Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak podoba ci się nasze foostory?
5 Gwiazdek - Odlotowe 35 70.00%
4 Gwiazdki - Całkeim Nieźle 10 20.00%
3 Gwiazdki - Przeciętnie 4 8.00%
2 Gwiazdki - Zgroza 0 0%
1 Gwiazdka - Strach Się Bać 1 2.00%
Głosujących: 50. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 25.06.2006, 16:31   #1
Keisy
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Mi z kolei nie przypadło do gustu. Jak na studentkę, główna bohaterka zachowuje się trochę dziecinnie, jakby była niezrównowarzona. Nie wiem czy to ma być specjalnie i stąd wynika wspomnienie o tej chorobie, czy może to wyszło przypadkiem, ale jest to irytujące. To powoduje, że tekst traci na realności. Radziłabym też popracować, strasznie urposzczony. Jakby to była bajka dla dzieci :/

Zdjęciom nie mam nic do zarzucenia.

Życzę weny.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 27.06.2006, 14:20   #2
Caro'tka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odcinek II

Kręte Ścieżki Życia…
ODCINEK 2

Malwinie zrobiło się naprawdę bardzo, bardzo przykro. O czym mama mówiła? Tata ma kochankę? Nie mogła w to uwierzyć. Z przerażeniem popatrzyła na zegarek. Impreza miała się odbyć za godzinę. Mateusz będzie za kilkadziesiąt minut. Dziewczyna płakała blisko trzy godziny! W zasadzie nie miała nastroju na imprezowanie, ale nie chciała zrobić przykrości Matiemu. Wstała szybko z łóżka i weszła pod zimny prysznic. Wysuszyła włosy i ułożyła je w fantazyjny kok. Lekko się umalowała. Nie miała żadnej wystrzałowej kreacji, więc włożyła zwykły strój wieczorowy. Stwierdziła jednak, że nie wygląda najgorzej, aczkolwiek nie była zadowolona z efektu. Spryskała się jeszcze perfumami i przechodząc obojętnie koło rodziców, wyszła z domu. Mateusz już na nią czekał. Wyglądał nieziemsko – miał boską fryzurę i wystrzałowe wdzianko. Zaskoczył ją mile serdecznym powitaniem – przytulił Malwinę! Jej serduszko zabiło mocniej…

- Wyglądasz ślicznie! – uśmiechnął się promiennie. – Chodźmy!
Do domu Sandry nie było daleko, znaleźli się tam po kilku uroczych minutach. Głośną muzykę słychać było z dużej odległości. Przed domem stało kilkoro ludzi, ale największe tłumy gromadziły się w salonie. W tym wielkim domu panował istny przepych. Malwina pomyślała, że gdyby miała jedną dziesiątą z tego, co tam widziała, jej stan finansowy uległby ogromnej poprawie…
Na samym początku rozejrzeli się wraz z Mateuszem po wszystkich pokojach, przyłapując niektóre pary w dwuznacznych sytuacjach. Później wrócili do salonu i zaczęli tańczyć. Lekko i płynnie poruszali się w rytm muzyki. Malwina rozglądała się z zaciekawieniem po pomieszczeniu. Stał w nim wielki stół z luksusowymi, drewnianymi krzesłami. W kominku palił się ogień. Pary siedziały na tapczanach, bądź szeptały do siebie na tarasie. Przyszło wiele ludzi z uczelni, ale także kilka nieznanych osób.

Dziewczyna czuła się cudownie. Tonęła w tym uroczym półmroku, bezpieczna pod uściskiem Mateusz, wdychając jego nieziemski zapach. Niestety, czar chwili prysnął, kiedy podeszła do niech młoda kelnerka i zaproponowała „niskoalkoholowy” napój. Odmówili jej i chłopakowi z zaczerwienionym nosem, który proponował „cudowny” proszek. Po tym wszystkim, poczuli się jakoś głupio, byli zawstydzeni i usiedli gdzieś w koncie. Nie wiedzieli za bardzo o czym rozmawiać. ..
Po kilku minutach „ciszy” (muzyka grała bardzo głośno) Mateusz powiedział:
- Wiesz, Malwina, ja Cię bardzo lubię. Po prostu chciałbym, żebyś wiedziała…
Dziewczyna zarumieniła się okropnie, lecz nie zdążyła odpowiedzieć, bo do salonu wpadła Kinga. Pociągnęła Malwinkę za rękę i kazała iść za sobą. Kiedy znalazły się w toalecie, wyrzuciła z siebie jednym tchem:
- Mel!!! Nie uwierzysz…ja….właśnie…oh,oh,oh…. Robiłam…..TO…..Robiłam TO… Spałam z Kubą! Rozumiesz? Czy nie sądzisz, że ja…no, że to za szybko? W ogóle się nie znamy, ale on mi się tak podoba, ja…..
Malwina popatrzyła na nią zdziwiona. Tak po prostu się zgodziła? I już? Była aż tak zauroczona tym chłopakiem?
- Kochanie. – powiedziała ciepło i przytuliła roztrzęsioną Kingę. – Cokolwiek teraz zrobisz i tak tego nie zmienisz. Stało się. To nie był najlepszy pomysł, nie znacie się zbyt dobrze… Ale to nie musi oznaczać końca waszej znajomości. Może teraz zaczniecie ze sobą więcej rozmawiać i wszystko się ułoży? I staniecie się prawdziwą parą?

- Ooo - wydukała Kinga. -Mam nadzieję! Tak strasznie bym tego chciała…
Do końca imprezy dziewczyny trzymały się razem i Malwina nie miała zbyt wiele czasu, żeby porozmawiać z Mateuszem. Pocieszała koleżankę, jak tylko mogła. Nie potrafiła jej jednak do końca zrozumieć, sama czekała z seksem do czasu, kiedy będzie pewna, że to właściwy chłopak. Kinga była jednak doświadczona. To nie był jej pierwszy raz. Około czwartej wszyscy zaczęli się zbierać do domu. Mateusz chciał odprowadzić Mel. Podczas drogi rozmawiali:
- Co się stało Kindze? - dociekał chłopak.
- Wiesz, ja nie mogę Ci powiedzieć. Musiałbyś sam się zapytać.
- Acha, ale czy to poważna sprawa?
- Raczej tak. - zakończyła ten temat.
Kiedy podeszli pod dom dziewczyny, Mateusz zrobił coś nieoczekiwanego. Nachylił się nad Malwiną i popatrzył je głęboko w oczy. Później delikatnie ją pocałował. Malwinie zawirowało w głowie. To było wspaniałe uczucie. Jego usta były takie miękkie, pełne i aksamitne. Zatopiła się w pocałunku…

Wreszcie Mateusz odsunął się i uśmiechnął do Mel.
- Do zobaczenia. - szepnął jej do ucha i skierował się ścieżką do domu.
Dziewczyna jeszcze przez długi czas widziała jego przystojną sylwetkę zmierzającą w stronę Jagiellońskiej 12…
Była kompletnie zamroczona. Czuła się taka szczęśliwa i kompletnie wyczerpana (balowała w końcu bardzo długo). Weszła więc tylko do domu, rozebrała się i położyła do łóżka. Zasnęła na bardzo, bardzo długo. Obudził ją odgłos komórki. Mile zaskoczona stwierdziła, że to Mateusz.
- Hej! - zawołał radośnie.
- Cześć. - szepnęła Malwina.
- Tylko mi nie mów, że jeszcze śpisz. No, wiesz! Jest czternasta!. - żartował.
- Ojejku, po prostu byłam zmęczona, ale już wstaję.
- Oj, dobrze, już dobrze. Ja tylko żartowałem. Chciałem… - zawahał się przez chwilę. - Chciałem zaprosić Cię do „McDonaldu” na lunch, co Ty na to?
-Chętnie. - Malwina aż podskoczyła z radości. Najpierw pomyślała, że zaspała na zajęcia, ale później uświadomiła sobie, że była sobota. - Ale nie od razu. Muszę dojść do siebie.
-No dobrze. Co powiesz na 17.00?
-Ok.
-To papa!- pożegnał się Mati.
Kiedy Malwina wychodziła z domu, spostrzegła, że rodzice znowu się kłócą…


Cały październik był dla Mel nowym, wspaniałym doświadczeniem. Spotykała się z Mateuszem, chodziła na wykłady, rozmawiała z Kingą.
Pewnego dnia na zjęciach, pan Burncki oświadczył:
- Uważam, że to najwyższy czas, żebyście napisali prace semestralne. Temat to: „Przemoc w rodzinie”. Lepiej uporać się z tym już teraz, nim czekać do końca semestru. Później będziecie mieć testy, bądźcie pewni, że bardzo trudne. Napisawszy prace teraz będzie więcej czasu na później… - Pan Burncki rozglądał się złośliwie po klasie. - To koniec na dzisiaj, dziękuję.
Kiedy Malwina zbierała książki, podeszła do niej Kinga.
- Kochanie, - uśmiechnęła się smutno. - Muszę Ci coś powiedzieć… Pójdziesz ze mną na kawę?
- Jasne. Chodźmy.
Udały się do niewielkiej, ale przytulnej kawiarni. Usiadły pod samym oknem. Wtedy Kinga powiedziała:
- Zaszłam w ciążę. - rozpłakała się. - Kuba w ogóle nie zwraca na mnie uwagi, od tamtej imprezy. Tyle razy próbowałam z nim chociaż porozmawiać. I chyba zaczął chodzić z Martą. I jeszcze to… Jak ja je wychowam? Mel, jak ja wychowam to dziecko? - rzuciła się przyjaciółce w ramiona.
- Ciiii… - uspokajała dziewczyna. - Spokojnie, nie płacz. Pomogę ci, zobaczysz. Jak będziesz w szpitalu, przyniosę ci notatki. Mogę też zawsze przypilnować dzidziusia…

Kinga w końcu uspokoiła się i postanowiła, że porozmawia z Kubą. W końcu musi wiedzieć…
Tymczasem Malwina wzięła się do pracy. Burncki dawał im w kość. Na każdej lekcji pytał, dlatego zawsze się przygotowywała. Oprócz tego każdą wolną chwilę spędzała pisząc pracę semestralną, chciała dostać co najmniej ocenę bardzo dobrą. Żyła bardzo intensywnie. W swoim notatniku zapisała „Plan dnia”, który obowiązywał od poniedziałku do piątku.

6.00. - Prysznic i śniadanie.
7.00. - Powtórzenie materiału przed lekcją.
8.00. - Podróż do szkoły.
do 14. - wykłady + zajęcia dodatkowe z panią Dębską (pt. ”Problemy emocjonalne)
15.00 - Obiad.
16.00. Nauka na następny dzień.
20.00. - Kolacja.
20.30.- Pisanie pracy semestralnej.
23.30. - Wieczorna toaleta, sen.

Na kartce papieru wygląda to wszystko łatwo i prosto, ale rzeczywistość nie jest już taka kolorowa. Po kilku tak intensywnych dniach Malwina była naprawdę bardzo zmęczona. Głupio jej też było odmawiać znajomym, kiedy proponowali wypad do kina, parku, czy na dyskotekę. Miała dni, gdy wszystko ją denerwowało i kompletnie nie miała na nic siły. Myślała jednak wtedy, jak bardzo zależy jej na sukcesie. Dążyła do osiągnięcia jak najlepszych stopni i ciągłego pogłębiania swej wiedzy, ale to często było już ponad jej siły. Przychodziły momenty zwątpienia, kiedy chciała wszystko rzucić. Uświadamiała sobie jednak szybko, że bez wykształcenia nie ma szansy na lepszą przyszłość. Nie chciała zawsze ledwo wiązać przysłowiowy koniec z końcem. Dlatego się uczyła. A w końcu praca psychologa należy do dobrze płatnych, a ponadto była pewna, że jest przyjemna.
Pewnego dnia, zmęczona po całym dniu nauki, usiadła przed telewizorem i odpoczywała. Podeszli do niej rodzice. Wyłączyli odbiornik.
- Musimy poważnie porozmawiać. - zaczęła mama. Po jej minie poznała, że nie będzie to najprzyjemniejsza rozmowa.
C.D.N…
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:53.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023