|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 901
Reputacja: 10
|
![]()
o ja... coś ty narobiła!
heh... nie mogę wyjść z podziwu.... ładnie zaszalałaś z akcją... nie wiem co mam myśleć... miałam napisać kilka innych zdań, ale po akcji na koniec, nie miałby to sensu... Nie lubiłam Fabiana, ale zakończyłaś w bardzo brutalny sposób... hmm... Ciekawa jestem dalszej akcji, bo będzie ona na pewno ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
|
![]()
Niech mnie gęś kopnie no tego się nie spodziewałam
Padłam z krzesła... Jezusie święty.. MATKO, MOŻE JESZCZE Cassie zatłucze ![]() A tak go lubiłam ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
|
![]()
Dear Mile...
Gdyby rozdawali nagrody za najgłupsze zakończenie, dostałabyś aż dwie nagrody! ![]() Ten Fabian to nic niewarty szczur. Miał tam pojechać, by zakończyć tą szopkę, a zamiast tego przespał się z tą gówniarą i summa summarum poszedł na drugi świat. ![]() A Rokokokokokokoko to jakiś chory sadysta, wtf?! O.o Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co sensownego napisać, bo o tym odcinku nie ma co. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Witajcie w Nowym Roku! Jesteśmy starsi i mądrzejsi o rok
![]() Oby ten rok był najlepszy ze wszystkich do tej pory, czego Wam życzę jak i sobie. Kolejna część rodzinki Kent ( nr 24 ) Barney po wyjściu z domu Kentów, skierował się prosto do hotelu. Wszedł do swojego apartamentu. - Dobrze, że jesteś – powiedział do młodej, ponętnej dziewczyny. ![]() - Poczekaj chwilę, muszę coś załatwić – wyszedł do łazienki i wykręcił numer do Philip'a Marlowe. ![]() ![]() - Philip, słuchaj Kent nie pojawił się do tej pory w domu, dzwonię do niego bez skutku, sprawdź jego meldunek w hotelu „Riverview”. - Ok. - Sprawdź też, gdzie w tej chwili przebywa Cassie Hutton. ![]() - Ok. - Muszę się też dowiedzieć, co jest z Rocco? Gdzie on się podziewa? - Słyszałem, że miał wyjechać do Mediolanu. - To jest pewne? ![]() - Raczej, sprawdzę jeszcze. - Dzięki, zrób to od razu, muszę kończyć, mam prywatne spotkanie, cześć. - Ok, cześć – rozłączyli się. Barney wziął szybki prysznic i poszedł do pokoju. - Kotku, ile mam na ciebie czekać? - zapytała dziewczyna. - Już jestem, ale jestem spięty. - Zaraz coś na to poradzimy. ![]() ![]() ![]() - Ładniutka jesteś – spojrzał na nią i objął, dziewczyna zaczęła gładzić jego włosy – ciekawe jak dobra? – zaczął ją intensywnie całować. ![]() ![]() ![]() - Zrobię co zechcesz. - Muszę się rozładować, tyle dni bez kobiety, to ponad moje siły, jeszcze jedna taka kręci ze mną, jak tylko może – powiedział i zaniósł ją do łóżka, przycisnął i powiedział – teraz pokaż co potrafisz. ![]() ![]() ![]() Zasnęli. ![]() O świcie Barneya obudził dzwoniący telefon. Odebrał. - Barney jestem na plaży pod hotelem. - Ok, już idę – odpowiedział. Ubrał się i wyszedł. ![]() Na plaży czekał na niego Philip Marlowe. - Barney, Kent do wczorajszego wieczora był zameldowany w hotelu – zaczął – ale jak za jakąś godzinę sprawdziłem to jeszcze raz, to wpis zniknął. - Co? Jak to możliwe? Wymeldował się? Może coś pokręciłeś, jak sprawdzałeś? ![]() ![]() - Nie wymeldował się, wygląda to tak, jakby go tam nigdy nie było. - Dziwne. - Tak, a jeszcze dziwniejsze, że otrzymałem sygnały, że jest zameldowany w dużym hotelu w centrum Twinbrook. - Słucham? A co on tam do cholery robi? Dzwoniłeś tam? - Tak, ale powiedzieli, że Kent się tylko zameldował, ale się nie pokazał i nie wiedzą gdzie obecnie przebywa. - O kur..., co on do cholery wyprawia? Nie pokazał się? ![]() ![]() - Nie wiem, ale cały czas mam rękę na pulsie, jak się tylko dowiem to dam znać. - Dobra, a co z Cassie? - Ta mała zniknęła, nie mam o niej żadnych informacji. - A Rocco? - On też, nic nie wiadomo. - To jak ty sprawdzasz? Dla mnie najważniejszy jest ten gnojek Rocco! - krzyknął oburzony Barney - No mówię ci stary, zniknął, może poleciał do Mediolanu? Jak to będzie możliwe, to będę wiedział. - Możliwe? Dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych! Jesteś najlepszy w tej branży! - Barney a wiesz co słyszałem? - przerwał mu Marlowe. - Co znowu? - Że coraz częściej cię widują na mieście z panną Kent. To prawda? - zapytał - Yyyyy … to moja sprawa. ![]() ![]() ![]() - Ale to prawda? - dopytywał się Philip - Spotkałem się z nią kilka razy, to chyba normalne, bo pracuję dla jej ojca, takie zawodowe kontakty – tłumaczył się Barney - Do 3 rano? W klubie? Co takiego omawialiście? - Daj spokój, podoba mi się i tyle. - No to po co kręcisz? Stary jesteśmy przyjaciółmi, ona tez mi się podoba, tylko tacy jak my nie mamy u niej szans. Widzisz jesteśmy zbyt zwyczajni, Rocco ten to miał styl. - Rocco! Właśnie Rocco! Philip musimy go znaleźć! Ta gnida może jeszcze namieszać – wykrzyknął Barney – jak go dorwę to mu nogi z dupy powyrywam. - Dobrze, skontaktuję się z kilkoma ludźmi i zadzwonię do ciebie. - Ok, to na razie stary – pożegnali się i Barney poszedł z powrotem do hotelu. W hotelu czekała na niego dziewczyna. - Wyszedłeś tak szybko, myślałam, że już nie wrócisz do mnie kotku. ![]() - Musiałem coś załatwić, chodź malutka, poprzytulamy się trochę – powiedział do niej i przylgnął do jej warg. Przyciągnął ją do siebie i łapczywie całował, potem szybko rozebrał i zaciągnął do łóżka. Potrzebował kobiecego ciała. ![]() ![]() ![]() ![]() Potem zasnęli. Barney spał do popołudnia, wstał i usiadł na fotelu, chwilę patrzył na śpiącą dziewczynę. Trzeba iść do Kentów, pomyślał, muszę im coś powiedzieć, tylko kurczę co? A może Fabian się skontaktował? Spróbuję się połączyć. Nie odbiera, co on odpier .., teraz pojechał do Twinbrook? Jak tu się z nim skontaktować? Tak myślał, a w międzyczasie dziewczyna się obudziła, zaczęła się ubierać, on też się ubrał. Poszedł do salonu. Podeszła do niego. - Kotku co będziemy teraz robić? ![]() - Musisz się zbierać mała – powiedział do niej – teraz to ja wychodzę. - Nie będę ci już potrzebna? Mogę poczekać na ciebie. Właściwie to nie mam gdzie się podziać, a u ciebie jest tak miło. Spojrzał na nią, zastanowił się chwilę. Czy będzie mi jeszcze potrzebna? - Nie – powiedział i poszedł w stronę drzwi, dziewczyna chcąc nie chcąc, musiała wyjść. Wsiadł do samochodu i pojechał do rodziny Kent. ![]() ![]() ![]() ![]() Następna część wkrótce. Proszę o komentarze.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Pfff.. Barney - reaktywacja
![]() I powrócił ten stary dobry babiarz, którego tak kocham ![]() ![]() Stwierdzenie: "Gina mi się podoba", po czym idzie do łóżka z jakąś pannicą.. heh Gdzie ten Marlowe ma oczy?? Barni NIE jest zwyczajny, niech sobie to wbije do łba ![]() Niezła akcja z tym Fabianem, ciekawe, co się stało z Candy. Albo Rokoko ją załatwił, albo siłą zmusił do małżeństwa.. Matko, jaki kryminał ![]() Ach, i Marylin ![]() Czekam na więcej ![]() PS. starsi może i jesteśmy, ale czy mądrzejsi? ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]()
Myślałam, że może Gina i Barney będą razem, ale widzę, że nic z tego. Niby mu się podoba, a wskakuje tamtej do łóżka! Barney stracił w moich oczach.
Kedziorku, mów za siebie ja jestem mądrzejsza i ..i .. tyle ![]()
__________________
I waited for you ... |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
|
![]()
Ciekawe jak zareaguje jak dowie się prawdy
Biedna prostytutka. Tak sobie myślę, że prostytutki są biedne. Pomyślcie, muszą, tzn no nie muszą tzn niektóre muszą np w agencjach towarzyskich, robić tyle rzeczy których nie chcą i nikt im nie pomoże. Biedne ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
|
![]()
No i wielki powrót Barneya. ;p
Trochę głupie, że gada "ona mi się podoba" a po chwili " hej kotku! Tęskniłem. " xD Czekam na next i niech ktoś wpie***li Rokokokokokokokokoko
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG] |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 901
Reputacja: 10
|
![]()
Barney, stary wyga widzę, że nie podaruje żadnej... Skąd on ją wziął i w co on gra...? Poniekąd zachowuje się podobnie do Rokoko... tu taki opiekuńczy i czuły, a za plecami ...
![]() Ja lubię takiego Barney'a ale czy Gina to zniesie... najpierw Rokoko, potem Barney... w dodatku nie wie jeszcze o ojcu ![]() Szkoda, że zakończyłaś wątek z Mortimerem, byłby teraz jak znalazł ![]() oczywiście czekam na next ![]() @down: Mortimer, jako najlepsza alternatywa dla naszej Giny. Ostatnio edytowane przez Sqiera : 01.01.2013 - 21:01 |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 21.04.2010
Skąd: Świdwin
Płeć: Kobieta
Postów: 124
Reputacja: 10
|
![]()
Ok, przeczytałam wszystko
![]() Jak ty mogłas uśmiercić Fabiana? T.T Chociaż... należało się łajzie : 3 Nie rozumiem Barneyego ._. Najpierw flirtuje z Giną, a potem leci do łóżka z inną? >.< I jeszcze śmie mówić, ze mu się G. podoba?! :< Dziewczyny, z samego początku nie rozumiałam was z tym Barneyem, nie lubiłam go, ale od kilka odcinków zmieniam zdanie, UWIELBIAM GO! < 3 EDIT: Sqiera Mortimer jako żywa chusteczka dla Giny gdy się o wszystkim dowie? ![]()
__________________
![]() Fight. Ostatnio edytowane przez lazuryt00 : 01.01.2013 - 20:54 Powód: Bo tak |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 9 (0 użytkownik(ów) i 9 gości) | |
|
|