The Sims 2: Cztery pory roku - Wrażenia z gry

Gdy zakupiłem ten dodatek, odniosłem wrażenie, że coś sie zmieniło ze mną. Ongiś robiłem to tylko dlatego, iż lubiłem w to grać i cieszyła mnie każda nowość związana z The Sims 2, ale teraz... poczułem pewien zawód. Twórcy zaniedabali swoją robotę... ok. śnieg naprawdę wygląda interesująco, deszcz - na pierwszy rzut oka też, oświetlenie - nowa paleta ciepłych i szarych barw, ale... czy ja już o tym kiedyś nie słyszałem, czy aby twórcy nie mieli zamierzeń na pogodę już w podstawowej odsłonie? Czuję się oszukany, dlaczego dali pogodę? Przecież po premierze The Sims 2 na pytania graczy: "dlaczego zrezygnowaliście z pogody", odpowiadali jednogłośnie: "w simowym świecie, zawsze ma być ładnie". Przecież to paradoks. Kolejne interakcje, ciuchy i zmiany, ale po jakie licho w nowym dodatku, jeżeli nie można tego było dać przy okazji wcześniej. Odniosłem katastrofalne wrażenie, iż gracze przestali się liczyć dla twórców i producentów, ale szmal, czysty chajs za odwalony byle jak dodatek. Tak nie powinni robić, z każdym dodatkiem jest coraz gorzej, dochodzi kupa błędów, złe połączenia packów i interakcji. Źle.
Kiedy włączyłem zatem po raz pierwszy ten dodatek, poprostu przejawiałem czystą ciekawość i chęć zobaczenia "co jest w środku" i gra, jak żadna inna, znudziła mi sie już pierwszego dnia. Banał i pustynia ukryteko bezsensu zioneła mi prosto w twarz, roztwierając usta. "Ta gra mi się niepodoba" - stwierdziłem. Do czego zmieżam...? Chę poinformować, iż według mnie oficjalny dodatek Cztery Pory Roku jest klapą i niewypałem. Nie przedstawił prawdziwych uroków kazdego sezonu, zaledwie minimalną dawkę. Gdzie sanki wzorem z The Sims, deski, zamki z piasku... atrakcje? Jest ich mało. Niech nie mówią, że zrobią to w następnym dodatku, lub wydaniu The Sims 3, bo to już się robi nudne. Gdybym miał wystawic ocenę, dałbym zaledwie 3/10, 3 - za to, że cokolwiek raczyli zrobić, 7 - odejmuję za lenistwo i chciwość, bo pogoda nie musiała czekać specjalnie na 5 dodatek, ale być odrazu, lub (jeżeli już) przy okazji Podróży.