Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 12.08.2009, 09:22   #91
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Niepokorne

Cytat:
Napisał Nysia Zobacz post
Willę po pożarze? A jednak Zofia nie zagasi swojego płomyka
Czekam na następną część
Pozdrawiam
Och, tego na pewno bym nie zrobił. W końcu pozbawiłbym się tematu do następnych odcinków, gdyby wszystko skończyło się szczęśliwie, a po za tym Zofia mnie ostatnio nieźle wkurzyła (podczas "sesji zdjęciowej" zacięła się parku i nie chciała wrócić), dlatego teraz dostanie za swoje
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 12.08.2009, 10:28   #92
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Niepokorne

Ojejku... Biedna Zofia. A dziadek Dżon zrobi z nią porządek Ciekawe co jeszcze dla niej szykujesz...
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.08.2009, 12:44   #93
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Niepokorne

Dobra, wstawiam już teraz, bo potem mogę już nie mieć dostępu do kompa


Część VIII

"Żniwo przeznaczenia"


Zofia Kowalska oddalając się od miejsca swej zbrodni, wiedziała, że wróci tam za kilka minut, jako niczego nieświadomy obserwator, którego pociąga ludzka tragedia. Nie przypuszczała jednak, że przyjdzie jej w tej tragedii wziąć czynny udział. I tak o to zemsta, niefortunnie wybrana droga, doprowadziła ciężarną kobietę do stanu obłąkania, do poczucia winy i jeszcze większego zamknięcia się w sobie- już po paru chwilach.

***

Brandy Murphy, owinięta w ciepły koc (nie tylko dlatego, że była naga) popijała z plastikowego kubka gorącą herbatę. Oczy zalane miała łzami, ręce jej drżały, a jej wzrok od czasu do czasu wędrował po oknach zwęglonej rezydencji. Wokół kobiety krzątało się paru lekarzy, którzy opatrywali jej rany i oparzenia, które były jedynymi świadkami tego, co naprawdę działo się w środku. Przez myśli jasnowłosej kobiety jeszcze raz przebiegło to wszystko, co stało się zaledwie dziesięć minut temu.

[IMG]http://i31.************/2vblrp2.jpg[/IMG]

Pamięta, jak Robert zszedł z niej, gdy już skończyli i położył się po drugiej stronie łóżka ciężko sapiąc. W powietrzu unosił się zapach potu, które neutralizował dochodzący z parteru zapach spalenizny. Następne wydarzenia potoczyły się jednak już o wiele szybciej. Robert zauważył na korytarzu ogień, nawet chwili się nie zastanawiając wziął koc i zaczął go gasić, mimo nieustających próśb Brandy, aby uciekali. Potem widziała jak z sufitu odpada farba. Nie miała czasu się zastanawiać, czy to na skutek wysokiej temperatury, która o mało nie doprowadziła ją do omdlenia, czy to też efekt pękającego muru, jakby dom zaczął się rozsypywać. Kobieta zeskoczyła z łóżka i podbiegła do okna by zaciągnąć trochę świeżego powietrza i rozejrzeć się nad możliwościami drogi ucieczki. Odwróciła się do Roberta, aby zaalarmować go o drabinie stojącej przy dachu, którą zostawili poprzedniego dnia robotnicy- ostatniej deski ratunku. Wtedy widziała go po raz ostatni. Dało się słyszeć niewyobrażalny łoskot, a potem do sypialni wdarły się kłęby pyłu, przez które co jakiś czas pokazywały się języki ognia. Kobieta wiedziała, że nie ma czasu. Wyszła na parapet i jedną ręką trzymając się okna dosięgła drabiny, po której zeszła chwiejnym krokiem. W połowie drogi na jej głowę posypały się kawałki szkła, po wybuchu jaki miał miejsce w sypialni. Potem nie pamięta nic, prócz paru szczegółów- odgłos nadjeżdżającej karetki, twarz starszej sąsiadki, wszechogarniający ją ból, ciepły koc.

Brandy uroniła kolejną łzę, której nie miała zamiaru otrzeć i śledziła wzrokiem strażaków krzątających się przy budynku. W tej samej chwili zjawiła się przy niej Hania i Judyta.

[IMG]http://i30.************/11j0sk9.jpg[/IMG]

- Boże, co się stało?- Hania uklękła przy Brandy chwytając ją za drżącą dłoń. Kobieta jednak nie potrafiła wydobyć z siebie żadnego słowa.
- Przybiegłyśmy na miejsce gdy tylko zobaczyłyśmy dym- Judyta rozejrzała się dookoła, jednak gdy natrafiła na strofujący ją wzrok swej siostry wiedziała, że lepiej będzie, jeżeli nic nie będzie mówiła.
- Czego szukają strażacy? Chyba wszystko się spaliło- czarnowłosa kobieta nie potrafiła powstrzymać się od paru pytań, które od razu wszystko by wyjaśniły.
- Szukają….- pani Murphy wzięła głęboki wdech- Szukają Roberta.
Hania zbliżyła się do niej, jakby nie dosłyszała, lub źle zrozumiała.
- Roberta- powtórzyła kobieta.
- Roberta Kowalskiego?
- Tak.
Hania wolała nie myśleć co będzie dalej, ale łzy naszły jej do oczu dopiero wtedy, gdy zobaczyła zbliżającą się do nich żonę zagubionego.
- Tak ci współczuję- Zofia niczego nie podejrzewając, a jednocześnie wdając siew rolę świetnej aktorki od gry pozorami przytuliła Amerykankę, którą ten uścisk kosztował dużo bólu. Po wszystkim pani Kowalska odsunęła się od niej i rozejrzała się po reszcie zgromadzonych. Wszystkich wzrok był smutny, wszystkich wzrok kierował się właśnie na nią, wszyscy milczeli.

„Czyżby wiedzieli, co ja zrobiłam, czy gdzieś popełniłam błąd, coś ominęłam?”- pomyślała w jednej chwili kobieta, po chwili wiedziała jednak, że jej przypuszczenia są błędne.

Pierwsza podeszła do niej Hania, położyła jej dłoń na ramieniu i zaczęła mówić, wcześniej jednak postanowiła się upewnić.
- Gdzie masz Roberta?
- Nie wiem, wyszedł gdzieś- Zosia odpowiedziała zbulwersowanym tonem, jakby czarnowłosa przyjaciółka zaingerowała w jej prywatne sprawy.
- Bo widzisz…- Hania przez chwilę się wahała, jednak w końcu postanowiła powiedzieć do przyjaciółce w twarz- Robert jest uwięziony pod gruzami.
Nastała chwila ciszy. Pani Kowalska dopiero teraz zauważyła krzątających się przy gruzach strażaków, biegające po resztkach olbrzymiej rezydencji psy. Zakryła dłonią usta.
- Boże…- chciała jeszcze dokończyć „co ja zrobiłam”, ale nawet w takiej sytuacji postanowiła zachować zimną krew. Łzy poleciały jej jak groch. – Jesteście pewne?
- Zapytaj się Brandy.- odpowiedziała Hania, która w tej samej chwili zauważyła zniknięcie Judyty.
- Co z nim tam robiłaś, suko?!- Zofia dopadła panią Murphy, odrzuciła na bok kubek z gorącą herbatą i zacisnęła dłonie na jej szyi.- Gadaj!
- Myślisz, że ci powiem? Jeśli mnie nie puścisz, zacznę wołać o pomoc- Brandy wyglądała tak, jakby wcale się jej nie bała.
- Gadaj! Gdzie jest mój mąż?! Gadaj bo cię uduszę!- Zofia zaczęła zaciskać dłonie.

[IMG]http://i31.************/290rbjs.jpg[/IMG]


- Zosia, uspokój się!- w porę jednak do dwóch kobiet podbiegła Hania, które odsunęła ciężarną od „niewinnej”- Proszę, uspokój się. Tym sposobem nic nie wskórasz.
- Ta ku**a spała z moim mężem!
- A nawet jeśli powiem, że tak, to co mi zrobisz?!- Brandy Murphy wstała i odrzuciła koc, odkrywając swe nagie ciało. Wskazała palcem brzuch, na którym miała zaschniętą spermę. Zofia w tej chwili chciała ją zabić, stanęła jednaki w miejscu i zaczęła płakać.
- Brandy, lepiej załóż ten koc i usiądź. Nie możesz się denerwować. Zbyt dużo przeżyłaś- czarnowłosa niczym opiekuńcza matka postanowiła opanować sytuację, mimo tego, że nadal nie dawało jej spokoju zniknięcie Judyty.

Zofia Kowalska siedziała na ziemi i płakała, Brandy Murphy popijała kolejny kubek herbaty, Hania Linde szukała swej siostry, a ta grzebała w gruzach, pomagając w akcji ratowniczej, co było do niej w ogóle nie podobne. Jednak czasem nawet ślepa kura trafi na kamień:

- Znalazłam! – krzyk był jednocześnie przerażający i szczęśliwy. Wszyscy zwrócili głowę w kierunku, z którego owy dobiegał.

[IMG]http://i30.************/5u0dp2.jpg[/IMG]

Kilku strażaków zgromadziło się wokół Judyty szperając w gruzach. Ona jednak wcale nie zamierzała oddalić się na bok. To ona pierwsza chwyciła pokrytą pyłem rękę Roberta, to ona pierwsza zapytała go jak się czuje, to ona pomogła mu położyć się na noszach i to ona pierwsza podnieciła się jego genitaliami, które cały czas były odsłonięte. Pierwsza też zawiadomiła o tym Zofię, która tak bardzo była pochłonięta swoim rozpaczaniem, że nawet nie usłyszała okrzyków bohaterki.
- Twój mąż, żyje- Judyta podało jej rękę niczym wybawiciel, po czym zaprowadziła ją do męża.
Zofia już miała przytulić swojego męża, pocałunkom nie miało być końca, gdy nagle ujrzała szminkę na jego policzku. W tejże chwili przypomniało jej się też, co on robił z tą **** Brandy. I zamiast uścisków i pocałunków, Robert zaliczył „liścia” od swej małżonki.

***

Szybko też na miejscu pojawiła się też lokalna prasa i telewizja, a głównym ich celem była Judyta Linde- do tej pory anonimowa bohaterka, która była tajemniczą siostrą dobrze znanej Hani Linde, do tej pory uważana za niezbyt miłą osobę, teraz nagle kochana przez wszystkich.
- Proszę powiedzieć, jak to stało, że to właśnie pani, a nie strażacy ani wyszkolone psy znalazła rannego. – reporterka zbliżyła mikrofon do ust czerwonowłosej, a kamerzysta zrobił zbliżenie na jej twarz.
- Nie wiem, to po prostu mój kobiecy instynkt. On mnie nigdy nie zawodzi- bohaterka uśmiechnęła się niczym Hollywoodzka gwiazda i potrząśnięciem głowy odgarnęła sobie włosy opadające na czoło.
- Skąd się pani tutaj wzięła? Ludzie mówią, że pani musiała spaść z nieba. Wszyscy uważają pani za bohaterkę…

Pytania reporterki nie miały końca, podobnie jak słodkie odpowiedzi Judyty i jej uśmieszki. „ Pani to, pani tamto…”- Hania dostawała białej gorączki. To, że Judyta zrobiła raz coś dobrego nie zmienia faktu jaka jest naprawdę- z tym, że nikt niestety tego nie zauważał. Czarnowłosa postanowiła się wycofać w tył, przedarła się przez tłum otaczający „lokalną gwiazdę” i udała się do domu, gdzie zaczęła płakać. „Inni ją kochają, a ona jej nienawidzi”.

[IMG]http://i30.************/2jbuvxy.jpg[/IMG]
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.08.2009, 16:31   #94
Ellie
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Niepokorne

pierwsza!
buhaahahahaha!

fajne, jak zwykle. podoba mi sie
zdjecia tez fajne, tylko brandy jest ubrana w pizame, a nie w koc
wiem, ze sie czepiam ; pp

Ostatnio edytowane przez Ellie : 12.08.2009 - 16:39
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.08.2009, 17:45   #95
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Niepokorne

Na samym początku: Wielkie brawa za willę! Naprawdę ci się udała. A teraz do rzeczy. Bardzo podoba mi się ten odcinek. Jest trochę dramatyczny, a zarazem śmieszny. Tylko taka mała uwaga: W tekście piszesz, że Zofia zaciska ręce na karku Brandy a na zdjęciu jest inaczej. A teraz tradycyjnie porcja błędów:

Cytat:
Napisał Giovánni
Wszystkich wzrok był smutny, wszystkich wzrok kierował się właśnie na nią, wszyscy milczeli.
Wow to chyba rekord! Nie lepiej napisać to jakoś tak: Smutne oczy gapiów skierowane były właśnie na nią. Dlaczego? Czyżby jej szatański plan się wydał? Gdzie popełniła błąd? Co umknęło jej uwadze? Wokół panowała cisza. Brzmi lepiej?

Cytat:
Napisał Giovánni
- Zapytaj się Brandy.- odpowiedziała Hania, która w tej samej chwili zauważyła zniknięcie Judyty.
Karygodny błąd!!! Nie pisze się zapytać się. Nie można pytać się. Powinno być: Zapytaj Brandy.

Cytat:
Napisał Giovánni
- Zosia, uspokój się!- w porę jednak do dwóch kobiet podbiegła Hania, które odsunęła ciężarną od „niewinnej”- Proszę, uspokój się. Tym sposobem nic nie wskórasz.
Zosia jest poprawne, ale nie uważasz, że lepiej brzmiało by Zosiu, uspokój się!

Cytat:
Napisał Giovánni
Zofia Kowalska siedziała na ziemi i płakała, Brandy Murphy popijała kolejny kubek herbaty, Hania Linde szukała swej siostry, a ta grzebała w gruzach, pomagając w akcji ratowniczej, co było do niej w ogóle nie podobne. Jednak czasem nawet ślepa kura trafi na kamień:
Taka mała rada: Z reguły to nawet ślepej kurze trafi się ziarnko, a na kamień to może trafić kosa.

Cytat:
Napisał Giovánni
- Twój mąż, żyje- Judyta podało jej rękę niczym wybawiciel, po czym zaprowadziła ją do męża.
Powtórzenie. To drugie można było zastąpić np. (...) zaprowadziła ją do poszkodowanego (ew. Roberta)

Cytat:
Napisał Giovánni
- Proszę powiedzieć, jak to stało, że to właśnie pani, a nie strażacy ani (ja bym tu dała czy) wyszkolone psy znalazła rannego ? – reporterka zbliżyła mikrofon do ust czerwonowłosej, a kamerzysta zrobił zbliżenie na jej twarz.
Chyba czarnowłosej.

Cytat:
Napisał Giovánni
Skąd się pani tutaj wzięła? Ludzie mówią, że pani musiała spaść z nieba. Wszyscy uważają pani za bohaterkę…
Panią

To tyle. Jeśli chodzi o zdjęcia to tak jak już mówiłam są naprawdę ok. Doczepię się tylko do owego koca Brandy (ale rozumiem, że może jeszcze nie ma takich w internecie- więc błąd do wybaczenia

Pozdrawiam
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.08.2009, 21:25   #96
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Niepokorne

Nysiu, prawie wszyskie błędy jakie wytknęłaś (oprócz ostatniego) są zrobione celowo. Przecież nasze bohaterki mówią językiem potocznym i niezbyt często zwracają uwagę na poprawną formę gramatyczną A rekordowe powtórzenie w wymienionym przez Ciebie zdaniu jest również celowe- taka lekka ironia od narratora.

I przepraszam Was za ten ręcznik- miałem wybrać jakiś strój bez ramion

Dziękuję za komentarze i oczywiście czekam na więcej.
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.08.2009, 14:50   #97
Avonlea
 
Avatar Avonlea
 
Zarejestrowany: 28.02.2009
Płeć: Kobieta
Postów: 231
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Niepokorne

Cała akcja się rozkręca i craz bardziej mi się podoba.
Na pewno będe czytać następne części, ponieważ bardzo to mnie wciągneło, niczym ''Gotowe na wszystko''.
Tylko teraz już wiem, że twoje prace musze czytać jak niema nikogo w pokoju-mega zboczone...

pozwole sobie ocenić

10/10
__________________
...
Avonlea jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.08.2009, 17:30   #98
Alene
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Niepokorne

Ty może nie wiesz Giovanni, ale od początku obserwowałam to fotostory
Bardzo mi się podoba. Na początku (tj. pierwszy odcinek) mnie ciut znudził, jednak teraz daje mu 10/10. Czekam na nastepny odcinek
  Odpowiedź z Cytatem
stare 13.08.2009, 17:44   #99
Orzechowo
 
Avatar Orzechowo
 
Zarejestrowany: 06.11.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 388
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Niepokorne

Przeczytalam cale jest super nie wiem czemu ale to mnie zaciekawilo a inne fs przestawalam czaytac bo odcinki byly dlugie i oczy bolaly
Orzechowo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.08.2009, 15:05   #100
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Niepokorne

Cytat:
Napisał Orzechowo Zobacz post
Przeczytalam cale jest super nie wiem czemu ale to mnie zaciekawilo a inne fs przestawalam czaytac bo odcinki byly dlugie i oczy bolaly
Och, wiedziałem, że długość odcinka (a raczej jego krótkość ma znaczenie Dziękuję wam za komentarze.

Alene- dziękuję Ci, że wreszcie się ujawniłaś Może jest więcej anonimowych czytelników?


Kolejny odcinek się robi, powiem, że będzie to typowo szpitalny (chciałem go nazwać "szpitalne rozterki"), bo cała akcja dzieje się w szpitalu. Może nawet będzie w niedzielę.

ps. Jeszcze dwa komentarze brakują mi do kompletu
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:27.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023