama. Nie było już mamy, która zrobi obiad, trochę posprząta. Pozatym wreszcie mogła zarabiać sama na siebie. A że pracowała dłużej, to dostawała więcej pieniędzy. Wreszcie mogła wychodzić wieczorem do drogich restauracji i nie zadłużać się u matki. Takie życie jej odpowiadało. Pewnego dnia ktoś zakłócił jej monotonię. Puk, puk! -Dzień dobry, czy pani Alice Hanks? -Hawks! ![]() -O tak rzeczywiście. Jestem z fundacji pani Township. Mam przekazać, że bal odbędzie się wcześniej. O godzinie 19,30. -Dlaczego? -Pani Township ma powody ja w to nie wnikam. -W takim razie dzięki. Coś jeszcze? -Nie, do widzenia. -Do widzenia. -Ciekawe dlaczego przełożyła przyjęcie... -------------------------------------------------------------------------- No właśnie, dlaczego?? Tego i o jedną rzecz więcej dowiecie się w następnym odcinku. Ostatnio edytowane przez Estera : 08.04.2006 - 12:20 |
![]() |
![]() |
#10 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
W odcinku 1 na wszystkich zdjęciach widać było kratki z trybu kupowania. Na razie Twoje FS jakoś mnie nie wciągnęło, czasem nie rozumie o co chodzi, brakuje opisów. 2 odcinek jest lepszy od 1, zdjęcia są bez kratek
![]() Jeszcze nie oceniam, zrobie to po kilku odcinkach Ostatnio edytowane przez Toxic : 12.03.2006 - 14:56 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|