![]() |
#10 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Od samego początku wiedziałam, na czym skończysz odcinek...
Ale po kolei... I Ty chcesz nam wcisnąć, że między Jade a Ermac'iem nic nie ma? Powodzenia ![]() ![]() ![]() Kitana zmiękła... Wracam w takim razie do mojego pytania, czy ona naprawdę coś czuje do Suba, czy tylko traktuje go jako lekarstwo... Szkoda chłopaka. No i Sub przypędził na ratunek jak książę na białym koniu. Tyle, że bez konia. Powiedzmy, że wpadł w dobrym momencie, bo przynajmniej Hanzo z Kitaną się nie całowali. Choć tyle dobrze. Scorpion twierdzi, że ją kocha, bla bla bla a zastajemy ją w kałuży krwi... Aż się kojarzy powiedzonko "ja cię ściskam, ale drzwiami"... Ale mniejsza już o to. To nie Scorpion jest teraz najważniejszy. Chodzi o Suba. Właściwie okrzyk Kitany wszystko mówi... Ona nadal kocha Hanzo a przynajmniej coś do niego czuje. Przekaz jest jasny. Jest jej bliski. Ciężko jej teraz będzie się wytłumaczyć. Ciekawa jestem reakcji Suba na jej próby wyjaśnienia sytuacji i czy pomyśli o tym, że był tylko lekarstwem w zastępstwie Scorpiona. Wracając jeszcze do samej relacji Suba z Hanzo. Jeden mówi jedno a drugi drugie i obaj uparcie w to wierzą a przynajmniej tak twierdzą. Czytając odcinek miałam wrażenie, że ktoś ich wrobił. Ktoś ładnie to sobie wymyślił. Zamordował lub zlecił zamordowanie klanu Scorpiona i obarczył za to winą Sub Zera i jego brata. Sam został z czystymi rękami poza podejrzeniami, czekając, aż wszyscy się nawzajem powyrzynają. Ach, no i Kitana ma być z Subem ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 5 (0 użytkownik(ów) i 5 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|