Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Na ile oceniasz FS "Dom Wariatów"?
5 gwiazdek - Super Ziuper! Ekstra Hiper! 13 44.83%
4 gwiazdki - Bardzo dobrze 12 41.38%
3 gwiazdki - Średnio na ukos 3 10.34%
2 gwiazdki - Zgroza 1 3.45%
1 gwiazdka - Strach się bać 0 0%
Głosujących: 29. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 13.12.2005, 19:06   #1
nossace
 
Avatar nossace
 
Zarejestrowany: 14.09.2003
Skąd: mars landing party
Płeć: Kobieta
Postów: 685
Reputacja: 10
Domyślnie Dom Wariatów

A więc to moje szóste FS licząc razemz niedokonczonymi. Demony Przeszłości narazie są zawieszona, ale z pewnością zostaną dokończone. To Fs będzie dosyć podobne do Pokojówki. Ale tylko ociupinkę. Jednak tu staram się naprawić błędy z Pokojówki. Pierwszym moim krokiem w te stronę jest ograniczenia ilości postaci. A więc zaczynamy.

Plakat:



odcinek pierwszy –"Początek wariactwa” - niżej
odcinek drugi - „Kto tu jest wariatem?”
odcinek trzeci - „Wariaci nie umieją kłamać”
odcinek czwarty - "Pamiętnik Wariatki”



„Dom Wariatów” – odcinek pierwszy – "Początek wariactwa”
- Znienawidzicie mnie za to… - powiedziała smutnym tonem czarnowłosa kobieta, spuszczając wzrok.

- Co się stało – zapytała trochę znudzona nastoletnia dziewczyna.
- Z naszego wypadu nad morze nici…
- Wielka szkoda – powiedziała sztucznie nastolatka.
- Cicho bądź Lynn – krzyknęła, dotychczas nie zauważalna mała dziewczynka – Ja chciałam jechać nad morze.
- Co roku tam jedziemy Sue – powiedziała z nudą Lynn – To czym nas znowu skrzywdziłaś mamo? – dodała szybko zmieniając temat.
- Jedziemy do dziadków… - ledwo wydarła z siebie kobieta.
- Przecież twoi rodzice nie żyją? – powiedziała z dziwną miną Sue.
- Sue! Matole! – krzyknęła Lynn waląc w głowę dziewczynki – Do dziadków od strony taty. Do tych świrów.
- Au… Mamo ona mnie bije! – powiedział wykrzywiając się z bólu Sue
- I jedziemy jutro z rana… - powiedziała z bólem kobieta – Przykro mi dziewczynki, że wam wcześniej nie powiedziałam. Nie miałam serca…
- Ale przecież zawsze sama tam jechałaś? – powiedział Sue nie kryjąc swojego zdziwienia.
- Bo zawsze was wykręcałam z tego wyjazdu, ale teraz mi się nie udało…
- To na ile tam jedziemy? – spytała się Sue masując swoją głowę.
- Na tydzień – odpowiedziała jej szybko matka.
- To lecę się spakować – powiedziała Lynn i wstała z kanapy na której siedziała. Przeszła obok matki i skierowała się do swojego pokoju. Był to niewielki pokoik obklejony plakatami. Stanęła naprzeciwko szafy i zaczęła wyrzucać z niej coraz to nowsze ubrania.

Gdy już upchała je wszystkie do torby, położyła się na łóżko.
Od lat mama, w każde wakacje narzekała, że musi tam jechać. A ona jakoś podświadomie zawsze pragnęła pojechać razem z nią. Zobaczyć czy tak naprawdę są takimi świrami jak mówi mama. Bo tylko tyle o nich wiedziała. Jej tata gdy żył zawsze unikał tematu swojej rodziny. A wszyscy jej powtarzali, że ma ku temu powód.

Lynn zawsze chciała mieć dziadków. Takich prawdziwych. Którzy zajmą się nią. Odbiorą ze szkoły. Zaopiekują się gdy rodziców nie ma w domu. Pomartwią się. Jednak się tego nie doczekała. Jej dziadek od strony mamy umarł przed jej ślubem z tatą. A babcia dwa lata po jej narodzinach. Z tego co słyszała, od strony taty dziadka też już nie ma. Przymknęła swoje szare oczy z zmęczenia. Te wakacje ją niesamowicie męczyły.
+++++++++++
Wyjazd był o dziesiątej. Kiedy wszystko było już zapakowane do samochodu, wsiadły do niego i odjechały.

- Papa! Domku. – powiedziała Sue machając przez szybę domowi, który znikał za horyzontem
Lynn spojrzała na niego znikającego w oddali i doznała dziwnego uczucia, że widzi go po raz ostatni. To było dziwne ponieważ nastolatka nie była pesymistką. A raczej realistką. Z tych przemyśleń wyrwał ją głos mamy.
- Pojedziemy tak około dwóch godzin – mama miała niewyraźną minę – Mieszkają w New Cardiff. Przygotujcie się na dość uciążliwą drogę.
Lynn starała się skojarzyć nazwę tego miasta, ale nic jej szczególnego do głowy nie wpadło. A wiedziała, że skądś je zna. Na końcu stwierdziła, że na pewno jej się wydawało. Dalsza część jazdy umilało grające radio z jakimiś starymi przebojami. Aż w końcu dało się zauważyć znak: „New Cardiff wita”. A wokoło zaczęły wyrastać domy i domki. Dziewczyna oglądała je z zniecierpliwieniem.

- Gdzie to jest? – spytała się znudzona Sue
- Musimy skręcić w tamtą uliczkę. – powiedziała pani kierowca i pokazała na wąską ulicę, prostopadłą do szerokiej ulicy którą jechały, robiąc mazgaja na szybie – Kurcze. Dopiero ją myłam…
Samochód skręcił w małą uliczkę. Lynn czekała w napięciu na dom jej dziadków. Jednak dopiero po piętnastu minutach ujrzała zarys jakiś budynków.
- To to? – powiedziała zdziwiona. „To” - było dobrym określeniem, ponieważ ten domek był dosyć dziwaczny. A szczególnie jego kolorki
>>>>>> to next part

Komentowanie + dobry humor + trochę wolnego czasu = nowy odcinek
Kapiut?

Następny odcinek max za dwa tygodnie. Ale postaram się go dać za tydzien

__________________


last summer you asked me if i loved you enough to give up writing.

now i can finally call myself a poet.


Ostatnio edytowane przez Lincia : 22.01.2006 - 18:21 Powód: literóweczki i trochę zmian
nossace jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023