Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 06.09.2008, 20:28   #111
Nyks
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Ha! Wiedziałam, że tak będzie!!! I moim zdaniem Dustin bił się z Alanem. Że to niby przez niego Alan stracił dziewczynę. Ale nie wiem, może nie. W każdym razie odcinek dużo tłumaczy i bardzo mi się podobał. Zauważyłam tylko jedno uchybienie:
Cytat:
Napisał Liv
Dawno tu nie byłam. Ostatnio chyba 5 lat temu, jeśli się nie mylę...
Od ósmego odcinka (pogrzeb) minęło 5 lat? Bo chyba wtedy była na cmentarzu?

Ogólnie to 9,99/10
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 06.09.2008, 20:44   #112
ptasie mleczko
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

No ten odcinek wyszedł Ci super. Wzruszyłam się. Idę po chusteczki. Spełniły się moje przewidywania i bardzo fajnie. I normalnie już nie wiem co dalej powiedzieć. Tym razem wszystko zrozumiałam Tylko jedno zdanie "z znienawidzonego stał się ..." spróbuj to powiedzieć na głos powinno być "ze znienawidzonego...", ale to tylko jedno. I normalnie te oczy Dustina aż czułam prawie jak mnie przeszyły na wskroś. Tylko brakło mi tego żeby sobie padli w objęcia i pocałowali się namiętnie, bo wydaje mi się, że to normalne po wyznaniu sobie miłości, ale rozumiem, że Dustin to taki chłodny typ. Od samego początku mi się podobał haha ciekawa jestem jak zareaguje Alan jak się dowie. Pewnie uknuje perfidną zemstę. Doczekać się nie mogę! pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Chyba się uzależniłam od Twojego FS
  Odpowiedź z Cytatem
stare 07.09.2008, 12:19   #113
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Cytat:
Napisał Chanel
Od ósmego odcinka (pogrzeb) minęło 5 lat?
Pisząc to, nie chodziło mi o cmentarz, tylko o grób Tanii. A co do tego już się zgadza

Cytat:
Napisał ptasie mleczko
Tylko brakło mi tego żeby sobie padli w objęcia i pocałowali się namiętnie, bo wydaje mi się, że to normalne po wyznaniu sobie miłości, ale rozumiem, że Dustin to taki chłodny typ.
To jest między innymi ten fragment, który wywaliłam
No ale skoro zaczął padać deszcz, to raczej nie mogli stać i moknąć.
Ale oczywiście nadrobią
Cytat:
ciekawa jestem jak zareaguje Alan jak się dowie. Pewnie uknuje perfidną zemstę.
Hmm... Chyba będę już cicho i nie zdradzę większej ilości szczegółów (i tak juz za dużo wiecie ]
Cytat:
Chyba się uzależniłam od Twojego FS
A za niedługo się kończy i co wtedy?
Chyba, że AND3 podtrzyma klasę Miejmy nadzieję... Z resztą, takie same obawy miałam zaczynając "dwójkę". A tu co się okazało? Że wyszła lepiej od pierwszej części

I jeszcze coś dodam, co pewnie trochę podsyci Waszą ciekawość: w ostatnim odcinku wydarzy się coś, czego żaden z Was się nie spodziewa. Wydarzenie nawiązane do "AND", ale jeszcze bardziej kontrowersyjne, niż tam. Kto zgadnie o co chodzi, nie musi czytać ostatniego odcinka
Jak chcecie, możecie zgadywać. Czy to tutaj w komentarzach, czy na PM`ach, a co poniektórzy "wybrańcy" mogą nawet na Gadu
A odcinek postaram się zrobić w tym tygodniu, a wstawić w piątek. Mam nadzieję, że wytrzymacie
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.09.2008, 12:37   #114
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

jakby to określić, mam wrażenie, że to już jest ostatnie odcinek. Na szczęście nie. Jest jeszcze parę rzeczy to załatwienia, ale tak jak powiedziałąś, one będą już tylko odnogami głównej akjcji, która myślę, zakończyła się w tym odcinku. Oczywiście 10/10. Ja mimo wszystko się niecierpliwie.
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 17:43   #115
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

O Ludu! Mam Wam tyle do napisania, że SZOK.
Pierwsza wiadomość dotycząca AND3: rozmyśliłam się, i FS trafi na forum dopiero w listopadzie lub w najgorszym wypadku w grudniu.
Jak się okazało, w drugiej klasie jest TAKI zapiernicz, że nie ma kiedy do porządku pograć w Simsy, a co dopiero wsiąść się za pisanie FS (na przykład mam 4 zadania domowe do zrobienia na ten poniedziałek :/).
Więc bądźcie cierpliwi- potem nie będziecie żałowali, że tak długo czekaliście na kolejną część
Druga sprawa, dotycząca tego odcinka: wyszedł tak długi (ponad 20 kb w Notatniku), że postanowiłam rozłożyć go na 2 części.
To, co wstawię dzisiaj wygląda jak zwykły, jeden odcinek. Ale to jest część odcinka...
Jutro najprawdopodobniej wstawię część drugą (jeśli uda mi się dostać do komputera). Jest ona dłuższa od pierwszej i większość zdjęć z całego odcinka przypada właśnie na nią.
THE END


Odcinek 17
Część I


Z głośnika dobiegałby mocne uderzenia basa. Chwilę później zastąpiły je ostre brzmienia elektrycznych gitar.
Radio wyświetlało godzinę 14.30.
Nie chciało mi się wierzyć, że tyle czasu spędziłam na cmentarzu. Niby wszystko działo się tak szybko, a jednak były to długie, ciągnące się w nieskończoność minuty, które zamieniały się w ćwiartki, połówki, ćwiartki z połówkami, aż doszły do całej, pełnej godziny. Do tego jeszcze dodać następne ćwiartki...
Sumą tego był czas, w którym moje życie stanęło do góry nogami. Od tamtego momentu już nic nie było takie samo.
I nie będzie.
Doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Niby byłam tą samą Lily Muchomorek, a jednak wydawałam się sobie tak inna. A może to doświadczenie mnie tak zmieniło?
Tak, to bardzo możliwe. Jego moc może zmienić człowieka tak, że wydaje się być on zupełnie kimś innym, inną osobą, mimo, iż ciągle jest sobą.
I pomyśleć, że tak samo jest ze mną. Nie, nie tylko ze mną...
On, który siedzi teraz obok mnie... Wsłuchany w rytm muzyki, skupiony na kierowaniu pojazdu w stronę klubu...
Pewnikiem też sobie zdaje z tego sprawę. Ale nie przeżywa tego tak jak ja... Chyba, że...
Nie, nie mogę mieć pewności- jeszcze na tyle go nie znam.
No tak... Kochamy się i w ogóle, a tak naprawdę nic o sobie nie wiemy...
Chyba zgodzicie się ze mną- dziwna sytuacja. I w ogóle- to wszystko jest takie nienormalne. Takie... niespotykane.
I właśnie to dotyczy mnie- zwykłej dziewczyny, studentki, niczym nie różniącej się od reszty.
Scenariusz mojego życia od zawsze był ciekawy, niepewny... Tak juz chyba pozostanie aż do momentu, w którym zejdę z tego świata.
Kto się w nim pojawi? Na pewno on. A może nie? Może to tylko chwilowe i tak naprawdę nie przetrwa próby czasu?
Nie chciałabym tego. Przynajmniej nie teraz... No tak, w końcu na wydarzenia dnia dzisiejszego będę patrzyła inaczej za 10, 20 lat, aniżeli teraz.
I może stwierdzę, że był on kolejną pomyłką, albo jednym z najszczęśliwszych momentów w moim życiu. Na razie zostaje druga opcja.

- Hej, marzycielko, wróć do reala!- usłyszałam znajomy głos
Wyrwana z rozmyślań rozejrzałam się naokoło. Dojeżdżaliśmy do parkingu.
- Słuchaj, wysadzę cię tutaj, OK?- zwrócił się do mnie
- Nie idziesz ze mną?- zapytałam
- Nie. Muszę skoczyć na chatę po jakieś ciuchy- odparł
- Nie mogłabym jechać z tobą?- spytałam z nadzieją, że mi pozwoli
- Bez obrazy, ale po co ch***** ty mi tam jesteś potrzebna?- odparł z ironią
Wyraźnie posmutniałam. Potowarzyszyłabym mu...
- Ej, mała, weź się nie rozklejaj- powiedział, widząc wyraz mojej twarzy- Jeszcze kiedyś cię zabiorę do mojej rudery. No, a teraz leć- czekają na ciebie. Przekaż Alanowi, że zaraz będę.

Postanowiłam nie protestować. Przesłałam mu porozumiewawczy uśmiech, po czym wyskoczyłam z auta.
On natomiast odjechał, w dodatku z piskiem opon.

Przekroczyłam próg zaplecza. Zaraz dopadł mnie Zdrajca.
- Dobrze, że już jesteś- powiedział na "dzień dobry"
Nie zwróciłam na niego zbytniej uwagi. Jeszcze nie wybaczyłam mu zdrady.
- Lily...- nie ustępował
- Czego?!- krzyknęłam wściekła
- Lily, proszę, posłuchaj mnie...- poprosił
Stanął parę kroków przede mną.
Postanowiłam dać mu szansę. Ciekawa byłam, co ma mi do powiedzenia.

- Chciałem cię przeprosić- zaczął, zawstydzony- Wiem, że zachowałem się jak palant. I że nie miałem prawa... Masz rację, jestem gadem. Proszę, wybacz mi!- prawie, że się popłakał
Zatkało mnie. Ale coś tu było nie tak...
Z resztą, nieważne. Postanowiłam mu wybaczyć. Ale drugiej szansy już nie dostanie...
- OK, wybaczam- powiedziałam po chwili- Ale nie licz na nic więcej, niż przyjaźń...
- Nie mam zamiaru. Ty jednak nie byłaś tą jedyną...
I znowu to samo uczucie, co przed chwilą. W takim razie...
- Postanowiłem wrócić do Rose- kontynuował- Chciałem ci to powiedzieć, ale ty byłaś szybsza i mnie przyłapałaś.
- Nie masz do mnie żalu, prawda?- zapytał
- Nie, już nie. Wiesz, ja też znalazłam swojego jedynego...
- Wiem. Ja od początku wiedziałem, że między tobą a Dustinem powstanie coś większego. Chciałem temu przeszkodzić, bo uważałem, że on nie był ciebie wart. A że szukałem dziewczyny na miejsce mojej byłej, więc w sam raz trafiło na ciebie.
Teraz wszystko nabierało sensu. Dopiero w tym momencie zrozumiałam intencje mojego byłego.
- Oboje znaleźliśmy tych właściwych- podsumował
- Skro tak...- w końcu ja się odezwałam- To życzę ci szczęścia z Rose.
- A ja tobie z Dustinem- odparł z uśmiechem- On się tobą na pewno lepiej zaopiekuje, niż ja.
Teraz ja się uśmiechnęłam.
Cieszyło mnie to, że tak to się skończyło. Happy end, po prostu.

Zaraz w pomieszczeniu zjawiła się ta sama dziewczyna, z którą całował się Alan.
- Rose, przedstawiam ci Lily- zwrócił się do niej
- Lily, to jest Rose- a potem do mnie.
Spojrzałam na nią z innej strony. Wydała się być sympatyczna.
Podałyśmy sobie ręce.

- Miło mi cię poznać- powiedziała- Fajnie, że Alanowi zamiast mnie trafiła się taka fajna osóbka
- Dzięki- odpowiedziałam- Teraz ty przejmujesz pałeczkę. Życzę powodzenia!
Obie się zaśmiałyśmy.

Zamieniłyśmy ze sobą parę zdań. Okazała się być naprawdę miłą. Alan to miał oko do dziewczyn, naprawdę...

- Już jestem!- od strony drzwi dobiegł głos
- W końcu!- dodał drugi chłopak
- Możemy już zaczynać?- zapytał
- Jeszcze nie. Twoja laska się stroi- oznajmił Dustinowi

To było tyle, co usłyszałam za ścianą. Znając Dustina, pewnie się uśmiechnął.
Ja, już ubrana, właśnie robiłam sobie make up.
Zarówno ciuchy jak i cała reszta miały być w stylu lat 90. Jedyną rzeczą, jakiej nie zmieniałam, była fryzura.
Po kilku minutach stwierdziłam, że jestem gotowa. Wyszłam z mojej garderoby i udałam się na zaplecze.

Nigdy nie zapomnę miny, jaką zrobił Dustin, gdy mnie zobaczył.
Wpatrywał się we mnie jak w obrazek, w dodatku tymi zakochanymi oczyma.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział z uśmiechem
Odwzajemniłam go.
- Gdzie Alan?- zapytałam
- Czeka na scenie. Chodźmy.

Z każdą minutą na sali zjawiało się coraz więcej gości.
Było ich nawet więcej, niż zwykle.
Z tego wszystkiego dopadła mnie trema.
Stałam sama za murkiem, który był jakby kurtyną na naszej klubowej scenie. Dustin i Alan korygowali niejasności w zapisie melodycznym pewnej piosenki.
A ja czekałam. Czekałam na moment, w którym stanę twarzą w twarz z publiką. Na moment, w którym z moich ust wypłyną słowa piosenki wtopione w melodię tworzoną przez te dwa wspaniałe instrumenty, za którymi zasiadali moi równie wspaniali przyjaciele.
I stało się. Moi towarzysze wyszli z sali obrad.
- Jest równo szósta- powiedział Dustin- Wchodzimy?

- O kurczę!- coś przypomniało się Alanowi- Muszę na chwilę lecieć do szefa!
Skierował się z powrotem.
- Tylko sprężaj się!- ponaglił go Dustin
I zaraz całkiem zniknął za drzwiami.

- Coś taka nerwowa?- zapytał mnie
- Boję się... Mam straszną tremę- wyjąkałam
Spojrzałam na niego. Nic a nic się nie stresował. Wyglądał tak, jakby to dla niego nic nie znaczyło.
Mimo to zrozumiał, co ja czuję- objął mnie swoim ramieniem chcąc dodać mi otuchy.
- Wszystko pójdzie dobrze- mówił to tak pewnie, jakby nie mogło być inaczej
- A co, jeśli nie? Ja na pewno coś zawalę...- powiedziałam z beznadzieją w głosie
- Potraktuj to jak zabawę- na pewno nic nie spie****. A jeśli nawet- nikt cię za to nie zabije.
- Tego nie wiesz...- zaczął wracać mi humor
- A jeśli nawet miałoby do tego dojść, ja cię obronię- powiedział z uśmiechem
Nawet nie zdał sobie sprawy, jak bardzo mi pomógł. On to wiedział, jak mnie wesprzeć...
Zaraz potem wrócił Alan.
- Wszyscy gotowi?- zapytał Dustin
- Tak!- równocześnie odpowiedzieliśmy ja i Alan
- Pokażemy tym frajerom...
- Gościom...- poprawił go drugi chłopak
- Mógłbyś mi, k*****, nie przerywać?- wściekł się Dustin
- Dobra, juz nie będę...- odparł trochę urażony Alan
- To pokażemy tym gościom, co to jest prawdziwa muza!
- Jeden za wszystkich...-krzyknęłam, wyciągając rękę. Zaraz na niej pojawiły się dwie następne
- ... wszyscy za jednego!- odpowiedzieli przyjaciele wyrzucając je w górę
Z uśmiechami wyruszyliśmy na widownię.
*******************************************
KONIEC CZĘŚCI I
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 18:11   #116
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Fajny odcinek, tylko jakiś taki krótki. Myślałam, że pokażesz jeszcze Lily w nowym stroju.
Alan plącze się w zeznaniach. Najpierw twierdzi, że chciał przeszkodzić Dustinowi, bo uważał, że nie jest wart Lily a potem uznał, że Dustin lepiej się nią zaopiekuje. Jakoś mi to trochę zgrzyta.
Czekam na dalszą część i więcej fotek!
__________________

Ostatnio edytowane przez Libby : 12.09.2008 - 18:28
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 18:12   #117
ptasie mleczko
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Czyżbym była pierwsza? Niee no co za sielanka. Miód się leje. A ja liczyłam na jakąś zemstę Alana, trochę się zawiodłam. I to zapoznanie Milly i Rose, no sama słodycz. Czego innego się spodziewałam. Cały dramatyzm sytuacji prysł ale plus za użycie słowa "gad" ponownie. Strasznie mnie ono bawi szybko potoczyła się ta akcja nikt nie ma do nikogo pretensji, wszyscy zostają przyjaciółmi. Mnie się to wydaje mimo wszystko nienaturalne, może i jestem jakaś nienormalna. a co do dalszej części no nie rób mi tego mogę za Ciebie odrabiać prace domowe
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 18:18   #118
Lara_Croft
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Weź!!! Jak mogła mu wybaczyć? Przecież on ją wykorzystał?!
Nie nie! Dobra wyluzuję. Odcinek fajny. Nie moge się doczekać II Cz. 9/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 18:23   #119
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Wybaczyła, bo jej nie zależało. W końcu miała Dustina, więc co jej szkodziło mieć za Alana przyjaciela...
Przyzwyczailiście się do dramatów. Przyzwyczajcie się teraz, ze zakończenie BĘDZIE cukierkowe z JEDNYM wyjątkiem (ha- jeszcze pod koniec nie będzie wszystko wiadome
Jak się uzbiera odpowiednia ilość komentarzy możliwe, że cz. II dam jeszcze dzisiaj
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.09.2008, 18:34   #120
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Powrót do przeszłości

Liv, lubisz gnębić ludzi? Ach te komentarze...
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 00:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023