Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 28.08.2010, 11:37   #441
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Ale z tej Alii to mała ****** kokieta
Co ona sobie myślała? Przecież na Collina to kurator może siąść Dobrze, że Marco zadzwonił w odpowiednim czasie.
Ja im nie życzę szczęścia - mama nadzieję, że nie będą razem, ale z tego co pisałaś można wnioskować, że Alia zaliczy wpadkę i tyle tego będzie.

Chciałbym byś zrobiła następny odcinek taki, co dzieje się w tym samym czasie co ten ostatni, ale pokazujący nam losy Marco, jak zawozi Gabriela na komisariat.

Cytat:
- Cze... czemu nie dobrze? - jąkała się dziewczyna.
- niedobrze

Cytat:
wyszeptał nie przestając jej całować.
- ją

Co do bonusa, to jest bossski
A najbardziej podobają mi się zdjęcia nr 3 i 5
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 29.08.2010, 11:06   #442
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Cytat:
Napisał Kinkarus Zobacz post
Żal mi Alii bo skończyło się tak jak skończyło, ale w końcu sama wiedziała co robi. A i tak mam nadzieję że Colin zrozumie swój błąd i się w końcu spikną
Bonus oczywiście świetny, śmiem nawet stwierdzic że Colin jest tak samo przystojny jak Marco
No proszę kolejna fanka związku Colina i Alii
I cieszę się, że bonusik sie spodobał ^^

Cytat:
Napisał Panna Lu Zobacz post
I tak przewijam te zdjęcia w górę i w dół i się w nie wpatruję...
Są przeboskie. Kocham Collina. xD
He he proszę mi tu ostrożnie przystopować z tą miłością
mam nadzieję, że w dalszych pewnych okolicznościach nie odwidzi się to nagłe to zauroczenie

Cytat:
Napisał bubel-96 Zobacz post
Nadrobiłam Wiesz, co o tym myślę, nie?
Nooo bubelku pewnie, że wiem ^^ i jest mi bardzo miło z tego powodu

Cytat:
Napisał Searle Zobacz post
Ale z tej Alii to mała ****** kokieta
Co ona sobie myślała? Przecież na Collina to kurator może siąść Dobrze, że Marco zadzwonił w odpowiednim czasie.
Ja im nie życzę szczęścia - mama nadzieję, że nie będą razem, ale z tego co pisałaś można wnioskować, że Alia zaliczy wpadkę i tyle tego będzie.

Chciałbym byś zrobiła następny odcinek taki, co dzieje się w tym samym czasie co ten ostatni, ale pokazujący nam losy Marco, jak zawozi Gabriela na komisariat.

Co do bonusa, to jest bossski
A najbardziej podobają mi się zdjęcia nr 3 i 5
Alia pokazuje swój prawdziwy charakterek
Co do tego czy będą razem czy nie, to się nie wypowiadam
(mam juz wszystko obmyślone, ostrzegam że momentami to będzie "wrednie opisane" że się tak wyrażę )
Następny odcinek nie napiszę w ten sposób, ale obiecuję, że będzie tam napisane co zrobił Marco z Maysonem
No i sprawa bonusa rozwiązana, wstawię fotki nr 1 i 3 gdyż zebrały najwięcej głosów ^^

Dziękuję wszystkim za komentarze
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.08.2010, 14:31   #443
ermine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Belle Rose

No, w końcu przeczytałam 2 ostatnie odcinki. ^^ mam zaległości. ;p
Baaardzo mi się podobały. Bonus super.
Nie mam słów.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.08.2010, 21:51   #444
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Belle Rose

Ale mam zaległości! I Bubel wróciła !
Ale do rzeczy... Nikt nie zwrócił uwagi na jedną rzecz. Najpierw Alia cudem uniknęła zgwałcenia a potem rzuciła się na zupełnie obcego faceta :p. Trochę to dziwne...
Colin, jak kiedyś wspominałam jest bardzo fajny. Podobał mi się tekst o nieśmiałości i gorącej czekoladzie . Ogólnie fajnie się zaprezentował nasz Casanova, choć trochę cykorzy przed Marco.W końcu ktoś musi rządzić !
Bardzo fajnie wszystko opisałaś. Aż sobie wyobraziłam Colina zdejmującego kask. Stanął mi przed oczami jak żywy .
W końcu Gabriel dostał za swoje . Ciekawa jestem min policjantów. Taki prezencik przed posterunkiem nieczęsto się zdarza .
Wiedziałam, że Marco zadzwoni, choć myślałam, że Colinowi będzie trudniej to ukryć, bo będzie np. zasapany .
Ciekawa jestem, czy połączysz Alię i Colina. W sumie ładna byłaby z nich para .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.08.2010, 13:17   #445
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

ermine dzięki ^^

Libby no i Ty wróciłaś
No ale, faktycznie do rzeczy ^^
Czekałam aż ktoś zwróci uwagę na to co właśnie wyczaiłaś
Alia wbrew pozorom ma silny charakterek, co pokarze w następnym odcinku
No i mam zamiar zaskoczyć nie tylko Ciebie tym odcinkiem, myślę że chyba się uda


Jak dobrze pójdzie to odcinek dzisiaj wieczorkiem (gdzieś koło 22-giej zaglądajcie), a jak nie to jutro z rana
Niestety muszę przesunąć bonus o Fanatycznej Czwórce () na jutro (Libby nie bij za to!) obiecuję że jutro będzie na sto procent
No a Vorg gdzieś piątek sobota ^^
__________________
Mój profil na WATTPAD

Ostatnio edytowane przez rudzielec : 31.08.2010 - 13:21
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.08.2010, 15:42   #446
NormalnieNienormalna888
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Belle Rose

dzisiaj założyłam konto i przeczytałam wszystkie części i są świetne czekam na kolejną część
10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 31.08.2010, 16:54   #447
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Belle Rose

Cytat:
Napisał rudzielec Zobacz post
Czekałam aż ktoś zwróci uwagę na to co właśnie wyczaiłaś


Jak dobrze pójdzie to odcinek dzisiaj wieczorkiem (gdzieś koło 22-giej zaglądajcie), a jak nie to jutro z rana
Niestety muszę przesunąć bonus o Fanatycznej Czwórce () na jutro (Libby nie bij za to!) obiecuję że jutro będzie na sto procent
To dlatego, że opis pieszczot wszystkim przyćmił racjonalne myślenie i nikt nie zwrócił na to uwagi. Nawet Gio() dał się zwieść.
Dopiero jutro? No dobra, może ze względu na Belle Rose Ci to wybaczę, więc lepiej by odcinek się pojawił .
__________________

Ostatnio edytowane przez Libby : 31.08.2010 - 17:58
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2010, 01:08   #448
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Cytat:
Napisał NormalnieNienormalna888 Zobacz post
dzisiaj założyłam konto i przeczytałam wszystkie części i są świetne czekam na kolejną część
10/10
Miło mi, że mam nową czytelniczkę!

Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
To dlatego, że opis pieszczot wszystkim przyćmił racjonalne myślenie i nikt nie zwrócił na to uwagi. Nawet Gio() dał się zwieść.
Dopiero jutro? No dobra, może ze względu na Belle Rose Ci to wybaczę, więc lepiej by odcinek się pojawił .
hahahah opis pieszczot powiadasz?
ale Ty jedna myślisz zawsze trzeźwo, nie ruszają Cię takie teksty i chwała Ci za to moja droga <kłania się>
Gio dał się zwieść? no nie wierzę, aż muszę zapytać osobiście!
I nie szykuj na mnie gwoździarki, już dodaję odcinek

ROZDZIAŁ 5
Część czwarta: Załamanie.

Kiedy Marco wszedł do szpitala, zaczął się poważnie zastanawiać, czy dobrze zrobił, podrzucając Maysona na posterunek policji. Przecież równie dobrze mógł dobić tego gnojka, gdzieś w lesie na uboczu i nikt, by nie wiedział. Porzucił by ciało w gęstych krzakach, a gdyby nawet ktoś je znalazł, to nie mógłby się domyśleć czyja to sprawka. Było ciemno, cicho i ani żywego ducha. Wystarczył strzał w tył głowy i zapomniałby o tym, że istniał jakiś sku*wiel, który zgwałcił mu ukochaną. Nie chciał jednak mieć na sumieniu życia tego człowieka, nieważne jaki był, bardziej należało mu się cierpienie. Policja się nim zajmie, przekaże go, gdzie trzeba. Jakie było zdziwienie tych kilku funkcjonariuszy, przebywających na nocnej zmianie, kiedy Takeda kopnął drzwi od głównego wejścia na komisariat i wrzucił prosto pod ich nogi związanego Maysona. Na dodatek nie krył się ze swoją tożsamością, a znajdujący się tam ludzie doskonale wiedzieli kim on jest. Gdyby nie fakt, że jadąc na policję, ugadał się z Lambertem, który obiecał mu tym razem nietykalność, pewnie nigdy nie odważyłby się wejść do środka z odsłoniętą twarzą. O ile w ogóle, by wszedł. Wrzuciłby Maysona przez okno, przyklejając mu wcześniej karteczkę z napisem „Z pozdrowieniami od złodzieja. Rekompensata za wszystkie wasze skradzione portfele.”

[IMG]http://i53.************/mhuaa9.jpg[/IMG]

Zaśmiał się w duchu myśląc o minach funkcjonariuszy, którzy mieliby to zobaczyć. Po chwili jednak, wszedł na salę, gdzie leżała Mei i przestał zawracać sobie głowę Gabrielem. Jej rodzice siedzieli przy łóżku wpatrując się w nieprzytomną córkę i migające diody na szpitalnym sprzęcie, na przemian. Czas upływał nie ubłagalnie. Marco nie miał siły, żeby usiąść, przywitał się tylko ze staruszkami i stał wpatrując się w swoją ukochaną. Czuł jak powoli puszczają mu nerwy, mimo że stan jej zdrowia widocznie się poprawiał. Żeby całkowicie się nie podłamać, skierował swoje myśli na przeanalizowanie rozmowy z Colinem. Właściwie to nie było czego analizować, znał go na tyle dobrze, iż odniósł wrażenie, że nie odpuścił Alii i właśnie w tej chwili przyprawia ją o kolejne rozkoszne dreszcze. Miał ochotę natłuc kumplowi, ale co to, by dało? Chyba tylko tyle , że chwilowo, by się na niego obraził.
- To twoja wina... - usłyszał nagle głos starszej kobiety – To przez ciebie moje dziecko walczy o życie!
- Uspokój się Lidia! - krzyknął ojciec Mei – Gdyby nie on, nasza córka pewnie już, by nie żyła. Nie widzisz co ten chłopak przeżywa? - zapytał kierując głowę swej żony w stronę Marco, który nic nie mówiąc osunął się pod ścianę – Przestań już go oskarżać, to wina tego przestępcy, a nie jego niemądra kobieto. Przejrzyj w końcu na oczy!

[IMG]http://i55.************/34ni6fr.jpg[/IMG]

- Pańska małżonka ma prawo tak mówić... - odezwał się Takeda – Proszę jej pozwolić się na mnie wyładować, jeśli tylko to sprawi, że lepiej się poczuje...
Siwowłosa kobieta już chciała coś powiedzieć, kiedy nagle czarnowłosa dziewczyna leżąca na łóżku, otworzyła oczy.
- Marco... - wyszeptała bardzo cichym głosem.
Chłopak poderwał się z podłogi i podbiegł do łóżka najszybciej jak umiał.
- Malutka jestem tutaj – odezwał się nachylając się nad czarnowłosą – Nic nie mów, nie wysilaj się...

[IMG]http://i54.************/dyq4xv.jpg[/IMG]

- Co... z dzieckiem...? - zapytała powoli przechylając głowę w stronę bruneta.
- Wszystko jest w porządku skarbie – odrzekł chwytając ją za rękę. Po policzkach leciały mu łzy. Był szczęśliwy, że jego ukochana przetrwała najgorsze i w końcu się przebudziła.
Li Mei odwróciła głowę w stronę uradowanych rodziców. Chciała coś powiedzieć, kiedy nagle poczuła ciepło w podbrzuszu.
- Źle się czuję... - jęknęła, po czym z powrotem straciła przytomność. Przyrządy nad jej łóżkiem zaczęły pikać jak oszalałe. Takeda widząc co się dzieje, wybiegł na korytarz i zaczął wołać lekarza. Jedyne, o co się teraz modlił, to żeby tylko nie było za późno...

*******

- Dobrze ci się tu siedzi? - Alia stanęła obok usadowionego na murku Colina – Jest praktycznie koniec lata a ty wyszedłeś na zewnątrz w samych spodniach, na dodatek boso... a ten beton wcale nie jest ciepły.

[IMG]http://i54.************/4rao8g.jpg[/IMG]

- Nie zamarznę – odezwał się spoglądając na szumiące morze – Nie czuję zimna, wręcz przeciwnie, jest mi za gorąco. A ty wracaj do łóżka, bo jeszcze gorzej się przeziębisz.
- Możemy pogadać? - spytała ignorując jego ostatnie zdanie.
- O czym? O tym, że mało co cię nie bzyknąłem? No fakt, mogło być fajnie.
- Jesteś chamem. Teraz widać jakie masz podejście do kobiet.
- Odkryłaś Amerykę mała. Wracaj do domu, powinnaś się cieszyć, że do niczego nie doszło.
- Żałuję, że mnie nie przeleciałeś – powiedziała – Wtedy mogłabym opowiedzieć Marco, jaki jesteś kiepski w łóżku – odwróciła się na pięcie i ruszyła z wysoko podniesioną głową w kierunku drzwi wejściowych.
- To nie było miłe blondasku – zeskoczył z murku i pobiegł za nią.
- Odkryłeś Amerykę plejboju! - krzyknęła wchodząc do mieszkania.
- Co takiego?! - Colin podbiegł szybko i złapał Alię za rękę, zatrzymując ją pośrodku korytarza – Teraz to masz się wytłumaczyć z tego co powiedziałaś albo...
- Albo co? - spytała z ironicznym uśmieszkiem na twarzy – Weźmiesz mnie siłą? Chętnie zobaczę jak to jest na ostro – dodała nie przestając szczerzyć zębów.
- Jesteś cholernie przemądrzałą dziewuchą – spojrzał w jej oczy i zmarszczył groźnie brwi – Ale szybko cie utemperuję – przyciągnął ją do siebie z całą siłą jaką miał w tej chwili. Złapał ją za ramiona i właśnie teraz poczuł jaką gładką i delikatną ma skórę. Ta nastolatka kręciła go bardziej niż to sobie wyobrażał, kiedy ją zobaczył pierwszy raz.
- Ile dziewczyn miałeś? - usłyszał nagle głos blondynki.
- Nie wiem... przestałem liczyć trzy lata temu... - odpowiedział jej spokojnie.
- A na ilu, wtedy skończyłeś...? - zadała kolejne pytanie. Czuła, że złość przeszła mu już, w momencie, kiedy położył dłonie na jej ciepłej skórze.
- Nie pamiętam... - zbliżył swe usta do jej ust – Ale zapewne była to jakaś dwucyfrowa liczba...

[IMG]http://i55.************/zvu92w.jpg[/IMG]

- Czemu mam ochotę dokończyć to , co zaczęliśmy...? - spytała szeptem, muskając koniuszkami swych warg jego wargi.
- Może dlatego... że bardzo tego pragniesz... - jego ręce zjechały na jej biodra wprost pod spodnie od pidżamy, które miała na sobie. Dotknął jej ciepłych pośladków i zaczął delikatnie ściskać je w dłoniach.
- A ty...? - złapała za jego dżinsy i pociągnęła je naprężając materiał tak mocno, że ujrzała jego bokserki. Przygryzła dolną wargę, kiedy wyobraziła sobie co kryje się pod ubraniem.
- Ja...? Ja pragnę ciebie... nakręca mnie ten twój niesamowicie ostry charakterek... - ścisnął jej pupę tak mocno, że aż jęknęła.
Dziewczyna rozpięła guzik w jego spodniach, potem rozsunęła zamek i delikatnie pociągnęła je w dół. Dżinsy były tak luźne, że same zsunęły się do kolan.
- Odważna jesteś... - zamruczał jej do ucha, po czym wyjął swoje dłonie spod jej pidżamy i złapał ją za ręce, kierując je na swoje bokserki – Ciekawe czy teraz będziesz równie odważna...
- Nie będę się wahać – odrzekła i powoli zsunęła w dół jego bieliznę. Jej ręka powędrowała wprost na podbrzusze rozpalonego chłopaka. Colin zamruczał czując przyjemny dotyk delikatnej dłoni Alii. Obydwoje przez cały czas patrzyli sobie w oczy, nawet na chwilę nie spuszczając wzroku. Po chwili jednak niebieskooki nachylił się nad blondynką i zaczął całować jej szyję, nie przestając niesamowicie zachęcająco pomrukiwać. Podczas gdy jego usta pieściły delikatną skórę na karku dziewczyny, ręce wsunęły się pod bluzkę nastolatki, coraz śmielej dotykając jej piersi. Sytuacja stawała się coraz gorętsza, a pieszczoty z minuty na minutę coraz odważniejsze. Rozpaleni przenieśli się na siedzisko obok schodów, gdyż do sypialni było za daleko.

[IMG]http://i56.************/24zkvuc.jpg[/IMG]

Chłopak ułożył wygodnie ciało Ali na miękkim materiale i zdjął z niej wszelkie ciuchy jakie miała na sobie. Spojrzał lubieżnym wzrokiem na jej rozgrzane uda, po czym rozchylił je chcąc przystąpić do działania.
- Dalej... - jęknęła – Zrób to...
Jednak dźwięk leżącego na dywanie telefonu, kolejny raz sprawił, że Colin się zatrzymał.
- Ku*wa! - warknął – Wiedziałem, że to zbyt piękne.
- Nie odbieraj, nie teraz... - dziewczyna złapała go za rękę.
- Obiecuję, że to dokończymy – powiedział, po czym wstał i zupełnie nagi podbiegł do leżącej na dywanie komórki – Marco... - odebrał biorąc głęboki wdech – Co się dzieje?
- Colin... ona... - głos bruneta nie wskazywał na nic dobrego.
- Co ona? - spytał niebieskooki – Coś się stało Mei?
- Nie... jest cała...
- Więc co się dzieje stary?
- Dziecko... musieli usunąć ciążę, żeby ratować jej życie...
Czarnowłosy zaniemówił na chwilę. Spojrzał na blondynkę i mina mu zrzedła.
- Powiedz Alii... – dodał łamiącym głosem Takeda, po czym się rozłączył.
Kiedy dziewczyna usłyszała druzgocącą wiadomość, puściły jej nerwy. Wtuliła się w Colina i zaczęła płakać.

******

Marco siedział na korytarzu z papierosem w ręku. Rzucił to cholerstwo już dawno, ale tym razem nie mógł znaleźć lepszego sposobu, by chociaż trochę uspokoić nerwy. Kiedy jednak zagasił piątego peta, stwierdzając, że to nie pomaga, wyjął paczkę z papierosami z kieszeni i wyrzucił ją do kosza. Oczy miał mokre od łez, a dłonie trzęsły mu się, jak narkomanowi na głodzie. To było już za wiele, nawet dla niego.

[IMG]http://i51.************/1449285.jpg[/IMG]

Miał ochotę zabić Maysona, a dokładniej poćwiartować go siekierą na kilku centymetrowe kawałeczki. Czemu nie dobił tego sku*wiela w lesie? Teraz już wiedział dlaczego. Żeby móc to zrobić teraz. Choćby miał pójść siedzieć, poprzysiągł sobie, że zabije to ścierwo za wszystkie krzywdy jakie spotkały Mei. A potem zajmie się Lambertem. On też miał w tym swój udział, bo nasłał Gabriela na jego dziewczynę. Od kiedy pamiętał, jego życie zawsze było pod górkę. Matki nigdy nie poznał, a ojciec i brat się go wyrzekli. A jak udało się wszystko naprawić, to obydwoje zginęli z rąk Lambertów. Potem znów przyszła chwila dobrego okresu w jego życiu, bo poznał Mei i choć różnie między nimi bywało, wytrwali ze sobą mimo wszystko. A teraz znów przyszedł dół. Cieszył się, że będzie ojcem, patrzył jak brzuch ukochanej powiększa się z tygodnia na tydzień. I nagle wszystko się skończyło. Nie dane mu było zobaczyć maleństwo... ale poprzysiągł sobie, że zemsta będzie słodka. Tym razem nikt nie powstrzyma go od wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę. Zarżnie tą gnidę jak rzeźnik krowę, zapewniając mu wcześniej długie cierpienie.
- Mogą państwo już wejść do pacjentki – lekarz wyrwał Marco z zamyślenia.
- Jak ona się czuje? - spytał ojciec dziewczyny.
- Coraz lepiej. Jej stan jest zadowalający i stabilny. Będzie musiała chwilę poleżeć w szpitalu, ale jej życiu już nic nie zagraża.
- A dzieci? - wyrwał się brunet podnosząc się z krzesła – Czy będzie mogła je mieć?

[IMG]http://i56.************/21cfdyb.jpg[/IMG]

- Sądzę, że tak. Jednak będzie musiała pozostać w tym czasie pod stałą opieką lekarską.
- Rozumiem... - westchnął Takeda – Dziękuję za odpowiedź doktorze.
- Chłopcze – siwowłosy staruszek zawołał Marco, kiedy lekarz się oddalił.
Zielonooki złodziej podszedł do mężczyzny, ocierając po drodze łzy z policzków.
- Słucham pana... - odezwał się cichym głosem.
- Wiem, że to nie najlepszy moment, ale nie chcę mówić o tym przy córce. Czy ten Mayson trafił na komisariat w Bruegel?
- Tak, czemu pan pyta?
- Jeśli jest tak jak mówiłeś i Dante trzyma całą miastową policję w garści, to nie lepiej, żeby ten człowiek trafił na policję w Argonii?
- Lepiej ale, wtedy i ja bym tam trafił – odezwał się brunet – A Lambert zapewnił mi w Bruegel nietykalność, więc żaden z funkcjonariuszy nawet nie drgnął, kiedy wpadłem tam z tym gnojkiem.
- Nie ufałbym tak Dantemu na twoim miejscu synu. Odnoszę wrażenie, że on coś kręci, bez powodu, by nie poszedł na takie układy.
- Wiem... doskonale zdaję sobie sprawę, że ma w tym jakiś cel. Rozmawiał pan już z jego wujem?

[IMG]http://i51.************/2jf0nzr.jpg[/IMG]

- Rozmawiałem. Ale tylko telefonicznie. Ten człowiek nie mieszka w naszym mieście od kilku lat, czasami tylko przyjeżdża, by pozałatwiać swoje sprawy – odpowiedział ojciec czarnowłosej.
- Czyli nie udało się panu sprowadzić go do Bruegel?
- Udało. Ale ma się zjawić dopiero w niedzielę, tak jak się ugadywaliśmy na wstępne spotkanie.
- Teraz pamiętam... szkoda tylko , że jeszcze sześć dni – westchnął Takeda.
- Fakt, sam nie mam ochoty czekać. Chcę usadzić Dantego.
- Więc może pojedźmy do niego... będzie szybciej. Zna pan miejsce jego zamieszkania?
- Oczywiście. Ale to kilka godzin drogi stąd.
- Niby to dużo... ale wolę to niż wyczekiwać na niedzielę.

*************

Wybaczcie, że takie krótkie, ale musiałam zbudować napięcie przed następną częścią
__________________
Mój profil na WATTPAD

Ostatnio edytowane przez rudzielec : 01.09.2010 - 01:19
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2010, 07:52   #449
Kamis
 
Avatar Kamis
 
Zarejestrowany: 28.03.2010
Skąd: Polska ^^
Płeć: Kobieta
Postów: 1,019
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

No i zbudowałaś...
A już Colin z Alią mnie denerwują xD Kiedy w końcu to zrobią?
I niech Marco wkońcu zaje*** tego Gabriela i przy okazji Dantego
Czekam na następne!
__________________
Simy by Kamis [new 15.04.2011]

Życie pisze swój scenariusz, nieważne jakie były plany.
Kamis jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2010, 10:10   #450
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Belle Rose

Cytat:
Napisał kamis
A już Colin z Alią mnie denerwują xD Kiedy w końcu to zrobią?
<Ómarł>
Chyba specjalnie piszesz wszystko z takimi szczegółami, żebym musiał znowu się spowiadać To teraz trzeba temat o torturach dla Dantego zmienić na tortury dla Gabriela
Świetny odcinek, napięcie jest, więc możesz pisać kolejny
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 15:23.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023