Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 13.06.2008, 15:59   #141
kotek23
 
Avatar kotek23
 
Zarejestrowany: 22.10.2006
Skąd: Tam gdzie F. ;* x]
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 386
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

Koniec?!
Nie!
Nie rób mi tego!



Albo zrób tak, że teraz to skończysz, a w najbliższym czasie, jak będziesz miała jakieś pomysły to zrobisz drugą część np. dwa lata później

Ja nie wytrzymam bez tego serialu!!


__________________


Zapraszam do mojego ZOO. =]
mycha352.mondozoo.com
Chcesz założyć własne ZOO?.
Napisz do mnie, na pewno pomogę. : )

kotek23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 14.06.2008, 12:30   #142
Lorette
 
Avatar Lorette
 
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

A oto i rekompensata, za to że nie dodawałam długo odcinka... Ten odcinek jest wyjątkowo długi [tak mi się wydaje], wyszedł z połączenia dwóch odcinków ^^ Wiem, że jestem genialna. Jest to przedostatni odcinek... Jutro dodam ostatni... ;] Aha i nie marwcie się, że to już koniec, bo mam jeszcze drobne plany co do tego fs no i... coś nowego, ale to po wakacjach!

Odcinek 11 - Bilet do Cansas

Był niedzielny poranek, łeb bolał mnie jak nigdy. Kac po wczorajszym, mam za swoje! Poszłam do kuchni i wzięłam dwie tabletki przeciwbólowe i wróciłam do łóżka. Zasnęłam obudziłam się dwie godziny później, już mnie aż tak nie bolało. Ubrałam się w byle co, uczesałam byle jak włosy i wszyłam do spożywczego, po coś na śniadanie. Sklep był kilka metrów od mojej bramy. Weszłam do sklepu, ekspedientka spojrzała na mnie dosyć dziwnie.
- Dzień dobry - powiedziałam
- Dobry... - odrzekła - Dla kogo dobry, dla tego dobry.
Odzyskała swoje "świetne" poczucie humoru. Zmusiłam się do uśmiechu.
- Ma pani świeży chleb?
- Niestety nie... Tylko tostowy, razowy i pszenny.
- Poproszę pszenny. Kostkę masła... - chwilę się zastanowiłam - może ser żółty... w plastrach jeśli jest.
Podała obydwie rzeczy.
- Coś jeszcze?
- Hmm... Ketchup... pikantny, najlepiej. Może jeszcze te jogurty - wskazałam palcem na lodówkę, w której były. Narazie tyle.
- Razem... 23$ i 45 centów.
Dałam jej 30$ i poczekałam na resztę, chciałam jeszcze kupić gazetę, ale przypomniało mi się, że już podeptałam dzisiejszą, która leżey u mnie pod drzwiami, więc nie muszę kupować.
- Dowidzenia!
- Dowidzenia...
Wyszłam ze sklepu z siateczką zakupów. Weszłam do mojej bramy, wdrapałam się po schodach. Podniosłam gazetę. Zakupy położyłam w kuchni, poszłam do salonu i otworzyłam gazetę...

Przeraziłam się jak zobaczyłam moje zdjęcie na okładce! Moje zdjęcie z dyskoteki! Nagłówek brzmiał: "Nieszczęśliwa Panna szuka szczęścia... w dyskotece!", zatkało mnie. Czytałam dalej. Ashley Vandom, modelka, albo jak kto woli - była dziewczyna Marc'a Fleetchwey'a została przyłapana w tutejszej dyskotece. Dziewczyna najwidoczniej świetnie się bawiła, na zdjęciach widać jak tuli się do pewnego chłopaka, poznanego właśnie na Night Road. Widać, szybka jest... Dwóch facetów w jeden tydzień? Nawet Maris Silton tego nie potrafi! Czym jeszcze zaskoczy nas Ashey? Jej półnaga sesja do reklamy bielizny znanej firmy wzbudziła niezłą aferę w mediach! Może tym razem zacznie uprawiać seks w miejscu publicznym, albo rozbierze się na jakiejść potańcówce, kto wie, z każdym dniem robi się coraz większą... Nie mogłam tego przeczytać, zalałam się łzami. Ta kobieta nazwała mnie zdzirą! Kto to w ogóle pisał?! Sis, czyli Samantha Isteer, zabiję ją, ona przyjaźniła się niegdyś z Carmit... Później się o coś pokłóciły i nie chciały nawet na siebie patrzeć, a Carmit chyba nie podrzuciłaby mi takiej świni? Sama nie wiem. Byłam w złym stanie. Walnęłam się na łóżko i zaczęłam ryczeć. Po jakimś czasie zadzwonił telefon, odebrałam.
- Tak? - spytałam słabym głosem
- Cześć Ash, to ja Patric, pamiętasz? Poznaliśmy się w dyskotece...
- Pamiętam, jak mogłabym zapomnieć...?
- No nie wiem... Tak poprostu pytam... Czytałaś dzisiejszy Twój Nowy Dzień?

- Tak... Jestem na okładce! To straszne, co ta kobieta nawypisywała...
- No właśnie dzwonię w tej sprawie... Moja była dziewczyna zobaczyła te zdjęcia. Zrobiła się strasznie zazdrosna i chce do mnie wrócić.
- Chyba się nie zgodzisz co? Nie po tym co Ci zrobiła...
- Sam nie wiem.... Ja ją kocham!
- Nie wiem, rób co chcesz - posmutniałam, dzowni tylko po to, żeby powiedzieć, że dziewczyna chce do niego wrócić, myślałam, że dzwoni, żeby mnie pocieszyć.
- Co taki smutny głosik? Płakałaś...?
- A dziwisz się?
Cisza w słuchawce.
- Nno... Chyba nie. Słuchaj, ja muszę kończyć, obowiązki wzywają, narazie!
Zaczęłam płakać jeszcze bardziej! Po co on zadzwonił, po co? Powie mi ktoś...? Nienawidzę życia w wielkim mieście, nienawidzę życia, nienawidzę ludzi, jak ja nienawidzę takich sytuacji! Nienawidzę Samanthy, nienawidzę siebie! Poczęłam głośno ryczeć! Co ja mam ze sobą zrobić, no co? Chyba wrócę do Cansas... Chwilę później miałam zarezerwowane bilety, sama nie wiem jak się pozbierałam żeby cokolwiek powiedzieć. Jutro o tej porze będe na lotnisku! Znowu zaczęłam płakać, sama nie wiem czy ze szczęścia, czy może ze smutku. Byłam szczęśliwa, ale i załamana i wściekła na wszystkich dookoła. Wszyscy mnie wykorzystali, oni są podli! Jutro o 10.30 muszę być na lotnisku. Pomyślałam, że mieszkanie zostawie, zawsze może się przydać. Ale co z firmą? Pójdę i powiem, że odchodzę? Takie rozwiązanie byłoby chyba najlepsze. Wiedziałam, że firma dzisiaj jest czynna, jak zwykle ktoś w niej jest. Poszłam tak jak stałam, wyglądałam źle... Pewnie jutro będzie w gazecie jak ja wyglądam, ale nie obchodzi mnie to! Jutro będe daleko z tąd, na szczęście. Weszłam do firmy.
- Kogo ja widzę! - usłyszałam głos Żanety.
Uśmiechnęłam się słabo.
- Cześć... ja przyszłam, bo...
- Siadaj! Kawy, herbaty?
- Nnie...
- Może coś zjesz? Słabo wygądasz...
- Nie! Żan, posłuchaj mnie! Ja przyszłam, bo... - wzięłam głęboki oddech - bo zdecydowałam, że jednak wracam do Cansas.
Biedna, nie wiedziała co powiedzieć.

- Ale... co z tymi projektami, co były przed Tobą? Kobieto! Ty sobie karierę niszczysz... Ty sobie życie niszczysz!
Kiwnęłam głową, na znak że nie ma racji.
- Ja chcę sobie życie właśnie ułożyć. Nie mogę żyć, tak jak żyję teraz! Co to jest? Czytałaś artykuł w dzisiejszej?
- O Tobie... No, czytałam, ale to chyba nie jest powód, dla którego wyjeżdżasz?
- To jest jeden z wielu. Żan! Ta kobieta zmieszała mnie z piachem, ja nie mogę sobie pozwolić na coś takiego. A po za tym, nie chcę żyć na romansach i skandalach. Mam już tego po dziurki, nie chce, rozumiesz, nie chcę?
Łzy napłynęły mi do oczu, zupełnie nie wiem dlaczego...
- Nie płacz! - przytuliła mnie - Będzie lepiej, na 100%, w Cansas poszczęści Ci się, pewnie, życzę Ci tego z całego serca!
Lekko uśmiechnęłam się.
- Muszę już lecieć, odbiorę bilet i się spakuję...
Otarłam łzy. I wyszłam. Szłam chodnikiem, wzdłuż kamienic i myślałam sobie, że za oceanem chyba ktoś tam jest i za nim bardzo tęsnknie i to on jest głównym powodem. Weszłam na lotnisko, do biura odebrać bilet, zapłaciłam przy okazji. Wróciłam do domu. Zaczęłam się pakować. Gdy miałam spakowane już wszystkie rzeczy, stwierdziłam, że zadzwonię do Michaela i powiem mu, że wracam.
- Tak, słucham? - odebrał
- Cześć, Michael.
- A, cześć, Ash! Jak Ci się tam wiedzie?
- Nijak... Jutro wracam do Cansas.
- Na serio?! Super! O której będziesz, to wpadnę po Ciebie na lotnisko.
- Koło 16, bo o 12 startujemy.
- Uhm... Naprawdę się cieszę, ale czemu, co się stało?
- Mam wszystkiego dość, a jutro jeszcze pogadamy i Ci wszystko powiem. A tak ogólnie to co u Ciebie?
- A, nic ciekawego. Wiesz, że Carmit żyje?
- Tak, rozmawiałam z nią... to znaczy, nagrała mi się na sekretarkę.

- Aha... Była u mnie kiedyś tam i pytała się kiedy wrócisz, a ja jej na to, że chyba nie prędko, a ona powiedziała, że zadzwoni do Ciebie. Znalazła nowego faceta, jakiegoś Toma, czy kogoś tam, teraz jest z nim w ciąży. Ona lekko podłamana, ale on podtrzymuje ją na duchu, także nie jest źle.
- Będe musiała z nią szczerze porozmawiać, ale to nie dzisiaj, dobra kończe, bo mam jeszcze mnóstwo roboty.
- Dobrze, czyli będe jutro o 16 na lotnisku.
Odłożyłam słuchawkę. Pamiętałam tą wiadomość od Carmit, jak mówi: "Ale Ty też musisz mi coś obiecać...". Muszę z nią pogadać, jak wrócę. Przebrałam się w pidżamę, otworzyłam lodówkę, była pusta, więc nie musiałam nic wywalać, bo trochę by to sobie poleżało. Położyłam się spać. Rano o 8.30 wstałam. Ubrałam się, tym razem ładnie. Umalowałam i uczesałam. Popakowałam jeszcze rzeczy, które leżały na wierzchu. Była godzina 9.15, gdy wyszłam z domu. Zamknęłam starannie drzwi i wyszłam z dwiema torbami. Zamówiłam taksówkę i pojechałam na lotnisko. Po 30 minutach byłam na miejscu. Zrobili mi odprawę i po 2 godzinach byłam w drodzę do Cansas. Równo o 16 byłam w moim ukochanym mieście. Wyszłam z samolotu, przeszłam kawałek, weszłam na lotnisko. Zobaczyłam Michaela, pobiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona. Tak, tego potrzebowałam!

Proszę o zwrotną ilość komentarzy ;]
__________________

Ostatnio edytowane przez Lorette : 14.06.2008 - 13:19
Lorette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 12:56   #143
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

LOL.
I dobrze Ci sie wydawało: odcinek jest długi. Mimo, iż to tylko opis z dwóch dni, to i tak jest tego dużo.
Gdzieś komuś już zwróciłam uwagę, że "dzieńdobry" pisze się ODDZIELNIE. W jednym miejscu na poczatku nie postawiłaś przecinka, co bardzo rzuciło mi się w oczy.
Może teraz, gdy Ashley wróciła do USA, będzie szczęśliwa? Mam nadzieję.
9,5/10 (za błędy rzucające się w oczy)
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 13:00   #144
wredzioszka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

Po pierwsze - faktycznie , dosyć długie
po drugie - wolałabym by w następnym fs były polskie imiona
Po trzecie - dzień dobry pisze się osobno
po czwarte - troche nie wiem o co chodzi , ale jak zakończysz to fs to se jeszcze raz poczytam "ciągiem".
Ocena - 9/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 13:19   #145
_Znasz_mnie_
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

mi się "dzień dobry" w oczy nie rzuca. Zgadzam się z wredzioszką - polskie imiona. 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 17:37   #146
Diamond Girl
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

trudno się połapać już kto, jest kto... biedna ta kobietaa..
9,8/10 ;p
  Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 18:27   #147
angelaa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

ciekawe jak to sie zakonczy, troche koniec jest dziwny, wedlug mnie piasany juz od niechcenia, ale ogolnie fs jest cudowne
  Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2008, 21:01   #148
Fiorella
 
Avatar Fiorella
 
Zarejestrowany: 18.04.2008
Skąd: W simowie
Płeć: Kobieta
Postów: 643
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

Bardzo mi się podoba Twoje fotostory. Zaciekawiło mnie. Ocena: 10/10
Czekam na następny odcinek.
Fiorella jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.06.2008, 10:03   #149
Lorette
 
Avatar Lorette
 
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

Dzięki za komentarze, chociaż mogłoby być ich trochę więcej... Jeszcze dzisiaj zamieszczę odcinek, przedostatni (chyba), może wyjdzie więcej odcinków niż przypuszczałam, ale wydaję mi się, że 13 będzie odcinkiem ostatnim, ale wszystko może się zmienić... Oceniajcie! Proszę!
__________________
Lorette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.06.2008, 11:55   #150
katerina1989
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny

Świetne fotostory !!! Uwielbiam je czytać i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :-) Ocena : 10/10
Pozdro ;-)
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023