Galonowie

[Lysandra]

Nie potrzeba jej głupiej obrączki, żeby się o tym przekonać.

Marcel jest uparty jak osioł.

Dla małej to jednak było zdecydowanie za mało. Często przed jego wyjściem z domu dreptała do niego i wyciągała w jego kierunku rączki.

Jaka słodka... I jak tu jej czegokolwiek odmówić.

Całe szczęście, że stary Tom dawał radę odgonić od niej smutki. Szkoda tylko, że kosztem własnego zdrowia xd

Haha, biedny koteł.

Zakochał się jednak jeszcze bardziej, gdy skosztował przygotowanego przez nią ciasta.

A jednak, przez żołądek do serca!

Z Cyrylem chyba nie zostaną przyjaciółmi

Marcel wygląda tutaj jak rozwścieczony byk.

Lea natomiast wyrosła na śliczną pannicę

To prawda, jest śliczna!

Na całe szczęście Marcel miał na tyle rozumu, żeby wytłumaczyć córce, że tak nie można i powinna cieszyć się szczęściem mamy.

A jednak nie jest aż taki głupi. ;d

Honorata była szczęśliwa. Słuchając gratulacji od znajomych przyglądała się pierścionku na palcu i zastanawiała się, czy mimo wszystko dobrze robi.

Ciekawe, w ile sekund zerwałaby z Cyrylem, gdyby Marcel się jej oświadczył...

Honorata od samego rana trochę dziwnie się czuła i momentami było jej niedobrze, ale zwalała winę głównie na poddenerwowanie.

Czyżby ciąża? Z Cyrylem?

Odszukała wzrokiem w lustrze swojego gościa.

Nooo, teraz to dopiero jestem ciekawa, co będzie dalej.

***

Dziewczynka nie mogła się doczekać kiedy znów wpadnie w ramiona dziadka i zacznie się z nim wygłupiać, a później, gdy już oboje zupełnie opadną z sił, weźmie ją na kolana i opowie jakąś bajeczkę.

Ale Melka ma super dziadka.

Adrianna Wojtaszek po raz drugi w swoim życiu została wdową.

A ona? Nareszcie była szczęśliwa. Stał przed nią Mikołaj. Młody, świeży i uśmiechający się do niej. Teraz pozostawało jej tylko pójść w jego stronę...

Czyżby i ona umarła? No nie.