|
|
#11 |
|
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]() Odcinek - 15 (UWAGA! Występują przekleństwa!) ![]() Szybko zapomniałam o zdaniu, które słyszałam pod szkołą. Był poniedziałek rano. Niedługo zaczynała się pierwsza lekcja. Latałam po domu jak "oparzona", jak twierdziła moja mama. W końcu wyszłam z domu. Szłam, tak jak wczoraj wieczorem. Po drodze spotkałam kilka panienek. Szły chyba do tej samej szkoły co ja... Cóż, wiele subkultur w tym mieście... Jeżeli do jakiejś nie należysz to zginiesz... Szkoda, tylko że ja nie należę do żadnej - pomyślałam. Szłam dalej. Później spotkałam Bertę i Łysego. - Siema Karola - powiedziała. Łysy też się przywitał. Poszliśmy razem do szkoły. Oni gadali coś o "z***anej biologi" i o tym, że "wy****ią w końcu tą ***aną suke". W końcu doszliśmy do szkoły. Była 7.45, czyli mieliśmy jeszcze chwilę czasu na pogadanie. Szłam cały czas za nimi. Doszliśmy do szafek. Stali tam jeszcze: Kamil, Łukasz i trzy osoby, których nie znałam. - O siema, Karola - uśmiechnął się Kamil - To są... Monika, Wika i Paweł - przedstawił ich. Monika była raczej normalną dziewczyną, sądząc po ubraniu... Wika, była... hm... coś pomiędzy emo, a... nie wiem czym. Paweł był skeytem. Wszyscy troje podali mi ręce, każdemu z osobna mówiłam, że jestem Karola. Czułam się w śród ich wszystkich dobrze, mimo że byłam nowa. - Co teraz? - spytał Paweł. - Biola...! - krzyknęli wszyscy zgodnym chórem. - Ja *******e... Tylko nie z tą dzi... wką! - odparł. - Ona jest aż taka zła? - spytałam, ale po sekundzie pożałowałam tego, bo spojrzeli się na mnie jak na idiotkę. - No wiesz... Jeżeli za normę uważasz, to że musisz siedzieć jak na kazaniu, z rękoma na kolanach, no i... no, wstawia ci pałę ca byle gówno, no to yy... sorry. Chyba trochę nienormalne - powiedziała Monika. - Dobra... nie jest to normalne - przyznałam jej. ![]() Staliśmy tak wszyscy, gadaliśmy... każdy o czym innym. W końcu zadzwonił dzwonek i wszyscy poszliśmy do sali numer 15. Usiadłam w ławce pod oknem, sama. Ale po chwili przyszła jakaś dziewczyna. - Ja tu siedzę! - powiedziała donośnym tonem. - Przecież możemy siedzieć razem... - Siedzę SAMA! Do sali weszła nauczycielka. - Panno Warzyniak, proszę siadać! - Ale ja... - zaczęła się tłumaczyć. - Powiedziałam: SIADAĆ! Usiadła koło mnie i spojrzała z obrzydzeniem. - Pożałujesz szmato... Wszyscy siedzieli grzecznie, nikt się nie odzywał. Czekali aż beferka przemówi. - Widzę tutaj nową twarz, wstań. Wstałam. - Jak się nazywasz. - Karolina Vandom - powiedziałam najspokojniej jak umiałam. - Dobrze... do jakiej szkoły wcześniej chodziłaś? - Do Gimnazjum numer 2 w Grodzisku. - Ah... Miałam tam kiedyś uczyć, ale zrezygnowałam, bo zaproponowano mi pracę tutaj, z osłami... Ale mniejsza o to. Usiądź, Karolino. Usiadłam. - Tak więc... Dzisiaj powtórzymy temat z zeszłego roku o oddychaniu. Kto mi wymieni Budowę i funkcje układu oddechowego...? Kilka osób podniosło ręke. - Nikt... a szkoda... PISZCIE - powiedziała ostro - Drogi oddechowe, jama nowosowa, gardło, krtań, tchawica, oskrzela. Właściwym narządem oddechowym są płuca. Powtarzam PŁUCA! ![]() Ta kobieta była okropna! Już miałam jej dosyć. - Dobrze... wszyscy zapisali? Świetnie... Teraz ja powiem coś, ale wy uważajcie. Mięśnie międzyżebrowe oraz przepony są narządami pomocniczymi biorącymi udział w ruchach oddechowych. Nozdrza przednie są początkiem dróg oddechowych, a te prowadzą do jamy nosowej. Krzeszewska, czemu ty się tak wiercisz?! - No bo... ja... muszę do toalety. - SWOJE POTZREBY ZAŁATWIAMY NA PRZERWIE, A NIE W CZASIE LEKCJI, ZROZUMIANO?! NIE PUSZCZĘ CIĘ DO ŁAZIENKI. Zatkało mnie. Ona nawrzeszczała na nią dlatego, że powiedziała, że chce do łazienki, lekka przesada. Na chwilę się zamyśliłam. - Karolino... proszę powiedz mi z czego składa się Krtań? - Yy... Z... kości gnykowej, chrząstki tarczowej, błony i więzadła... Spojrzała się na mnie ostro. - Dobrze... I dalej prowadziła swój żałosny wykład. Wkońcu zadzwonił dzwonek i wszystkim humor się poprawił. - Ahh... w końcu! Teraz... angielski - powiedziała Monika - ej, ciesz się... Nieźle ci poszło... - uśmiechnęła się - tylko... raczej ci współczuje, że musisz siedzieć z Warzniakową. - Ona taka jest dla wszystkich? - Taka... czyli jaka? - Hamska... no i w ogóle... ![]() - Tak... Bez wyjątków - uśmiechnęła się. - Chodźmy teraz na angelski, chłopacy mają w-f. Usiądziesz ze mną, bo Wika siedzi z Jolą. Zaczął się angielski, później matematyka, polski, historia, chemia i do domu. Miałam niedaleko, ale Kamil powiedział, że mnie odprowadzi. - Hm... Nieźle ci poszło na bioli, ja bym nie pamiętał tego wszystkiego... - Hehe... Ja lubię biologię... yy... raczej lubiłam, bo z tą... kobietą to się nic nie da lubić. Kamil się uśmiechnął. - Podobasz mi się, wiesz? Spojrzał mi w oczy. - Spodobałaś mi się odrazu jak cię zobaczyłem. Nie dość, że jesteś ładna, to i mądra i wygadana... - Oj, przestań już... - uśmiechnęłam się. Hehe... Mam nadzieję, że się podobało xP Noo i trochę się z bioli poduczycie =D Komentujcieee ;]
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|