Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 06.04.2005, 20:12   #1
Sensiqúe
Guest
 
Postów: n/a
ThumbsUp "Argahand - syberyjskie mrozy"

Z moich chęci i nieco z Waszych propozycji, dałam drugi tom mojego FS pt.:"Wyjazd z melodią Beethovena z tle". Mimo, że ten drugi tom, co tutaj zaraz przeczytacie dałam w oddzielnym temacie, to ma on jednak bardzo duże i ważne powiązanie z "Wyjazdem z melodią....". Dlatego, proszę abyście zanim przeczytacie to FS, zajrzyjcie tutaj, w pierwszy jego tom http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=15145 , to odnośnik do wcześniej wymienionego "Wyjazdu..". Moim zdaniem trzeba najpierw przeczytać tamto, aby zabrać sie do lektury tego
Więc serdecznie zapraszam Was do czytania i komentarzy, mimo tego iż ten odcinek może wydac się z lekka nudny Ale zapewniam, że dalsze części przprawią o zaciekawienie i.. może lekki dreszczyk Bowiem strachu i grozy będzie trochę, ale to w następnych częściach



"Argahand - syberyjskie mrozy"

Odcinek 1 - Wstęp



Godzina 8.00 rano. W wielkim wieżowcu już od przeszło godziny słychać gwar, powodem jego są pracownicy "Podróże odkrywców" –organizacji zajmującej się badaniem przyrody i tego co w niej wybudowane.

Po wejściu do drapacza chmur widać kilka wind, a także biurka dla „zwykłych roboli”, przez ileś następnych pięter ciągnie się pasmo miejsc codziennej pracy.
Aż w końcu, na samej górze (od autorki: a kto by tam liczył, na którym piętrze dokładnie?!) znajduje się gabinet z pięknymi dębowymi drzwiami, wywołują one uczucie powagi, klasy i lekkiego strachu, bo w końcu cóż może kryć się tam w środku? Otóż jest to pokój Johnesa Switcha, szefa całej organizacji, jego imię i nazwisko wyryto na złotej plakietce umocowanej w wejście. Zapewne nietrudno domyślić się już, co kryje tak ważne miejsce, a stoi tam ozdobne biurko, półki z dokumentami, no i oczywiście rzecz niezbędna –komputer najnowszej generacji, po prostu cudo techniki i rarytas na rynku. Ależ czym byłby oprawiony w dzieła sztuki gabinet, bez osoby tam pracującej?
I tak oto, punkt 8.00 rano do wieżowca wchodzi pewnym krokiem mężczyzna.

Twarz ma poważną, widać że zdaje sobie sprawę z pozycji jaką zajmuje. Pracownicy natychmiast przerywają pracę, czy też robienie kawy, aby tylko przywitać mężczyznę. Postać grzecznie kłania się wkoło, po czym znika w windzie, a jedzie nią aż na samą górę. Któż to taki? Komu kłaniają się w pas? Oczywiście nikomu innemu, jak Johnsowi Switch, zacnemu szefowi. Johns położył teczkę z papierami na biurko, powiesił płaszcz i spokojnie zasiadł.
-Linda kotku, zrób mi kawę. –powiedział przez telefon do swojej sekretarki.
-Oczywiście panie Switch. –ona odpowiedziała posłusznie, po czym zaraz znalazła się u swego pracodawcy z kubkiem gorącej kofeinowej.

Johnes podziękował spoglądając nieco zalotnie, sekretarka uśmiechnęła się i wyszła.

Trzeba przyznać, że szef urzekał kobiety, tym co ma wewnątrz, na zewnątrz i pełnym portfelem. On sam doskonale to wyczuwał , zresztą świetnie się przy tym bawił. Zabawa zabawą, ale nawet taki kobieciarz chciałby w końcu czegoś stałego, a nie tylko przygód z prostytutkami. Tak tak, Switch korzystał z usług Agencji Towarzyskiej, ale nie takich byle jakich. Gustował w paniach z agencji „Flamingo”, to drogie miejsce dla przeciętnych ludzi. Jednak nie dla Johnesa, on płacił nawet dwa razy więcej niż trzeba, a chadzała tam najwyżej dwa razy w tygodniu. Jak to u bogatych mężczyzn, reputacja nie psuła mu się od tego. Po solidnym łyku kawy...
-Linda, poproś Johana do mnie. –powiedział do sekretarki.
Nie minęło 5 minut, a w pokoju znalazł się Johan Swenson.
-Tak szefie? –zapytał.
-Bez tych „szefie”, siadaj lepiej bo jest robota. –zażartował Johnes.
Blondas usiadł.

-Taa, i co tam u ciebie? –szef zaczął rozmowę.
-A w porządku, dobrze jest.
Otóż nasz Szwed pracował w organizacji "Podróże odkrywców", można powiedzieć że okazał się prawą ręką szefa.
-Hmm, mogę zwrócić uwagę szefie? – spytał nieśmiało Johan.
-Ależ jasne, wal śmiało! –szef wziął łyk kawy.
-No bo, mam wrażenie, że z twojego płaszcza na wieszaku dynda .. jakby to wyrazić, maj.. znaczy bielizna. –wydusił z siebie Swenson.
-Ekhm, ekhm, że co?! –Switch zakrztusił się.
Wzrok obojga mężczyzn skierował się na wiszące majtki z kieszeni płaszcza. Widać na pierwszy rzut oka, że to kobieca część bielizny, miała kolor różowy, a jej krój był nader skąpy. Szef prędko wstał i upchnął pamiątkę po ostatniej nocy w głąb ubrania, po czym usiadł znowu. Johan dobrze wiedział o co chodzi, ale widział tez że Johnes poczuł się zmieszany, więc Szwed spytał:
-A o jakiej robocie mowa?
-Robota? A właśnie! –Switch uspokoił się.
-No więc, w Rosji, a konkretnie na Syberii z powodu cholernych mrozów zburzono tak ostatnie stare budowle. Jeśli dobrze pamiętam te ruiny nosiły nazwę Argahand. Jednak pod ziemią dokopano się jeszcze do jakiś lochów, ich nie zniszczyliśmy. I tu Swenson, zaczyna się zadanie dla ciebie. Od sekretarki weźmiesz mapy i papiery na ten temat, no i służbowy telefon. Zapoznaj się z tym do dostaniesz od Lindy, spakuj najpotrzebniejsze rzeczy i leć firmowym samolotem właśnie na Syberię. Masz odszukać lochy, zresztą samolot wyląduje w najbardziej dogodnym miejscu, czyli jakieś 3, 4 kilometry od celu, do którego niestety musisz dojść pieszo według map. Wejście w dół i podziemia masz oznaczone flagą, wiesz jaką. Więc cóż.., zgadzasz się? –ciągnął dalej.

-Alez tak! –Johan nie ukrywał zadowolenia, w końcu takie misje to jego pasja.
-No to, za najdalej trzy dni mam od ciebie mieć telefon z Syberii, że dotarłeś szczęśliwie i cieszysz się jak tyłek przymarza ci do lodu! I oczywiście nie próbuj chodzić na ruskie prostytutki, hehe. –żartobliwie stwierdził Switch.
Johan wziął wszystkie potrzebne papiery, po pracy spakował się w domu, wyjaśnił Baśce swoją podróż, że wraca za jakiś tydzień albo dwa.
Następnego dnia, o 17.00 popołudniu Johan wyleciał z lotniska firmowym samolotem w sam środek śniegowej pustyni, zwanej Syberią ...

C.D.N............................................. .................................................. ...............

Przepraszam za błędy, jeśli takie wystąpiły, zapewniam że jakby co, to pisze w Wordzie
Przepraszam też za zdjęcia na interii.., ale z niej tylko aktualnie mogę korzystać.

Dziękuję za wszelkie komentarze i zapraszam do czytania części drugiej, która ukaże się w sobotę najdalej
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023