![]() |
#10 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odcinek 2:
Kolejny dzień obudził Stellmanów promykami słońca. Katharina wstała wcześniej by przygotować dla swojej rodziny śniadanie. Myślała, że to będzie kolejny zwykły dzień, jednak los chciał inaczej. - Chłopaki, wstawajcie! - zawołała Katharina John i Nick wstali, gdy tylko usłyszeli wołanie. Umyli twarz i poszli. ![]() - A ty dlaczego nie jesz? - spytał John Nick'a - Wolałbym kanapkę. - odpowiedział trochę w strachu synek - Dobrze syneczku, zaraz ci ją przygotuję. - rzekła matka powoli wstając od stołu - A ty co? Polecisz na każde jego zawołanie? Nie będziemy marnować jedzenia! Masz jeść to co matka ci przygotuje. - powiedział wkurzony John - Przepraszam tato, to już się nie powtórzy. Smutny Nick przełknął jakoś płatki, podziękował i poszedł na autobus odwożący go do szkoły. Pół godziny później John pojechał do pracy. Katharina pozmywała brudne naczynia i poszła do ogrodu. ![]() - Ah, dlaczego to wszystko musi być takie trudne? Czy każdy nowy dzień musi zaczynać się od rodzinnej kłótni? Nie mam już sił by tego słuchać. - mówiła w myślach zmartwiona Katharina - Pójdę zadzwonić do terapeutki. Może będzie mogła nas przyjąć jeszcze w tym tygodniu. *Kilka minut później* ![]() - Dzień dobry chciałabym umówić się na wizytę. - Przykro mi, wolny termin jest dopiero za dwa miesiące. - Rozumiem, no trudno. Dziękuję. - A niech to! Katharina odłożyła słuchawkę i poszła poczytać książkę. Ani się obejrzała, a John zdążył wrócić w pracy. ![]() - Witaj! - powiedział John - O, już jesteś! Przepraszam, strasznie się zaczytałam i nie zdążyłam przygotować obiadu. - Nie szkodzi. Może na obiad pójdziemy do restauracji? - A Nick? - spytała kobieta - Zamówimy mu pizzę, albo coś innego. Katharina bała się odmówić. Nie chciała by John miał do niej pretensje, że wszystko psuje. - Dobrze, chodźmy. - powiedziała Włożyli wieczorowe stroje, zamówili taksówkę i odjechali. ![]() - Witam w naszej restauracji. Czego sobie państwo życzą? - spytała kelnerka - Dla mnie niech będzie homar, a dla mojej żony łosoś dobrze wypieczony - odpowiedział John - Nawet potrawy nie mogę sobie wybrać - pomyślała Katharina. Kelnerka odeszła. Nagle koło stolika Stellmanów przeszedł pewien mężczyzna. Zatrzymał się i po chwili poprosił Katharinę do tańca. - Czy zatańczy pani ze mną jeden kawałek? - spytał nieśmiało - Pan wybaczy, ale może . . . - Ależ idź kochanie! Nie będę miał nic przeciwko. - Na pewno? - spytała niepewnie kobieta - Tak, i baw się dobrze! - odrzekł uradowany John Katharina niepewnie objęła swojego partnera. Na pytania nieznajomego odpowiadała tylko "tak" lub "nie". W pewnej chwili potknęła się, więc partner ją złapał. Gdy John to zobaczył dostał szału! ![]() - Auć! John, na miłość boską co ty wyprawiasz!? - krzyknęła Katharina - Żałuję, że cię tu zabrałem, a z panem to się jeszcze policzę! John szarpnął żonę i wyszli. ![]() Kiedy dojechali do domu znowu zaczęła się awantura. - Co ty sobie w ogóle myślałaś? - Potknęłam się, a Lukas mnie złapał. - powiedziała załamana Katharina - Myślisz, że nabierzesz mnie na te swoje sztuczki? - John, o czym ty mówisz? - Mężczyzna nie odpowiadając na to pytanie, wsiadł do samochodu i odjechał. ![]() Katharina poszła się przebrać i zaczęła szlochać w poduszkę. John pojechał na przedmieście do pobliskiego kasyna. Zamówił kilka drinków. Później przyłączyła się do niego jakaś kobieta. ![]() - Dżin z tonikiem dla mnie! - powiedziała nieznajoma. A pan jak ma na imię? - John. - Miło mi. Jestem Anna. - Mnie również. Jest pani mężatką? - Tak, a dlaczego pan pyta? - Tak tylko, ja też jestem żonaty i powiem pani szczerze, że coraz bardziej żałuję, że się ożeniłem. - Oh, niech pan tak nie mówi! Podobno każde małżeństwo musi przejść jakiś kryzys, żeby później było lepiej . . . I tak mijały godziny ich rozmowy. Gadali ze sobą jakby były starymi przyjaciółmi. ![]() Później poszli pograć w brydża. John wpatrywał się w oczy Anny nieustannie. Goście nawet myśleli, że to para, ale zaraz przecież oni mają już swoje drugie połówki . . . *Koniec* |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|