Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz to fotostory ?
5 gwiazdek - Odlotowe 208 65.00%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 76 23.75%
3 gwiazdki - Przeciętne 22 6.88%
2 gwiazdki - Zgroza 5 1.56%
1 gwiazdka - Strach się bać 9 2.81%
Głosujących: 320. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 14.04.2006, 13:09   #1
~Asiulek94~
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Udała mi się wreszcie zrobić ten odcinek. Ostrzegam: jest tak głupi i banalny, krótki i w ogóle jak papier toaletowy do du*y xP. Jak chcesz to przeczytaj. 5 odcinek:

~Odcinek 5~

Monika była kompletnie załamana. Piotr był w ciągłym szoku. W głowie zadawali sobie ciągłe pytania: „Jak?” „Dlaczego?”.
Monika chodziła po pokoju w tę i z powrotem, Piotr stał w miejscu od pięciu minut. Wydawało się, że nawet nie oddycha. W końcu usiadł.
[IMG]http://i2.************/vfii4j.jpg[/IMG]
- Przestań tak łazikować! – krzyknął na Monikę Piotr.
- Bo co? Może dlatego, że jesteś moim bratem!? – dziewczyna usiadła nerwowo na fotelu i zaczęła cała trząść się z nerwów.
- Zaparzę ci melisę- Piotr wstał z fotela i podszedł do Moniki. Ukucnął przy jej fotelu i próbował choć trochę się uśmiechnąć.
- Zostaw mnie- Monika ruszyła ociężale w stronę sypialni.
Dziewczyna w sypialni osunęła się na łóżko. Miała wrażenia jakby przebiegła 12 km i teraz przybiegła do mety. Była zmęczona. Tylko czym? Tą wiadomością? Dalej leżała i „wierciła” cię na łóżku.
- Zaparzyłem ci tą melisę- do pokoju wszedł Piotr.
- Piotr... ja już nie mam siły, ani na melisę, ani na nic- dziewczyna zakryła twarz poduszką.
- Zostaw mnie samą.
- Jak chcesz, ale uważam, że powinniśmy porozmawiać o tym z mamą.
- To co, chcesz teraz jechać do Simowa?
- Nie, niech mama tu przyjedzie. Zadzwoń do niej.
- A niby czemu ja!?- dziewczyna krzyknęła z oburzeniem.
- Dobrze już, ja zadzwonię. Powiem, aby przyjechała jak najszybciej. Powiedzieć, że ty tu jesteś?
- Nie, lepiej nie. Nie chcę, aby wiedziała, bo jeszcze rozmyśli się z przyjazdem. Zaproś jak gdyby nigdy nic.
- Dobrze, dobrze nic jej nie powiem.
Piotr wyszedł z pokoju, a Monika zsunęła się z łóżka. Za chwilkę podeszła do drzwi i podsłuchiwała rozmowę Piotra z matką. Rozmowa była nie słyszalna, można było usłyszeć tylko głos mężczyzny. Monika starała się całkowicie skupić, aby usłyszeć tę rozmowę. Aż zamknęła oczy, aby jeszcze bardziej wsłuchać się w dźwięki. Po chwili dziewczyna została uderzona drzwiami.
- Ałaaaa... trzeba było uważać!- naskoczyła na Piotra.
- To po co podsłuchujesz? Jak chciałaś rozmawiać to trzeba było powiedzieć pięć minut temu!
- Wcale nie chciałam rozmawiać, a słyszeć tę rozmowę!- Monika z bólu i z emocji zaczęła pochlipywać.
[IMG]http://i2.************/vfikao.jpg[/IMG]
- Mocno boli?- Piotr dotknął jej guza na głowie, po czym przytulił płaczącą dziewczynę.
- Trochę, ale przestanie- lekko się uśmiechnęła.
- Co mama powiedziała?- zapytała się dziewczyna.
- Przyjedzie w poniedziałek, weźmie urlop.
- Aha, a ty? Nie idziesz do pracy w poniedziałek?
- Idę, ale mama przyjedzie po południu. Teraz prześpij się trochę, rano pogadamy- uśmiechnął się, powiedział „dobranoc” i wyszedł z pokoju.
- Dobranoc- odbąknęła Monika i podeszła do lustra.
- Fajny guz mi wyrósł- westchnęła ciężko i podeszła do szafy, przebrała się. Była już zmęczona. Życiem, całą zaistniałą sytuacją i w ogóle... tym... wszystkim.
[IMG]http://i2.************/vfiknc.jpg[/IMG]
Poszła spać.
Piotr też był już zmęczony, zszedł do kuchni.
[IMG]http://i2.************/vfikpe.jpg[/IMG]
Zaparzył kawę w ekspresie. Oczywiście mocną, ciemną jak heban. Nie lubił innej, pijał tylko kawę i tylko mocną, dobrze zaparzoną. Wziął kawę i stanął przed oknem, oglądał niebo, ciemne niebo i wdychał wydobywający się powoli aromat kawy. Był taki subtelny, delikatny, kusił swym wspaniałym zapachem, jakby mówił „wypij mnie”. Piotr wziął głęboki łyk kawy i dalej podziwiał niebo. To ciemne niebo, które wyglądało na bardzo groźne. Nagle mimo iż nie zanosiło się na burzę, lunął ogromny deszcz, zagrzmiało strasznie jakby sam Bóg najważniejszy mścił się na tych wszystkich grzesznikach świata. Po chwili zaczęło się też ogromnie błyskach. W jednej sekundzie zrobiło się tak jasno jakby słońce wyłoniło swe promienie złote. Ale on się nie bał. Widział gorsze rzeczy w swoim życiu, choć to też było przeżycie. Większej burzy w swoim życiu nie widział, ale nie bał się, od dziecka się nie bał, bo to w końcu tylko burza.
- Aaaaaaaaa!!!- z góry rozległ się ogromny krzyk.
[IMG]http://i2.************/vfikqv.jpg[/IMG]
- Monika!- Piotr ruszył pędem w stronę sypialni dziewczyny.
Wpadł do jej sypialni jak oparzony, naskoczył na łóżko dziewczyny gdzie siedziała cała trzęsąca się ze strachu. Przytulił ją. Bała się.
- Nie bój się- pogłaskał ją po głowie.
Ona zaczęła głosno chlipać i jeszcze bardziej się trząść.
- A teraz uspokój się i powiedz co się stało.
- Obudziłam się jak zagrzmiało... widziałam mamę... ale... ona... była straszna... jak nie... ona...
- Nie martw się to był tylko sen.
- Nie ona tu jest, ona chciała mi coś powiedzieć, ja muszę się bać.
- Chodź. Zejdziemy na dół.
- I co? Zrobisz mi melisę?- zapytała patrząc na niego dziwnie.
- Tak, zrobię ci melisę- uśmiechnał się kiwając głową.
Dziewczyna lekko drżąc wstała z łóżka wraz z nią Piotr, razem udali się do kuchni. W kuchni mężczyzna zrobił jej melisę. Usiedli w salonie na kanapie (Monika nie chciała siedzieć w kuchni przy oknie).
[IMG]http://i2.************/vfikwy.jpg[/IMG]
- Wiesz? Ja naprawdę widziałam mamę- Monika nadal była roztrzęsiona i w ciągłym szoku.
- Tak, tak ja wiem.
- Nie wierzysz mi, nie? Uważasz mnie za wariatkę!- powoli zaczęła krzyczeć.
- Uspokój się, wypij melisę, połóż się na kanapie. Przykryję cię kocem i będziesz spała, tak?
[IMG]http://i2.************/vfil1l.jpg[/IMG]
- Nie! Nie chcę spać. Chcę...- powiedziała sennie i... usnęła.
Następnego dnia
- Piotr? Piotr?
Na stole leżała mała karteczka, zgięta na pół. Monika wzięła ją do ręki i zaczęła czytać.
- „Monika, jestem już w pracy, nic się nie martw, wrócę o 16.00, zrób sobie obiad.
Piotr”
Dziewczyna odłożyła małą karteczkę. Wzdychnęła ciężko i ruszyła w stronę łazienki. Ogólnie była w niezbyt dobrym nastroju. Nic jej się nie chciało. Nie obchodził ją nawet kolejny odcinek jej ulubionego serialu, który mogła oglądać naokrągło. Wyszła z łazienki, kiedy zadzwonił telefon. Nie odbierała, usiadła na kanapie i bała się cokolwiek zrobić. Za chwilę sygnał telefonu umilkł, a włączyła się automatyczna sekrretarka i z telefonu wydobył się głos.
[IMG]http://i2.************/vfil4l.jpg[/IMG]
- Dzień dobry synku... a tak wiem... nie lubisz kiedy tak do ciebię mówię. Monika jest u ciebie prawda? Ale na pewno jeszcze śpi, więc jej nie budź zadzwonię później, kiedy się obudzi.
Dziewczyna siedziała nadal na kanapie i patrzyła w telefon. Nie miała zamiaru rozmawiać z matką o jej ucieczce (bo ona na pewno o tym chciała rozmawiać), a już tym bardziej przez telefon. Wolała, aby całą rozmowę przeprowadził Piotr. W końcu nigdy nie dopuszczano jej do głosu, ani w domu, ani w szkole. Pewnie dlatego nie umie teraz rozmawiać z ludźmi, a co najważniejsze wstydzi się z nimi rozmawiać. Tylko z Piotrem w tym pociągu było inaczej. Do niego ją coś „ciągnęło” i dlatego rozpoczęła tę rozmowę, tak by w życiu się nie odezwała.
Siedząc tak na kanapie, w końcu wstała. Musiała coś robić, a w dodatku była już głodna. Podreptała do sypialni się przebrać, a potem poszła do kuchni.
[IMG]http://i2.************/vfil9v.jpg[/IMG]
Otworzyła lodówkę. Była strasznie głodna, ale nie chciało jej się nawet przygotowywać śniadania. Poszła na górę.
- Słońce dziś świeci, założę okulary- podeszła do szafki ze swoimi akcesoriami (typu np. okulary).
[IMG]http://i2.************/vfilcl.jpg[/IMG]
Włożyła zielone okulary, podeszła do lustra, związała włosy, umalowała się jak zwykle i... wyszła.

CDN

P.S. Nie wiem kiedy następny odcinek. Myślę, że fdzieś za tydzień.
Skomentujcie ten głupi 5 odcinek xP
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 15.04.2006, 15:25   #2
NINKAA92
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Świetne fotostory. Parę błędów stylistycznych, ale i tak bardzo mi się podoba. Powiesz skąd masz tą sukienkę?? 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 15.04.2006, 17:50   #3
~Asiulek94~
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał NINKAA92
Świetne fotostory. Parę błędów stylistycznych, ale i tak bardzo mi się podoba. Powiesz skąd masz tą sukienkę?? 10/10
Ta sukienka różowa? Ona jest z sims2sisters. Zaraz podami ci dokładny link
link do różowej sukienki Moniki- http://sims2sisters.sme.sk/index.php...=Female&page=5

Ostatnio edytowane przez ~Asiulek94~ : 15.04.2006 - 17:53
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.04.2006, 21:34   #4
~Asiulek94~
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie 7 odcinek

Mam gotowy 7 odcinek. Zdjęcia są jak zwykle rozmazane, ale nic nie poradze komputer mi szwankuje :1smutny: . Tak w ogóle coś ostatnio mi nie idzie to fs. Jak to Perełka-13 stwierdziłam mam chandrę więc to minie, ale jak narazie to mi owieki opadają "klap" w dół. Dlatego nie nudzę, oglądajcie i podziwiajcie (znaczy komentujcie ):

~7 odcinek~

Piotr zamknął drzwi za matką. Z jednej strony był jej wdzięczny za to, że w końcu to wyjaśniła. Z drugiej natomiast był wściekły, że musieli się z Moniką spotkać, aby ujawniła prawdę. A no właśnie... z Moniką. Może to nie był przypadek? Nie każdy w pociągu znajduje swoją miłość, która okazuje się jego siostrą. No nie siostrą, bo to nie jest jego siostra, ale to trochę dziwne, że się spotykają i zaraz obcą dziewczynę przyjąć do domu, bo nie znalazła hotelu? No powiedźcie sami? Wy byście tak zrobili? No nie. Więc, coś musiało nim ruszyć. Może przeznaczenie?

Powolnie stawiał kroki na schodach aż w końcu
otworzył drzwi do sypialni Moniki.
- Monika! Nie!- krzyknął patrząc na...
- - -
Anna jechała już taksówką na stację kolejową. Mężczyzna już miał skręcać w stronę dworca, kiedy...
- Niech pan nie skręca! Niech mnie pan zawiezie do hotelu- powiedziała Anna w ostatniej chwili.
- Teraz? Przecież chciała pani...
- Ale już nie chcę na stację kolejową! Teraz chcę do najbliższego hotelu!- krzyknęła na taksówkarza.
- No... dobrze- odrzekł kierowca i pojechał prosto. Do hotelu.
Annie coś kazało zostać, nie wyjeżdżać. Nie wiedziała co. To taka siła, która powiedziała jej „nie, jeszcze nie wyjeżdżaj, musisz tu zostać”. Dojechała do hotelu. Poprosiła o pokój.

Weszła do niego, od razu padła na łóżko... usnęła.
- - -

- Monika! Coś ty zrobiła!- krzyczał Piotr widząc dziewczynę leżącą na podłodze obok pustego opakowania po jakiś tabletkach.
Mężczyzna zaczął ją cucić. Za chwilę pobiegł, zadzwonił na pogotowie. Potem przyjechała karetka...
- Co się dzieje?- zapytał Piotr lekarza.
- Na razie nie mogę powiedzieć za dużo, otruła się, przepraszam musimy jechać i to szybko- lekarz pobiegł w stronę karetki.
Gdy pogotowie ruszyło, Piotr jechał za nią. Zaczęło padać, chłopak zaczął się jeszcze bardziej denerwować. Dojechali do szpitala.
Lekarz zaczął zwoływać wszystkie pielęgniarki i zajęli się dziewczyną.

- Siostro! Co się dzieje?- pytał z przerażeniem Piotr.
- Zatruła się, jej stan jest ciężki, w karetce była reanimowana, teraz znowu serce zaczęło się zatrzymywać. Proszę nie przeszkadzać! Robimy co w naszej mocy, aby ją uratować!
Mężczyzna wybiegł ze szpitala. Stanął w deszczu, na środku ulicy. Spojrzał w ciemnogranatowe niebo. Zaczął gorzko płakać. Nie mógł się uspokoić. Nie chciał drugi raz stracić kogoś bliskiemu sercu. Nie kolejny raz. Wrócił do szpitala. Poszukał telefonu, wykręcił numer komórki Anny. Odezwał się głos.
- Halo?- zapytał lekko zdziwiona kobieta.

- Mamo, to ja Piotr- powiedział łamiącym głosem.
- A to ty. A dlaczego...- nie dokończyła.
- Mamo, Monika jest w szpitalu, chciała popełnić samobójstwo. Nażarła się jakiś tabletek. Walczą o jej życie- zaczął płakać.
- Co? W jakim szpitalu jesteście?- zaczęła się denerwować i łkać.
- Na Simskiego, wezwij taksówkę i przyjedź, zadzwoń do Romana.
- Zaraz tam będę- odłożyła słuchawkę.
Piotr opadł na ławkę. Zaczął błagać Boga o życie ukochanej. Po chwili przyszedł lekarz...
- - -
Anna pospiesznie zaczęła dzwonić do Romana.
- Halo- odezwał się mężczyzna.

- Roman, ubieraj się i jedź do Simcity. Monika jest w szpitalu, otruła się. Jej stan jest ciężki!- krzyczała do słuchawki.
- Co? Do jakiego Simcity?! Ja jestem na Simkaraibach!- powiedział pijanym głosem.
- Twoja córka jest w szpitalu, a ty pijesz jak... ach nie powiem co! Nawet nie myśl, że nie uwzględnię tego w sądzie podczas sprawy rozwodowej!- wykrzyczała wściekła.
- Jakim sądzie? Aneczko!- powiedział Roman.
- A z Moniką też się już pożegnaj! Zabiorę ci ją! I nie mów do mnie Aneczko!- rozłączyła się.
Anna wezwała taksówkę. Pojechał do szpitala.
- - -

- Doktorze! Co z nią?!- Piotr poderwał się z miejsca widząc lekarza wychodzącego z sali gdzie zawieziono Monikę.
- Jej stan jest bardzo ciężki. Zażyła bardzo silne środki depresyjne, które w małej ilości są niebezpieczne, a ona zażyła całe pudełko, co grozi nawet śmiercią- mówił poważnie doktor.
- Czy... czy ona będzie żyć?- zapytał płacząc Piotr.
- Należy być dobrej myśli. Ma silny organizm, który jest w stanie wygrać. A teraz przepraszam muszę już iść.
- Mogę do niej wejść?- zapytał chłopak.
- Dobrze, ale niech się pan pojedzie do domu przespać. Wygląda pan gorzej niż ona- poprosił lekarz.

Piotr wszedł do sali w której leżała Monika. Wyglądała mizernie. Była podłączona do kroplówki. Włosy w kompletnym nieładzie. Twarz jakby zapadnięta. Nagle zadzwoniła komórka Piotra, okazało się, że miał ją przez cały czas w kieszeni. Wyszedł na korytarz.
- Tak, słucham?- powiedział.
- Tutaj Anna, słuchaj nie mogę dziś dojechać. Jakaś blokada dróg. Powiedz mi przez telefon co z nią?- prosiła kobieta.
- Lekarz powiedział, że jej stan jest ciężki, ale ma silny organizm i, że musimy być dobrej myśli.
- Tak strasznie się czuję dlatego, że nie mogę tam być. Synku, nie mogę już rozmawiać, ale zadzwoń jak tylko się obudzi.
- Dobrze. Do widzenia mamo- odłożył słuchawkę i wrócił do sali Moniki.
Piotr siedział przy Monice. Zbliżała się już pierwsza w nocy. W końcu mężczyzna usnął.
- Panie Piotrze, proszę iść do domu- lekarz obudził Piotra.
- Yy.. nie, nie, zostanę- odparł zaspany.
- Nie, proszę iść. Ona i tak się dziś nie obudzi- przekonywał Piotra lekarz.
- To co. Chcę być przy niej. Idę po kawę- wyszedł do małego baru w szpitalu.
Za chwilę wrócił. Zobaczył kilku lekarzy reanimujących dziewczynę. Pielęgniarka kazała mu wyjść. Znowu tak się strasznie bał. Przecież przed chwilą tam był i nic nie wskazywało na zatrzymanie akcji serca, a teraz wraca i... już jest źle. Po chwili wszyscy lekarze wyszli, do Piotra podszedł tylko jeden lekarz i powiedział:

- Stan jest o wiele gorszy, ale na szczęście nie będzie się już pogarszał.
- Czyli Monika przeżyje?- dopytywał.
- Wiele wskazuje na to, że tak, ale jest nadal nie przytomna i nie wiadomo kiedy się obudzi.
Piotr od razu lepiej się poczuł kiedy dowiedział się, że dziewczyna wyjdzie ze swojego obecnego stanu zdrowia, który nie był dobry. Usiadł na krześle, przy niej. Siedział tak aż do 7.00 rano.
- Monia no dalej, obudź się. Przecież musisz. Bo... ja cię kocham...- spuścił głowę w dół z bezradności.

- Ja ciebie też...- odezwał się cichutko słodki głosik.
- Monika! Ty... ty... się obudziłaś...- zapłakał z radości.
- Poczekaj pójdę, po lekarza- powiedział uradowany Piotr.
- Nie, jeszcze nie. Zaraz pójdziesz. Daj mi rękę...
Usiadł, podał jej rękę i pocałował ją w czoło. Nareszcie z nią był.
- Teraz już będziemy razem... zawsze- powiedział szczęśliwy mężczyzna.
- Zawsze...- uśmiechnęła się chora.

- Monika! Kochanie!- do sali weszła macocha dziewczyny.
- Mamo dobrze, że jesteś! Monika się obudziła!- krzyczał z radości Piotr.
- Córciu martwiłam się! Dzwoniłam do ojca, ale nie mógł przyjechać!- Anna mówiła do Moniki popłakując.
- Anno, dziękuję, że przyjechałaś- odparł cicho dziewczyna.
Anna trochę posmutniała. Wolała kiedy Monika mówiła do niej „mamo”. No ale... musiała to zrozumieć, nie będzie wymagać, aby jej pasierbica mówiła do niej „mamo”. I tak cieszyła się, że nabrała do niej szacunku. Nie chciała z nią walczyć. Ona w młodości musiała „walczyć” o miłość i zainteresowanie matki (ojciec zostawił ich gdy Ania miała pięć lat), ponieważ miała troje rodzeństwa.
- Jak się czujesz?- spytała dziewczynę Anna.
- To ja pójdę po lekarz, powinien cię zbadać, a po za tym pogadajcie sobie- powiedział Piotr do Moniki.
- Czuję się dobrze, ale nie na siłach, aby rozmawiać. A już szczególnie z tobą- spojrzała na kobietę dość poważną, gniewną miną.

- Pani Moniko! Bardzo mnie pani zaskoczyła! Nie przewidywaliśmy z innymi lekarzami, że tak szybko się pani obudzi! Musimy pani porobić badania- powiedział lekarz.
- Mamo, to może my pójdziemy do domu. Zrobią Monice badania i wrócimy- odparł Piotr.
- No... dobrze- powiedziała niepewnie Anna.
Anna wraz z Piotrem wrócili do domu. Kobietę coś niepokoiło. Przeczuwała coś niedobrego. Sam lekarz stwierdził, że za szybko się przebudziła. Coś tu nie pasowało. A może to zbieg okoliczności?
- - -
Po dwóch godzinach Anna z synem wrócili do szpitala. Na korytarzu spotkali akurat lekarza opiekującego się Moniką. Podeszli do niego, chcieli z nim porozmawiać.
- Doktorze! I co, zrobił pan badania Monice?- spytała Anna.

- Tak... ale wolałbym porozmawiać o nich w moim gabinecie, zapraszam- otworzył drzwi do gabinetu.
Macocha dziewczyny już zaczęła się bać. Już wiedziała, że coś jest nie tak. Inaczej lekarz nie byłby aż tak poważny. Piotr też nie czuł się pewnie. Lekarz w końcu przemówił.
- Więc tak... sytuacja Moniki jest...- w pewnym momencie się zatrzymał.
Anna osunęła się na podłogę...

CDN

P.S. skomentuj ten banalnie głupi odcinek :con:

Ostatnio edytowane przez ~Asiulek94~ : 29.04.2006 - 15:29 Powód: literówka
  Odpowiedź z Cytatem
stare 29.04.2006, 14:06   #5
airam
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Twoje fotostory jest po prostu świetne. Brak błedów, swietne zdjęcia, ciekawa fabuła. Z pewnoscią będę czytala następne odcinki

Pozdrawiam, airma12
  Odpowiedź z Cytatem
stare 29.04.2006, 15:02   #6
airs
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Ostatnio wogule nie chciało mi się czytać żadnych fs-ów, ale zmobilizowałam się i przeczytałam twoje. Nawet ciekawe, chociaż lepsze widziałam, ale twoje też jest niezłe.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 29.04.2006, 15:05   #7
linkinhay
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Twoje fotostory nie ma żadnych błędów, jest fajnie napisane i poprostu przyjemnie się je czyta! :p Nieżły odcinek... jak zwykle ;p
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.04.2006, 13:26   #8
Toxic
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Nie zauważyłem kiedy dodałaś ten odcinek Ale właśnie go przeczytałem, i musze powiedzieć że był b. fajny. Jestem ciekaw co takiego chce powiedzieć lekarz
Długo nie musiałem czekać na odpowiedź Odcinek 8 też b. fajny, ciekawe jak dalej potoczą sie losy bohaterów
Nie mam sie czego przyczepić
pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek

Ostatnio edytowane przez Toxic : 30.04.2006 - 13:33
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.04.2006, 14:04   #9
Mgiełka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Kurczę no tak weszłam tu, patrzę i okazało się, że jestem 3 odcinki do tyłu. Ale fajnie tak dużo na raz Naprawdę piszesz bardzo ciekawie i odcinek jest odpowiednio długi. Szkoda tylko, że zdjęcia takie rozmazane, ale wiem, że to wina Twojego komputera. Bardzo fajne fs.

Ostatnio edytowane przez Mgiełka : 30.04.2006 - 14:07
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.04.2006, 15:06   #10
airam
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Z tym rakiem pluc to mnie zaskoczyłaś

FS jak już wspomniałam ciekawe, tylko ciągle mnie zastanawia kim jest ta kobieta z pierwszego odcinka. Pisz dalej, bo wychodzi Ci to rewelacyjnie
:* :* :*
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 7 (0 użytkownik(ów) i 7 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023