Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 14.12.2012, 11:24   #81
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

No dobra, w końcu i ja dotarłam
W sumie to zgadzam się z opinią Malin, że po Miłowie kręci się jakiś sobowtór Marty, albo to jej Matka, która jest do niej bardzo podobna :>
Marta ma traumę, bo nie udało jej się znaleźć matki, ale myślę, że z pójściem na studia, zapomni trochę o ostatnich przeżyciach

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :>
btw. moja siostra ma na imię Marta xD
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.12.2012, 15:07   #82
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Witam i przychodzę z kolejnym odciekiem! Dziś będzie mniej Polnagowo, ale powinno się spodobać I przepraszam za to, że w niektórych miejscach nie ma zdjęć, choć powinny być Moje niedopatrzenie A po za tym miałam wiele problemów z grą, a także ze zdjęciami ehhh... Dlatego też odcinek jest trochę nie do końca dopracowany

Rodzina Polnago odc. 4

Zaraz po tym jak Marta rozłączyła się podszedł do niej Mateusz (zaraz wam powiem kto to jest )
- Kto dzwonił? – zapytał mężczyzna
- A, nikt taki, to była pomyłka.
- Pomyłka? A więc teraz do pomyłek mówi się „mamo”?
- Ehhh…. Proszę Cię, daj mi spokój. Tak, to była Iwona. Jej koleżanka widziała mnie ostatnio w Miłowie, pasuje?
- No… I co jej powiedziałaś? I dlaczego mówisz jej po imieniu?
- Ja naprawdę nie mam na to siły, później Ci wszystko wytłumaczę.



- Ciągle to mówisz, dlaczego nie chcesz mi nic powiedzieć?!
- Mateusz, ja wiem, że jestem wobec Ciebie niesprawiedliwa, ale moja sytuacja jest bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje, nic o mnie nie wiesz.
- No właśnie, a chciałbym się dowiedzieć, a myślisz, że ja nie wiem nic o skomplikowanych sytuacjach?
- Proszę Cię, przestań, ty też nie jesteś bez winy! Ja jestem z domu dziecka! Iwonie i Filipowi zawdzięczam wszystko! Nie chce jeszcze nakładać na nich dodatkowych problemów.
- Dobrze, proszę, nie denerwuj się.



Po tym słowach nastała cisza, i jeszcze przez parę godzin się do siebie nie odzywali, później jednak wszystko wróciło do normy

No dobrze, tylko o co w tym wszystkim chodzi? Otóż już wyjaśniam.
Marcie na studiach szło całkiem dobrze, starała się nie wdawać w złe towarzystwo, dla większości studentów była dziwna, nawet bardzo, więc pewna grupa chciała to zmienić. Wyciągnęli oni Martę do kilku klubów, tak poznała Mateusza – ubogiego studenta, któremu niedawno umarli rodzice. Mateuszowi Marta od razu wpadła w oko. Dziewczyna jednak niechętnie odbierała jego starania, lecz w końcu mu uległa. Mateusz zrobiłby dla Marty wszystko, lecz ta przyjechała na uczelnie z ambicjami zdania studiów, po paru tygodniach spędzonych w akademiku zrozumiała, że studia to nie jedynie ślęczenie nad książkami. I tak nauka zeszła na dalszy plan. Niestety szybko przekonała się, że życie (nawet na studiach) nie jest sielanką i szybko może się przerodzić w koszmar. Od pewnego czasu Marta źle się czuła, podejrzewała nawet, że może mieć bulimię, ale wizyta u ginekologa powiedziała co innego. Była w ciąży (z Mateuszem rzecz jasna). Ten gdy się dowiedział, powiedział Marcie, że zaopiekuje się nimi i zaproponował, aby przeprowadzili się do jego domu w Miłowie, który Mateusz odziedziczył po rodzicach, w końcu na studiach ciężko im by było bez pieniędzy, z dzieckiem.

Marta nie chciała mówić nic rodzicom, a tym bardziej prosić ich o pieniądze, których było coraz mniej, a Mateusz nie mógł znaleźć pracy. A mieszkając w jednym miasteczku ciężko było utrzymać to w tajemnicy przed Iwoną i Filipem. Pewnego wieczoru, gdy Marta poszła wyrzucić śmieci Iwona postanowiła wybrać się na długi spacer i porozmyślać o swoim życiu. Pech chciał, że kobieta przechodziła właśnie obok domu Marty i Mateusza. Gdy Iwona zobaczyła córkę stanęła jakby ujrzała przed sobą… Swoją córkę która powinna być na studiach.
- Mamo! Co ty tutaj robisz?
- Co ja tu robię? Chyba co ty tu robisz, bo ja wyszłam na spacer.
- Ahh… Mamo, no bo, ja chciałam wam zrobić niespodziankę i przyjechałam do Miłowa i zatrzymałam się tu u mojej koleżanki. I… Jutro miałam do was przyjść.



- Hmmm…. W środku roku? W nocy? Nie umiesz kłamać, Marta, powiedz mi, co się dzieje! moja koleżanka widziała wtedy Ciebie?
- Tak, bo ja przyjechałam już wtedy ale… Zostałam u koleżanki.
- Proszę Cię… To nie ma sensu, prędzej czy później się chyba dowiem o co w tym wszystkim chodzi? Marta powiedz prawdę.
- Mamo, ja musiałam wrócić do Miłowa, na uczelnie już nie wrócę, jestem tu już na stałe, chciałam Wam powiedzieć, ale jakoś… No po prostu później…
- Ale o co chodzi?!
- Jestem w ciąży. – powiedziała Marta krótko.
Iwona zamarła. (jaka mina )



Później jeszcze o wszystko wypytywała. Marta opowiedziała wszystko matce. Ta zaproponowała, aby odwiedzili Martę i Mateusza, w końcu musieli się poznać .
Tak też zrobili, Iwona, Filip i Lucyna przyszli do swojej córki, przyszedłby też Feliks, ale lekarz kazał mu się oszczędzać, no cóż… Starość – nie radość.



Mistrz-Filip przyszedł w swoim ubraniu roboczym >.< taaa…. Uwielbiam go, zawsze zrobi coś nieodpowiedniego w nieodpowiedniej sytuacji.
No, ale w tym że momencie przyszła chwila której Marta bardzo się obawiała, Jej tata poznał człowieka z którym jest w ciąży, a kto wie co sobie Filip myślał i o czym rozmawiali.



- Marta, a powiedz mi, co ze ślubem? – zapytał troskliwy ojciec
- Ślub? My nie wiemy za co umeblujemy pokój dziecka. – odpowiedziała ze zmartwieniem dziewczyna.
- No co ty, przecież was nie zostawimy bez pieniędzy, zawsze będziesz naszą córką.
Te słowa bardzo ucieszyły Martę, poczuła, że nie jest osamotniona.



Zmieniłam Marcie wygląd, bo tamten mnie denerwował oto nowa Marta



Ciąża dziewczyny rozwijała się spokojnie, bez żadnych kłopotów, a Mateusz dostał w tym czasie pracę. Wtedy przyszła mama poczuła, że już wszystko będzie dobrze.



A wkrótce na świat przyszła mała Karolinka, jest naprawdę słodka.



W międzyczasie Mateusz postanowił oświadczyć się wreszcie Marcie



A tutaj już nieco większa Karolina, musze przyznać, że jest dosyć ładna, wychodziły mi większe brzydale



KONIEC


Powiem jeszcze tylko, że następny odcinek Was z pewnością mile zaskoczy
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.12.2012, 17:36   #83
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Bardzo fajny odciek

Cytat:
Napisała: CW
przychodzę z kolejnym odciekiem
Cytat:
Oświadczył: Pan Mroczny
Nic nie umknie mojej Skromnej Uwadze!


I fu*ktycznie dosyć niepolnagowy. Marta nie wyrosła na grzeczną dziewczynkę . Ciekawe, czy Karolina [cudne imię! ] też taka będzie.
Właściwie to nie wiem, co mam pisać. Czekam na tę miłą niespodziankę w następnym odcieku
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.12.2012, 12:13   #84
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

MPS - skomentuje twój komentarz: uwielbiam gdy piszesz komentarze O.o Fajnie, że ci się podoba

może ktoś jeszcze?
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.12.2012, 12:50   #85
aniak99
 
Avatar aniak99
 
Zarejestrowany: 02.07.2012
Skąd: woj. zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta
Postów: 101
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

No to ja skomentuje. Łaaaał, ale się dzieje. Marta wygląda teraz ładniej. Karolinka jest słodka i też będzie piękna po mamusi i po tatusiu. Czekam na następny odcinek bo:
Cytat:
Napisał Cytrynowa Wiśnia Zobacz post
[...]następny odcinek Was z pewnością mile zaskoczy
aniak99 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.12.2012, 13:03   #86
Luflee
 
Avatar Luflee
 
Zarejestrowany: 09.12.2012
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta
Postów: 114
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Super!
A Karolinka jest prze słodka
Marta wygląda o wiele lepiej po przemianie
Czekam na następny odcinek
Luflee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.12.2012, 17:36   #87
Malin
 
Avatar Malin
 
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Ja jak zwykle ze spóźnionym zapłonem, ehhh...
Marta nam się pośpieszyła z tym zaludnianiem Miłowa Spodziewałam się, że skończy studia i dopiero wtedy zacznie sobie układać życie na poważnie, a tu niespodzianka. Oczywiście, jak to zwykle bywa, nie ma kasy Ale dobrze, że mają chociaż wsparcie rodziców Marty, zawsze to jakoś łatwiej. A Karolinka słodka!
Podobało mi się i czekam na niespodziankę ;>
Malin jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.12.2012, 18:33   #88
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

dzięki za komentarze :>
Prawdę mówiąc malinko (mogę cię tak nazywać, ładnie tak :3), to ja też miałam nadzieje, że Marta skończy studia, ale jakoś nigdy nie mogę wytrwać na tych studiach, po prostu mnie nudzą, a już mam takie duże plany co do przyszłości Marty I fajnie, że Karola wam się podoba ^^
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 17:15   #89
Estella Sanchez
 
Avatar Estella Sanchez
 
Zarejestrowany: 07.09.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 57
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Bardzo podoba mi się to, ze tworzysz takie fajne zdjęcia i historie tylko z maxisa
Jeszcze nie poznałam całej historii Marty,ale chętnie nadrobię. Karolinka jest urocza, chyba do taty podobna
Estella Sanchez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.01.2013, 17:34   #90
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni

Dzień-do-bry! Ostatnio bardzo fajnie mi się grało i pisało, a więc zapraszam na kolejny odcinek
Estello - cieszę się, że tak Ci się podoba ale według mnie Karolina jest podobna do mamy zobacz na te policzki
no to zapraszam do czytania

Marta i Mateusz wreszcie stanęli na ślubnym kobiercu Co prawda ślub był dosyć skromny (tylko rodzina i przyjaciele), ale dla młodych był to najlepszy ślub na jakim byli.



Zdjęć mam mało bo oczywiście dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że w ogóle nie zapisuje tych zdjęć oh tak! Cytrynowa Wiśnia potrafi!

Pan Alojzy (chyba) był tak miły i zaczął sprzątać wszystko począwszy od talerzy do szampanów i drinków



O tak, nie ma to jak wytrzeć się o swojego teścia Uwielbiam ich taniec.



Ślub był jak najbardziej udany, nawet bardzo, a co więcej brzemienny w skutki Marta i Mateusz wkrótce doczekali się nowego członka rodziny którym jest Ewa Mateusz co prawda liczył tym razem na syna, a tutaj dwie córki do wychowania przy okazji na zdjęciu widać większą już Karolinę



Mateusz piął się po szczeblach kariery co dawało więcej pieniędzy, których potrzebowali na utrzymanie siebie i dwójki dzieci, ale większe pieniądze wiązały się z dłuższym zostawaniem w pracy.
I właśnie pewnego wieczoru gdy Mateusz musiał zostać w pracy, Karolina bawiła się w swoim pokoju do Polnagich (bo Mateusz przyjął nazwisko żony) ktoś zapukał, co lekko zdenerwowało Martę, ponieważ właśnie położyła małą Ewę spać i nie chciała, aby mała się obudziła. Przed drzwiami stała kobieta ubrana… Hmmm… Trochę dziwnie.
- Tak, o co chodzi? – zapytała Marta
- A więc, dzień dobry, pani się nazywa Marta? – zaczęła kobieta.
- No tak.
- A więc… Czy mogę wejść?
- Ym… Niech będzie, ale czego pani chce?
- Ja zaraz wszystko wyjaśnię.
A więc Marta wpuściła tajemniczą kobietę do domu.



- A więc o co chodzi? – zapytała Marta zaraz po tym jak obie usiadły na kanapie.
- To… Bardzo dziwna sprawa. Może zacznę tak: ja mam na imię Magda i…
- Może się pani streszczać? Na górze mam śpiące dziecko.
- No właśnie nie za bardzo mogę się streszczać, bardzo dziwnie mi to powiedzieć…. Ale… ty jesteś moją siostrą.
- Ym, przepraszam… Co?
- Wiem, że to może być dla Ciebie szok, ale tak jest. Ty jesteś z domu dziecka, prawda?
- Tak – powiedziała z niepewnością Marta
- Posłuchaj, niedawno był pogrzeb mojej, a właściwie naszej cioci, która uprowadziła Cię gdy byłaś jeszcze niemowlakiem. Na łożu śmierci przyznała się do tego i podała mi namiary na Ciebie.
- Co?
- Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale ciocia nie miała dzieci, i gdy mama urodziła trzecie dziecko wpadała w szał.
- Czekaj, jakie trzecie dziecko? I dlaczego nie mogła mieć dzieci?
- To nie tak, ze nie mogła, była brzydka i zrzędliwa, dlatego żaden jej nie chciał. Aha, bo ja Ci nie mówiłam, jestem taka roztrzepana, bo ja mam, to znaczy my mamy…
- Proszę, nie mów „my”
- Oh, dobrze, dobrze, a więc ja mam jeszcze jedną siostrę, ale ona nie chce utrzymywać kontaktów z rodziną po tym co się wtedy stało, właściwie to nawet nie wiem gdzie teraz jest, najprawdopodobniej gdzieś w tych rejonach, jak chcesz możemy do niej zadzwonić, ona to wszystko potwierdzi.



Magda pokazała Marcie jej akt urodzenia, ogłoszenie o jej zaginięciu, kobieta była w szoku, ale kto by nie był? Poprosiła Magdę, aby ta zadzwoniła do swojej starszej siostry.
- Halo?- powiedział cieniutki, ale męski głos.
- A, to ty Kamil? Dasz mi mamę?
- O! Cześć ciociu! Co się stało że dzwonisz?
- Nic takiego, daj mi mamę, proszę.
- Dobrze, dobrze, już daję, a wiesz, że Bazylego wyrzucili z jego programu, bo dał za dużo bazylii do dania kogoś kto ma uczulenie na bazylię?!
- Kamil, proszę
- Dobrze, już.
Poznaje ktoś tego chłopczynę?



- Tak, słucham?
- Cześć, Rozalia, wiesz, to bardzo dziwna sprawa, ale znalazłam naszą siostrę!
- Magda, proszę daj sobie spokój, nie mam siły tego słuchać. Tak samo mówiłaś gdy spotkałaś tą blondynkę, a później okazało się, że ona jest mężczyzną.
- Ale teraz to jest kobieta!
- Magda, nie chcę do tego wracać, za dużo przez to nasza rodzina wycierpiała!
- Ale ty nie rozumiesz.



Dziewczyna opowiedziała siostrze całą historię, bo ta o niczym nie wiedziała, lecz Rozalia stwierdziła, że ja to nie obchodzi i się rozłączyła.



No dobrze, to może jeszcze powiem co u Rozalii A więc po tym, jak Kamil miał wypadek (przeżył), później okazało się, że Rozalia jednak nie jest w ciąży, wszelkie kontakty z ojcem Kamila zerwała i postanowiła, że sama go będzie wychowywać Gdy stał się nastolatkiem postanowiła posłać go do prywatnej szkoły, tam nie za bardzo mu się podoba niestety.

- No, a więc taka jest rozmowa z moją siostrą! Chcesz coś jeszcze wiedzieć? – zapytała Magda
- Cóż, ja jeszcze nie mogę dojść do siebie, nie mam pojęcia co powiedzieć! A co z… Naszą matką?
- Ah! No tak, nie mówiłam Ci jeszcze, przepraszam, to przez moje roztrzepanie, a więc po tym jak zaginęłaś mama się załamała i popadła w depresję, obwiniała się, że jest złą matką, nie powinna mieć dzieci itd. Kilka miesięcy później zmarła w szpitalu.
- Oh, dlaczego?
- Gdy przechodziła przez ulicę przejechał ją samochód, w szpitalu zmarła.
- A tata?
- Tata, on od nas odszedł po tym jak dowiedział się, że będzie miał kolejną córkę.
- To jest straszne!
- No cóż, tatę mało pamiętam, Rozalia więcej, on był bardzo surowy i rygorystyczny. Wiesz co, ja już muszę iść, zostawię Ci numer do mnie i Rozalii, gdybyś cos chciała to dzwoń.
- Dobrze, dziękuję.



Marta postanowiła nic nikomu nie mówić na razie. Zastanawiała się co na z tym wszystkim zrobić. Próbowała zająć myśli porządkami domowymi, lecz na darmo.



W międzyczasie Ewa podrosła i jest wspaniała, po prostu ją uwielbiam, dawno nie miałam takiego fajnego dziecka ^.^ Niestety nie mam jej zdjęcia z twarzy nie wiem dlaczego



W końcu Marta zdecydowała, że zaprosi i porozmawia z Rozalią, zobaczy co ona o tym wszystkim myśli. Ta jednak na początku się opierała, ale jednak się zgodziła.
- A więc o czym chciałaś porozmawiać? – zapytała na początek „nowa” siostra Marty
- Co ty o tym wszystkim myślisz? Bo ja nie mam pojęcia co mam zrobić.
- Żyj normalnie, jasne, możemy utrzymywać ze sobą kontakt, spotykać się, ale po co więcej?
- Wiesz, dla mnie to wszystko jest trochę inne, wreszcie dowiedziałam się kto jest moją rodziną, dowiedziałam się prawdy.
- No tak, tobie pewnie było ciężko, może opowiedz coś o sobie?
- No, a więc gdy byłam małym dzieckiem adoptowało mnie pewne bezdzietne małżeństwo, potem urodziło im się dziecko i mam siostrę, gdy dorosłam poszłam na studia, ale zaszłam w ciążę i teraz żyję tu z moim mężem i dwoma córkami.
- Oh, a więc żyje Ci się całkiem dobrze
- No tak. Powiedz mi, Magda, ona opowiadała tylko o naszej rodzinie, ale nie wiem nic o niej.
- Ah, Magda, ona żyje bardzo skromnie, jest artystką, nie ma rodziny, jest lekko szalona.
- A ty?
- Ja? A więc ja, gdy nasza mama umarła byłam już prawie dorosła i uciekłam, a w sumie odeszłam z domu, szwędałam się po świecie, poznałam Wielką Stopę Bazylego, osiedliliśmy się tu, ale dom spłonął i przeprowadziliśmy się do mniejszego domku. No i mam też syna.
- Aha, dziękuję, ze zgodziłaś się ze mną spotkać, moja rodzina jeszcze nic nie wie i muszę się odnaleźć w tej sytuacji.
- Jasne, tylko nie licz na dużo z mojej strony, bynajmniej na razie, sama mam problemy, do tego użeram się z synem, który ma głos jak piszczałka.




KONIEC

+ bonus czyli super wyczucie Rozalii, co chwila robiła mi takie miny



Zapraszam do komentowania
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:54.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023