Z Internetu

Jest to jednak tylko wiedza teoretyczna oraz nabyta wraz z doświadczeniami w przeszłości, bo obecnie jeszcze zakochana nie jestem. Ale jestem na dobrej drodze ku temu. A gdy to już się stanie - przepadłam i biada mi, bo będę się przed tym broniła rękami, nogami i pazurami z obawy przed konsekwencjami jakie musiałabym ponieść.

I nieustanną, niegasnącą miłością darzę - podobnie jak Ty - sztukę. Sztuka jest najlepszą nauczycielką miłości. Myślę, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Kiedy widzisz kogoś lub coś, co innym wydaje się przeciętne i nijakie, Ty dostrzegasz w tym nadzwyczajną głębię i piękno. To jest to Coś, dzięki któremu serce zaczyna bić szybciej, stajemy się bezkrytyczne i uległe, a jednocześnie zalewa nas fala sprzecznych uczuć - głębokiego wzruszenia w obliczu Doskonałości i jednocześnie sprzeciwu, że dane nam tego piękna doświadczać tak krótko.

Chyba jesteś niepoprawną romantyczką. Mam rację?