Opowiadamy jak sobie gramy

[anie_1981]

A ja go skasowałam z mojego BP, razem z innymi wampirami... Po paru dniach gry pół miasta zmieniło się w wampy i on też... Teraz w żadnym moim mieście nie ma ani jednego wampa. A Hamming, moim zdaniem to nic ciekawego

A u mnie to był przypadek.Lavrin miała niedobór towarzystwa więc zaczeła czatować i akurat padło na Haminnga. Zaprzyjażnili się,więc może jakiśmały romansik im załatwie

Co do zwampirzenia-raz włączyłam sobie postęp historii i prawie każdy sim stawał się wamiprem. Wogóle gra głupio robi gdy jest włączona opcja post.hist.: łączy w pary simy,które nic do siebie nie czują,sprowadza jakieś nowe rodziny,zabija innych(mi zabiło Jupitera Bell-według gazety piorun go trałił 300razy),nawet pary homoseksualne zaczeła tworzyć! Co gorsza,pobrałam jakiś skin,który jest w ubraniach każdej płci i wieku więc niektóre simy latały mi na golasa po mieście,a małe dzieci wyglądały jak robaki...ble

[muffindance]

dlatego gram w BP z wylaczonym postepem historii, mowi sie trudno.
i tak tam czesto nie zagladam, za bardzo mi sie gra zacina w tym miescie. chyba mam tam tylko dwa zapisy
no wkurza mnie tez, ze w SV nie ma ani jednego wampira a jeden maxisowy sim sie nim stal

anie,skoro Twoje simy nie pracuję,to powiedz mi co one robią całymi dniami?
ciekawi mnie to,bo moje zawsze mają pracę,rozwijają umiejętności albo coś a i tak mają strasznie dużo wolnego czasu ;/

[anie_1981]

Moje Simy robią co chcą! Chodzą na siłownię, do klubów, grają w rzutki, oglądają TV, życie upływa im na rozrywkach i wychowywaniu dzieci... Fajnie mają. Właśnie dlatego ja od razu im daję wszystkie umiejętności, żeby nie widzieć tego, jak mój Sim godzinami, dniami i tygodniami doskonali umiejętność powiedzmy gotowania... Szkoda mi na to ich życia. Nie gram w Simsy po to by dawać im jakieś wyzwania czy coś, albo patrzeć jak cierpią, bo nie mają kasy na podstawowe rzeczy i muszą mieszkać w jakiejś ruderze... Ja mam największą frajdę w swataniu ludzi i zapewnianiu im wszystkiego, co się da. No i lubię duże drzewa genealogiczne. A że mają wszystko od razu, to przynajmniej się im fajnie żyje...

Heh ja żałuje,że Simy nie są bardziej spontaniczne i samodzielne...u mnie nawet z wolną wolą stoją i nic nie robią,a tyłki ruszają tylko do kibelka,lodówki i TV-takie tepaki z nich. Chciałabym aby simy były bardziej spontaniczne.Zdradzały się samoczynnie i żeby rtowanie związku było troszkę trudniejsze,żeby radość z wygranej np.w żutki była okazywana z większym entuzjazmem,tak samo urodziny,sluby i narodziny...bez tego jest troche drętwo. Jedyne ożywienie panuje gdy coś się pali albo jak simka rodzi w domu,no może jeszcze podczas oświadczyn....a tak wszystko takie wymuszone

Mi gra raz zrobiła małżeństwo homoseksualistów, a jeden z tego małżeństwa zdradzał męża z siostrą mojej simki. Ja też lubię duże drzewa. Największe miałam 8 pokoleń, jedną simkę w ciąży, jakby urodziła byłoby 9. A poplątane trochę, sim ożenił się z dziewczyną, której ojciec to dziadek sima za którego wyszła, cos takiego.

[anie_1981]

Ja miałam kiedyś jeden zapis ponad pół roku. Miałam tam chyba ze 12 pokoleń, w Sunset Valley. Ale wyszła nowa łata, albo dodatek i zapis się popsuł... Byłam naprawdę załamana. Teraz mam chyba 5 pokoleń w SV, 4 pokolenia w BP i 3 w Barnacle Bay (B.

A oto dowód, że Brad tak bardzo kocha Angie, że aż ją na rękach nosi...

Oto Alicja Kwiatek, pierwsza Simka, jaką w trójce stworzyłam, a wzorowałam się na parce, którą miałam w dwójce, a przedtem w jedynce. Po prostu mieszka w BB, razem z mężem, Markiem, nie gram nimi. Nraas Story Progression zrobił jej chyba 4 dzieciaki, a jak widać znowu jest w ciąży... Marek trochę przesadza, nie sądzicie? Ach i mają same dziewczyny, tylko najstarszy dzieciak to chłopiec.

Angie maluje. Po przejściu z młodej dorosłej na dorosłą, stała się nieco mniej podobna do Angeliny Jolie. Nie wiem dlaczego...

Bradowi za to starzenie się mało przeszkadza.

Miałam raz dzień destrukcji i stworzyłam im... taką służącą, czyż nie jest urocza!?

Maddox spełnia się jako rzeźbiarz.

Służąca w swojej celi... Zwróćcie uwagę, jak jest pogodzona, ze swoim losem...

zauważyłam,że ty wszystkich służących lubisz trzymać w celi....

jakby moi simowie jeszcze mieli służące to by chyba umarli z nudów