![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
To moje pierwsze fotostory... chyba bardziej skupione na "story" niż na "foto".
Opowiadanie zaczęłam pisać daawno temu.. postanowiłam je 'zreaktywować' jako FS.. Nie mam pojęcia co mnie podkusiło, żeby umieścić to tu. Odrazu przepraszam za zdjęcia słabej jakości... to tylko w tym pierwszym wpisie, bo narazie nie mam swojego kompa.. Potem już (mam nadzieje) będzie lepiej ^^ Więc tak.. Nie pozostaje mi nic innego, niż... hmm.. życzyć wam przetrwania przez mój ''Pamiętnik Emmy Green'' ^^" ![]() Obudziłam się ze strachem w oczach, ciele i duszy, tak, jak ciągle ostatnio. Nie wracał. Czekałam. Nasłuchiwałam. Nie było go. „Wróci..” - Nie traciłam nadziei, choć nie wiedziałam, że nie mylę się ani trochę. Chociaż... Może w jednej kwestii.. „Kocha mnie, wróci..” *** ![]() - Mamo! Mamo, wstawaj! – usłyszałam znany mi od 16 lat głos. - A od kiedy Ty jesteś rannym ptaszkiem? – zaśmiał się Dick stojący w drzwiach. - Ha, ha. Bardzo śmieszne, braciszku – „cmoknięcie w powietrze” Nie spałam. Nie chciałam wstać. Wolałam poleżeć... poczekać. - Dick, więc w której jesteś klasie? – Haley droczyła się ze swoim młodszym bratem. - „Ha, ha. Bardzo śmieszne”, siostrzyczko – naśladował ją. ![]() Wiedziałam, że teraz Haley podejdzie do drzwi, „poczochra’’ Dicka (który choć był młodszy, był także o głowę wyższy) po jego czuprynie, a on pójdzie za nią do kuchni. ![]() Ona zrobi śniadanie, a on cztery kubki kawy i dwie herbaty. ![]() Na skutek hałasu sztućców i talerzy, na dół zejdą High’owie. Ann z pięknie brązową burzą na głowie, Michael z okularami w połowie na nosie – połowie na policzku. Rutyna. To, co zawsze. Dzień, jak co dzień. ![]() Wstałam, ubrałam się, lekko przeczesałam moje krótkie, juz nie paląco, rude włosy. Przez te 10 lat stały się już brązowe. Zeszłam na dół i stanęłam przy wejściu do jadalni, tak, żebym mogła słyszeć głośną rozmowę przy kuchennym stole. Nasłuchiwałam z uśmiechem na twarzy. Nie usłyszałam, że stoi za mną Dan. ![]() - Zawsze Cię tu znajduje, wiesz, „siostrzyczko”? – powiedział z tym swoim wielkim, szczerym uśmiechem. Odpowiedziałam tym samym dodając: - Chodźmy do nich, „braciszku”. Krótkie to to, wiem... I te zdjęcia... Ale to takie wprowadzenie... Nie bijcie zbyt mocno ^^" Ostatnio edytowane przez Shady Lade : 19.02.2007 - 12:54 |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ocenię po drugim odcinku. Na razie fotostory mi się podoba, chociaż jest trochę nudnawe(co często zdarza się w pierwszym odcinku). Rzeczywiście, trochę kotki ten odcinek. Mam nadzieję, że szybko dasz drugi.
|
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo szybko
![]() ![]() To to, tez długie nie będzie, ale za to dam przedstawienie głównych postaci, bo jest ich dość dużo i można sie pogubić.. ![]() 22:35. Dzieci w swoich pokojach, Ann i Michael w swoim oglądali jakiś stary, londyński serial komediowy. Siedziałam w dużym pokoju, na kanapie. Dan siedziałw fotelu naprzeciwko mnie. - Co się dzieje? – przerwał cudowną ciszę. Nie odpowiedziałam. Wiedział co to oznacza. Odwróciłam głowę i wlepiłam wzrok w zdjęcie zrobione dwa lata temu. Dan, Michael, Ann wtulająca się w jego ramiona, Ja, Haley i mały Dick.. Patrick też. Wpatrzyłam się w jego cudowne, bezinteresowne oczy. Szare, z błyskiem. „Cudowne” – szeptałam bezgłośnie. Dan chyba to podchwycił. - Co mówiłaś? – spojrzał na mnie wymownym wzrokiem. - Co?.. Ja?.. Ja.. Nic, nic. – powiedziałam wyrwana z „transu”. - Wróci – skłamał. Nie odpowiedziałam. Zerwałam się tylko z kanapy i bełkocząc coś o tym, że jest późno i że musze się położyć, poszłam do swojego pokoju. ![]() Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku. Położyłam głowę na poduszce i myślałam o Patricku. Nie rozumiałam, dlaczego nikt nie wierzy w jego powrót. Zaczęłam rozmyślać, co by było, gdyby wrócił. Jakby było cudownie... Oczy same mi się zamknęły. Zasnęłam. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
|
![]()
Ogólnie fotostory zrobiło na mnie dobre wrażenie mimo kilku niedociągnięć.
![]() 1 odcinek - krótki, ale mi to nie przeszkadza. Fajnie napisany, widać, że nie robiłaś tego an szybko i specjalnie na potrzeby FS. Jedyne zdanie, do którego mam zastrzeżenia: "Nie traciłam nadziei, choć nie wiedziałam, że nie mylę się ani trochę." - można się zamotać przez te wszystkie zaprzeczenia, właściwie nie wiem, czy chodzi o to, że myli się mając nadzieję, czy się nie myli (to słowo "choć" może wproadzać w błąd). Jeśli chodzi o fotki, to za dużo jest fotek Simów widzianych od góry, mi się dość dziwnie je ogląda. ![]() 2 odcinek - niedługi, ale fajny, jest jeszcze przedstawienie postaci - ciekawe, tylko ten błękitny kolor jest trochę za jaskrawy. ![]() Ogólnie FS jest interesujące, zobaczymy co będzie dalej. ![]() Pozdrawiam
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Zdałam sobie sprawę, że wszystkie moje notki są krótkie.. ekhm.. Pytanie - czy to bardzo przeszkadza? ^^"
-"Uch.. mój kręgosłup" - pomyślałam na pół przytomna. - Spałam z nogami na podłodze a głową na łóżku?.. - szepnęłam wstając. Zeszłam na dół, do kuchni, zegar nad lodówką wskazywał godzxinę 4.30. Otworzyłam szafkę i wzięłam jedną szklankę. - Weź dwie. - podskoczyłam ze strachu. "Patrick" - pomyślałam błyskawicznie. Oczywiście, myliłam się. Michael. - Przestraszyłeś mnie! Co ty tu robisz?! - zapytałam sięgając po drugą szklankę. - To samo co ty, Em - odszepnął i spojrzał na zegar. Jego oczy "chodziły" razem ze wskazówką sekundową. - Śnieg pada. Wody? - nie czekając na odpowiedź nalałam wody do obu szkieł. Wyjżałam przez okno - odruchowo - rozglądając się z myślą, czy przypadkiem nie muszę przygotować trzeciego naczynia. - Taak... Śnieg? Świetnie... - był dość "nieobecny". Zastanawiałam się, czy to z powodu tak wczesniej godziny, czy może czegoś innego... albo kogoś. ![]() Usiadłam na drugim końcu stołu, naprzeciwko Micheala - teraz, wpatrującego się w moje oczy. Postawiłam szklanki przed sobą. ![]() Michael odsunął krzesło, wziął swoją porcje wody i usiadł przy mnie, nie spuszczając wzroku. - Zaczynam się bać... - powiedziałam z ironią. - Taak... Em? - spuścił wzrok a potem znów spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi, niebieskimi oczami. Czułam się tak, jakbny one zaczęły mówić za niego. Były takie... smutne, oczekujące czegoś, były... nadzieją. - Michael? Naprawdę się boję... - mój głos stał się dość niepewny. - Emma... - szepnął prawie bezgłośnie. Siedział na tyle blisko, żw gdyby nawet nic nie mówił, wiedziałabym o czym myśli. Zbliżył się jeszcze bardziej, odsunęłam się. Odsunęłam? Raczej spadłam z krzesła! ![]() - Em! Co jest?! - krzyknął, jakby zupełnie inny człowiek. - Ważniejsze pytanie brzmi: co jest z Tobą?! - odkrzyknęłam. Zmieszał się, spojrzał na mnie dziwnie, odzedł. Poczułam się winna. Sama nie wiem czemu, przecież nic nie zrobiłam... chyba. |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No fajne FS
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Nawet fajne. Na razie troche... eee... przynudzasz, ale coś czuje, że się rozkręcisz. CZekam na kolejny odcinek, tylko proszę, staraj się, żeby zdjęcia były "realistyczne", czyli żeby nie było takiego urwania góry ścian, bo to wygląda jakbyś nie miała dachu ;p
|
![]() |
![]() |
#8 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Kurczę, miałam ocenić po drugim odcinku, a tu jest już trzeci. Moja ocena to 8/10. Dwa punkty odjęte za kotkie odcinki i za to, że na razie nic się nie dzieje. Ale wydaję mi się, że fotostory niedługo się rozkręci
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Za bardzo się tam nie dzieje. :con:, ale masz fajny styl pisania.Trochę za krtókie odcinki. :con: .
|
![]() |
![]() |
#10 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo mi sie podoba twoje Fotostory!!! Czekam na kolejny odcinek
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|