Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 10.04.2005, 14:24   #1
nossace
 
Avatar nossace
 
Zarejestrowany: 14.09.2003
Skąd: mars landing party
Płeć: Kobieta
Postów: 685
Reputacja: 10
Domyślnie Łańcuszek Szczęścia

"Łańcuszek Szczęścia"

Ponownie was gorąco witam . Chyba mnie znacie nie?
Do rzeczy:
Po skończeniu "Pokojówki", która nieźle mnie wyczęrpaŁa. Kiedy ją wymyslałam do głowy wpadało mi setki pomysłów, z których powstało jeszcze 10 innych FS'ów. Więc tak szybko o mnie nie zapomnicie.

To FS będzie rozgrzewką do następnego. O wiele ciekawszego i dłuższego.

Mam nadzieję, że jako tako wyjdzie.

A więc w drogę

Maly plakacik:


„Łańcuszek szczęścia” – odcinek pierwszy - „Szczęście”
- Dostałam awans!!! – brunetka jak strzała wpadła do małego saloniku.

Na głowie byly zgrabnie ułożone, czarne, lokowane włosy. Miała na sobie krótką bluzeczkę z siateczki i odblaskowe spodnie. Na kanapie siedziała długowłosa blondynka, ale gdy tylko ujrzała kobietę szybko wstała. Była bardzo zgrabna. Wysokie korki i króciuteńka bluzeczka, dawały odblask jej charakteru.

- Edith! – krzyknęła w stronę brunetki – To wspaniale!
- Jestem Sierżantem! – ogłosiła z radością Edith. Na jej twarzy malowało się nieprawdopodobne szczęście.
- Urządzimy imprezę!! – wykrzyknęła blondyna. Również bardzo szczęśliwa.
- Tak Monica – odpowiedziała jej brunetka – Ne cześć mojego szczęścia!
Blondynka nagle spoważniała. Popatrzyła tylko chwilę na Edith i powiedziała:
- Szczęście nie jest wieczne! – powiedziała grobowym tonem – W końcu od ciebie odejdzie – zagroziła.
Edith popatrzyła chwilę z zdziwieniem na Monice.
- Zapomniałam nie miałam mówić tego przy tobie! – powiedziała z lekką ironią – Przecież ty kochasz te głupoty…
- To nie są głupoty! – wykrzyknęła – Ale dla takiej Egoistki to nie ma znaczenia… Obchodzi cię tylko twoje szczęście!
Dotychczas miła, szczęśliwa rozmowa przerodziła się w prawdziwą wojnę.
- Bo to nie są głupoty – krzyknęła Edith – To są głupie mity i zabobony, w których ty sama się gubisz! Na przykład to, że nie można robić interesów w sobotę! To istne szaleństwo!
- Wiesz ilu ludziom to się sprawdza? – Monica chciała bronić swojego honoru – Dla takiej szczęściary jaką jesteś ty, to może nie ma najmniejszego znaczenia! – wykrzyczała jej w twarz
- Jestem po prostu sceptyczna! – Edith nie chciała by ktokolwiek dawał jej do zrozumienia, że jest ignorantką
- Jak ktoś ma: faceta – zaczęła wymieniać blondynka – wspaniałą pracę, kupę kasy, fajnych znajomych, to jest szczęściarzem! Prawda? – Monica oczekiwała na reakcje kobiety
- Bo tak się ułożyło! – krzyknęła wybiegając z pokoju.

Nie miała ochoty kłócić się z Monicą. Wpadła do przestronnej sypialni. Była bardzo nowocześnie urządzona. Ale czy naprawdę tak bogato? Rzuciła się na łóżko.

Miała na imię Edith Crossway. Młoda dziewka z wioski. Na początku w ogóle nie zauważana przez społeczeństwo. Była jedynaczką, chociaż tak bardzo pragnęła mieć rodzeństwo. W końcu udało jej się dostać na Uniwersytet A.Kapeli. Był to bardzo ekskluzywny i bogaty uniwerek, więc Edith miała niezwykłe szczęście, że tam się dostała. Od tej pory wszystko układało się po jej myśli. Zaręczyła się z Richardem Savielem; przystojnym blondynem z miasta. Znalazła pracę. Wielkie szczęście towarzyszy jej, aż do dziś. Co nie można było powiedzieć o jej współlokatorce i wielkiej przyjaciółce z dzieciństwa: Monica. Zawsze była razem z nią, ale miała mniej szczęścia. Monica kochała przesądy i mity. Mogła godzinami je studiować. Pracuje jako poszukiwaczka duchów i badacz zjawisk paranormalnych. Jej praca to tak bardziej jej Hobby. Zaręczała się pięć razy i zawsze nie trafnie. Aż w końcu faceci jej się znudzili. Niedawno zadeklarowała się, że zostanie starą panną do końca swych dni. Edith jej jednak czegoś zazdrościła. Jej pięknych blond włosów i ciemnej karnacji. To sprawiało, że Monica była bardzo atrakcyjna. Ponieważ los tej biednej kobiety nie oszczędzał była bardzo wyczulona na słowo: „Szczęście”. Zawsze gdy Edith wspomniała coś o „Szczęściu” wychodziły z tego niezłe awantury. Tak się stało i tego wieczoru.
Kobieta przytuliła się mocniej do poduszki.
=======
Tymczasem Monica była bardzo wściekła na Edith.
- Szczęściara – pomyślała z złością – Hej! – nagle jej się coś przypomniało – Dzisiaj miał przyjść list od mojej mamy z Hawajów.
Monic szybko wybiegła na dwór i spojrzała do skrzynki.

- O cicho – pomyślała – Jest jakiś list… - wyciągnęła kopertę z skrzynki i przeczytała:
Edith Crossway
Ul. Jedwabna 18
Hardcrove 89-561
- Ele tam.. – powiedziała patrząc na list – Pewnie moja mama zbyt dobrze bawi się na Hawajach by pamiętać o swojej córce. Pójdę ten list zanieść Edith
_______________
Jakie znaczenie dla historii ma ten List? Jaki błąd popełni Edith?
To wszystko i nie tylko w drugim odcinku!
C.D.N.


+++++
Prosze was o jeszcze jedno. Nie porównujcie tego Fs do "Pokojówki" bo to sa zupelnie inne wiadra...
__________________


last summer you asked me if i loved you enough to give up writing.

now i can finally call myself a poet.


Ostatnio edytowane przez Lincia : 10.04.2005 - 20:19
nossace jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023