![]() |
#91 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
... więc.. prosz- 4 odc. ;p
__________________________ Obudziłam się w jakimś dziwnym, obcym pokoju. Usiadłam powoli i ujrzałam jasne ściany, a w oknie białą firankę powiewającą lekko - to pewnie wiatr wpadał do pomieszczenia przez otwarte okno. Okazało się, że sama spałam na kanapie, obok której stał wysoki wazon z czerwonymi różami. Pokój był bardzo ładny i przytulny, ale nie miałam pojęcia, gdzie jestem. Przez chwilę przeraziłam się, że zostałam porwana, ale po chwili zorientowałam się, że gdyby mnie ktoś uprowadził, to na pewno nie zamknąłby mnie potem w ciepłym, przestronnym, jasnym pokoju, tylko raczej w śmierdzącej stęchlizną piwnicy ze szczurami biegającymi po podłodze i z pleśnią na suficie. Usiłowałam więc przypomnieć sobie, co się wydarzyło w "Siódmym niebie". Byłam tam z przyjaciółkami, bawiłam się naprawdę świetnie. Nie wiedziałam, czy poznałam jakichś nowych ludzi, ale pamiętałam doskonale, że za dużo wypiłam. Wysiliłam się i zorientowałam, że przypominam sobie wszystko do momentu, aż poprosiłam barmana o kolejnego, sama nie pamiętam, mocnego drinka. Uznałam, że może ktoś coś dosypał do szklanki, ale zanim zdążyłam się na nowo przestraszyć, pomyślałam o jednej rzeczy. Nie wróciłam na noc do domu. Już raz zdarzyło się, ze wróciłam późno w nocy, nie uprzedzając Nicolasa, i dobrze pamiętam skutki do dziś. Nick był potwornie wściekły i pewny, że go zdradzam - zrobił mi straszną awanturę i nie odzywał się przez kilka dni, nawet spędził kilka nocy w hotelu. "Boże, co zrobi teraz, skoro nie wróciłam na noc?" - myślałam. Przestraszyłam się, że zrobi kolejną awanturę i wyrzuci mnie z domu. Albo zniszczy karierę... Przecież bez niego byłabym nikim, powtarzał mi to kilka razy podczas kłótni. Postanowiłam jak najszybciej znaleźć się w domu i wszystko mu wytłumaczyć. Właśnie miałam wstać, gdy do pokoju weszła Meg. ![]() Byłam zaskoczona. -Co ty tu robisz? Gdzie jesteśmy? Wszystko w porządku? Co się stało? Przyjaciółka roześmiała się i odparła, że tu mieszka i że jestem w jej mieszkaniu, wszystko w porządku i zaraz mi wszystko wyjaśni. Dowiedziałam się, że odwiozła mnie do siebie, bo nie chciała, żeby Nick widział mnie w takim stanie. Zapomniała jednak jego samego o tym powiadomić. -Lepiej się przygotuj, bo na pewno trochę się zdenerwuje - poradziła, klepiąc mnie lekko w ramię - Wiem, bo kiedyś... -Tak? - podchwyciłam, ale Megan wzruszyła ramionami. -Nieważne. Lepiej już idź, im wcześniej wrócisz, tym lepiej. -Fakt. Dzięki - powiedziałam, bo mimo wszystko należały się jej podziękowania, przecież mogła równie dobrze zostawić mnie pijaną w klubie - Do zobaczenia. Chwilę później siedziałam już w żółtej taksówce, którą prowadził podstarzały, łysiejący mężczyzna z tatuażem na ręce i, co zauważyłam, gdy się uśmiechnął, złotym zębem. Sprawiał nieprzyjemne wrażenie i zaraz zaczęłam żałować, że nie wybrałam innej taksówki. Taksówkarz oczywiście mnie rozpoznał i całą drogę mówił o tym, że jego córka była na moim koncercie i świetnie się bawiła. Słuchałam go dość nieuważnie, czasem mamrotając "Aha", "Naprawdę?" i "To wspaniale". Gdy dojechaliśmy pod dom Nicka, mężczyzna powiedział, że oczywiście nie muszę mu płacić, bo to przyjemność wieźć taką gwiazdę. Miałam szczęście, bo zostawiłam torebkę z pieniędzmi u Megan. Bardzo serdecznie mu podziękowałam i, biorąc głęboki oddech, wysiadłam z samochodu i weszłam do domu. *** -GDZIE, DO CHOLERY, BYŁAŚ ?! CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ, ŻE MOŻESZ SOBIE TAK PO PROSTU ZNIKAĆ ?! -Nick, ja... ja... byłam w klubie... a potem u Megan... -U MEGAN, TAK ?! NO I CO, MYŚLISZ, ŻE CI UWIERZĘ? AŻ TAKI GŁUPI NIE JESTEM, DOBRZE WIEM, ŻE MNIE ZDRADZASZ! -Ale... ja naprawdę... zapytaj Meg... -DOBRZE WIEM, GDZIE BYŁAŚ, DOMYŚLAM SIĘ! DARUJ SOBIE TE IDIOTYCZNE WYMÓWKI! DO TEJ PORY JAKOŚ TO ZNOSIŁEM, ALE TERAZ JUŻ PRZESADZIŁAŚ! -Nick... błagam cię, uwierz mi, ja... Nie dokończyłam, bo Nicolas uderzył mnie w twarz. ![]() Stałam jak skamieniała, dopiero po chwili dotarło do mnie to, co się stało i z płaczem pobiegłam do naszej sypialni. Spędziłam tam kilka godzin, rozmyślając. Z jednej strony wiedziałam, ze Nick zachował się okropnie, bijąc kobietę, i nie powinnam mu wybaczyć. "Może on wcale nie jest taki fantastyczny? Może to tyran, i będzie się nade mną znęcał?" - myślałam. ![]() Ale druga, znacznie większa część mojego mózgu wciąż była zakochana w Nicolasie. Ba, zakochana! Byłam od niego uzależniona, czułam, że życie bez niego będzie bez sensu. "Poza tym, tyle mu zawdzięczam. Gdyby nie był taki dobry, to nie pomógłby mi. Gdyby był złym człowiekiem, nie pokochałabym go!" - pomyślałam później, i wiedziałam, że mój opór słabnie... Usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju. -Rose? -Nick? Obiekt moich rozmyślań stał na środku pokoju z pięknym bukietem kwiatów, które fantastycznie pachniały. Sam Nick wyglądał tak uroczo, i pomyślałam, że naprawdę nie chciał mnie uderzyć. -Przepraszam. Zrobię wszystko, żebyś mi wybaczyła - powiedział, wręczając mi kwiaty. Przyjęłam przeprosiny i poczułam do siebie obrzydzenie. Jak mogłam w ogóle pomyśleć, że Nick jest wstrętny i zły? "To ja jestem okropna, skoro coś takiego przyszło mi do głowy." - pomyślałam. -Kochanie, już nigdy więcej tego nie zrobię. Strasznie mi przykro - obiecał Nick. A ja, oczywiście, uwierzyłam... ________________________________ komentujcie pozdr. =) Ostatnio edytowane przez cassant : 11.12.2008 - 15:07 |
![]() |
|
![]() |
#92 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No, Nick pokazuje powoli swoje prawdziwe oblicze...
Ciekawa jestem tylko jak niewiele czasu upłynie zanim coś mu się znowu u Rose nie spodoba i jak długo będzie to ona w stanie znosić. Ale dalej nie mogę się domyśleć co zaprowadzilo Rose do więzienia. W drugim akapicie jest błąd - powinno być jakichś i pod ostatnim zdjęciem niepotrzebny cudzysłów. |
![]() |
![]() |
#93 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
A ja coraz bardziej jestem pewna, że Nick zdradza Rose.
Zrobił jej awanturę, po to, by pokazać, że on tego nie toleruje, żeby ona sobie czegoś nie pomyślała. To samo z kwiatkami. Odcinek fajny (jak zawsze), ale strasznie krótki. Teraz mogę powiedzieć, że zdjęcia strasznie mi się podobają- wnętrza są ładne i dopracowane ![]() W ramach rekompensaty za tak długi brak odcinka proponuję w najbliższym czasie wstawić kolejny, ale w miare długi odcinek ![]() 9/10- za długość |
![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo mi sie podoba
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
dzięki wszystkim ;]
Liv - dobra, melduję, że postaram się napisać dłuzszy odcinek. paranoja13 - ciesze sie, ze ci się podoba, ale bez przesady ; ) nie wiem. |
![]() |
![]() |
#97 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
jakosc zdjec pozostawia wiele do zyczenia...
ogolnie jest fajnie ![]() za te zdjecia 9/10 ![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Zarejestrowany: 18.04.2008
Skąd: W simowie
Płeć: Kobieta
Postów: 643
Reputacja: 10
|
![]()
Od poczatku wiedziałam, ze ten Nick jest jakis podejrzany. Biedna Rose, mam nadzieję, że zmądrzeje i go rzuci...
Co do odcinka to bardzo fajny i ciekawy. Czekam na nastepne Ocena: 10/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Kolejny świetny odcinek!
Cóż mogę dodać... : Czekam na następny ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|