Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 08.01.2016, 13:20   #401
Plissken
 
Avatar Plissken
 
Zarejestrowany: 26.08.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 16
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miasteczko

Melduję się i ja, już teraz na bieżąco
Przebrnęłam przez całą dotychczasową historię Miasteczka i jestem po prostu o c z a r o w a n a Słodzę Ci, jak nie wiem, ale po prostu brakuje mi słów!
I cieszyłam się, jak dziecko, gdy podczas czytania natykałam się na takie "smaczki" jak zdjęcia Nieznanowa, wnętrz oraz domków :3 Super sprawa!

Mój komentarz będzie skromny, gdyż świąteczne lenistwo nadal mnie nie opuściło

http://s20.postimg.org/sahl4d4ot/sna...b_6339696f.jpg
Czarek ma tutaj minę, jakby się właśnie przymierzał do naprawdę potężnego...bąka

http://s20.postimg.org/artw4z6d9/sna...b_02ecbb4e.jpg
Aww, Przedwiośnie!

http://s20.postimg.org/t8k61fdvh/sna...e_636f7a47.jpg
Stary w tej piżamce prawie jak Hugh Hefner

http://s20.postimg.org/5ugs38lbx/sna...e_6382e359.jpg
"I'm a model you know what I mean"
Iwan to wyjątkowo obleśny staruszek. Na miejscu Kory roztrzaskałabym mu tacę z papryką na tej łysiejącej głowie

Swoją drogą, bardzo mi się podoba fakt, że za oknami simowych domków, nieruchome Nieznanowo wydaje się tak naprawdę tętnić życiem. Ja nie potrafię tak dekorować otoczenia, u mnie Simy mają za oknami łyse, zielone stożki i lasy po ostrym karczowaniu
Plissken jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 08.01.2016, 17:53   #402
Shiver
 
Avatar Shiver
 
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
Domyślnie Odp: Miasteczko

Ale fajna, szczęśliwa rodzinka z tych Domańskich Tylko nie podoba mi się zachowanie Błażeja. Dlaczego on zmusza Czarka żeby został tym burmistrzem? Nie są jakąś królewską dynastią przecież... Ale coś czuję, że młody tak łatwo się nie da I bardzo dobrze, układanie dzieciom życia po swojemu nie jest w porządku.
Łucja jest śliczna Coś chyba zaiskrzy między nią a Czarkiem, co?

Przez moment liczyłem na to, że Kostek jakoś wyjdzie na prostą, ale niestety nie sprawdziły się moje przypuszczenia Szkoda mi Kazi, ale też jestem na nią trochę zły, że była taka naiwna, przecież chyba wiedziała z kim się zadaje... Mam nadzieję, że się to wszystko jakoś wyprostuje... Chociaż coś czuję, że będzie z tego jakieś dziecko...

W ogóle nie podoba mi się ten pomysł z przeprowadzką do Iwana, z tego będą tylko jakieś grube problemy...
Ten stary piernik podnosi mi ciśnienie A Iwo w ogóle nie może sobie z nim poradzić. Jest młodszy i silniejszy a daje się manipulować jakiemuś dziadkowi. Szkoda Kory Przez moment wszystko się układało prawie całkiem dobrze a teraz trochę taka powtórka z rozrywki po swoim ojcu.
CO ZA - nie mogę użyć takiego słowa - Z TEGO DZIADA Całe szczęście, że Kora potrafi się jakoś obronić... Tyle, że nie za każdym razem jej się udaje
No nie, kolejna rodzina rozbita przez więzienie... I to jeszcze straszniejsze, bo Koryna chyba w końcu zauważyła co Iwo do niej czuje a on się w tej samej chwili poddał

Ehhhh, trochę smutno ostatnio w tym Twoim Nieznanowie
__________________
Shiver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.01.2016, 22:42   #403
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Miasteczko

Odpowiedzi na komentarze pojawią się do 24 godzin.
Tej niedzieli jedziemy dalej z burmistrzami i Jagódkami.

Burmistrzowie
poprzedni odcinek

Spoiler: pokaż
...



- Mój syn ma piętnaście godzin nieusprawiedliwionych? Przecież to niemożliwe! Uciekł dzisiaj z matematyki?! ... Dziękuję pani bardzo za telefon. Do widzenia.
Ten dzieciak mnie w końcu wpędzi do grobu, wściekał się burmistrz. Gniew jego wzrastał wprost proporcjonalnie do głośności muzyki gdy zbliżał się do pokoju syna.

- CEZARY!!!



- A zapukać nie łaska?
- Dzwoniła pani Roklin.
- Znowu ona... - mruknął pod nosem chłopak.
- Co ma znaczyć te piętnaście godzin nieusprawiedliwionych?!
- Oj tam, nie chodziłeś nigdy na wagary?
- Nie.
- Żałuj.
- I co zamierzasz z tym zrobić?
- No... nic?
- Skończysz z nagannym!
- Bywa.
- Jesteś synem burmistrza, do cholery!



- Weź już skończ z tym burmistrzowaniem! Gdyby to ode mnie zależało, to nie byłbym nim!



- JAK MOŻESZ być tak głupi i nieodpowiedzialny?!
- Wolę teraz poszaleć, bo potem nie będzie na to czasu.



- Mam DOŚĆ twoich szaleństw, rozumiesz? Nudzi mnie prawienie ci kazań...
- To ich nie praw, proste.
- ZAMKNIJ SIĘ! - wybuchnął burmistrz. - Niewdzięczny bachorze! Tylu twoich rówieśników marzy o tym, żeby być na twoim miejscu...
- Mogę się zamienić, ale nie wiem, czy ktokolwiek by wytrzymał z takim ojcem, jak ty.
- Nieraz tak bardzo żałuję, że mam takiego syna...
- Przykro mi. Jeszcze trochę, tatuś. Wyprowadzę się z domu, wyjadę daleko i już NIGDY mnie nie zobaczysz. Mogę ci to obiecać. A burmistrzem może zostać Leszek - też jest z Domańskich....

Piętro niżej Marlena przysłuchiwała się krzykom dochodzącym z pokoju syna.



Dlaczego Czarek był taki? Gdzie popełnili błąd? Fakt, Błażej dużo od niego wymagał, ale przecież zwykłe chodzenie do szkoły było dla tego wyrostka nie lada wyzwaniem! Ludzie patrzyli na zachowanie młodego Domańskiego i dziwili się, jak taki nicpoń ma być w przyszłości najważniejszą osobą w miasteczku...
Bała się. Bała się, że jej mąż w końcu naprawdę wybuchnie i pozbędzie się tego chłopaka. Bała się o Czarka - jego buntownicza natura i chodzenie własnymi ścieżkami może w końcu doprowadzić do jakiegoś nieszczęścia. Najgorsze było zaś to, że ona sama - żona i matka - czuła się bezradna. Skoro Błażej nie potrafi wymusić na ich synu posłuszeństwa, to co dopiero ona? Zawsze starała się łagodzić spory pomiędzy dwojgiem ukochanych mężczyzn - teraz nie miała na to siły, no i zgadzała się z mężem. A przecież to zawsze do niej Czarek biegł się wyżali, wypłakać, czy chociażby przytulić. Tak dawno tego nie robił...

- Błażej, ja tak dłużej nie mogę - płakała.



- Nie możemy dać mu się złamać - odparł jej mąż. - Znajdziemy na niego sposób.
- Boje się, że to pęknie szybciej, niż myślę...
- A może właśnie tego nam trzeba?
- Nie, mój drogi - za dużo złego już się stało w naszej rodzinie. A teraz nasz syn...



Odpłacę mu za każą twoją łzę wylaną z jego powodu, przyrzekam...

Piątkowe wieczory "Ósemce" były całe dla "Ich trzech i jego jednego"



Hiacynta przychodziła kibicować kuzynowi :>





- Nikola! Nareszcie jesteś!



- Hej!
- Hej...

Tu macie ich w pełnym składzie:



Rozmiar prawie oryginalny.





To Martynka Czajkowska, siostra znanej Wam już z wcześniejszych części Sabiny, żony Wojtka Nikonieckiego





Nowa koleżanka wpadła Czarkowi w oko.





- Może wpadłabyś kiedyś do mnie któregoś przedpołudnia?
- Jasne, nie ma problemu. Daj znać, kiedy będziesz mieć wolną chatę.

Jeszcze kilka słów o Nikoli samej w sobie.



Jej rodzice to Wiktoria (z domu Mórek, o której wspominałam tutaj) i Klemens Himler - tak, jest to młodsza, przyrodnia siostra Liliany Ma jeszcze przyrodniego starszego brata (syna Wiktorii), ale rodzice całe życie utrzymywali ją w przekonaniu, że jest jedynaczką.
Panna Himler to nie tylko utalentowana wokalistka, ale - przede wszystkim - wzięta skrzypaczka. Lubi też bawić się modą i spotykać z przyjaciółmi. Pod względem charakteru jest tak samo walnięta jak Czarek, a nawet trochę bardziej, o czym przekonamy się (tak, ja też!)... ja na dniach zapewne, Wy - może w przeciągu kilku tygodni/miesięcy - zdjęcia z dzisiejszego odcinka mają góra miesiąc.
W każdym razie niech nie zdziwi Was to, co zaraz zobaczycie ;]

Ale! Wracamy do młodego gniewnego, a raczej to młody gniewny wraca po udanym koncercie do domu.



Miał nadzieję, że światło w korytarzu pali się tylko dlatego, że ktoś zapomniał go zgasić.
Niestety...



- Tata...?





- Co ja ci mówiłem? Wiesz, która jest godzina?!
- Jest sobota, trzecia w nocy. To wcale nie jest późno!



- Dopóki mieszkasz pod moim dachem, to JA decyduję, czy to późno, czy nie. Miałeś być w domu najpóźniej o północy!
- Jak jakiś Kopciuszek, kurde....
- Nie podoba ci się? W takim razie za tydzień stawisz się tu o dziesiątej.
- Dziesiąta?! Wtedy dopiero rozkręca się impreza!
- Nie będę z tobą dyskutował. Dwudziesta druga zero zero i ani minuty później. A teraz spać.



- A idź, tato!



- No k*****, z*********! - zaklął pod nosem chłopak, zamykając z hukiem drzwi.
Był pewien, że zaraz ojciec wparuje, wydrze się na niego i sobie pójdzie, ale zamiast tego usłyszał delikatne pukanie.

- Synku, wszystko w porządku?
Na widok mamy - zmęczonej, w niedbale narzuconym szlafroku i patrzącej zamglonym wzrokiem - zrobiło mu się naprawdę przykro i wstyd za siebie.



- Przepraszam, mamo. Nie powinienem trzaskać drzwiami. Nie chciałem cię obudzić.



- Nic się nie stało. I tak nie mogłam zasnąć.
Pewnie czekała na mnie, a przecież miała dzisiaj ciężki dzień...



- Wkurzyłem się, bo tata... On mnie nie rozumie. Teraz muszę wracać o dziesiątej, a to jest tak wcześnie...
- Wiem, że to tak nie wygląda, ale tata nie robi tego ze złości. Próbuje cię tylko nauczyć czegoś. Jestem pewna, że jak kilka razy wrócisz o tej dziesiątej, to zespół nie ucierpi, a ty odzyskasz zaufanie taty i pozwoli ci znowu wracać później.
- Bardzo się o mnie martwiłaś, gdy nie wróciłem na czas? - zmienił temat.
- Zawsze się o ciebie martwię.
- Miałem być lepszym dzieckiem...
- Czaruś...



- Tyle czasu czekałam, żeby móc cię wziąć w ramiona. Byłam taka szczęśliwa, gdy okazało się, że nic złego ci nie grozi. Marzyłam o ślicznym, zdrowym czarnowłosym chłopcu, który jak dorośnie będzie wspaniałym burmistrzem, dobrym mężem i ojcem.
- I co dostałaś? Głupiego, krnąbrnego i zbuntowanego nastolatka, który wszystko i wszystkich ma gdzieś...
- Nie. Mój synek stoi tu przede mną. Nie rozumiem do końca jego buntu, czasami nawet trochę się go boję...
- Boisz się... mnie? - pisnął, a gardło mu się ścisnęło od płaczu.
- Ale z całego serca wierzę, że to nadal ten sam maluszek, którego tak pokochałam.
- Przepraszam, że jestem taki, jaki jestem. Że tak ciężko ci jest ze mną. Nie wiem, czy potrafię się zmienić...
- Wierzę w ciebie, kochanie.





- Dziękuję... Zmienię się, przyrzekam ci. Tylko daj mi czas. A nawet dużo czasu... Nie zawiodę cię, mamo. To wiem na pewno.


I tak pewnego dnia Nikola odwiedziła swojego kolegę.
Rozmowom nie było końca...





Mówił jej między innymi o swoich marzeniach.



- Rozumie się, że kiedyś zostanę tym burmistrzem, ale raczej nieprędko. Im później, tym lepiej.



- Ja jak byłam mała, to chciałam pracować w oceanarium. Cieszę się, że mi to przeszło - kariera zawodowej skrzypaczki wydaje się o wiele fajniejsza i ciekawsza. Zwiedzanie świata i takie tam...

Scena przy huśtawce musiała być!



- Jak nadal będziesz mnie tak mocno huśtał, to, daję słowo!, znajdę się w niebie jeszcze przed śmiercią.



Ale najważniejsze i najprzyjemniejsze było dopiero przed nimi.



Nie poprosił jej jednak o chodzenie.

Innego wieczoru znowuż to on się wymknął z domu i przyjechał do niej na Wyspę. Rodzicom powiedział, że idzie się uczyć do matury do Piotrka (Piotrek Marks to taki kujon xD) i zostaje u niego na noc.

- WOW.





- Wyglądasz z*********!
- Wiem!

Wylądowali w Ellivenie.





Wytańczyli się za wszystkie czasy
Alkohol trochę ułatwił niektóre sprawy...











... a tak naprawdę to skomplikował wszystko tak bardzo, że życie i śmierć stanęły naprzeciwko siebie, by podać sobie ręce.


Ciąg dalszy nastąpił.


Jagódkowie
poprzedni odcinek

Spoiler: pokaż

...



- Rozwód? - zdziwiła się. - Iwo, o czym ty mówisz?
- W zasadzie może być to nawet unieważnienie małżeństwa. Wiem, że zostałaś do niego zmuszona, chociaż starałem się nie dopuszczać do siebie tej myśli...
Twarz Koryny wykrzywiła się w grymasie.





- Tak, Iwo, zostałam do niego zmuszona. I tak, unieważnienie byłoby lepszą opcją, ale...
- Ale co? - posmutniał na twarzy jeszcze bardziej. Czyżby szykowała się, żeby zadać ostateczny cios w jego i tak złamane już serce?
- Nie będzie żadnego... unieważnienia. Ani... rozwodu.
Te słowa mogły zostać zinterpretowane na dwa sposoby. Iwo wybrał ten mniej oczywisty.
- Kora, nie ma na co czekać. Nie bądź dla mnie taka dobra. Prędzej czy później zapłacę te alimenty na Akiego.
- Bogowie, Iwo... - zmartwiła się ona.
- ...?
- Jak możesz stawiać się w tak beznadziejnej sytuacji? Jak możesz tak oskarżać się o to, co się stało?
- Przecież to wszystko to moja wina.
- Uratowałeś mi życie i godność, już zapomniałeś? Zabiłeś swojego ojca dla kobiety, którą kochałeś. Wcześniej byłeś świetnym ojcem i kochającym mężem.
- Kora, ty tak na serio...? Już nie pamiętasz, co o mnie mówiłaś?
- Pomyliłam się. Źle cię oceniłam. Przykro mi. Gdy zrozumiałam, kim tak naprawdę jest mój mąż, było już za późno. Ale przecież będziemy się widywać i będą przepustki...
- Nie, Kora, NIC nie będzie! - zaprzeczył załamanym, ale nadal mocnym głosem. - Wiesz, jak mnie bolą twoje słowa? Nie chcę mieć nadziei na lepsze jutro, rozumiesz? Idź już sobie...
- To też jest dla mnie trudne... - wyznała. - Iwo, czy ty mnie jeszcze kochasz?
- PRZESTAŃ, DO CHOLERY! - krzyknął z bólu. - Nawet jeśli, co to to, do kuźwy nędzy, zmienia?
Kobieta kuliła się ze strachu.
- Przepraszam - powiedział po chwili. - Powiesz mi wreszcie, o co ci chodzi?
Coś pchnęło ją prosto w jego ramiona.



Iwo odruchowo przycisnął ją mocniej do siebie. Poczuł, że cała się trzęsie i że serce bije jej niespokojnie.
Chciał wiedzieć, że dobrze zrozumiał mowę jej ciała.
- Kora, kochasz mnie, prawda? - zapytał przyciszonym głosem. - To mi chciałaś powiedzieć...?
- Tak, Iwo - wyszeptała.
- Nie wierzę ci. Nie chcę wierzyć...
- Pocałuj mnie.
- Kora, minęło tyle lat...
- Lepiej późno, niż wcale.



- Powiedz mi to jeszcze raz.
- Kocham cię - powiedziała, patrząc mu prosto w oczy.
Tak wiele pytań cisnęło mu się na usta, ale w tamtym momencie to serce wygrało z rozumiem i wiara z wątpliwościami.




...

Eryka...



... podobnie jak jej ciocia przeżywała swoje pierwsze miłosne uniesienia.
Ale nie od razu Abraś Starczyk skradł jej serce. Był to proces raczej stopniowy, a zaczął się od zwykłej sąsiedzkiej (zauważcie, że z okna jego pokoju widać dom Jagódków ;]) przyjaźni.





Kiedy dziewczyna zapominała o swojej rozbitej rodzinie, była zupełnie normalną, radosną i wygadaną młodą damą. Bywały jednak momenty, w których zupełnie niechcący wybiegała myślami chociażby do tego, co zostało z małżeństwa jej rodziców.





- E tam. Zobaczysz, wszystko się ułoży.



- Sama mówiłaś, że zanim twój tata trafił do więzienia, byli najlepszymi przyjaciółmi, szczęśliwym małżeństwem. Pogodzą się, jestem tego pewien!

Nie miał też problemów z rozweselaniem przyjaciółki.



Ale co najważniejsze, udało mu się przekonać ją, że choćby i cały świat się walił, on zawsze będzie przy niej...





... i że nigdy nie będzie przez niego płakała.








Koryna i Aki wprowadzili się do pań Jagódek.

Niby mały Ewerkin, ale patrzcie, jaki słodki!



Kuzynka a może jednak starsza siostra?



A w międzyczasie trwały przygotowania do czyjejś wielkiej tragedii...










- Olimpia...?



Po chwili zostały sam na sam.

- Ty podła zdziro! Jak mogłaś to zrobić...?!





- Mów za siebie! I o********* się od mojego życia, OK?



- Jeszcze tego pożałujesz! Będziesz gorzko płakać, idiotko! Już mi jest ciebie żal.
- Lepiej zajmij się swoim kryminalistą, Kora! I weź s********.


- Jesteś pewna, że się przytulali?



- Mamo, widziałam wyraźnie. W sumie to ja tylko czekałam na to, aż ona zacznie zdradzać Krisa na naszych oczach.
- Porozmawiam z nią.
- Daj spokój. Ona nikogo nie posłucha.



- Zdrajczyni nie będzie mieszkać pod moim dachem. A, i ani słowa Krisowi ani Eryce.




- Olimpia, dziecko, coś ty najlepszego narobiła?
- O bogowie... - powiedziała kobieta, przewracając oczami ze zniecierpliwieniem. - Niech się mama trzyma od tego z daleka. Wiem, co robię.



- Zdradzasz swojego męża, mojego syna! Nie zostawię tak tego. Jeśli nadal chcesz mieszkać pod moim dachem, musisz to zakończyć i przeprosić Krisa.



- Za co do cholery mam go przepraszać?! No i pogięło cię? Wyrzucasz mnie z domu?!
- Nie zmienię zdania, moja droga. Albo Kris, albo pakuj się.
- Wiesz co? Miałam DAWNO to zrobić! Nie wiem, po co się tyle lat z wami użerałam! Ciągle tylko "pogódź się z Krisem, on cię kocha, blablabla". Mam was wszystkich dość, głupie baby!

Jak powiedziała, tak zrobiła - jeszcze tego samego wieczoru wprowadziła się do kochanka.





Bohdan Bandera był w podobnym wieku co ona. Był w Nigdzie nowy, ale szybko zyskał sobie sympatię mieszkańców jako właściciel garażowego pchlego targu i warsztatu samochodowego.
Sam był kawalerem. Nie miał pojęcia, że jego ukochana ma męża - nie nosiła obrączki i nigdy o nim nie wspominała...
Gdy ich romans wyszedł na jaw, Wyspiarze odczuli nagłą niechęć do przedsiębiorcy. Bohdan nie wiązał jednak zmniejszających się dochodów z obecnością Olimpii w jego życiu.





- Dzieci? Nie, ja nie chcę mieć dzieci. I proszę cię, nie nalegaj na to.

Nie uświadomiła go także, że ma córkę. O Eryce mówiła jak o swojej siostrzenicy - córce Kory...




- Odejdź, nie chcę z tobą rozmawiać.
- Nie wygłupiaj się, kochanie. Przyjechałam tu specjalnie do ciebie.



- Szkoda twojej drogi. Możesz wracać do swojego faceta - jemu bardziej się przydasz niż mnie.
- ERYKA!



- Jak ty się do mnie odzywasz? Jestem twoją matką, a nie jakąś koleżanką!



- Kpisz sobie ze mnie? Odeszłaś sobie bez słowa, zdradziłaś mojego ojca i jeszcze chcesz, żebym cię szanowała?! Jak dla mnie, to możesz w ogóle tu nie wracać! Nie potrzebuję takiej matki!



- Tylko SPRÓBUJ czegoś ode mnie chcieć, przebrzydła smarkulo! Nie chcesz matki? Załatwione, nie będziesz jej miała.

Kilka godzin później Eryka miała widzenie z tatą. Postanowiła, że będzie się dzielnie trzymać i nie piśnie słówka na temat mamy.

- Tata!



- Cześć, kwiatuszku! Stęskniłem się za tobą. No ale coś ty taka nie w sosie?



- Sprawy "sercowe" tak jakby.



- Powiedz temu twojemu Mojżeszowi...
- Abrahamowi...
- ... że jak następnym razem zepsuje humor mojej księżniczce, to będzie miał do czynienia ze mną! Możesz mu nawet zademonstrować, co z nim zrobię...



- TATO!
- Tak?
- To nie o Abrasia chodzi, ale nieważne - powiedziała po chwili, już uspokojona.
- Nieważne?! Ależ oczywiście, że ważne.
- Tato, nie każ mi o tym mówić.
- Przecież widzę, że się z tym męczysz. Powiedz mi o co chodzi - będzie ci na pewno lżej.
- Chodzi o mamę...



- Coś się stało? Rozchorowała się, coś z pracą?
- Ach, tato!



- Nic nie rozumiesz! - wychlipała. - Mama... Ona ma kogoś! Wprowadziła się do niego, a wcześniej...



- Mama... - Krisowi serce rozdzierało z bólu, gdy to wypowiadał. - Olimpia ma kochanka?
- Tak, tato...



Chciał krzyczeć najgłośniej, jak się dało. Rozniósłby całą salę w proch ze złości i bezradności.
Wszystko przepadło. Tak długo miał nadzieję, a ta w jednej chwili ulotniła się bezpowrotnie. W jej miejsce wkradła się złość, która wkrótce miała przerodzić się w... obojętność.

Eryka spojrzała na swojego tatę i przestraszyła się. Nagle postarzał się o dziesięć lat, a wyraz jego twarzy zmroził jej krew w żyłach. Dopiero wtedy przypomniała sobie prośby babci i cioci...
- Przepraszam, tato - powiedziała. - Nie chciałam cie zmartwić.
W odpowiedzi Kris ją przytulił.



- Damy sobie z tym radę, skarbie - powiedział pokrzepiająco. - O nic się nie martw.
- Tato, co z tym zrobisz?
- Nie wiem. Nie chcę o tym myśleć. A teraz idź już. Nie mogę dłużej rozmawiać.



- Trzymaj się, tato. Jestem z tobą.
- Wiem. Do widzenia, Eryka.

Długo płakał w samotności.



Stracił nie tylko żonę, ale i - co gorsza - wszystkie uczucia, sens życia.



Wiedział, że teraz już nic go nie złamie, ba - nawet nie wzruszy! Ale co to za życie, gdy jest ci wszystko jedno?


Ciąg dalszy nastąpił.


...

Na koniec zaś obiecane podsumowanie 15. rundy.
Czas trwania rundy: 29.09 - 31.12.2015. W tym czasie:
- urodziło się 16 simów,
- zmarło 33 simów,
- w związek małżeński wstąpiło 17 par,
- rozwiodły się 2 pary,
- wprowadziły się 3 nowe rodziny (nazwiska: Bandera, Grestkowski, Zorkowscy),
- studia wyższe ukończyło 12 simów.
Ostatni update Indeksu to właśnie końcówka 15. rundy I wydarzenia z kilku ostatnich postów też rozegrały się w tamtej rundzie.
Zdjęcie Nieznanowa (i Wyspy?) postaram się wrzucić jutro. A teraz dobranoc

Ostatnio edytowane przez Liv : 02.09.2016 - 10:02
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2016, 17:42   #404
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miasteczko

Kolejny odcinek
Czarek opuszcza godziny lekcyjne? To się będzie działo Widzę, że włosy zapuszcza
Oj Czarek Czarek... No co jak co, ale do tej szkoły to wypada już chodzić.
Cytat:
Jak jakiś Kopciuszek, kurde....

Zmiana Czarka? Średnio w nią wierzę Czarek nie ładnie tak kłamać I szykuje się dziecko
W końcu szczęście u Kory i Iwa. Brawo!
Eryka Życzę jej dużo szczęścia (bo jej matka to świnie ). Aki im starszy, tym bardziej przystojniejszy
Olimpia! Wynoś się! Oby ten kochanek zrobił jej dziecko i wyrzucił ją z domu
Nie chce mieć dzieci? Czyżby nie kochała Eryki? Eryka lepiej tacie nie mów, bo zrobi coś złego ze złości
Nie! Kris nie może się zabić!
Och! chętnie bym obejrzał zdjęcia Nieznanowa i Wyspy
Kurczę. Takie komentowanie czytając odcinek jest o wiele lepsze
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2016, 17:47   #405
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Miasteczko

Tyle lat a oni wciąż mają te wielkie telefony.
Aż się wzruszyłam przy historii burmistrzów! Nie każ czekać znowu rok na kolejną część!
Cytat:
Rodzicom powiedział, że idzie się uczyć do matury do Piotrka (Piotrek Marks to taki kujon xD)
xD
Kochanek Olimpii na fryzurę tak trochę na czasie http://imgur.com/faDoper

Ile trwa jedna runda? To znaczy jaki to jest rozdział simowego życia? Ile dni? Nie wiem czy mnie zrozumiesz
#pierwszy komntarz nieważne :c
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2016, 20:38   #406
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Miasteczko

A co mi tam, niezobowiązująco napiszę se nowego posta ; D

Na początku dziękuję Wam za wszystkie komentarze, jakie otrzymałam do tej pory
Już się boję, jak będzie mi przykro, gdy pewnego dnia frekwencja znowu spadnie : ( No ale!

Odpowiedzi do odcinka z 5.01:
Spoiler: pokaż
Cytat:
Napisał LP23
Dobrze, że Cezary nie grał w simsy tylko jakieś skoki narciarskie
Nooo. Tym bardziej, że to było TS3
W końcu zrobię moim simom sklep z grami na kompa...
Cytat:
Błażej trochę chamsko powiedział to zdanie o żonie moim zdaniem
Czy ja wiem, czy chamsko? Przecież to była prawda.
Cytat:
Może to będzie drugi ZAFT?
Na drugi ZAFT przyjdzie jeszcze trochę poczekać, niestety
Cytat:
a Kostek DO WIĘZIENIA Z NIM!
:nauighty:
Cytat:
Nie ma kolacji dla teścia, bo takiemu chamowi się nie należy.
A to to swoją drogą
Cytat:
Napisał Annetti
Haha, a chociaż szczęśliwą tym razem?
Nie wiem xD
Cytat:
Pozbawiasz go TAKIEGO widoku?
Ratuję go od TAKIEGO wstydu ; D
Cytat:
Błażej i Marlena nie boją się, że coś przejedzie ich pierworodnego?
Ta część miasteczka jest baaardzo spokojna :>
Cytat:
Czyżby dosięgło go jakieś uzależnienie?
E, tam. Ja sama za dzieciaka uwielbiałam grać na komputerze i nic złego z tego tytułu mi się nie przytrafiło (chyba).
Cytat:
Te zdjęcia uczącego się Czarka, to tak jakbym widziała samą siebie! Rozumiem jego ból!
Chyba wielu młodych ludzi mogłoby się z nim utożsamić
Tak, ja też! ; P
Cytat:
Prawie jak Dominik Galon
Wuaśnie
Cytat:
Secretissimum wciąż ma tego samego burmistrza od wielu już lat
Nieznanowo też już miało jednego burmistrza przez jakieś 40 (?) lat ; D
Cytat:
Aż się zaczęłam bać o to, żeby Kewin nie wkroczył kiedyś do mafii!
Jest taka możliwość ; o
Cytat:
I to w ten sposób powstała jego córka?
Nie ;]
Cytat:
Czy może to nie tej simce zrobił dziecko?
Bingo.

Cytryśnia, oficjalnie witam Cię w świecie moich simów w takim razie
Cytat:
w chyba 6 rocznicę Nieznanowa powiedziałaś, ze może wstawisz jakieś ciekawostki z twojego miasteczka, ale w końcu tego nie zrobiłaś
Mam tyle pomysłów na to OJSG i na grę w ogóle, że nie należy mi mieć za złe, jeśli czegoś nie zrealizuję. A realizację niektórych pomysłów, np. Ostatni koncert ZAFTU odkładam sobie na później (Annetti, pamiętam o Tobie!). Jakiś czas temu zapowiedziałam w spisie treści nową historyjkę, ale uznałam, że ważniejsze jest w tym momencie, żeby zrobić porządek w tych już istniejących. Ale jak czytelnicy będą nadal tak ładnie komentować, to prawdopodobnie ponadrabiam, co trzeba, i wezmę się za "nowości"
Dzięki za sugestie w każdym razie - postaram się nastawić OJSG bardziej na miasteczko samo w sobie
Cytat:
W miasteczku panuje ciekawy ustrój... burmistrzowizm?
Nazwa robocza tego ustroju rzeczywiście mogłaby tak wyglądać
Cytat:
Nie będę kłamać, że pamiętam kim są Kora i jej partner
Och, a od czego jest spis treści?
Cytat:
Napisał Shelly
Melduję się i ja, już teraz na bieżąco
Awww
Bardzo mi miło!
Nie słodź mi tyle - próbuję się zgubić :<
Cytat:
Aww, Przedwiośnie!
Ostatnio zaczęłam remont tego domku. Została mi kuchnia do ogarnięcia...
Cytat:
Swoją drogą, bardzo mi się podoba fakt, że za oknami simowych domków, nieruchome Nieznanowo wydaje się tak naprawdę tętnić życiem.
Nie lubię, gdy moje simy mają pustkę za oknem, stąd te skupiska domków, drzewek i innych dekoracji.
Cytat:
Napisał Shiver
Nie są jakąś królewską dynastią przecież...
Ale od zawsze Domańscy są "pierwszą rodziną" Nieznanowa
Cytat:
Coś chyba zaiskrzy między nią a Czarkiem, co?
Niestety, ale inny młodzieniec skradnie serce pięknej Łucji Rycerz
Cytat:
est młodszy i silniejszy a daje się manipulować jakiemuś dziadkowi.
Ale Iwo od zawsze był pod władzą swojego ojca.
Cytat:
Ehhhh, trochę smutno ostatnio w tym Twoim Nieznanowie
Po każdej burzy zawsze wschodzi słońce


Odpowiedzi do odcinka z 10.01:
Naprawdę wstawiłam ciągu 2 tygodni 3 odcinki?!
Spoiler: pokaż
Cytat:
Napisał LP23
Zmiana Czarka? Średnio w nią wierzę
Szkoda
Cytat:
I szykuje się dziecko
Oj tam Ostatecznie może się okazać, że Twój imiennik to jednak syn Błażeja
Cytat:
Oby ten kochanek zrobił jej dziecko i wyrzucił ją z domu
Aleś Ty okrutny!
Cytat:
Czyżby nie kochała Eryki?
Prędzej powiedziałabym, że Olimpia próbuje udawać kogoś, kim nie jest. Ale kłamstwo ma krótkie nogi
Cytat:
Napisał Cytryśnia
Tyle lat a oni wciąż mają te wielkie telefony.
Co gorsza, niektórzy biedniejsi simowie nadal mają komputery rodem z końca lat 90. [ten najtańszy biały przypomina mi naszego pierwszego (a przynajmniej pierwszego, którego ja pamiętam) domowego kompa].
Cytat:
Aż się wzruszyłam przy historii burmistrzów! Nie każ czekać znowu rok na kolejną część!
Mam jeszcze przewidziane co najmniej dwie części tej historii na najbliższy czas
z fryzury Bohdana!
Cytat:
Ile trwa jedna runda? To znaczy jaki to jest rozdział simowego życia?
Rozpiska rundy wygląda tak: http://s20.postimg.org/p51sv1a9p/DSC_0474q.jpg
Pokrótce chodzi o to, żeby wszyscy simowie przydzieleni do konkretnej grupy wiekowej, osiągnęli ją w czasie trwania rundy (np. Liliana Jaskierczyk w 12. rundę wchodziła jako nastolatka, a kończyła ją jako młoda dorosła). Dla innych mogą to być tylko 3 dni, a dla niektórych nawet 6. Niestety system pod tym względem nie jest doskonały i ciężko jest utrzymać różnicę wieku między simami.
Oczywiście w pewnym momencie dorośli muszą stać się emerytami, ale od tego mam drugą listę, w której mam zapisanych wszystkich simów, którzy w danej rundzie osiągnęli wiek (młodego) dorosłego. W przypadku 16. rundy na emeryturę przejdą młodzi dorośli z końca 7. rundy.


A teraz...
Idziemy na jednego! :>


EDIT: Jeszcze jedna nowość.
Próbuję wprowadzić nowe zasady - od teraz runda ma trwać 5 dni, co w przeliczeniu da 5 simowych lat.
Od rana siedzę po uszy w Kronice Nieznanowa i Excelu próbując ustalić, ile kto w miasteczku ma tak naprawdę lat.
Robota jest mozolna (ogarnij WSZYSTKICH simów urodzonych w latach 2012-2015...), mam bajzel w chronologii (Staś Nikoniecki dopiero co stał się dzieckiem szkolnym, a tak naprawdę powinien mieć w tym momencie... 16 lat!) i ogółem nie polecam nikomu, ale mojej grze potrzeba tej zmiany.

Trzymajcie kciuki.

Ostatnio edytowane przez Liv : 12.01.2016 - 13:16
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.01.2016, 15:31   #407
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miasteczko

Nieznanowo jest jak zwykle śliczne (chodź dziwi mnie, że część budynków przy brzegu zniknęła :/). To ty masz oddzielne otoczenie (w sensie przedmieścia) na parcele publiczne?
W mnie w Dawidowie muszę trochę lasu wykarczować
Widzę parcela z kapliczką i cmentarze nowa wybudowana na większej działce, aby na więcej lat było
Co to będzie jak ci miejsca w Nieznanowie zabraknie
Ogólnie całość prezentuje się bajecznie
Czekam na może jakieś domki twojego autorstwa
Trzymam kciuki!
(To u mnie jedna runda trwa 4 dni i ja dopiero myślę, że to dużo )
Powodzenia
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.01.2016, 19:17   #408
Shiver
 
Avatar Shiver
 
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
Domyślnie Odp: Miasteczko

Widzę, że Czarek nie daje za wygraną Szkoda tylko, że "walczy" w taki sposób, ojca raczej tym nie przekona. Chociaż jego chyba nie da się przekonać... W ogóle jakoś tego wszystkiego nie rozumiem. Co to da, że burmistrz będzie z dobrej rodziny jeśli nie będzie umiał (dobrze) rządzić? No pewnie się powtarzam, ale ustrój polityczny Nieznanowa mnie mocno zastanawia
Ale jednego jestem akurat pewien - Czarkowi lepiej było lepiej w krótkich włosach
Fajny zespół Ci wyszedł! Tylko zastanawia mnie jak to wygląda technicznie, oni naprawdę zarabiają napiwki do jednego kubeczka czy to tylko ściema?
Nikola jest całkiem ładna chociaż nadal jestem fanem Łucji
Czyżby pojednanie w rodzinie? Ciekawe tylko jak będzie to wyglądało z Błażejem...
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Czarka i Nikoli razem, ale pożyjemy zobaczymy. W blondzie wygląda suuuper
Czy Ty zamierzasz tutaj kogoś zaciążyć i potem jeszcze zabić? Składam sprzeciw!

Ehhhh, jak nie Koryna to Iwo nie widzi co się dzieje Ale chyba w końcu wszystko sobie wytłumaczyli i mam nadzieję, że jakoś przetrwają te osiem lat...
Ale Eryka wyrosła! I wygląda pięknie! A jej wybranek ma bardzo dziwną fryzurę
O matko, jeszcze Aki, jak Ty to robisz, że masz takie ładne simy?
Szkoda, że Olimpia nie wierzy w niewinność Krisa, ale z drugiej strony rodzina mogłaby jej dać spokój. Siłą jej do niczego nie zmuszą a tak są tylko jakieś niepotrzebne spięcia (no i Olimpia mogłaby się spotykać z mężczyznami poza domem jeśli już to robi ). No i oczywiście na wszystkim najbardziej cierpią dzieci
Bohdan w ogóle mi do Olimpii nie pasuje... No i nie powinienem oceniać go po wyglądzie, ale jest jakiś taki podejrzany, z tego będą jakieś kłopoty.
Szkoda Krisa Liczę, że w końcu się wszystko wyjaśni i przynajmniej wyjdzie na wolność.

Zawsze byłem pod wrażeniem Nieznanowa i w ogóle Twojego sposobu grania. Ja bym tak nie umiał chyba, brakuje mi jakiegoś takiego samozaparcia i dyscypliny Ale może pewnego dnia...
__________________
Shiver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.01.2016, 21:12   #409
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Miasteczko

Odcinek przeczytałam wczoraj rano tuż przed wyjazdem na uczelnię, a potem zupełnie nie miałam sił komentować xD Mózg mi blazował, po intensywnej nauce przed kolosem (opłacało się, zdałam xd)

Cytat:
Napisał Liv
Ratuję go od TAKIEGO wstydu ; D
Polemizowałabym
Cytat:
Bingo.
Taki tam plot twist, że tym razem nie ma dziecka
Cytat:
Ostatni koncert ZAFTU odkładam sobie na później (Annetti, pamiętam o Tobie!)
O mnie nie tak łatwo zapomnieć

No, a teraz właściwa część komentarza do odcinka
Co tam piętnaście godzin. Ja osobiście znam kilku rekordzistów co to u nich trzysta było normą . Te kłótnie Błażeja i Czarka są jak wojny tytanów. Takie dwie silne osobowości stające naprzeciw siebie Ohoho, Czaruś to już się powołuje nawet na drzewo genealogiczne! A Marlena to taka dobra duszyczka między nimi. Spokojniejsza, bardziej stonowana, a kochająca ich całym sercem.
Cytat:
- Nie, mój drogi - za dużo złego już się stało w naszej rodzinie.
No, żadnemu burmistrzowi nie popuszczasz Ale przynajmniej mamy o czym czytać xd

Ahaha, Ich Czworo Młodzi fajnie razem wyglądają na tej scenie Łucja jest liderem grupy? Bo wygląda na takiego i to ona trzyma hajs No, nie dziwię się, że Nikola wpadła Domańskiemu w oko Umawiają się na przedpołudnia? Wyczuwam kolejne wagary! Przyrodni starszy brat powiadasz? To mnie zaskoczyłaś
Rozmowa Marleny i Czarka trochę łamie mi serce Widać, że Młody kocha mamę z całego serca (tatę pewnie też, no ale musi to do niego dotrzeć) i nie chce dla niej źle...
Jak zawsze Domańscy umieją wykorzystywać sytuacje przy huśtawkach
Cytat:
... a tak naprawdę to skomplikował wszystko tak bardzo, że życie i śmierć stanęły naprzeciwko siebie, by podać sobie ręce.
Jedynie rozbudzasz ciekawość xD

Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam! Wiedziałam, że Kora i Iwo będą w końcu razem! Znaczy dobra, wiem, że są, w końcu małżeństwo, mają dziecko itd. można by wymieniać jeszcze przez chwilę. Aczkolwiek nareszcie wszyscy wszystko zrozumieli i sobie wyjaśnili Cudownie! Czytając ten wątek w tym odcinku nieustannie szczerzę się sama do siebie, tudzież do monitora xd

Ale Ercia ślicznie wyrasta! Abraś ma superowe imię i przypomina mi któregoś Twojego sima, ale jeszcze nie doszłam do tego którego Kochany z niego przyjaciel
O jaaaaa, Aki! Kochaniutki jest, no doprawdy! A Bohdan podpatrzył chyba fryzurę u detektywa Rutkowskiego... W sumie nie dziwię się, że Kora i Kira tak zareagowały na wieść o romansie żony ich brata/syna. Szkoda mi Eryki Nie wyobrażam sobie, co takiego musiała przeżywać, gdy myślała o tym, że matka nie traktuje jej jak córki.
Cytat:
- Powiedz temu twojemu Mojżeszowi...
- Abrahamowi...
You have made my day

Kryspin jest takim kochającym tatusiem, że aż łezka w oku się kręci. A teraz tyle kłopotów na niego spada. To więzienie, brak możliwości normalnego życia, zdradzająca go żona, o którą wciąż się martwił Aż sama zaczynam się o niego bać!
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.01.2016, 09:18   #410
nosey
 
Avatar nosey
 
Zarejestrowany: 31.12.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 8
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miasteczko

Pooowoli nadrabiam historie w Miasteczku i pooowoli zaczynam kojarzyć już Twoich licznych simów. Jesteś niesamowita i zazdroszczę tego wspaniałego otoczenia. Pokazuj nam go więcej i częściej, bo Twoje historie są porywające. Marlena jest taką wspaniałą matką i ma trudne zadanie, ale wyszła z niego cudnie. Mimo smutków wie jak podejść syna i dotrzeć do niego. Oby zrozumiał! Chociaż patrząc co wyprawia z tą blondynką i Twój przypisek to wcale nie mam dobrych przeczuć. Iwo i Kora... Tak długą drogę musieli przejść i do tak strasznych zdarzeń musiało dojść, aby ona w końcu zrozumiała co jest najważniejsze. Może jednak go wypuszczą? Okaże się, że ojciec umarł na zawał, a nie na skutek pobicia? Czy u Liv bywają dobre zakończenia? Co za paskudna baba z tej Olimpii... Może jakiś wypadek z Rutkowskim czy coś? Po co Ci oni potrzebni? Martwię się o Krisa! Nie rób mu krzywdy! Ułaskaw go również! Kora jest piękną simką. Czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością.
nosey jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:23.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023