Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 2: Zdjęcia z gry > Archiwum [TS2]
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 02.12.2007, 19:54   #1
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 859
Reputacja: 14
Domyślnie Dom Amadeusza Gold.

Uwaga: tekst jest integralną częścią prezentacji, więc proszę o uważne przeczytanie go

-------------------------

Amadeusz Gold nie jest moim simem. Jest on simem Naomi. Jego przeszłość poznacie czytając "Podróże Rebeki Gold" .
Amadeusz przybył do mojej gry w bardzo konkretnym celu: znalezienia sobie domu. Teraz gdy już go znalazł, wróci do Naomi.

-------------------------

Jak mieszkają sławni i bogaci: Amadeusz Gold.

Amadeusz Gold zamieszkał na Przedmieściu przy Kwitnących Wzgórzach. Ponieważ jest to znany sim i pochodzący z innego kraju, w całym mieście simowie mówili tylko o nim. Postanowiłam nie zwlekać z odwiedzinami w domu tego sima.
I tak oto znalazłam się w domu Amadeusza. Syn simowej modelki Rebeki Gold i simowego odmieńca Artura Wielka Stopa jest artystą - muzykiem. Pierwszy koncert zagrał będąc jeszcze na studiach. W Królewskiej Sali Koncertowej wykonał swój pierwszy, autorski utwór "Szum na forum". Od tamtej pory simowie o nim mówią, zaś grono jego wielbicielek powiększa się nieustannie.

Amadeusz Gold czekał na mnie przy schodach prowadzących do wejścia domu.



Spojrzałam na niego i zrozumiałam, że młode simki mogą za nim szaleć. Błękitne oczy i długie blond włosy mogą robić wrażenie.
Mężczyzna szarmancko pocałował mnie w rękę na przywitanie, po czym powiedział:
- Cieszę się, że Pani mnie odwiedza. Jest to dla mnie zaszczyt. Nie spodziewałem się, że chwilowy gość zasługuje na odwiedziny dziennikarki.
Po tych słowach zaprosił mnie do środka. Kiedy szliśmy na górę po dość długich schodach, zastanawiałam się, czy jego skromność jest szczera. Czy to możliwe, aby znany sim, nie miał świadomości, że jest uwielbiany przez tłumy? Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos:
- Może jednak w pierwszej kolejności zobaczy Pani ogród?
Oczywiście zgodziłam się, ponieważ kolejność zwiedzania posiadłości nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Zeszliśmy więc po schodach i Pan Amadeusz wskazał ręką kierunek, w którym mieliśmy się udać.
Weszliśmy na ścieżkę, podobną do parkowych alejek.



Pan Amadeusz wyjaśnił, że prowadzi ona do tylnego wejścia, jak również do basenu i na mostek, który widać było już stąd.



Najpierw zostałam zaproszona do części ogrodu znajdującej się po drugiej części mostu.



Po prawej stronie stoi ławeczka. Zapewne przyjemnie można tam odpocząć, patrząc na ryby pluskające się w stawie.



Idąc od tego miejsca w stronę ulicy, doszliśmy do fontanny. Nieopodal stoi kolejna ławka, zapewne po to, aby móc rozsiąść się wygodnie, słuchając kojącego szumu wody wydobywającej się z betonowej rzeźby.



Z tego miejsca, przechodząc ponownie przez kamienny mostek, doszliśmy do zadaszonego basenu.



Za basenem widać schody prowadzące na taras. Winorośle przytulone do ścian domu, przywołują na myśl klimat starych kamienic.



Widok z tarasu jest imponujący. W takim ogrodzie z pewnością można zapomnieć o troskach dnia codziennego.



Pomimo iż byliśmy o krok od bocznego wejścia do domu, poprosiłam Pana Amadeusza, aby jeszcze raz oprowadził mnie po ogrodzie. Pragnęłam bowiem ponownie poczuć niezwykły klimat tego miejsca. Spacerując dodarliśmy do miejsca, z którego rozpoczęliśmy zwiedzanie ogrodu - do głównego wejścia.
Po pokonaniu dość wysokich schodów i przejściu przez drzwi, moim oczom ukazał się ogromy salon, połączony z korytarzem i jadalnią. Na środku stał piękny biały fortepian. Za widocznymi na poniższym zdjęciu drzwiami znajduje sie łazienka, po prawej znajdziemy wyjście na taras, zaś po lewej mieści się jadalnia.



Z tego niby korytarzyka, w którym znalazłam się po wejściu do domu, można wejść do kuchni. Postanowiłam jednak, że odwiedzę ją na końcu. Bardziej ciekawa byłam tego, co było na wprost mnie. Szybko zrobiłam zdjęcie i poszłam dalej w głąb domu.



W salonie królują biel i czerwień. Towarzyszą im kwiaty, obrazy i rzeźby. Wyczuwa się tutaj pewien nastrój, podobny temu panującemu w ogrodzie.



Tuż przy fortepianie stoją kanapy, aby odwiedzający Pana Amadeusza wielbiciele jego muzyki nie musieli słuchać jej na stojąco. Pod ścianą stoi rząd półek z książkami.



Paradoksalnie, obok nich zostało powieszone zdjęcie ze studiów, które przecież simowy artysta porzucił. Korzystając z okazji, zapytałam dlaczego to zrobił.
- Studia znacznie mnie ograniczały, ograniczały mój talent. Artysta musi być wolny, aby mógł tworzyć, aby mógł być sobą. Profesorowie próbowali narzucić mi swój własny styl, który dla mnie był nie do przyjęcia. Gdybym tam został i przyjmował to wszystko, nie był bym sobą. Przecież nie można przyjąć cudzego stylu jako własny. Styl to coś, co wyróżnia Nas spośród innych. Każdy powinien mieć swój własny styl. Ja mam i nie mogłem pozwolić, aby ktokolwiek go zniszczył. Dlatego właśnie porzuciłem studia. Od tamtej pory jestem wolny. Rozwijam się jako artysta, tworzę to, co pragnę tworzyć. Moja twórczość wypływa ze mnie. Jest częścią mnie. Mój styl tworzenia jest rozpoznawalny i dzięki temu jestem znany. Nie mogłem tego zaprzepaścić.

W przeciwległym końcu salonu, po drugiej stronie białego instrumentu, znajduje się jadalnia.



W jadalni stoi długi stół.
- Co prawda mieszkam sam, ale często zapraszam moich przyjaciół do zjedzenia wspólnego posiłku. Poza tym, jak Pani zapewne wie, mam liczną rodzinę. Moi bliscy również mnie odwiedzają.
- Czyli ma Pan dobry kontakt z najbliższymi?
- Tak, przynajmniej staram się. Moi bliscy są bardzo zajęci, podobnie zresztą jak ja, więc często nie łatwo jest się spotkać. Najczęściej spotykam się ze starszą siostrą - Mirandą.



W domu znajduje się także pokój telewizyjny. Pan Amadeusz podkreślił, iż rzadko z niego korzysta. Najczęściej ogląda transmisje z koncertów innych znanych muzyków.







Obok pokoju telewizyjnego znajduje się łazienka dla gości. Jest niewielka i przytulna. Nawet tutaj można podziwiać sztukę.







Przed zwiedzeniem sypialni postanowiłam jednak zajrzeć do kuchni. Nie ma w niej zbędnych sprzętów, jest skromna i przytulna.





W sypialni Pana Amadeusza dominują różne odcienie koloru niebieskiego.
- Ten kolor towarzyszył mi przez całe życie. Jako dziecko nazywany byłem błękitnym chłopcem - to przez wzgląd na moją eteryczność i niebieskie oczy. Mój pokój w domu rodzinnym był urządzony w tym właśnie kolorze. Nie wyobrażam sobie, aby teraz było inaczej. Ten kolor jest w pewnym sensie częścią mojego życia.
- Rozumiem, ale nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa. Jest Pan znany i lubiany w simowym świecie, ma Pan zapewne grono wielbicielek, a mimo tego jedna połowa Pańskiego łoża nadal jest pusta.
- Tak, ale nie rozpaczam z tego powodu. Muzyka jest moją miłością, moją pasją, moim życiem. Gdyby ktoś zabronił mi grać - umarłbym, zaś puste łoże nie odbiera mi chęci do życia. Poza tym, to czy ktoś poza mną sypia w moim łożu czy nie, to moja prywatna sprawa.
- Oczywiście, ale powinien Pan wiedzieć, że Nasi czytelnicy interesują się prywatnymi sprawami bohaterów tychże artykułów. Jeśli jednak uraziłam Pana, to przepraszam.
Po tejże wymianie zdań, atmosfera stała się mniej przyjemna. Zajęłam się więc fotografowaniem sypialni simowego artysty.
Najbliżej wejścia stoi duże podwójne łóżko.



Naprzeciw łóżka ulokowany jest mały stolik. Towarzyszą mu dwa wygodne fotele, na których można odpocząć, czytając jedną z wielu książek, znajdujących się na półkach stojących nieopodal.





Za widocznymi na powyższym zdjęciu drzwiami znajduje się łazienka. Obok drzwi stoi niska komoda.



Pan Amadeusz był tak miły, że pozwolił mi zajrzeć do swojej prywatnej łazienki. Utrzymana w odcieniach beżu i szarości zachowuje klimat sypialni.







To było ostatnie pomieszczenie w domu Amadeusza Gold.
Poprosiłam Pana Amadeusza, aby dla mnie zagrał. Simowy muzyk zgodził się. Zasiadł przy białym fortepianie i zagrał "Szum na forum" - swój pierwszy autorski utwór.





Na ścianie, za białym fortepianem wiszą rodzinne portrety. Po lewej Pan Amadeusz z nieżyjącymi już rodzicami: matką Rebeką Gold i ojcem Arturem Wielka Stopa. Po prawej z rodzeństwem - dziś już każde z nich idzie swoją drogą.
Amadeusz Gold pożegnał mnie pięknym utworem. Tego samego dnia spakował swój dom i powrócił do świata, w którym rozpoczął swoje życie.

Wszystkim czytelnikom dziękuję za uwagę.
Irbis

-------------------------

Dom w rzucie:



Edycja nr 2:
Widok ogólny domu i ogrodu:











-------------------------

Dodatki pochodzące z internetu:
- rośliny, firanki: modthesims2
- potrójne paprocie: AVENIDA SIMS
- pokrycia terenu: Margierytka, Lilly
- re kolor pościeli wykonałam samodzielinie
- błękitne zasłonki zrobiłam sama używając firanek wspomnianych powyżej.

-------------------------

Wszelkie prawa zastrzeżone. Jestem wykonawcą domu i autorką prezentacji. Zabraniam kopiowania zdjęć i tekstu, a zwłaszcza mojego indywidualnego stylu prezentacji.

-------------------------

__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22

Ostatnio edytowane przez Irbis : 14.05.2008 - 11:02 Powód: pomyłka w życiorysie Amadeusza.
Irbis jest offline  

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023