![]() |
#161 | |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Pierwsze zdjęcie
![]() Padłam jak to zobaczyłam.. I ta sceneria ![]() Ermac to normalnie uwielbia droczyć się z Jade, scenka świetna ![]() Widzę, że "odwyk" przynosi pozytywne rezultaty. Minął zaledwie tydzień i Ermac wydaje się radzić całkiem nieźle, oczywiście pomijając to, jak niewiele w gruncie rzeczy daje po sobie poznać. Ale potrafi robić sobie jaja z Jade, więc to chyba dobrze świadczy o jego stanie ![]() ![]() Tanya, Tanya, Tanya.. Intryguje mnie nieco ta postać. Ciekawe, co konkretnie zrobiła, że tak poróżniła Edenię i Orderrealm. Laska chyba nieźle tu namiesza, przynajmniej tyle wnoszę po jej wrednym charakterku. Wygląda na to, że cała rodzinka by ją najchętniej wydziedziczyła i wykopała z pałacu, za pomocą katapulty na przykład ![]() ![]() ![]() Sub i Kitana nawet pod względem koloru strojów do siebie pasują, para idealna ![]() ![]() Cytat:
![]() No cóż, standardowo czekam na następny odcinek ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#162 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Dobrze, ze juz wstawilas odcinek, oplacalo sie czekac.
![]() Chociaz zawiodlam sie tym co uslyszalam od Ermaca, ktory swoja droga jest nieziemski, no w sumie to jest nieziemski, bo nie pochodzi z ziemi ha ha ha podoba mi sie coraz bardziej. ![]() Dlaczego mu to zrobilas, dlaczego taki fajny gosc jest pusty w srodku i nie moze pokochac, a tak cudownie wyglada z Jade. Sub i Kitana golabeczki sa soba zauroczeni i zafascynowani, wiadomo jak to jest gdy polaczy niesamowita chemia, nie mozna na poczatku przestac. Potem dopiero robi sie to zwyczajne. Ale teraz sa na takim etapie wlasnie ogromnej fascynacji partnerem. Bardzo mi sie to podoba, nie ma znaczenie miejsce i czas dazy sie do jednego. Szkoda, ze ta jedza im przeszkodzila. Juz jej nie lubie i widze, ze nie jestem sama. Wracajac do Jade, szkoda mi jej. Ma pecha dziewczyna, ze tak zle ulokowala uczucia. Ciezko jej bedzie sie pozbierac, byc moze po tej scenie nad woda miala nadzieje na wiecej a tu klops. Smoke troszke mnie rozczarowal, bo wyglada na to, ze dalej chce sie widywac z Mileeena. Chlopie ona nie jest dla ciebie, czy w tym kraju juz nie ma lepszych i ladniejszych kobiet? Znajdz sobie dobra i mila i nie z podziemnych czelusci, chyba ona dobrze robi w ... to wtedy zrozumiale i facet nie moze sie opanowac. ![]() Bardzo fajny odcinek taki lekki i przyjemny ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#163 | ||||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() haha czułam, że spodoba się większości ![]() Cytat:
![]() co zrobi Ermac i jak zareaguje Jade, już w następnym odcinku :3 Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() napiszę tylko, że to osoba uwielbiająca zatruwać życie każdemu, kto choćby w najmniejszym stopniu zalazł jej za skórę, więc sami rozumiecie, że będzie się działo ![]() Cytat:
![]() tak szczerze mówiąc, to odcinek miał być 15 kwietnia, bo miałam go już gotowego, ale pech chciał, że właśnie wtedy szlag trafił mój net no i wyszło jak wyszło ![]() Cytat:
![]() no tak, określenie „nieziemski” idealnie pasuje do Ermaca xD Cytat:
![]() no ale jak to ktoś wcześniej napisał (chyba Malinka), nic nie trwa wiecznie, a mnie już co niektórzy doskonale znają z komplikowania życia postaciom z FS ![]() Cytat:
![]() fakt, Jade będzie ciężko, ale nie da tak tego po sobie poznać, o czym przekonacie się w następnym odcinku ![]() Cytat:
![]() na przykład niewiedza, że Lebrau to Mileena i chyba to przede wszystkim, seks zepchnijmy na drugi plan ![]() pamiętajmy, że Smoke prędzej, czy później dowie się kim jest dziewczyna która próbuje go w sobie rozkochać więc… ![]() ok, obiecałam kolejny odcinek po pięciu komentarzach i jest! zapraszam do czytania :3 __________________________________________________ _______ ODCINEK 15 - Zaczekaj Jade! – Ermac chwycił dziewczynę za rękę i z całej siły przyciągnął ją do siebie. - Puść mnie, proszę… - wyłkała, po czym zaczęła się wyrywać. Chłopak objął ją i mocno przytulił do siebie. - Nie pozwolę ci odejść, rozumiesz? – Trzymał ją w objęciach. ![]() - Czułam, że nic z tego nie będzie… - mówiła przez łzy. Spojrzał na nią i westchnął głęboko. Zrobiło mu się potwornie przykro, kiedy usłyszał jej słowa, lecz doskonale zdawał sobie sprawę, że ona niestety mówi prawdę. - Mimo wszystko… - zaczął. – Nie chce cię stracić. - Przestań, już nie musisz udawać, że ci na mnie zależy… - Wyrwała się z jego objęć i zaczęła ocierać łzy. – Przecież ty nic nie czujesz, to wszystko jest sztuczne… - Jade, to nie tak… Ja czuję, po prostu… Nie potrafię okazać ci takiego uczucia, jakie ty mi okazujesz. To skomplikowane, bo niby kocham cię jak siostrę, ale nie potrafię pokochać cię jak kogoś z kim chciałbym dzielić resztę swego życia… Zrozum, że to nie moja wina, Bogowie nie pozwolili istotom z Netherrealm na miłość jaką może darzyć się dwojga ludzi, bo… No właśnie, nie jesteśmy ludźmi… - patrzył na nią takim wzrokiem, że wiedziała, iż mówi prawdę. - Czyli mam rozumieć, że… Nie ma szans byśmy kiedykolwiek… - Łzy ciurkiem ciekły jej po policzkach, a serce potwornie bolało. Nie takiej odpowiedzi się spodziewała, kiedy miała zamiar wyznać mu co czuje. - Przykro mi Jade… - Spuścił głowę. Nigdy nie chciał żeby to się tak skończyło, ale wolał najbardziej bolesną prawdę, niż ubarwione kłamstwa. Patrzyła na niego przez chwilę, podciągając nosem. Z oczu wciąż płynęły jej łzy, których nie umiała powstrzymać, mimo że bez przerwy wycierała je ręką. - Tak sobie myślę… – odezwała się nagle. Przysunęła się do niego i przyłożyła swoją dłoń do jego klatki piersiowej. ![]() – Skoro masz serce, które bije tak mocno i jest takie dobre, mimo tego, że nie jesteś człowiekiem to musi być jakiś sposób, byś mógł pokochać… Zrobię wszystko, żeby znaleźć ten sposób. ********************** Tanya od kilku godzin włóczyła się po korytarzach edeńskiego pałacu. Potwornie się nudziła, gdyż gdzie nie poszła, każdy zbywał ją, wykręcając się brakiem czasu. Nawet królowa szybko się jej pozbyła twierdząc, że nagle musi załatwić pilną sprawę i nie może rozmawiać. Dziewczyna spodziewała się wprawdzie takiego przywitania, gdyż nie była tu lubiana, dlatego postanowiła sama zorganizować sobie rozrywkę. Zdążyła się już zapoznać z miejscowymi plotkami i dowiedziała się, że oprócz Sub Zera jest tu również jego przyjaciel Smoke, który mieszka tymczasowo na zamku w jednym z pokoi znajdujących się na parterze. Udało jej się nawet dowiedzieć które pokoje zajmują wojownicy, więc obrała sobie za cel sprawdzenie obydwu. ![]() Gdy tylko stanęła przed drzwiami jednego z nich, porozglądała się dookoła, czy nikt jej nie widzi i nacisnęła na klamkę. Wsadziła głowę do środka, lecz w pomieszczeniu było pusto i cicho. Dookoła panował nienaganny porządek, co świadczyło tylko o tym, że mieszkaniec pokoju rzadko w nim przebywa. Zawiedziona zamknęła drzwi i oparła się o nie wzdychając głęboko. Miała nadzieję, na mały flirt, a tu niestety przywitało ją tylko puste pomieszczenie. Nie wiedziała tak naprawdę kto tu pomieszkiwał, gdyż przyjaciel Kitany, jak go przedstawiła, wydawał się spędzać równie mało czasu w swoim pokoju, co Smoke, dlatego postanowiła szybko rozwiać swoje wątpliwości i ruszyła w stronę drugich drzwi. Przygryzła wargę naciskając na klamkę, modląc się w duchu, by ten kto jest w środku jej nie usłyszał, jeśli w ogóle tam był. Powoli wcisnęła głowę do środka, a jej duże oczy zaświeciły się z zadowolenia. Na łóżku leżały ciuchy w niebieskim kolorze, a z łazienki dochodził odgłos szumiącej wody. Porozglądała się po korytarzu, czy aby na pewno nikt jej nie widzi i wcisnęła się do środka. Kiedy zamknęła za sobą drewniane skrzydło, ujrzała na podłodze ubrania które widziała już dzisiaj, gdy rozmawiała z kuzynką. Teraz była pewna do czyjego pokoju trafiła. Usiadła z zadowoleniem na łóżku stwierdzając, że chętnie sprawdzi wierność przyjaciela księżniczki… Sub zakręcił wodę i chwytając za ręcznik ruszył w stronę pokoju. Miał się jeszcze dzisiaj zobaczyć z Kitaną, dlatego postanowił wziąć szybki prysznic po treningu, który jednak się odbył. Wycierając głowę, przeklinał w myślach dziewczynę, która przerwała im w ogrodzie. Gdyby nie ona to pewnie brałby prysznic po czymś całkiem innym… Rzucił mokry materiał w stronę łóżka i zdębiał, kiedy zobaczył kto go złapał. - Nieźle… - Tanya zbadała go wzrokiem od stóp, po sam czubek głowy i zatrzymała się tuż na jego podbrzuszu. – Teraz to się nie dziwię, że mojej kuzyneczce tylko jedno w głowie… - uśmiechnęła się z zadowoleniem. - Wyjdź – powiedział stanowczo, wydzierając jej ręcznik z ręki. Zakrył się nim, po czym podszedł do drzwi i chwycił za klamkę, otwierając je na oścież. – To pierwszy i ostatni raz, kiedy cię proszę… - Och, daj spokój… - westchnęła, zakładając nogę na nogę i oparła się na rękach. – Wiem, że chętnie byś skorzystał z okazji, gdyby nie Kitana… - Poprawiła włosy. Sub z hukiem zamknął drewniane skrzydło, po czym podszedł do dziewczyny, zatrzymując się naprzeciwko. ![]() - Nie dość, że niewychowana to jeszcze bezczelna. - Chwycił ją za rękę i mocno szarpnął w swoją stronę. – Wynoś się, albo porozmawiamy sobie w mniej przyjemny sposób… - Zacisnął dłoń na jej przedramieniu. Rozumiejąc, że wojownik nie żartuje, postanowiła ustąpić, choć robiła to równie niechętnie, jak wszystko na co nie miała ochoty. - Dobra, już sobie idę… - Wyrwała się z jego uścisku i ruszyła do wyjścia. Sub ruszył tuż za nią, by zamknąć drzwi od razu gdy wyjdzie, lecz kiedy je otworzył, ujrzał przed sobą Kitanę, która stała z wyciągniętą do góry ręką, jakby właśnie chciała zapukać. - Och… Cóż za niezręczna sytuacja – uśmiechnęła się Tanya, mijając ją w wejściu. – Twój facet to niezłe ciacho kuzyneczko! – krzyknęła idąc w kierunku schodów. Księżniczka stała jak wryta wpatrując się w dziewczynę, lecz kiedy ta zniknęła jej z oczu, od razu przeniosła wzrok na wojownika. - Co to miało znaczyć?! – warknęła do niego wchodząc do pokoju, po czym trzasnęła drzwiami. - Nic z tych rzeczy, przysięgam na Bogów. Kiedy wyszedłem z łazienki, ona siedziała na łóżku – odpowiedział spokojnie. - Co takiego?! Jeszcze mi powiedz, że widziała cię bez ubrań! - Kitana, uspokój się i przestań krzyczeć, nic takiego się nie stało. Kazałem jej wyjść zaraz jak ją zobaczyłem, więc była tu może minutę, góra dwie. - Czyli widziała cię bez ubrań… - westchnęła. - Kitana, czy ty mnie słuchasz? Nic nie zaszło – odparł chwytając ją za ramiona. – Jesteś dla mnie najważniejsza i nic tego nie zmieni… - dodał patrząc jej w oczy. ![]() Dziewczyna przez kilka sekund wpatrywała się w niebieskie tęczówki Suba, jakby chciała się upewnić czy mówi prawdę. Nie zniosłaby gdyby przespał się z inną. - Przepraszam, że zwątpiłam w ciebie na chwilę… - powiedziała, wpadając mu w ramiona. - Nie masz za co przepraszać – przytulił ją mocno do siebie. – Najważniejsze, że mi wierzysz. ********************** Dzisiejsza wizyta Jade na zamku miała tym razem inny charakter. Zakochana i zdesperowana dziewczyna postanowiła zrobić wszystko, by mężczyzna dla którego biło jej serce, mógł ją pokochać tak jak ona jego. Czuła, że jest jakiś sposób na to, by rozbudzić uśpione uczucia Ermaca, a póki tak czuła, nie miała zamiaru odpuszczać. Wiedziała, że jeśli nie spróbuje, to nigdy nie dowie się czy tak naprawdę warto było walczyć. Królowa od zawsze traktowała ją jak drugą córkę której nigdy nie miała, dlatego dziewczyna mogła swobodnie poruszać się po pałacu, zupełnie jakby była u siebie. Postanowiła wykorzystać ten fakt i od razu skierowała się do biblioteki na piętrze, gdzie można było znaleźć sporo starych ksiąg opowiadających o historiach wszystkich królestw jakie istniały, w tym Netherrealm. Kiedy weszła do pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi, poczuła jak w nozdrza uderza ją zapach starych opasłych tomów leżących tu przez stulecia. Wzięła głęboki oddech i porozglądała się dookoła. ![]() Czekało ją sporo czytania, ale wcale jej to nie zrażało. Wręcz przeciwnie, była nawet trochę podekscytowana, że będzie mogła dowiedzieć się czegoś nowego o miejscu skąd pochodzi mężczyzna jej życia. Wprawdzie nie była to piękna kraina, lecz to akurat najmniej jej przeszkadzało. Podeszła do jednej z półek i zaczęła szukać tytułu który mógłby ją zainteresować, kiedy nagle usłyszała skrzypienie starych drewnianych drzwi. Spojrzała w kierunku wyjścia i uśmiechnęła się z ulgą. Wprawdzie nie spodziewała się nikogo w bibliotece, lecz szybko stwierdziła, że dodatkowa para rąk do szukania, bardzo jej się przyda… - A czegoż to szukają te zgrabne dłonie o tej porze? – Rain uśmiechnął się do Jade, po czym skierował się w jej kierunku. - Dla wszystkich jesteś taki miły? – spytała dziewczyna, odwzajemniając uśmiech. - Tylko dla tych, którzy sobie na to zasłużyli. – Mężczyzna zatrzymał się obok. - Więc twierdzisz, że sobie zasłużyłam tak? – Skrzyżowała dłonie na piersiach. - Oczywiście. Nie to, co niektórzy… - Przewrócił oczami, wzdychając głęboko. - Och, dałbyś już spokój Sub Zerowi, jemu naprawdę zależy na Kitanie. - Akurat nie pomyślałem o nim, ale skoro już jesteśmy w tym temacie, to chyba nie muszę powtarzać, że Hasashiemu również zależało, dopóki nie odbiła mu korba. - Korba? Pięknie się wyrażasz książę.- Jade szturchnęła Raina. – Sub to nie Hanzo, możesz być spokojny. - A czy ja wyglądam jakbym się denerwował? – zapytał tajemniczo. - No nie wyglądasz – odpowiedziała, uśmiechając się. – A kim jest osoba o której pomyślałeś, jeśli można wiedzieć? - Nie spodoba ci się to, co usłyszysz. To Tanya. - Tanya?! – Dziewczyna prawie krzyknęła. – Ta mała, wredna, rozpieszczona kuzyneczka z Zaświatów? - Dokładnie ta sama. - Tylko nie mów mi, że ona tu jest… ![]() - Niestety, przyjechała dzisiaj. Postraszyłem ją nawet zamknięciem w klatce, ale obawiam się, że jej to ani trochę nie ruszyło. - No dobra, nie będę sobie psuła humoru jeszcze bardziej… - westchnęła. – Czy mógłbyś pomóc mi coś znaleźć? - Pewnie mógłbym… A czego szukasz? – spytał zaciekawiony. - Potrzebuję księgi dotyczącej Netherrealm, a najlepiej wszystkiego, co tyczy się tego miejsca. - Netherrealm? Czemu tak nagle zainteresowała cię ta mroczna kraina? Jade spojrzała w kierunku półki z książkami, zamyślając się na chwilę. Jej stosunki z Rainem nie zmieniły się, pozostali przyjaciółmi, mimo że rozeszli się półtora roku temu. Nadal mogła mu ufać i doskonale o tym wiedziała, nie była jednak pewna czy powiedzenie mu prawdy będzie czymś dobrym… - Chodzi o Ermaca – odparła nagle. - Tego który uratował cię przed Hasashim? – zapytał. - Tak, dokładnie o tego… - Jeśli chcesz mu pomóc, to przykro mi, ale w tych księgach nie znajdziesz sposobu jak wyrwać go z Netherrealm… - Nie muszę tego robić Rain, on jest w Edenii, ale wie o tym tylko kilka osób. - Co takiego?! – Tym razem to on mało co nie krzyknął. - To długa historia… - westchnęła. – Opowiem ci innym razem, teraz potrzebuję znaleźć księgi z Netherrealm. - No… Dobrze… Ale do czego one ci potrzebne, co chcesz w nich znaleźć? I jaki to ma związek z Ermaciem? ![]() Dziewczyna zamyśliła się po raz kolejny. Nie należało do łatwych powiedzenie swemu byłemu facetowi o tym, że kocha się innego faceta, ale czuła, że nie ma wyjścia. Po dłuższym namyśle stwierdziła nawet, że jeśli powie mu teraz to będzie lepiej, niż jakby miał się dowiedzieć tego w późniejszym czasie. - Kocham go… - wyszeptała nagle, spuszczając głowę. Stojący naprzeciwko niej Rain zupełnie zdębiał. To, co właśnie usłyszał sprawiło, że poczuł się jakby dostał w twarz i wcale nie było to przyjemne. - Widzę, że zapowiada się ciekawy wieczór… ******************
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 06.05.2013 - 14:20 |
||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
#164 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
![]() Oczywiście, już się zaczęło mącenie wody - Tanya wkracza powoli do akcji ;/ Bezczelne babsko, jak tak można łazić komuś po pokoju, a w dodatku nie chcieć wyjść, pomimo wyraźnego wyproszenia? Tupeciara ;/ I co to w ogóle za przyglądanie się czyimś nagim częściom ciała? :[ Kitana powinna jej porządnie przyłożyć za to nachodzenie. Od mojego Smoke'a lepiej wara (a widzę, że chodzi jej po głowie jego postać), bo stanę się bardziej niebezpieczna niż rozwścieczona Mileena i pomogę jej opuścić pałac :> On jest mój! Mój i Mileeny!
Jednak dobrze podejrzewałam, że Jade nie odpuściła z Ermaciem, tylko z jeszcze większym uczuciem zacznie szukać rozwiązania. Trochę mnie niepokoi tylko Rain, nie wiem, czy jako zraniona osoba (bo tak to zabrzmiało) będzie w stanie obiektywnie pomóc i na pewno podsuwać te dobre pomysły... Żeby mu tylko nie przyszło do głowy odzyskiwać Jade. A tak się jeszcze zastanawiałam w związku z jej postacią i miłością do Ermaca... Skoro szanse na jego uczłowieczenie są minimalne, to czy można zrobić odwrotnie, czyli człowieka zamienić w kogoś takiego, jak Ermac? Bo tak sobie myślę, że skoro praktycznie nie da się go zmienić, to może ona sama się poświęci dla miłości i to właśnie ona przejdzie jakąś przemianę? Z miłości robi się różne rzeczy... Kłóci mi się to tylko z takim małym faktem, że w takim układzie ona też przestanie kochać, więc to wszystko wychodzi trochę bezsensowne... Kurde, chyba się zapędziłam w tych domysłach. Coś szybko mi się przeczytało ten odcinek, zbyt szybko. Chcę dalszej części. |
![]() |
![]() |
![]() |
#165 | ||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
wiem, że odcinek czytało się szybko, był krótki i w sumie nic nie wyjaśnił, ale to taka mała cisza przed wielką burzą, jaka już niedługo... :> chętnie dałabym już dalszą część, ale czekam żeby było te pięć komentów ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#166 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Trochę mnie ten Ermac zaczyna wkurzać. Zachowuje się niczym pies ogrodnika! Czego on się spodziewał po takim wyznaniu, że on do niej pobiegnie i będzie tak jak wcześniej? Zranił jej uczucia i powinien zrozumieć, że to zabolało ją to... przede wszystkim powinien trochę odczekać (tak myślę).
Powinien też sobie dać czas na to wszystko, bo dopiero co wydostał się z zaświatów i jego ciałem rządzą cały czas negatywne emocje, odczucia, a taki przeskok uczuć może być ciężki, wydawać by się mogło niemożliwy (staram się go zrozumieć, ale nawet nie wiem czy idę w dobrą stronę ![]() No i jestem pozytywnie zaskoczona Rainem. Trochę naprawił swoją repytację w moich oczach. Mam nadzieję, że nie jest on podłym księciuniuem i nie wykorzysta informacji od Jade o byciu Ermaca w Edenii do jakiś niecnych celów. Mam nadzieję, że ta ich przyjaźń jest całkowicie szczera, mimo tego, że ich kiedyś coś łączyło, i że to coś nie wróci do niego czasem (bo do niej na pewno nie! ![]() ![]() ![]() Tanya jak widać, długo nie czekała aby namieszać. Podstępna mała żmijka. Sądzę, że przybyła do Edenii tylko po to aby dostarczyć sobie rozrywki, skoro ma świadomość, że i tak nikt jej tam nie lubi. Inna odpowiedź dla mnie nie istnieje. No i jeszcze zakradła się do Suba. Ma dziewczyna tupet ![]() Tym razem Kitana uwierzyła Subowi, ale więcej takich przypadkowych sytuacji i kto wie co się może zdarzyć … ![]() I aha, zapomniałam dodać... Smoke podglądacz ![]() ![]() Nie każ nam czekać dłużej na kolejny odcinek! My chcemy wiedzieć co będzie dalej ![]() Ostatnio edytowane przez Sqiera : 16.05.2013 - 18:03 |
![]() |
![]() |
![]() |
#167 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Cieszę się, ze Jade chce poszukac rozwiazania dla Ermaca, a nóż sie uda i Ermac bedzie mogl odczuwac to najwznioślejsze uczucie do Jade.
Mam nadzieje, ze Rain pomoze Jade. On chyba zna sie na tych starych ksiegach bo ciagle w nich siedzi. Dobrze, ze Jade powiedziala o milosci do Ermaca, lepiej jak od poczatku jest wszystko jasne. Tanya ledwo sie zjawila i juz miesza, co ona sobie wyobrazala wchodzac do sypialni Suba, ze nagle wszystko rzuci ( zwiazek z Kitana ) i poleci na ta panienke? Dobrze, ze nie zaryzykowal dla jednej chwili slabosci. Pozniej by gorzko zalowal. Tyle jej co sobie popatrzyla. ![]() Swoja droga musial to byc piorunujący widok, bo sądząc po jego posturze, musi miec baaardzo duzo do zaoferowania ![]() ![]() Kitana najbardziej sie zmartwila ze Tanya widziala go nago hi hi hi Oczywiscie czekam na next. ![]()
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez Mile : 16.05.2013 - 12:34 |
![]() |
![]() |
![]() |
#168 | ||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() wiem, że go to nie usprawiedliwia, ale do Jade się mocno przywiązał bo pomaga mu już kolejny raz i nie chce jej stracić ![]() Cytat:
![]() Ermac w głowie ma miliony myśli na raz i nie łatwo domyślić się czym się kieruje ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() haha no tak ![]() Cytat:
![]() Cytat:
No a jeśli chodzi o Jade, to fakt, wolała tego nie ukrywać, jeszcze akurat przed swoim byłym ![]() Cytat:
![]() na początku ten dialog nie miał tak wyglądać, ale ostatecznie wyszło to trochę śmiesznie, więc zostawiłam ![]() dzięki dziewczyny za komenty :3
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
#169 | |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Nawet jeśli serce i rozum Ermaca mówią tej miłości "nie", to jednak jego czyny i niektóre słowa mówią stanowcze "tak". Nie chce stracić Jade i mu na niej zależy, a to już coś. I dobrze, że ona się nie poddaje i spróbuje mu pomóc. Dla Raina to musiał być niezły cios w jego ego, kiedy poprosiła go o pomoc w poszukiwaniach.. Biedaczek, może myślał, że coś bliższego go jeszcze z nią połączy
![]() Tanya to mała, wredna, paskudna wiedźma. No żeby sobie ot tak wchodzić do pokoju Suba i jeszcze bezczelnie próbować go uwodzić? Sub Zero powinien był wziąć ją za kudły i wyrzucić z pokoju. Najlepiej przez okno, chociaż złego diabli nie biorą, więc pewnie i tak nic by się jej nie stało. Sub był dla niej za delikatny, ale cóż, widać taki charakter. Ale bycie uprzejmym nie zawsze popłaca. W każdym razie oby jej na tym ramieniu zostały siniaki od uścisku Suba. Cytat:
![]() Ale zastanawiam, czy zemści się w jakiś sposób na Subie za to, jak ją potraktował. Odnoszę wrażenie, że nieźle nadepnął jej na odcisk. A Kitana jaka zazdrosna, aż miło popatrzeć ![]() ![]() czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#170 | |||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() dałabym lajka, gdyby była taka możliwość ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cóż ja mogę więcej napisać? Chyba nie opłaca się czekać na kolejnego komenta, więc ku uciesze czytających dodaję kolejny odcinek ![]() ___________________________________________ ODCINEK 16 - Nie jest mi łatwo Rain. Mówienie ci o tym co czuje do Ermaca nigdy nie będzie łatwe… - Jade odwróciła głowę. - Wierz lub nie, ale mi nie jest łatwo tego słuchać. Cieszy mnie jedynie fakt, że jesteś ze mną szczera… - Podszedł do dziewczyny, po czym delikatnie nakierował ręką jej twarz na swoją. – Dlatego ja również chciałbym być z tobą szczery. Wciąż coś do ciebie czuję… - spojrzał jej w oczy. ![]() - Na Bogów… Przecież rozstałeś się ze mną zanim wyjechałeś, dałeś mi wolną rękę, a teraz… - Zrobiła krok do tyłu. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedykolwiek usłyszy z jego ust coś takiego. -Wiem. Doskonale zdaję sobie sprawę jak to wygląda i pamiętam co mówiłem zanim opuściłem Edenię. Ale wtedy wyjechałem, bo musiałem i byłem pewien, że więcej tu nie wrócę. Sprawy jednak się skomplikowały… - Co takiego? Jak to miałeś nie wrócić, o czym ty w ogóle mówisz? Zawsze byłam pewna, że wrócisz prędzej czy później… Do tej pory zastanawiałam się dlaczego wtedy się ze mną rozstałeś, a po tym co przed chwilą powiedziałeś, to już w ogóle nie ogarniam tego myślami… - Po prostu nie byłem pewien, czy wyjdę z tego żywy. Chciałem pomóc pewnej wiosce w Zaświatach wyzwolić się spod rządów Shao Kahna, ale ostatecznie cały plan nie wypalił… - Rain spojrzał na regał z księgami. – Kiedy ten tyran dowiedział się o buncie, nasłał na nas tarkatańskie wojsko, które wyrżnęło nocą wszystkich mieszkańców osady… Ledwo uszedłem z życiem. Jade patrzyła na niego przez chwilę z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy. Nigdy nie było jej dane poznać powodu wyjazdu księcia, a teraz kiedy w końcu się dowiedziała, nie była ani trochę zadowolona. Nawet jeśli kiedyś coś do niego czuła, to skończyło się to dawno temu, jednak wciąż bardzo go lubiła i mimo wszystko się martwiła. - Wiesz, że to wszystko nie mieści mi się teraz w głowie..? – spytała cicho. - Wiem i nie wymagam, by pomieściło się kiedykolwiek, po prostu uznałem, że powinnaś wiedzieć… - spojrzał na nią łagodnym wzrokiem. – Chciałbym by wszystko było jak kiedyś… - Zbliżył się i patrząc jej w oczy, położył dłonie na jej ramionach. Przez kilka sekund dziewczyna wpatrywała się w jego twarz, lecz po chwili gwałtownie odsunęła się na kilka kroków. - Muszę znaleźć te księgi – powiedziała, wyciągając dłoń w stronę regału. Rain westchnął głęboko i oparł się o szafę, krzyżując ręce na klatce piersiowej. ![]() Odrzuciła go, a skoro to zrobiła, znaczyło to tylko jedno, nie chciała odgrzebywać przeszłości i wracać do tego, co było między nimi… - Nic tam nie znajdziesz – powiedział, patrząc jak Jade przerzuca kolejne opasłe tomy. - Wierze, że będę mieć szczęście – odparła nie przerywając szukania. - To szaleństwo… - westchnął po raz kolejny. – Nawet jeśli teoretycznie istnieje jakiś sposób, to czy masz w ogóle pewność, że on chce się w to pakować? Co jeśli nie odwzajemni twojego uczucia, myślałaś o tym? - Zależy mu na mnie – odpowiedziała krótko. - Od kiedy to istotom z Netherrealm zależy na ludziach… Jade, to się nie uda, nikt nigdy nie znalazł sposobu na to, by odwrócić klątwę Starszych Bogów, odpuść bo tylko tracisz czas. Dziewczyna z nerwami rzuciła potężną księgę, która uderzyła o stół tak mocno, że w powietrzu uniósł się cały kurz jaki znajdował się na okładce. - On nie jest jak inne istoty z Netherrealm, gdybyś go poznał to przekonałbyś się, że nie jest bezdusznym tworem, bez sumienia i jakichkolwiek uczuć. Myślisz, że kiedykolwiek pokochałabym kogoś kto nie umie okazać swej dobroci, swego serca? Uratował mi życie dwa razy, choć wcale nie musiał tego robić, ma w sobie więcej z człowieka niż niektórzy ludzie – odparła podenerwowana. ![]() Rain przez chwilę przyglądał się bez słowa, jak dziewczyna przekłada kolejne tomy. Kiedy tak na nią patrzył, szybko przekalkulował sobie wszystko co powiedziała i zrozumiał, że ona nie ma zamiaru rezygnować z odnalezienia sposobu na uwolnienie Ermaca od przekleństwa jakie na nim ciążyło. Widać było, że kocha tego chłopaka całym sercem i zrobi wszystko, by mógł poczuć się bardziej człowiekiem. Wprawdzie stawiało to księcia na przegranej pozycji, ale za to mógł już winić tylko siebie i swój wyjazd. - Pomogę ci – odezwał się nagle i chwycił za stertę ksiąg leżącą na ziemi. Jego słowa zaskoczyły Jade po raz kolejny, ale tym razem nie dała tego po sobie poznać. Wiedziała jakim człowiekiem jest Rain i że jeśli wciąż coś do niej czuje, to zrobi wszystko by mogła być szczęśliwa, jednak chęć pomocy zrobiła na niej niemałe wrażenie. Uśmiechnęła się delikatnie i skierowała wzrok w stronę najwyższej półki. Nagle jej uwagę przykuł mieniący się na złoto napis, widniejący na jednej z okładek. Oparła dłonie o regał i stanęła na palcach, by móc go lepiej dostrzec. Jej oczy rozbłysły z zadowolenia jak małe ogniki, kiedy przeczytała tytuł: „Netherrealm – Królestwo Podziemia”… ****************** Ten wieczór zapowiadał się dla Smoke’a dość spokojnie. Po rozmowie z Jade, Ermac wrócił do medytacji prosząc siwowłosego, by przyszedł dopiero z rana, gdyż znowu zaczął panować nad nim głód i musiał się wyciszyć. Przyjaciel Sub Zera ufał chłopakowi na tyle, iż wiedział, że ten nie zrobi niczego głupiego, dlatego zostawił go samego ze spokojnym sumieniem. Jednak co do dziewczyny z którą się widywał, już takiego spokoju nie odczuwał. ![]() Coś niepokoiło go w jej zachowaniu i wiedział, że musi to wyjaśnić jak najszybciej, by rozwiać wszystkie wątpliwości jakie siedziały mu w głowie. Postanowił więc, wykorzystać wolny wieczór i spotkać się z Lebrau, by szczerze porozmawiać o swoich wątpliwościach. Spacerował po placu w zamyśleniu, kiedy nagle ktoś wpadł na niego z ogromną siłą, odbijając się od jego ciała jak piłka. - Och, przepraszam! – powiedziała dziewczyna, poprawiając swój kostium. – Okropna niezdara ze mnie. - Nic się nie stało – odpowiedział Smoke, uśmiechając się do niej. - Na pewno? Zaczytałam się i nawet nie popatrzyłam gdzie idę. – Sięgnęła po książkę leżącą na ziemi. - Na pewno. Choć to raczej ja powinienem spytać czy nic ci nie jest, solidnie we mnie walnęłaś – spojrzał na nią pytającym wzrokiem. - Wszystko w jak najlepszym porządku – uśmiechnęła się przyjaźnie, wyciągając dłoń w jego kierunku. – Tanya jestem! – dodała z zadowoleniem. – To tak, żebyś wiedział kto w ciebie wlazł – zachichotała. - Smoke – odpowiedział wojownik, podając jej rękę. – Żebyś wiedziała w kogo wlazłaś – zaśmiał się. - Ach, więc to ty przybyłeś z Lin Kuei wraz ze swoim przyjacielem! – odparła z udawanym zaskoczeniem. – Wybacz moją bezpośredniość, ale jestem kuzynką Kitany i Raina, przybyłam z Zaświatów dzisiaj rano i zdążyłam już o was usłyszeć – uśmiechnęła się słodko. - Z Zaświatów? – zainteresował się siwowłosy. - Tak, mieszkam tam od bardzo dawna, w jedynej osadzie, gdzie nie sięga władza Shao Kahna. - Rozumiem. Wybacz moją ciekawość, ale czy dużo ludzi mieszka w twojej osadzie? - No tak, około tysiąca osób. Jesteśmy odgrodzeni potężnymi murami które, według legendy, wznieśli kiedyś Bogowie, by zapewnić mieszkańcom schronienie w razie inwazji na nasze królestwo – odpowiedziała, nie spuszczając wzroku ze Smoke’a. – Kurcze przepraszam, że zmienię temat, ale gdybym wiedziała, że Lin Kuei ma takich… Męskich wojowników, już dawno bym się tu zjawiła… - posłała mu kokietujące spojrzenie. ![]() - Wszystkie kobiety z Zaświatów są takimi podrywaczkami? – Kąciki jego ust, uniosły się lekko ku górze. - Och… Mamy to we krwi… - puściła oczko, nie przestając się uśmiechać. – A może przejdziemy się kawałek? Ty również mieszkasz na zamku, więc… - Przybliżyła się do niego, wypuszczając z dłoni książkę, po czym założyła mu ręce na szyję. - Więc najlepiej będzie jak się od niego odczepisz! – Tanya usłyszała wściekły, kobiecy głos za plecami. – Zostaw go, albo pozbędziesz się swoich długich kudłów! – Poczuła gwałtowne szarpnięcie do tyłu. - Co to ma znaczyć?! – Czarnowłosa warknęła do dziewczyny, która ja odciągnęła. – Jestem kuzynką tutejszej księżniczki, nie życzę sobie by ktokolwiek tak mnie traktował! - Ty wredna zdziro, już ja wiem kim jesteś! – Mileena była tak wściekła, że miała ochotę rozszarpać Tanyę na drobne kawałki. - Ale po co od razu takie mocne słowa Lebrau, przecież nic się nie stało… - wtrącił Smoke. - Faceci! Wy nawet seks z inną kobietą skwitowalibyście w ten sposób! - Nie przesadzaj, naprawdę nic si… - O tym porozmawiamy później! – Kiedy Mileena wypowiedziała te słowa, poczuła się dziwnie. Była wprawdzie zła, że jakaś kokieta próbuje pokrzyżować jej plany, ale to nie było to uczucie. - Wypraszam sobie! – krzyknęła Tanya. – Nie jestem żadną zdzirą! - Masz rację, nie jesteś zdzirą, tylko zwykłą dz*wką! Całe Zaświaty cię przecież doskonale znają! ![]() - Lebrau, uspokój się, proszę cię… – Siwowłosy wtrącił się po raz kolejny, lecz nic to nie dało. - Zostaw mojego faceta w spokoju, albo ukręcę ci łeb ty mała su*o! – krzyczała Mileena. - Będę robić co zechcę i takie coś jak ty mi tego nie zabroni! – Tanya podniosła książkę leżącą na ziemi, po czym uniosła dumnie głowę i ruszyła w stronę zamku szybkim krokiem. - Co cię napadło? – Smoke chwycił dziewczynę za ramiona i nakierował ją w swoim kierunku. - I jeszcze się pytasz?! – wyrwała się. – Wieszała ci się na szyi, byłeś tak wpatrzony w jej dekolt, że nawet mnie nie zauważyłeś! - Zwyczajnie nie zdążyłem zareagować, gdyż się wcięłaś… - Faceci! – prychnęła ze złością, odwracając głowę gdzieś w bok. Nagle poczuła jak siwowłosy chwyta ją delikatnie za twarz, próbując nakierować ją na swoją. Gdy tylko zobaczyła jego oczy, jej złość gdzieś zniknęła. -Walczyłaś o mnie jak lwica… – zamruczał, obejmując ją delikatnie. - Zawsze tak walczę o swoje – odparła spokojnie. - Więc naprawdę jestem twoim facetem…? – spytał z lekkim uśmiechem. ![]() Kiedy Mileena usłyszała jego słowa, jej serce zabiło mocniej. Nikt nigdy wcześniej nie zabiegał o jej względy w taki sposób, tyle z nią nie rozmawiał, ani nie był dla niej taki czuły. Wiedziała jednak, że nie jest tu po to, by się zakochiwać, tylko pozbyć się Kitany i zająć jej miejsce, a Smoke był jej potrzebny wyłącznie do tego, by wprowadzić ją na zamek. Jednak takie czułe zachowanie z jego strony sprawiało, że było jej ciężko trzymać się wyłącznie swego planu… - A co, nie chcesz być moim facetem? – zapytała po chwili milczenia. Siwowłosy nachylił się nad nią i zaczął muskać ustami jej usta. Wprawdzie miał z nią porozmawiać, ale postanowił odłożyć to na później. Z każdą sekundą coraz mocniej wtapiał się w jej wargi, by w końcu wsunąć język i całować ją namiętnie. Stali tak przez minutę, nie mogąc oderwać się od siebie… - Chodźmy do mnie… - wyszeptała po chwili, łapiąc oddech. - Nie – odpowiedział. – Tym razem chodźmy do mnie… *************** Kitana biegła jednym z zamkowych korytarzy najszybciej jak tylko umiała. Nie miała już sił, gdyż kiedy dowiedziała się co się stało, była po drugiej stronie zamku i musiała przebiec spory odcinek żeby zdążyć na czas. ![]() Nie chciała żeby go zabrali, dlatego nie mogła zwolnić nawet na sekundę, doskonale zdawała sobie sprawę, że jeśli nie zdąży, może go już nigdy nie zobaczyć. Pędziła więc jak szalona w stronę komnaty prowadzącej do wyjścia z pałacu, z nadzieją, że zapobiegnie tragedii… - Zostawcie go! – krzyknęła z desperacją, wpadając do pomieszczenia. - Proszę wybaczyć księżniczko, ale Sub Zero jest własnością Lin Kuei, a my mamy rozkaz go zabrać, podobnie jak Smoke’a. – Jedna z maszyn zwróciła się do dziewczyny. - Przecież to człowiek, jak może być czyjąś własnością?! – rozdzierała sobie gardło. – Nie możecie go zabrać, zabraniam wam! - Nasze rozkazy są jasne i musimy się ich trzymać, nie podlegamy władzy Edenii. – Robot chwycił omdlałe ciało wojownika. - Nie, błagam… Zrobię wszystko co tylko chcecie, ale nie zabierajcie go… - Po jej policzkach popłynęły łzy. - Nie negocjujemy i nie wdajemy się w zbędną dyskusję. Prosimy jedynie o nieutrudnianie nam wykonywania rozkazów. - Ale ja go kocham… - wyłkała. Wiedziała, że jest zupełnie bezsilna i sama nic nie może zrobić. Stała i patrzyła z bezradnością jak dwie bezduszne maszyny zabierają człowieka dla którego biło jej serce. Łzy ciurkiem płynęły jej po policzkach… ![]() - Kitana? – usłyszała nagle męski głos i poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Gwałtownie otworzyła oczy i zrozumiała, że leży na łóżku a to, co przed chwilą widziała było tylko snem. Spojrzała na Suba, który przyglądał się jej zmartwionym wzrokiem i przetarła mokrą od łez twarz. - Czemu płakałaś, coś się stało? – zapytał odgarniając jej włosy. - Przyśniło mi się coś dziwnego i strasznego zarazem… - powiedziała, tuląc się do niego. - Cóż takiego? - Och… A nie może to poczekać do rana? Spać mi się chce… - No dobrze, śpij – pocałował ją w policzek i objął ramieniem, kładąc głowę na poduszce. Księżniczce jednak nie chciało się spać. Po takim śnie, była wręcz pewna, że prędko nie zmruży oka… ******************
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|