|
|
|||||||
| Zobacz wyniki ankiety: Czy podoba ci się moje fotostory? | |||
| Jest beznadziejne. Zamknąć temat! |
|
9 | 19.15% |
| Nie podoba mi się. |
|
6 | 12.77% |
| Takie sobie. |
|
17 | 36.17% |
| Bardzo mi się podoba. |
|
15 | 31.91% |
| To najlepsze fotostory na forum. |
|
0 | 0% |
| Głosujących: 47. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#4 |
|
Guest
Postów: n/a
|
Odcinek 4
Ojciec nie wrócił do domu przez dwa dni. Ashley zajmowała się dzieckiem jak potrafiła, nie chodziła do szkoły ponieważ nie chciała zostawić Martinka z opiekunkom. Trzeciego dnia wieczorem pod dom przyjechał samochód .Był to srebrny nissan. Wysiadła z niego dumna i pewna siebie Judy. Jeszcze nie wiedziała o śmierci mamy i o pojawieniu się dziecka, nie wiedziała że najbliżsi szukali jej jeszcze do tej pory. Weszła do domu z miną zadowoloną ,była uśmiechnięta. Wchodząc do domu trzasnęła drzwiami żeby usłyszała ją rodzina. Trzaskając obudziła dziecko które zaczęło płakać, gdy je usłyszała wpadła w złość, krzycząc i rozbijając co wpadło jej w ręce. Zbliżała się do drzwi węjściowych pokoiku dziecka. Gdy Ashley zbiegła na dół zobaczyć co się dzieje ,aż oniemiała z wrażenia, krzyknęła z rozpaczą: -Zostaw go! On ci nic nie zrobił! ![]() Judy zatrzymała się na chwilkę i obejrzała za siebie. Jej wzrok z nienawiścią padł na siostrze. -Zrobił bardzo dużo! -Niby co? -Urodził się! I to jest problem! Judy pobiegła w stronę pokoju dziecka, a Ashlej z wściekłością złapała ją za ramie i powiedziała: -Co ci się dzieje siostro?! Dlaczego tak postępujesz?! Nie rozumiem co się z tobą dzieje! Judy na te słowa zareagowała z wściekłością i z jeszcze większą nienawiścią zaczęła nagadywać siostrze , która z przerażenia rozpłakała się. Ashley nie wierzyła słowom, które słyszała od własnej siostry. Niewytrzymała presji która na nią ciskała z wielką siłom , popchnęła siostrę, która spadła na ziemie z wielkim hukiem. ![]() Ashley w jednej chwili wpadając do pokoju w którym leżało ,małe ,nie winne dziecko .Zawinęła je w kocyk i wybiegła z domu. Biegła ,a za sobą przez chwilę słyszała głos siostry która biegła za nią nie długo, lecz Ashley nie zwracała na to uwagi. Robiło się ciemno a ona nadal biegła na ostatkach sił. Starała się nie dopuścić do tego aby dziecko zmarzło. ![]() Lecz tej nocy było bardzo zimno a ona miała na sobie tylko cienką bluzeczkę. r\\\\\. Postanowiła zatrzymać się gdzieś na noc, by odpocząć. Nie znalazła nic innego i tę noc spędziła w starej opuszczonej szopie ,w której była krowa oraz owce ale nie było światła i wody. Martin był głodny i zmarznięty. Ashley była bardzo zakłopotana ,bo nie wiedziała co z nimi będzie. ![]() Martin przez całą noc był nie spokojny, płakał z zimna i głodu. Niemiała przy sobie ani grosza, nie stać jej było na jedzenie a do domu nie zamierzała wracać. Zastanawiała się nad pracą albo nad szkołą, może tam by jej pomogli. Martin nareszcie zasną , sytuacja nieco się uspokoiła ale nie na długo, bo dziecko było bardzo głodne i tylko płakało. Dziewczyna była zrozpaczona, ale przypomniała sobie o krowie i pomimo że to zwierze nie było jej postanowiła je wydoić. ![]() Nie potrafił tego robić lecz z wielkim trudem jakoś się udało. Nakarmiła brata i ucieszyła się że potrafiłaby zastąpić mu matkę. I właśnie przypomniała sobie o Rebece i łzy napłynęły jej do oczu. Nagle usłyszała jakieś kroki zbliżające się do szopy. Wzięła dziecko i schowała się za snopki siana. Dwie osoby weszły do pomieszczenia, byli to : Dwaj mężczyźni, jeden z nich był wysoki i dobrze zbudowany a drugi był niższy ,chudy i mniej więcej w wieku Ashley ,na pewno był synem tego wielkiego człowieka. Zaczęli karmić zwierzaki sianem a przy tym rozmawiali: ![]() - Ojcze ile tego siana trzeba im dać? - Dużo synu, dużo. Dzisiaj muszę wydoić krowę bo mleka w domu już brakuje Ashley się przeraziła, można powiedzieć że okradła biednych ludzi, postanowiła słuchać rozmowy dalej. -Ojcze spójrz tam! Co to jest? Ashley przeraziła się nie na żarty. Zapomniała z pośpiechu o kocu Martina z tego powodu nie zamierzała wyjść i narażać siebie i dziecka na jakieś problemy, słuchała dalej: -Patrick, synu to jest kocyk dziecka ktoś tu był! Gospodarz w jednej chwili złapał widły i zaczął krzyczeć: - Kimkolwiek jesteś wyjdź z ukrycia! Syn chcąc zaimponować ojcu dodał: -Jeśli nie wyjdziesz to i tak cię znajdę! Martin zaczął płakać, Ashley z przerażeniem zaczęła zatykać mu buzię i kołysać go. Patrick, syn gospodarza był nastolatkiem który niczego się nie bał. Usłyszał płacz dziecka i zajrzał za siano i zobaczył wystraszoną Ashley, która przytulała Martina. Dziewczyna odważyła się i powiedziała; - Nie wiedziałam że ta szopa jest czyjaś i niemiała się gdzie zatrzymać a na polu był mróz a mój brat płakał i weszłam tu przeprasza bardzo ja pójdę sobie stąd tylko nam nic nie zrób! Gospodarz przybiegł za synem i obaj patrzyli na nią z uśmiechem a dziewczyna już miała się rozpłakać i błagać o przebaczenie. Nagle chłopak wyciągnął do niej rękę i powiedział: -Wstań i powiedz jak masz na imię i jak ma na imię twój braciszek? Dziewczyna posłusznie wstała, głos chłopaka był bardzo uspokajający już się nie bała. Miała przeczucie że nic jej nie grozi. Odpowiedziała: -Ja ma 16 lat i nazywam się Ashley Dicaprio, a to mój dwumiesięczny brat Martin. - No więc Ashley, nie bój się nas my ci nic nie zrobimy!- powiedział gospodarz. -Twój braciszek jest zziębnięty i głodny. Zapraszamy cię do naszego skromnego domu, jest niedaleko umyjesz się i nakarmisz dziecko. Aszley nie mogła odmówić takiej propozycji, więc poszli. Dziecko już nie płakało niósł je gospodarz który ciągle coś do niego mówił i przytulał. Ashley otulona ramionami Patricka słuchała opowieści o ich domu. Była bardzo głodna i brudna a jej włosy były w wielkim nieładzie. Wstydziła się swojego wyglądu, ale chłopakowi to nie przeszkadzało. Dotarli do domu gdzie czekała gospodyni z dwójką małych dzieci. ![]() Co stanie się z Martinem i Ashley ? Czy gospodyni zgodzi się na tymczasowy pobyt w ich domu ? Czy rodzina ją odnajdzie ? Dowiecie się w następnym odcinku. Ostatnio edytowane przez gosia_simka : 09.10.2005 - 14:29 |
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|