Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 08.05.2008, 19:07   #21
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: A neverending dream

Odnośnie posta pitex_94:
Jeśli chodzi o mnie, to moje FS to jest dno w porównaniu do FS-ów, które ja czasem czytam (nie tylko na tym forum). Tylko w porównaniu z moim, tamte pisane są po angielsku. Ale są piękne, naprawdę (i tez są z "jedynki"). Czasami jakiś wątek z tamtych wplatam w moje FS-y.
Druga sprawa, która pewnie niektórych zasmuci: "A neverending dream" nie będzie miał kontynuacji (albo jak to pitex określił "drugiej serii odcinków"). Po pierwsze, nie mam pomysłu, po drugie, nie wiem, w której części gry ewentualnie napisałabym kontynuację.
Ale mogę Was zapewnić na 100%, że to dopiero początek mojej "kariery" z FS-ami na tym forum. "A neverending dream" jest pierwszym FS, ale nie ostatnim.
Może to choć w części zrekompensuje brak kontynuacji
A teraz konkrety:

ODCINEK 17


Następnego dnia Lily znowu odwiedziła babcię i ciocię. Panie postanowiły przedstawić jej plan pomocy Wiktorowi.
- To co chcecie zrobić?- zapytała je Lil
- Po pierwsze trzeba go wyciągnąć z więzienia- odpowiedziała ciocia- Mamy zamiar się dzisiaj do niego wybrać. Musimy znać szczegóły, by wynająć dobrego prawnika.
- Mogłabym pójść z wami?
- Jeśli pani Marysia pozwoli, to tak.
- Mogę do niej zadzwonić?
- Tak. Telefon jest w kuchni.
Chwilę jej nie było, jednak gdy wróciła od razu oznajmiła, że może.
Pół godziny później panie Muchomorek pojechały na policję.

Około południa panie znalazły się na miejscu. Komendant oznajmił im, że Wiktor już czeka.
Sam Wiktor był bardzo zdziwiony. Nie spodziewał się wizyty mamy i siostry. Nawet zastanawiał się, czy to na pewno one.
W końcu nie trzeba się dziwić. Anię pamiętał jako 11-, czy 12- latkę. A jego mama 10 lat temu również wyglądała zupełnie inaczej.
Gdy panie znalazły się w pokoju, Wiktor jakby niedowierzając zapytał:
- Mamo, Ania, to wy?
Panią Teresę jakby coś dźgnęło w serce. To przez to, że pierwszy raz od dziesięciu lat usłyszała z ust Wiktora słowo "mamo".
- Tak...- odparła Ania
On poczuł się zawstydzony. Wiedział doskonale, że bardzo je skrzywdził. Znowu był na siebie zły.
Chwilę potem zdobył się na odwagę.
- Mamo, siostrzyczko... Przepraszam.
Pani Teresa podeszła do niego bliżej. Przytuliła go. W tym momencie zaczęła płakać. Były to jednak łzy szczęścia.
- Wybaczamy ci, synku- powiedziała
- Dziękuję- odparł także szczęśliwy Wiktor
Trwało to chwilę. Zaraz potem do Wiktora podeszła Ania.
- Zmieniłaś się- powiedział- Przez te 10 lat bardzo wypiękniałaś.
Ania uśmiechnęła się.
- A ty nic a nic się nie zmieniłeś, braciszku- odpowiedziała
- Nie... Zgłupiałem, ale teraz staję się mądrzejszy.
- Dobrze, że przynajmniej tyle. Obie z mamą mamy nadzieję, że nikogo już nie skrzywdzisz.
- Nie zrobię tego, obiecuję.
Zaraz zwrócił się do rodziny.
- Siadajcie.

Wszyscy usiedli.
- Wiktor- zaczęła Ania- Razem z mamą wstępnie ułożyliśmy plan jak cię stąd wyciągnąć.
- Musimy jednak znać szczegóły- dodała pani Teresa
- Dobra- odparł Wiktor- Więc proces zaczyna się za tydzień. Oficjalnie jestem oskarżony o porwania i wyłudzanie pieniędzy.
- W takim razie ty nie zabijałeś?- spytała Lily
- Nie, co ty- odpowiedział Wiktor- Niezupełnie o to mi chodziło mówiąc to. A i jeszcze za prowadzenie grupy przestępczej.
- Trochę tego jest, ale myślę, że pewna osoba mogłaby ci pomóc- powiedziała Ania, dodając jeszcze- Ojciec mojego kolegi to bardzo dobry prawnik. Zajmuje między innymi takimi sprawami jak twoja.
- A jeśliby mi pomógł, to jest szansa na to, że zostanę uniewinniony?
- Tak.
- To dobrze. Myślę, że jednym z takich pretekstów mogłaby być Lily.
- Też...- odpowiedziała mama Wiktora
- Gdy tylko wygram tą sprawę, będę się starał o przywrócenie mi praw rodzicielskich.
- Naprawdę?- zapytała cała rozpromieniona Lily, wiedziała bowiem, co dają te "prawa rodzicielskie"
- Pewnie, że tak- odpowiedział z uśmiechem na ustach Wiktor
Marzenie Lily o odnalezieniu rodziców już się spełniło. Teraz zaczęło się spełniać jej drugie pragnienie- normalny dom i kochająca rodzina.

Następnego dnia Lily miała wrócić do sierocińca. Prośby składane pod adresem pani Kelley nic nie dawały. Musiała wrócić i koniec.
Poprosiła babcię i ciocię o listy, w których byłby opisany przebieg rozprawy. Panie zgodziły się.
Przed wyjazdem Wiktor złożył córce jeszcze jedną obietnicę: że tak szybko, jak to będzie możliwe, wróci po nią, już jako pełnoprawny ojciec.



Lily regularnie co 2 tygodnie otrzymywała dwa listy- jeden od Sary, drugi od cioci i babci.
Jednak pewnego dnia otrzymała tylko jeden list. Był od Sary. Zastanawiała się, dlaczego ciocia i babcia nie napisały.
Zaczęła codziennie wypytywać panią Mary o "ten" list. Jednak codziennie odpowiedź była ta sama: nic nie przyszło.
Któregoś październikowego dnia, po trzech tygodniach oczekiwania list w końcu nadszedł. Pani Mary od razu poszła z nim do Lily.
Zapukała, zaraz po usłyszeniu "proszę" szybciutko weszła.
- Lil- zaczęła- W końcu list od babci i cioci przyszedł.
Dziewczynka się uśmiechnęła. Gdy już list znalazł się w jej ręku, od razu otworzyła kopertę.
Już pierwsze wyrazy listu bardzo ją zdziwiły. I charakter pisma był inny... Przeczytała nagłówek. Już wiedziała, kto pisał ten list... Jego treść była następująca:
"Córeczko!
Na pewno zdziwiło Cię, że ten list jest pisany przeze mnie. Bardzo chciałem go napisać. A ciocia i babcia pozwoliły, więc widzisz.
Udało mi się wygrać rozprawę. Prawomocnym wyrokiem zostałem uniewinniony."
Gdy Lily to czytała łzy napłynęły z jej oczu. Nareszcie będzie miała prawdziwą rodzinę! Taką o jakiej marzyła! Owszem, może i nie będzie miała mamy, ale za to będzie mieć wspaniałe ciocię i babcię.
Kontynuowała czytanie.
"Z pewnością domyślasz się co to oznacza. Domyślam się również, że teraz szalejesz ze szczęścia. Muszę powiedzieć, że ja też
Niedawno złożyłem do sądu wniosek o przyznanie praw rodzicielskich do Ciebie. Miejmy nadzieję, że sprawa nie potrwa długo. Jeśli moje oczekiwania spełnią się, to być może święta spędzisz już w Polsce (wiesz dobrze, że wszyscy byśmy tego chcieli).
I jeszcze jedna sprawa, o której chciałbym Ci napisać. Wiesz, kim byłem kiedyś. Skończyłem z tym i nie mam zamiaru wracać do świata przestępczości. Zacząłem szukać porządnej pracy.
Z babcią i Anią wszystko w porządku. Mam nadzieję, że z Tobą również.
Będę już kończyć. I pamiętaj, że wszyscy z niecierpliwością czekamy na Twój list.
Całusy od wszystkich!

Tata"
Dziewczynka zaraz po skończeniu czytania wzięła kartkę papieru i zaczęła pisać list "zwrotny".
************************************************** *********
Czy Lily będzie mogła spędzić święta już z rodziną?
Jak pisałam post wcześniej, jest to odcinek przedostatni. Trochę szkoda...
Już wkrótce część pierwsza ostatniego odcinka.
I nie wiem co więcej napisać... To Wy teraz coś dodajcie
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:19.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023