Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Moje Fotostory jest:
Odlotowe - 5 gwiazdek 10 34.48%
Całkiem niezłe - 4 gwiazdki 14 48.28%
Przeciętne - 3 gwiazdki 7 24.14%
Zgroza - 2 gwiazdki 4 13.79%
Strach się bać - 1 gwiazdka 4 13.79%
Ankieta wielokrotnego wyboru Głosujących: 29. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 12.02.2006, 12:27   #1
Kash
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cieakwie, ciekawie. Może nie jest super zahwycająco, bo czegoś mi tam brakuje, ale nie wiem, czego. Szkoda, że ta Marta nie żyje, bo wyglądała całkiem przyjaźnie, za wyjątkiem tych kudłów

Czekam na rewanż - jak zwykle, pierwza strona
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 16.02.2006, 19:43   #2
Orzech
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odcinek 2

- Słucham? - zapytała Julia, której do oczu zaczęły napływać łzy. - Pani żartuje!
- Lepiej będzie, jak wrócicie do domu. - powiedziała Helena Sarka i zaczęła cicho łkać.
- Ale... proszę pani... - zaczął Maciek, ale drzwi zatrzasnęły się z hukiem, zostawiając szóstkę oszołomionych ludzi, zastygłych w bezruchu.



- Co się stało, Julio? - zapytał ojciec, kiedy dziewczyna weszła do mieszkania, zalana łzami. Jej długie, blond włosy, nad którymi codziennie się pastwiła, aby jakoś wyglądały, teraz były niezwykle potargane.
- Marta... Marta nie żyje... - powiedziała i wtuliła się w tatę.
- Jak... Jak to możliwe? - ojciec był w szoku. Dziewczyna nie odpowiedziała. Zaciskała dłonie na jego ubraniu i drżała, roztrzęsiona. Nie mogła opanować płaczu.



Otworzyła drzwi swojego pokoju i rzuciła się na łóżko. Wciąż płakała, smutna i rozbita. Nie mogła pogodzić się z myślą, że straciła przyjaciółkę. Po kilku godzinach, zmęczona usnęła. Nie była ładna, ale za to bardzo wrażliwa i życzliwa. Pochodziła z bogatego rodu Liberum. Jej matka, która od niedawna mieszkała we Francji, była wziętą prawniczką i rzadko bywała w Poznaniu. Ojciec zaś, pisarz, pracował w domu. Ludzie uważali Julię za rozpieszczoną smarkulę, ze względu na status społeczny jej rodziny. Co oni jednak mogli o niej wiedzieć, skoro nie zamienili z nią a ni jednego słowa? Przez cały czas brakowało jej matki. A teraz? Teraz w dodatku straciła najlepszą przyjaciółkę...



Obudziła się zlana zimnym potem. Wszędzie panowała ciemność, więc spojrzała na budzik, który wielkimi, czerwonymi cyframi, wskazywał godzinę trzecią nad ranem. Dziewczyna rozwiała całkowicie senność i zapaliła światło. Przed jej oczami ukazał się duży, przyjemny pokój. Znajdowało się w nim wielkie łóżko, biurko, biblioteczka, komputer, kanapa, lustro i szafa. Na ścianach wisiały portrety różnych osób. Postanowiła pooglądać zdjęcia. Nie chciała płakać, jednak to było silniejsze od niej. Usiadła przy biurku i wyjęła z szuflady album ze zdjęciami.
"Narkotyki mojego życia" - głosił napis na okładce. Julia uśmiechnęła się słabo przez łzy. Marta tak nazywała całą paczkę, a jej to się tak spodobało, że nie mogła się rozstać z tą sentencją. Przeleciała szybko kilka kartek, aż natknęła się na jej ulubione zdjęcie. Na nim został ujęty moment, kiedy Maciek i Bartek wrzucają do basenu dziewczyny. Pamiętała to zdarzenie. Ile było wtedy pisku i śmiechu...


***



- Cześć! - usłyszała koło ucha. Nie znosiła, kiedy ktoś przerywał jej w nauce. Oderwała się od książki i zerknęła na sprawczynie hałasu. Stała nad nią ruda dziewczyna, która patrzyła na Julię dużymi oczami.
- Słucham? - odezwała się lekko rozdrażniona. - Masz jakąś sprawę? Muszę się uczyć, za dwa tygodnie mam maturę.
- Ja też. Mam do ciebie sprawę.
- No to mów - westchnęła Julia i dziewczyna usiadła obok niej.
- Tak w ogóle, to jestem Marta. Słyszałam, że twoja mama jest prawniczką.
- Owszem, ale nadal nie rozumiem, o co chodzi.
- Mam kolegę, który został oskarżony o kradzież, ale jest niewinny. Nie ma pieniędzy na adwokata, ani na jakąkolwiek obronę. Czy mogłabyś mu pomóc?
Julia się zamyśliła.
- To musi być dobra dziewczyna... - pomyślała i uśmiechnęła się.
- Przejdźmy się - zaproponowała.

***

- Julia! Julia! - wołał ktoś z oddali. Dziewczyna otworzyła oczy. Głowa jej oparta była na albumie ze zdjęciami, który leżał na biurku. Słońce było już wysoko, a ptaki śpiewały swoją wspaniałą pieśń. Podniosła zdrętwiały łeb. Obok niej siedział Bartek, jej chłopak.
- Bartuś! - krzyknęła i przytuliła się do niego.
- Już dobrze... - rzekł troskliwie. Siedzieli przez chwilę w milczeniu, aż w końcu powiedział szybko:
- Znaleźli go.
- Kogo?!
- Tego mężczyznę, który zabił Martę.
Dziewczyna zerwała się na równe nogi.
- Daj mi chwilę, tylko się przebiorę. - powiedziała i wyrzuciła go za drzwi. Naciągnęła na siebie byle jaką sukienkę i uczesała w pośpiechu włosy.



Otworzyła gwałtownie drzwi, prawie łamiąc Bartkowi nos, po czym, nie patrząc za siebie, wybiegła przed dom. Poczekała chwilę na chłopaka i pojechali na policję.

Po niecałym kwadransie jazdy w zawrotnej szybkości, znaleźli się przed niedużą kamienicą, która w niczym nie przypominała tych amerykańskich gmachów policji, widywanych w filmach. Jedynym znakiem rozpoznawczym była czerwona tablica przy drzwiach, z napisem: Komenda Główna Policji w Poznaniu.
Szybkim krokiem weszli do owego budynku i podążyli do pomieszczenia, gdzie już czekali na nich przyjaciele. Maciej, Kasia, Asia i Piotrek siedzieli z grobowymi minami. Kiedy Julia do nich podeszła, Maciej nadal patrzył tępo na swoje buty. Kasia próbowała się uśmiechnąć, jednak wyszedł z tego grymas wielkiego cierpienia. Przy oknie siedział młody policjant, który został brutalnie zbudzony i sprowadzony do pracy w tak piękną niedziele. Widać to było z zapuchniętych oczu oraz nieogolonym zaroście. Ubrany był w niezwykle elegancki, czarny garnitur. Bez żadnego współczucia rozmawiał z rodzicami Marty i jej siostrą, Karoliną.
- Tak, to najprawdopodobniej on - odpowiedział sucho, zasypany gradem pytań ze strony zapłakanej Teresy. Na te słowa kobieta wybuchła jeszcze głośniejszym płaczem. Julia usiadła obok Asi, która nadal nosiła swoją ekologiczną sukienkę z worka. Z jej oczu co jakiś czas kapały łzy. Nie zamieniły nawet jednego słowa. Julia czuła się strasznie przybita. Zamknęła oczy...


***




- Dostałam się! - krzyczała wesoło Marta. - Jestem już studentką dziennikarstwa!
- To świetnie! - powiedziała Julia z uśmiechem. - Odkąd cię poznałam w liceum, zawsze tego chciałaś...
Nagle mina dziewczyny posmutniała. Marta przestała cieszyć się jak opętana. Usiadły na ławce.
- Oj przepraszam... Nie powinnam...
- Przestań! To, że ja się nie dostałam nie oznacza, że nie powinnaś przez to nie świętować!
- Och, jesteś kochana! - rzekła przez łzy przyjaciółka i przytuliły się. Niedługo po tym Julia poszła do domu, a na jej twarzy pojawiał się coraz głębszy smutek. Pocieszała się w duchu, że matka dobrze to przyjmie... Weszła po cichu do willi i zdjęła płaszcz, gdyż był deszczowy, lipcowy dzień. Podążyła do salonu. Siedziała w nim matka, która patrzyła bez namysłu w jakieś papiery. Gdy Julia chrząknęła, podniosła wzrok.
- I jak ci poszło? - zapytała oschle. - Zdałaś?
- Nie... - powiedziała cicho dziewczyna. Zastanawiała się nad następnymi słowami. - Zabrakło mi trzech punktów...
- A myślisz, że w życiorysie napiszesz: ?Nie zdałam na studia, bo zabrakło mi trzech punktów?? - przerwała spokojnie Eliza Liberum, podchodząc do córki. Julia odsunęła się gwałtownie.
- Piłaś! - krzyknęła matka i uderzyła ją w twarz tak mocno, że dziewczyna upadła.
- Nie będziesz więcej pić! - wrzasnęła Eliza, kopiąc Julię po każdym słowie. Nachyliła się nad nią i uderzyła ją pięścią w nos, a następnie szybkim krokiem opuściła pomieszczenie . Z nosa Julii wypłynęła krew. Minęły dobre trzy godziny, od kiedy dziewczyna została pobita. Leżała na ziemi i nie mogła się ruszyć. Z jej oczu leciały pojedyncze łzy. Nagle do domu wpadła Marta, cała roztrzęsiona. Zobaczyła Julię leżącą w bezruchu i podbiegła o niej...

***



- Cieszę się, że już wszyscy jesteście - powiedział znudzonym głosem policjant. Julia otworzyła oczy i zobaczyła, że państwo Sarka już usiedli. Mężczyzna kontynuował.
- Jak państwo zapewne się domyślacie, złapaliśmy przestępcę.
- Chcemy go zobaczyć! - powiedziała głośno Karolina, siostra Marty, która była do niej bardzo podobna.
- Oczywiście będzie taka możliwość - odrzekł ze złością policjant, który nienawidził jak ktoś mu przerywał. - Ale nie możemy wpuścić tak dużej grupy osób. Zakładam, że wejdzie co najwyżej pięć osób. Wśród przyjaciół zdecydowano, że będzie to Maciek, jako chłopak Marty i Julia, jej najlepsza przyjaciółka. Obydwoje szybko wstali z miejsca i podeszli do policjanta.
- Proszę za mną. - rzekł i ruszył w głąb budynku. Julia spojrzała zaniepokojonym wzrokiem na Maćka. Szedł szybko, nie zwracając na nią uwagi. Na jego twarzy wciąż malował się kamienny wyraz. Dziewczynie wydawało się, że ten szary korytarz nie ma końca. Nagle policjant odwrócił się w lewo i otworzył białe drzwi. Julia zacisnęła palce na sukience i weszła.

Dziękuję! Następny part nie prędko!

Ostatnio edytowane przez Orzech : 16.02.2006 - 21:24
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2006, 21:26   #3
saya
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

No, Orzechu, mnie sie podoba ^^ Ładnie łączysz wspomnienia z rozwijającą się akcją. Wielki plusik od sayci. Oby tak dalej, albo i jeszcze lepiej ;)

Ostatnio edytowane przez saya : 16.02.2006 - 21:29
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2006, 23:04   #4
▫Lily▫
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

No wreszcie coś tutaj o moim (nie no... nie moim x P) Poznaniu! Tylko jakoś nie wspomniałeś o Górczyńskich gołębiach które zostawiają 'skromną' niespodziankę na głowie każdemu kto przejdzie pod wiaduktem. Chociaż to by przestrzegło ludzi do założenia kapelusza przed wyjściem na poznański górczyn. Wracając do Fs. bardzo oryginlane, i jak mówił Saya cudne połączenie przyszłości z teraźniejszością. Masz fajny styl pisania, i fajnie opisujesz uczucia. Błędów nie zauważyłam, dużo opisów. Zdjęcia ładne, czytelne, pasują do textu.
Chociaż TU muszę ci powiedzieć ,że rude włosy nie pasują do różowej bluzki. Ale to kwestia gustu itd. Czekam na następny part który jak mówisz niestety szybko nie nastąpi. Trudno... poczeka się.
Pozdrawiam Lil.
PS. Co to znaczy "Memories"?
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2006, 23:24   #5
Isi
 
Avatar Isi
 
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
Domyślnie

Fajne, podoba mi się .
Bardzo dobrze opisujesz uczucia, w Twoim poprzednim fotostory "Przeszłość Przyszłości" dominowała akcja, było jej wręcz za dużo. Tutaj wszystkiego jest w sam raz. Podoba mi się połączenie wspomnień z teraźniejszością.
Zdjęcia są w porządku, choć to przedostatnie takie rozmazane.
Tekst też w porządku. Były chyba dwie literówki ("e" zamiast "ę", ale to nieważne). Miałam wrażenie, że dużo razy pojawiało się słowo "przybita", ale może to tylko takie wrażenie, a liczyć teraz nie będę.
W tym fragmencie po drugim zdjęciu gdy piszesz, że zmęczona Julia usnęła, przydałby się akapit przed opisywaniem jej (a ściślej mówiąc przed słowami "Nie była ładna (...)). Drobny szczegół, ale troszkę dziwnie wygląda.
Chyba rzeczywiście to nie będzie prosta historia, tak jak mówisz (mam nadzieję). Ocenię po trzecim albo czwartym odcinku, na razie jest na plus.
Pozdrawiam

Cytat:
Napisał ▫Lily▫
PS. Co to znaczy "Memories"?
"Memories" oznacza "wspomnienia". Choć wcześniej Cocaine napisała, że to mogą być "pamiątki". Właściwie z tego co wiem, to słowo w polskim języku można przetłumaczyć na kilka innych słów, ale moim zdaniem najlepszy odpowiednik to "wspomnienia".

Ostatnio edytowane przez Isi : 16.02.2006 - 23:26
Isi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.02.2006, 17:01   #6
szabatka2
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Fajny odcinek! Bardzo mnie sie podoba! Nie moge sie doczekac na kolejny odcinek !!
Ocena: 9/10
Ale ona moze sie zmienic ....
  Odpowiedź z Cytatem
stare 11.03.2006, 12:42   #7
Nirrti
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Nio to Niuniuś, powiem tak:
tekst:
bardzo dobry. czyta się przyjemnie i szybko. j
a osobiscie nie lubie jak ktos opisuje pokoje, tak jak ty, czyli "znajdowały sie tam..." ale to nie jest błąd tylko mój dziwny wymysł.
ćlicnie opisane uczucia
ćlicnie
zdjęcia:
niektóre niezłe niektóre gorsze, ale nie są fatalne, aczkolwiek mnie ni zachwyciły(w tej kategorii jestem najbardziej surowa)
oryginalność:
tu najwyższa nota. temat nie należy do grupy tych najbardziej oklepanych(problemy sercowe nastolatki, gwałt itp.) tylko jest głęboki i skłaniający do rozmyślań
nawet Wyłupiastooka(wiesz o kogo chodzi ) nie napisałaby "płytkie i błahe" opowiadanie, jak to ona ma w zwyczaju....
ogólny efekt:
zachwycający
:*
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:32.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023