Wróć   TheSims.PL - Forum > Lista użytkowników
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

cerastes Na Dobrej Drodze

cerastes cerastes jest nieaktywny

Wiadomości odwiedzających

Wiadomości odwiedzających od 1541 do 1550 z 2303
  1. Hnat
    01.10.2009 18:01
    Hnat
    Może inaczej to ujmę: lubię słuchać kogoś, kto może nie tyle mówi o czymś ciekawym, co mówi ciekawie (na przykład jedna znajoma zainteresowała mnie opowiadaniem o zmyśle smaku, pomimo że biologii po prostu nie znoszę).
    Tak analizujesz te rozmowy i analizujesz, a czy później próbujesz jakoś cofnąć (a może raczej odkręcić) wypowiedziane słowa? Oczywiście w granicach prawdy - na przykład coś sprostować, coś dodać, żeby nieco zmienić obraz sytuacji.
    Widzisz, tylko problem tkwi w tym, że z inicjatywą spotkania to zwykle nie ja występuję. Nie umiem odmawiać, a nie lubię się wykręcać, zwłaszcza kłamstwami. Co więc mi pozostaje? Spotkać się.

    Co do tego zamku - jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa.
  2. Hnat
    01.10.2009 14:49
    Hnat
    Ooo, to podwójne pudło. :-) Może chociaż to średniowiecze pasuje?

    Wydaje mi się, że kurtuazja to coś bardziej na pokaz i bez znaczenia.
    Tak, zdarza mi się wysłuchiwać ludzi tylko przez uprzejmość. Wiele rzeczy robię tak właśnie, ponieważ - nie oszukujmy się - nie jestem asertywny. Na przykład z jednym kolegą spotykam się tylko dlatego, że znamy się od podstawówki, "no i wypada od czasu do czasu się widzieć". Poza tym nie mam z nim wspólnego języka, nie przyjaźnię się jakoś specjalnie - po prostu nie mogę odmówić.
    A, i żeby nie było - konwersacja z Tobą bynajmniej nie jest przejawem tej "uprzejmości mimo woli". Ciekawi mnie to, co piszesz. Pamiętaj o tym.
    Czy odpowiada mi rola słuchacza? Niezbyt, chyba że ktoś mówi o czymś bardzo ciekawym. No i oczywiście po paru głębszych można ze mną rozmawiać prawie o wszystkim, bo wtedy naprawdę przełączam się na tryb słuchania. Co prawda mam osłabioną koncentrację, ale i tak staram się nadążać za wątkiem.
  3. Hnat
    01.10.2009 12:32
    Hnat
    Niestety na razie nie jestem w stanie tego rozszyfrować, ale daj mi jeszcze trochę czasu. Wydaje mi się, że to budynek średniowieczny - ten taki obelisk (?) jakoś mi do innej epoki nie pasuje. No i mam wrażenie, że to znów gdzieś na pograniczu województw świętokrzyskiego i podkarpackiego.
    Nie, nigdy nie byłem w Baranowie Sandomierskim. Tylko widziałem parę zdjęć. Ten pałac jest dość charakterystyczny.

    To może nie uprzejmość, lecz kurtuazja? Może to będzie dobre określenie?
  4. Hnat
    30.09.2009 23:31
    Hnat
    Nie, nie łączyłem przemijania z obrażaniem. To dwa zupełnie różne i oddzielne tematy.
    Oczywiście, że ludzie się poznają poprzez opowiadanie o sobie. Tylko że zależy, z której strony się poznają. Zresztą ja, choć bardzo lubię o sobie mówić i pisać, to przywykłem do tego, że jeśli ludzie słuchają moich zwierzeń lub je czytają, to tylko przez uprzejmość. Ponadto raz usłyszałem (a właściwie przeczytałem) coś niezbyt miłego na temat gadania o sobie i to mnie skutecznie zniechęciło. Do dzisiaj sądzę, że lepiej przebijać piłkę na drugą stronę boiska.

    Czy zdjęcie podpisane "Obraz 001" (w albumie obrazek 3 z 10) to Baranów Sandomierski?

    Dobranoc.
  5. Hnat
    30.09.2009 21:20
    Hnat
    Ewentualnie zaczną się gadki w stylu: "On myśli, że weźmie nas na litość? Że będzie specjalnie traktowany ze względu na przeszłość? Wielu innych miało gorzej, niech nie marudzi!"
    A wiesz, że staram się uniknąć opinii gawędziarza zanudzającego ludzi "wzruszającymi" historyjkami rodem z "Przyjaciółki".
  6. Hnat
    30.09.2009 21:17
    Hnat
    Rozumiem Twoją sytuację. Człowiek nie lubi wracać do traumatycznych przeżyć. Ale zgodzę się z Tobą co do tego "ukołysania myśli" - umysł staje się jakby czystszy; wiele spraw zostaje za murami cmentarza.
    W moim rodzinnym mieście nie spoczywa nikt z mojej rodziny ani z bliskich znajomych, dlatego też jestem raczej neutralnie nastawiony do tutejszych nekropolii.
    Nie wiem, co miałem zrobić z obrażaniem. Wiem, że nie czynię dobrze, ale jaka jest alternatywa? I tak już spuściłem z tonu (a przynajmniej tak mi się wydaje) i zacząłem się przed Tobą psychicznie obnażać. Powoli się dowiadujesz, co się kryje po drugiej stronie mojej ironii. Jak tak dalej pójdzie, to będą gadać po forum: "A Hnat to co sobie myśli? Że to jakiś wirtualny konfesjonał? Grupa wsparcia dla emo i niedoszłych samobójców?"

    P.S. Przepisuję właśnie II część "WK", również raczej dialogową.
  7. Hnat
    30.09.2009 17:09
    Hnat
    Jeden z tych grobów "małżeńskich" był jakże wymownie podpisany: "Zygmunt Wasilewski" po jednej stronie, a po drugiej... "Wanda Wasilewska".
    A owszem, spacery po cmentarzu robią mi dobrze, pozwalają przemyśleć wiele spraw. Nie ma tam zgiełku, zamieszania...
  8. Hnat
    30.09.2009 17:07
    Hnat
    Możliwe, że reagują z mniejszym entuzjazmem. Tak czy inaczej, poczułem się tak, jakby moje działanie nie miało żadnego znaczenia. Zresztą nie będę tego roztrząsał, bo i po co?
    Tak, w dużej mierze się utożsamiam z Władkiem. Jego historia posiada wiele elementów autobiograficznych (zwykle celowo ubarwionych i poprzekręcanych - żeby tylko znajomi mogli się domyśleć). Nawet imię zostało wybrane nieprzypadkowo (moje z bierzmowania).
    Na cmentarzu przede wszystkim układałem sobie w głowie fikcyjne życiorysy zmarłych dzieci - na zasadzie "co by było, gdyby żyły". Poza tym myślałem trochę o przemijaniu i... obrażaniu. :-) (Buźka oczywiście tylko do obrażania się odnosi, bo przemijanie to bynajmniej nie najweselszy temat.) No i szukałem grobów bez krzyży - znalazłem 4. Jeden należał do jakiegoś "zasłużonego działacza robotniczego", drugi do "towarzysza kapitana (...), długoletniego pracownika MSW, a dwa do jakichś małżeństw.
  9. Hnat
    30.09.2009 16:42
    Hnat
    No, spacerek po cmentarzu dobrze mi zrobił. :-) Ale dopiero pod wieczór wezmę się za przepisywanie.
  10. Hnat
    30.09.2009 14:41
    Hnat
    Może nawiążę do "powieści", albo nawet zapisanego tu jej fragmentu. Władek-nastolatek chyba pragnie dobrze, ale jest w tym pragnieniu osamotniony. Nikogo (no, może poza Ewą Kuńską) nie obchodzi jego "walka o człowieczeństwo" (celowo używam tak patetycznych słów, aby ujawnić głupotę i absurd działań głównego bohatera) - wszak w dyskusji z etykiem klasa widzi tylko taką korzyść, że lekcja się wcześniej kończy.
    W tym bzdurnym tekście chciałem właśnie postawić pytanie: czy warto być porządnym, jeśli innym jest to całkowicie obojętne?

O mnie

Statystyki

Wszystkich postów
Albumy
Wiadomości odwiedzających
Ogólne informacje
  • Zarejestrowany: 17.07.2008
  • Osoby polecone: 0

Znajomi

Pokazuje od 1 do 10 z 37 znajomych

Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023