|
|
|||||||
| Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje FS? | |||
| 1 - co to w ogole jest?! |
|
7 | 9.72% |
| 2 - z ledwoscia, ale udalo Ci sie zdobyc pozytywna ocene |
|
0 | 0% |
| 3 - popracuj nad nim |
|
2 | 2.78% |
| 4 - nawet, nawet... |
|
18 | 25.00% |
| 5 - bardzo fajne, przyjemnie sie czyta! |
|
19 | 26.39% |
| 6 - kiedy nastepny odcinek??? |
|
26 | 36.11% |
| Głosujących: 72. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
|
Zarejestrowany: 11.02.2005
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 112
Reputacja: 10
|
ODCINEK 7
![]() W drodze do szpitala Anna zaczęła wypytywać Clarę o szczegóły wypadku. - Jak to się mogło stać?! - Nie wiem… Sama dowiedziałam się o tym przez telefon… - odpowiedziała Clara. - Wiesz chociaż kto potrącił moją córkę? - Yyyy… - Clara nie wiedziała co powiedzieć – Nie, nie wiem… - Gdybym się dowiedziała kto to zrobił! Nie ręczę za siebie! Teraz gówniarze jeżdżą jak szaleńcy! – Anna straciła panowanie nad sobą. - Proszę się uspokoić, na pewno sprawca poniesie stosowne konsekwencje… ![]() - Wysiadaj! – krzyknęła policjantka. - Spokojnie, już wysiadam – powiedział Nick. - Nie tym tonem! - Ale co ja takiego powiedziałem?! – Nick był zdezorientowany. - Lepiej się zamknij i chodź za mną. Postaram się o to żebyś miał spore kłopoty! Nick zacisnął zęby i nic nie odpowiedział, bo zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. „Nie obchodzi mnie co mi się stanie, obchodzi mnie tylko Monika…” ![]() Rodzice Moniki razem z Clarą dojechali już do szpitala. Pełni obaw wypytywali Clarę o szczegóły: - Była nieprzytomna? Mówiła coś? – pytała Anna. - Mówiłam już pani, że ja nie widziałam tego zdarzenia, tylko Nick zadzwonił do mnie po fakcie – wyjaśniała Clara. - To Nick potrącił Monikę?! - Nie… Nie wiem, zadzwonił do mnie tylko… Proszę się uspokoić wszystko będzie dobrze… ![]() Nick siedział już na komisariacie. - Co robiłeś dzisiaj między godziną 19:00, a 21:00 – policjantka zadała retoryczne pytanie. - Przecież pani wie! Co to w ogóle za pytanie?! - Słuchaj gówniarzu, masz odpowiadać na pytania, czy to jasne?! Jak nie to będziesz miał większe kłopoty niż masz dotychczas! – policjantka wybuchła gniewem. - Między 19:00, a 21:00 jechałem samochodem! Po co ta cała rozmowa skoro pani już o tym wie?! – Nick już był zdenerwowany. - Nie interesuj się tyle, tylko odpowiadaj na pytania! *************************** Tymczasem Anna, Krzysztof i Clara dojechali już do szpitala. Mama Moniki wbiegła do szpitala. - Tu jest moja córka… Została potrącona przez samochód… Wie pani co się z nią teraz dzieje? – Anna wypytywała przypadkową pielęgniarkę. - Hmmm… To taka blondyneczka? - Tak! To ona. - Leży na intensywnej terapii… - odpowiedziała niepewnie pielęgniarka. - O Boże! Jest aż tak źle? - Właśnie wracam z jej pokoju… Lekarze boją się zrobić jej operacje, bo nie przeżyłaby jej. Teraz pozostaje tylko czekanie… - Mogę do niej pójść? - Myślę, że tak… Leży w pokoju 101. *************************** ![]() Anna zalana łzami biegła do córki. - Aniu zatrzymaj się! Co się stało? – krzyknął za nią Krzysztof. Anna zatrzymała się i próbowała wyjaśnić sytuację… - Z Moniką jest źle, bardzo źle… - szlochała. - Gdzie ona teraz jest? - Leży na intensywnej terapii w pokoju 101… Krzysztof w milczeniu złapał rękę Anny i pobiegł z nią co sił w nogach do pokoju 101. Wbiegli do pokoju… Spojrzeli na łóżko. Nie było tam nikogo... **************** W następnym odcinku: - Co się stanie z Nick’iem? - Gdzie jest Monika?
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez GreenGirl : 24.05.2005 - 15:06 |
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zarejestrowany: 11.02.2005
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 112
Reputacja: 10
|
OCINEK 8
![]() - Gdzie jest Monika? – Anna z ledwością wypowiedziała te słowa. - Nie martw się kochanie, może pomyliliśmy pokoje… - Krzysztof sam nie wierzył w to, co mówił – chodź sprawdzimy to. Wyszli z pokoju i spojrzeli na drzwi… Nie, nie pomylili się. Ty był pokój 101. Anna wybuchła płaczem. - Usiądź tu, kochanie, a ja zapytam jakąś pielęgniarkę, czy wie, co się stało. **************************** Krzysztof zaczepił przypadkową pielęgniarkę. - Przepraszam bardzo, ale czy wie pani co się stało z dziewczynką, która leżała w pokoju 101? – zapytał. - Proszę mi wybaczyć, ale takich informacji udzielamy tylko najbliższej rodzinie – odpowiedziała ironicznie pielęgniarka. - Jestem jej ojcem! - To zmienia postać rzeczy… Ustała praca serca. Lekarze robią co mogą. Rozpoczęli masaż serca i ponownie bije, jednak musieli rozpocząć bezzwłoczną operację… - Ale… Wszystko będzie dobrze, prawda? Niech pani powie, że wszystko będzie dobrze! - Proszę się uspokoić, będzie pan na bieżąco informowany o stanie córki. Proszę usiąść przed salą operacyjną i czekać na jakieś wieści dotyczące córki. ************************** ![]() Tymczasem Nick został zatrzymany w areszcie do czasu rozprawy. - Jestem przekonana, że spędzisz długie lata w więzieniu – powiedziała szyderczo policjantka. - Pani to potrafi pocieszyć! Proszę zachować dla siebie te durne teksty! - Za znieważanie policji także kolejne parę latek ci przybędzie, także się nie wysilaj, smarkaczu! - Niech pani się wynosi! Nie chcę pani widzieć! - Jeszcze się spotkamy nie raz… - policjantka uśmiechnęła się do siebie z satysfakcją. ![]() Krzysztof podszedł do żony. - Chodź, kochanie, mamy tam usiąść. - Ale co się stało z Moniką? - Wszystko ci wyjaśnię… Anna Krzysztof usiedli przed salą operacyjną. - Krzysztof, to przecież sala operacyjna! – powiedziała z łzami w oczach Anna. - Tak, wiem. Operacja jest konieczna… - Ale pielęgniarka mi mówiła, że operacja jest w tym wypadku niebezpieczna! Monika może jej nie przeżyć, rozumiesz?! - Kochanie, lekarze robią, co mogą… Nie martw się, wszystko będzie dobrze… - Sam w to nie wierzysz! ![]() W tym samym momencie z sali operacyjnej wyszedł lekarz. - Co jest z moją córką?! – zapytała Anna. - Obawiam się, że mam dla państwa smutne wieści… - Nie, to nie może być prawda! – Anna zaczęła szlochać. Krzysztof przytulił Annę do siebie. - Monika doznała poważnych obrażeń całego ciała, a w szczególności tyłu głowy… Nastąpiło także złamanie kręgosłupa… Monika nie żyje… - Nie! Dlaczego ona?! – Anna zaczęła krzyczeć. Krzysztof już nie potrafił ukrywać łez i zaczął płakać jak małe dziecko. - Bardzo mi przykro… - powiedział lekarz. ![]() W tym czasie Nick siedział już w celi. - Wiesz, co narobiłeś, gówniarzu?! – krzyknęła policjantka. - Co znowu?! - Dziewczyna nie żyje! - Co?! – w tym momencie Nick’a nie było stać na bardziej złożone zdanie. Zakręciło mu się w głowie, nie mógł pozbierać myśli…
__________________
![]() |
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|