29.01.2011, 17:07 | #101 |
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,322
Wpisy bloga: 5
Reputacja: 26
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
A propos upadku meteorytu, to mojej Simce zdarzyło się to podczas obserwowania nieba przez teleskop... Niestety mam tylko jedno zdjęcie, więc uzupełnię opowiadając.
Podczas przeszukiwania galaktyki moja mieszkająca w Riverview Madeline spostrzegła obiekt, który rósł i rósł... Ponieważ taka sytuacja zdarzyła się mojemu bratu i miało to dość nieprzyjemne konsekwencje, od razu kazałam jej uciekać i anulowałam każdą jej próbę reakcji na meteoryt, co uratowało jej życie. Meteor przywalił tuż koło jej domku i solidnie osmalił większość okien. Osmalił też kilkoro sąsiadów, którzy zbiegli się tuż przed uderzeniem Oj, niezła zadyma była... Maddie oczywiście zadzwoniła po straż pożarną, pożar ugasili, sąsiedzi się trochę pokręcili i pomarudzili (szczególnie ci osmaleni), a ona po wszystkim wyzbierała odłamki tej wielkiej skały. Były sporo warte i wystarczyły z nawiązką na mały remont Przepraszam za jakość, wiecie, słaby komp i w ogóle... |
|
29.01.2011, 17:21 | #102 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
ha,to ciekawa jestem jakby wyglądała dziura ze skałą w podłodze na dachu Wodnika...
rozumiem meteoryt podczas obserwacji gwiazd,ale w trakcie imprezy w klubie? |
29.01.2011, 17:31 | #103 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
OoO mi się nigdy nie zdazył upadek meteoryta-i może dobrze. Jeśli chopdzi o smierć od lutownicy to dobrze mieć w plecaku przenośny prysznić( ten co za granicą mozna kupić).
Wiesz,u mnie jak Sim zmarł niechcący to zawsze zaraz pojawiał się komunikat z laboratorium,że moge go wskrzesić,więc się nie martw. Trzymam za to kciuki bo miałam nadzieje,że zapoznasz swoją Simkę z moim Bohunem |
29.01.2011, 17:35 | #104 |
Zarejestrowany: 05.09.2010
Skąd: Okolice Pszczyny :)
Płeć: Kobieta
Postów: 352
Reputacja: 10
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Mi też się nigdy nie zdarzył meteoryt, a nawet śmierć od lutownicy )_) Jedyne co to śmierć przez klątwę mumii. Nie powiem fajnie było - ten czarny ekran i muzyczka ...
__________________
Incredible
|
29.01.2011, 17:38 | #105 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
|
29.01.2011, 17:47 | #106 |
Zarejestrowany: 05.08.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 599
Reputacja: 10
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
czymś na dłużej! ładne dzieciaki będą xd
|
29.01.2011, 19:46 | #107 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Będę dumna z Bohuna jeżeli spłodzi jakieś małe wampirki nie spod mojej reki Wszak niemogę doczekac się swoich wnuków
|
29.01.2011, 20:04 | #108 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
no to macie kolejną porcję fotek z życia Florence (która żyje )
Rocky czuł się nieźle w roli lekarza.Zafundował mieszkańcom Bridgeport darmowe szczepienia,które odbywały się na...cmentarzu.Tak,żeby wszyscy wyczuli powagę sytuacji A Florence pozwoliła sobie poimprezować.Niedługo miała zakończyć szkołę i stać się dorosłą,która nie będzie musiała pilnować głupich godzin policyjnych. Muzykowanie dla dużej publiczności stało się jej pasją. Nadszedł upragniony dzień osiągnięcia dojrzałości. Trzeba to uczcić - świeżo upieczona dorosła ruszyła więc w rajd po klubach,zaczynając od postawienia wszystkim darmowych drinków w Walusiu.Rzucając tu i tam zalotne spojrzenia czuła się beztrosko. Po paru godzinach towarzystwo przeniosło się do Kujona. Roztańczona i nieco pijana Florence zachowywała się coraz bardziej swobodnie.Pokłóciła się z Tomem Wordy,nazywając go "śmierdzącą lamą".Nie pozostał jej dłużny,orzekł że lepiej być śmierdzącą niż rudą lamą. W roztańczonym tłumie Florence przykleiła się do rozochoconego Apollo Blooma.Biedaczek zapomniał o swojej dziewczynie,która stała tuż obok i wcale nie była zadowolona. Niezrażeni poszli się obściskiwać w odosobnieniu,a dziewczyna Apolla upiła się z rozpaczy. Zadowolona z siebie Florence wróciła nad ranem do domu i od razu poszła spać.Dopiero po przebudzeniu się zauważyła,że coś jest nie tak.Nie było Rocky'ego.Ani przy jego ukochanym komputerze,ani przy teleskopie. Pijąc "poranną" plazmę przypomniała sobie,że w soboty ma wolne.A nie wspominał,by się gdzieś wybierał. Kiedy do późna nie wracał,Florence tknięta przeczuciem poszła sprawdzić skrzynkę pocztową.Znalazła tam list od Rocky'ego,w którym oświadczał,że jego czas przy niej się zakończył i skoro już jest dorosła,to on może odejść. Zabolało to Florence.Została sama,bez prawdziwego przyjaciela. Z płaczem na końcu nosa pojechała wyżalić się barmanowi w Wodniku.Po paru drinkach odzyskała humor,i doszła do wniosku,że może to i dobrze że tak się stało. W końcu była już dorosła.Mogła robić co chciała,pić na umór,bzykać się w klubach i wracać do domu nad ranem. Ciągota do publicznych występów pozostała.Florence grywała w klubach,na przyjęciach,na ulicy.Doszła do wniosku,że mogłaby z tym związać swoją przyszłość. W końcu musi jakoś zarobić na drogie drinki i imprezy. BONUSY Ja płonę! Zezowaty bubek Matthew Hamming.Mogłoby już mu tak zostać To musiało boleć. Ostatnio edytowane przez Chryzantem Złocisty : 29.01.2011 - 20:08 |
29.01.2011, 20:46 | #109 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Leoni zapragneła poznac kilku miejscowych a szczególnie jakieś Osobistości. Po porządnym przejżeniu gazety wybrała się do najgorętszego klubu-Kujona. A że miała już 2 gwiazgi(dzieki korespondencji z Elvirą Slayer i Emmą Star) paparazzi zaczeli cykać jej zdjęcia,a ona chętnie pozowała.
Porwała do tańca też Rafaela Stikera Gwiazdki bardzo szybko jej leciały i obecnie jest czterogwiazdkową Osobistością,dlatego może pozwolić sobie na szaleństwa w klubach Poderwała też Koi 'a i coś między nimi zaiskrzyło. (Zastanawiam sie z kim zrobić jej dziecko-z Koi czy Alexem Fresco) Grrrrr....nie ma to jak ostra muza! |
30.01.2011, 07:44 | #110 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Może z Koi'em? Ma taką.. ciekawą urodę
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|