Cytat:
Napisał Gio
...(to nawet nie jest sim zrobiony przeze mnie, tylko wytworzył się w trybie naturalnym, z matki i ojca w mojej ulubionej rodzince w SV  - ja go tylko trochę podrasowałem  ...
|
Zaskoczyłeś mnie, bo nie spodziewałam się, że to dzieło simowej natury.

Myślałam, że może ściągałeś go z jakiejś strony, więc i ja to zrobię. Chętnie pograłabym sobie tym simem.
Co do bieżącego odcinka... Wszystkich pogrążyłeś w wątpliwościach.

Pastor w moralno-emocjonalnej klatce; dla niego sytuacja wydaje się być trudniejsza niż dla Victorii, która po trudnym spotkaniu, poszła sobie do kawiarni na kawę i ciastko. Co prawda dla niej sytuacja również jest niełatwa, ale przeżywa to inaczej. Zresztą, od początku opowiadania celem było przedstawienie jej jako kobiety silnej, która zawsze wygrywa i taką cały czas wydaje się być.
Krótka, ale intrygująca końcowa scena z telefonem. Choć na razie fabuła kręci się wokół prostych scen, odcinek fajnie i mocno podtrzymuje napięcie.