Możesz pojechać. Tylko musisz być cicho i grzecznie czekać na swoją kolej do łazienki.

I najważniejsze - nie każ mi sciszać muzyki, bo będę dawać jeszcze głośniej.
I skąd wiedziałaś, że nie spałam.

Wiem, że napisałam, że nie zasnę - ale skąd wiedziałaś, że rzeczywiście nie zasnęłam.

Zawirowania w powietrzu trudno będzie wyjaśnić. Po prostu czuję - najpierw robi się tak dziwnie przyciężko, a później powietrze zaczyna drgać. W takie dni absolutnie nic mi nie pomaga i jestem tylko w stanie zalegać w fotelu z kubkiem kawy i grzebać w swojej podświadomości w poszukiwaniu odpowiedzi na najtrudniejsze i najgorsze pytania jakie kłębią się w mojej głowie.
Tyle. Nic więcej nie powiem. Tyle, że mamy ciąg dalszy dnia wczorajszego.
