Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 27.02.2008, 15:47   #31
Queen
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Wciągające. Tajemnicze. I para Zuza-Kornel kogoś mi przypomina.
Po prostu fantastyczne.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.02.2008, 18:26   #32
Człowiek w zielonych rajtuzach
 
Avatar Człowiek w zielonych rajtuzach
 
Zarejestrowany: 30.10.2005
Skąd: Katowice
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 3,456
Reputacja: 17
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat


Miranda i Goliat

Część druga - Miranda II





Chłopak wytężył wzrok. Nie mógł pojąć, że to, co ujrzał było prawdą.
Na tafli jeziora unosiła się jakaś dorosła kobieta. Chłopak podszedł bliżej, by móc się lepiej przyjrzeć. Owa nieznajoma ubrała była w jedwabną suknię, która delikatnie falowała na wodzie, wokół szyi kobiety wił się czerwony szal. Mimo, iż kobieta dryfowała po jeziorze, materiał jej stroju nie przesiąknął wodą – wydawał się lekki i sprawiał wrażenie delikatnej łuny wokół bladego ciała – tak bladego, że wśród mroku łatwo było je zauważyć. Długie i gęste włosy, koloru złota, dodatkowo rozświetlały twarz tej „zjawy”.

Kornel cofnął się parę kroków, jakby bojąc się, że rozbudzi topielicę. W głowie chłopaka wirowało mnóstwo myśli, zdań. Nie wiedział, co ma zrobić. Oto w ciemnym lesie, widzi kobietę, która dryfuje po jeziorze, w dodatku jego przyjaciółka wygląda jakby była w transie… Wołać o pomoc? Uciekać?
- Matko Boska… - tylko tyle zdołał wyszeptać, wpatrując się w nieznajomą kobietę, która wyglądała na martwą.
Zimny dreszcz przeszył jego ciało, dłonie zaczęły mu się trząść. Nie mógł nic powiedzieć, nawet wtedy, gdy zauważył, jak Zuza podchodzi do brzegu i klękając przy nim, dotyka tafli wody. Dotarło do niego, że i ona widzi to, co on. Przeniósł wzrok na dotąd nieruchomą kobietę, która jakby czując, że dziewczyna dotyka wody, poruszyła się.
Kilka chwil później młodzi wpatrywali się w idącą ku nim zjawę. Spacerowała po tafli wody jak po jakiejś ścieżce, jej krok był zdecydowany, acz lekki. Zdawała się jakby unosić nad powierzchnią jeziorka. Gdy zstąpiła na zimną ściółkę leśną, dalej sprawiała wrażenie jakby latała, a nie stąpała.










Mimo nawoływań Kornela, Zuza podeszła do nieznajomej, o dziwo, z uśmiechem na twarzy. Gdy kobieta stała wystarczająco blisko, dziewczyna zauważyła, iż nie ma źrenic – same białka oczu odbijamy słaby blask księżyca. Ale nawet to nie przeraziło Zuzy, która trwała w jakimś transie. Dziewczyna wciąż wpatrywała się w kobietę, która powoli zaczęła się nad nią pochylać.
Zuza słyszała wszystkie słowa nieznajomej, mimo iż ta, nie otworzyła ust. Wypowiedzi pojawiały się i odbijały echem w głowie dziewczyny, by za moment zniknąć i dać o sobie zapomnieć – przypominało to nieco powiew jakiegoś wiatru, czy jakiś szum przechodzący przez umysł. Chociaż Zuza rozumiała każde słowo z osobna, nie potrafiła pojąć całych zdań – jakby jego cząstki były chaotycznie poukładane.






Kornel spoglądał na tę całą scenę zza drzew. Był zbyt przerażony, by podbiec do przyjaciółki i odciągnąć ją od zjawy. Nieznana mu kobieta kojarzyła się z jakimś upiorem, wampirem, który czyhał na odpowiedni moment by usidlić swą ofiarę. Wokół tej straszliwej nieznajomej utworzyła się dziwna, jasna łuna, która rozświetlała twarz Zuzy. Chłopak co jakiś czas do niej nawoływał, lecz bezskutecznie – dziewczyna wciąż wpatrywała się w upiorną, bladą twarz topielicy.




Kornel usiłował pojąc ile czasu to wszystko trwało – sekundy, minuty, a może stoją już tak wiele godzin? Gdy tak w nerwach, zlany potem, próbował sobie wszystko ułożyć, gdy drżącym głosem wołał ku przyjaciółce, przez jego głowę przeszedł jakiś straszliwy pisk. Chłopak upadł na kolana, potarł skronie, – gdy tylko ten uciążliwy hałas ustał, w głowie Kornela echem odbiły się dziwne słowa. Na początku niezrozumiałe, dopiero, gdy po raz kolejny zadzwoniły w głębi jego umysłu, chłopak mógł je pojąć. Lecz i tak po chwili o nich zapomniał i ponownie usłyszał potworny pisk.

Zuza wciąż stała nieruchomo, z lekkim uśmiechem na twarzy. Straciła kontrolę nad swoim ciałem, umysłem - zdolna była tylko do patrzenia w stronę kobiety. Ta zaś, nachylając się nad nią, rozprowadzała wokoło jakiś dziwny zapach – raz to mdły, zaraz potem pełen słodyczy. Jednak nie robiło to na młodej dziewczynie żadnego wrażenia – była całkowicie skupiona na oczach nieznajomej.
Gdy poczuła jak zimne usta upiora dotykają jej warg, dresz przeszedł po jej plecach i rękach. Dłuższą chwilę obie trwały w tym pocałunku, otoczone tym dziwnym, zmiennym zapachem. Z każdą chwilą, gdy kobieta muskała wargi dziewczyny, Zuza odzyskiwała siły. Na początek poruszyła rękoma, dłońmi sięgnęła ku twarzy topielicy. Gdy jej dotknęła, zaczęła się powoli odsuwać od kobiety. Lecz bez przerażenia, strachu, czy złości. Odsunęła się, by po raz kolejny spojrzeć w te puste oczy, które ją tak przyciągnęły. Ciało dziewczyny drgało lekko w podnieceniu, tak samo, gdy pierwszy raz kochała się z chłopakiem. Fala gorąca przeszyła ją całą, nie pomijając ani jednego elementu, by w końcu zatrzymać się na podbrzuszu i między nogami.
Mimo, iż jej ciało było już wolne, umysł wciąż jakby pozostawał po czyjąś władzą. Nie pozwalał jej myśleć o ucieczce, lęku czy stojącym nieopodal przyjacielu, który tracił powoli zmysły.






Kobieta uśmiechnęła się do Zuzy, pogładziła ją po włosach z czułością matki, po czym owinęła swą szyję szalem i obeszła dziewczynę dookoła, jakby chcąc się jej lepiej przyjrzeć. Szła powoli, gdyż nie chciała niczego przegapić.
Nie chciała, by jej pustym oczom umknęło coś z tego przerażającego przedstawienia, rozgrywającego się w środku lasu.

Kornel podniósł się z klęczek i spojrzał w stronę przyjaciółki, która w ułamku sekundy zaczęła drżeć – uginały się pod nią kolana, a krzyk przepełniał ciemną polanę.

Wróciła jasność umysłu, a wraz z nią pojawił się jakiś piekący ból twarzy. Z każdą chwilą stawał się silniejszy. Zuza dotknęła opuszkami palców policzków, nosa… Nie mogła powstrzymać krzyku. Poczuła skaloną skórę, klejący się śluz i krew. Jej skóra była poparzona – w pewnych miejscach tak straszliwie, ze widać było już kości policzkowe. Dziewczyna traciła wzrok, jakby ktoś spuścił czerwoną kurtynę przed jej oczami. Na oślep biegła przed siebie, chciała uciekać, wołała Kornela, rodziców. Łkała i wrzeszczała jak opętana. Kornel pobiegł za nią, lecz nie potrafił, a może nawet nie chciał, jej zatrzymać. Chłopak bał się straszliwie, jego lęk był większy od chęci pomocy przyjaciółce. Po kilku chwilach uciekł w krzaki, widząc zjawę tuż za jego plecami.












Gdy tak Zuza w płaczu i ślepocie uciekała przed siebie, upadła parę razy na ziemię. Zdarła sobie dłonie i kolana, potargała ubrania, które pozahaczały się o ostre krzewy. W końcu wywróciła się tak, ze no mogła już wstać ze zmęczenia. Dziewczyna czuła dziwną suchość w gardle, skóra ją piekła, kości bolały. Dłonie drżały, a w nogach nie miała już ani krzty siły. Wyglądała jak zdychający pies, którego pobił wściekły właściciel. I chyba była takim psem w tym momencie. Jej duch powoli uchodził.









Ostatnie chwile Zuzy przepełnione były płaczem i bólem. Nieznośnym i coraz to bardziej uciążliwym – śmieć w tym momencie była wybawieniem. Gdy konała, dziewczyna w duszy za to dziękowała – za tę powolną ulgę. Nie mogła już dalej znosić uczucia, jakby kwas wyżerał jej skórę i mięśnie.

Nad konającą Zuzą pojawiła się topielica. Spoglądała na ciało w agonii bez jakiegokolwiek wzruszenia na początku, by wybuchnąć płaczem w memencie, gdy martwe ciało dziewczyny zesztywniało. Płakała, lamentowała w jakimś nieznanym nikomu języku, przez kilka minut. Wreszcie padła na ziemię jak kłoda – jakby sama umarła…









Bez ruchu, dwa ciała, a nad nimi smród spalenizny i słodki zapach zjawy. Wszystko to nikło powoli w ciemnościach – łuna gasła.

Lecz Kornel już nie ujrzał śmierci topielicy – w przerażeniu uciekał jak najdalej od tego jeziora. Modlił się o pomoc… modlił się o ludzi.


KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ
Człowiek w zielonych rajtuzach jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 18:33   #33
Karooola :*
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Boshe, ten odcinek był dosłownie boski = D
Świetny kostium tej blondi.
I wreszcie Nibi pokazała pazurki ;D
Nieładnie, takie brutalności opisywać : )))
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 18:35   #34
Rocket
 
Avatar Rocket
 
Zarejestrowany: 21.03.2007
Skąd: Macondo
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 3,128
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

wow...
przyznam że mnie wkopało w ziemię.bardzo, bardzo dobre opowiadanie i mówię to bez włazidupstwa
__________________
Obrazek został usunięty, ponieważ przekraczał dozwolony rozmiar.
bezwzględnie.
Rocket jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 18:51   #35
björn borg
 
Avatar björn borg
 
Zarejestrowany: 24.01.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 450
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

ten odcinek był super ,fajną ta blondyna ma suknie

pzdr
björn borg jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 19:21   #36
Sweetberry
 
Avatar Sweetberry
 
Zarejestrowany: 17.09.2007
Skąd: z umieralni.
Płeć: Kobieta
Postów: 264
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Bardzo fajnie opisane i naprawde ma sie wrazenie, ze oglada sie film...
Sweetberry jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 20:34   #37
Tusiek
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Bardzo mi się podoba, dobrze opisujesz sceny rozgrywające się w danej chwili, robisz dobre ujęcia. Masz duży zasób słów, co jest ogromnym plusem. Jestem ciekawa, czy może Zuza stanie się osobą podobną do topielicy... Wybrałaś temat fantastyczny, tu jest nieco trudniej: należy zrobić odpowiednie postacie, umieć je odpowiednio dopasować tak, aby wyróżniały się z tłumu zwykłych ludzi (tu: simów). Robisz fantastyczne zdjęcia, wyglądają jakby oglądało się film. Ujęcie z Kornelem nie spodobało mi się... Wolałabym, żeby był na środku zdjęcia, a nie z boku. Nie podoba mi się także pierwsze ujęcie. Nie przedstawia zbyt dobrze sytuacji. Błędów jest mało, najczęściej literówki, lub brak przecinka. Jest bardzo dobrze. Masz u mnie ogromnego plusa, ale pamiętaj o zdjęciach: postać nigdy z boku zdjęcia, ma być "wyśrodkowanie". Jest OK. Czekam na następny rozdział.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2008, 20:39   #38
Człowiek w zielonych rajtuzach
 
Avatar Człowiek w zielonych rajtuzach
 
Zarejestrowany: 30.10.2005
Skąd: Katowice
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 3,456
Reputacja: 17
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Cytat:
postać nigdy z boku zdjęcia, ma być "wyśrodkowanie"
Niekoniecznie - ujęcia z boku są ciekawsze. Wiem coś o tym, bo zajmuję się komiksami i znam zasady kadrowania : D jest poptawnie, co nie znaczy oczywiście, ze musi się wszystkim podobać. : D
Człowiek w zielonych rajtuzach jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.02.2008, 15:57   #39
Queen
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Mmm. Zdjęcia Zuzy z krwią na ustach są niesamowite...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.03.2008, 09:04   #40
Milkaa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Miranda i Goliat

Ej mogłabys mi powiedzieć skąd masz ten makijaż z krwią?? Pliiiiis !!!!!!!!!!!
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023