cerastes

No widzisz? I po co się zrywałaś? :-> Tylko zmarnowałaś sobie kilka godzin, które mogłabyś przeznaczyć na sen.
Właśnie że nie starałem się zbytnio. Bo taki "dobry" uśmiech to u faceta - przynajmniej moim zdaniem - dziecinada. Właśnie dlatego Markowi z "A. c." dałem tę "cherubińską" prezencję i kąciki ust wygięte ku górze - on ma wyglądać trochę jak durnowate dziecko, "dobrodusznie" uśmiechające się z byle powodu.
Może wcale nie masz tak słabej siły perswazji, tylko ja jestem taki uparty. :->

95 procent polskich raperów myślało w ten sposób i teraz są niemal równie sprzedani jak Doda. No, może tylko bardziej obłudni - cały czas bowiem twierdzą, że reprezentują zwyczajnych ludzi z szarych osiedli, podczas gdy tak naprawdę łączy ich z nimi chyba tylko pochodzenie.
Tak więc dobrze, jeśli ktoś poświęca się twórczości, ale już niekoniecznie, kiedy czyni z niej podstawowe źródło zarobku.

Cóż, współczuję. Znając życie, ksiądz zapewne zawitał do Ciebie dopiero około 10.00. :-)

Owszem, ktoś z rodziny może to wyda. Albo zapiszę rękopis w testamencie któremuś z kolegów. Jeżeli ten tekst okaże się bestsellerem, to przynajmniej ktoś zarobi na moich bzdurach.
Ale ja w żadnym wypadku nie zamierzam ciągnąć zysków z bazgrania. Trzeba mieć jakieś zasady.

To raczej niemożliwe, a zwłaszcza przez internet. :-] Zresztą ostatni raz robiłem to może z rok temu - i wyszło mi strasznie sztucznie.

Cieszy mnie to bardzo.

"Autoportretu" raczej nie wydam, przynajmniej za życia. Pokusa jest bardzo silna, lecz dobrze wiem, co komercjalizacja i materializm zrobiły z polskim rapem. Nauczka i przestroga to aż nazbyt wyrazista.
Ale fakt, że na dedykację na razie nie mam pomysłu. :-/

Uśmiecham się zwykle szyderczo albo ironicznie, często także z pewną dozą rezygnacji. A po pijaku śmieję się jak Gargamel. :->

Na wiadomości raczej będę odpowiadał, ale komentarze chyba wstrzymam (może jeden na tydzień, może jeden na dwa odcinki jakiegoś FS). Co do tego ostatniego - "Heltemodig" wydało mi się godne uwagi. Czytałem cały pierwszy odcinek, ale jak na razie nie ustosunkowałem się do tego, gdyż średnio stoję z czasem.
"Szeregowca Ryana" postanowiłem obejrzeć nie tylko ze względu na Twoją sympatię do tego filmu. Od czasu, gdy rozmiłowałem się w Remarque'u, lubię poczytać lub obejrzeć coś (anty)wojennego.
Nie, skądże. "Autoportret..." to coś, co po prostu MUSZĘ napisać. Niekoniecznie nawet na tym forum.
I pamiętam o tym, że czytasz. Dziękuję.

A uśmiecham się, wbrew pozorom, dość często. Ludzie z mojego otoczenia wiedzą o tym.

I tak wiem co myślisz A znikam bo jakoś tak ostatnio znikanie weszło mi w krew.

Właśnie dlatego pisałem o tym, że oglądam "Szeregowca..." Kiedyś mi przecież pisałaś, że lubisz ten film.
A, no to wszystko jasne. A, i wiedz, ten uśmieszek to dodałem bynajmmniej nie dlatego, że umieranie jest jakoś szczególnie zabawne (pomińmy tu Nagrody Darwina).

Nie piszę "Autoportretu...", przynajmniej na razie. Mam do załatwienia parę spraw zdecydowanie większego kalibru. Chociaż... Czy to tylko Ty, ja i Centa narobiliśmy 676 odwiedzin tego tematu? :-|

Tadaaam

Tak, ogólnie czuję się dobrze. Może tylko mam trochę zakwasy, bo jednak powrót na siłownię po 2 tygodniach lenistwa i obżarstwa bywa bolesny. :-]
Dlaczego uważasz, że przespanie Sylwestra źle wróży na przyszłość?
"Angielski pacjent", tak? O czym to jest? O umieraniu żołnierza w szpitalu polowym? :-) Ja o 20.00 będę oglądał "Szeregowca Ryana".

To są lampki ogrodowe w kształcie lilii .
Tryb kupowania>>>oświetlenie>>>lampy zewnętrzne.

Wiki Ci już pewnie tą stronę podała ale jeśli nie to już masz.http://mysims3blog.blogspot.com/sear...max-results=50 -update dodatków do ts3 z każdego dnia .
Bardzo przydatna rzecz .