Widzę, że Zofia - moja ulubiona bohaterka weszła w lepszą fazę życia. Niespodziewałam się, że tak łatwo wybaczy mężowi, przeczuwałam raczej jakąś histeryczną kłótnię.
Ciekawe czy z powodzeniem uda się odłożyć przeszłość na dno szafy i jak długo potrwa ta sielanka zważywszy na ciągoty Roberta... ?
Odcinek mi się podoba i z zaciekawieniem będę wypatrywać kolejnego.

Nie mogłabym przecież przegapić Zofii z maluchami...