![]() |
#20 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hej! Przepraszam, że post pod postem, ale już jest...odcinek! Tak jak obiecałam, a inaczej by się nieuaktywnił. No to do dzieła!
Część 3 Randki, miłość, radość. Znów powróciły tamte czasy, tamte lata. Dla Cameron, jak i dla Mary to najbardziej szczęśliwy oraz ważny okres w życiu. Wreszcie odnalazły się w dawniej niechcianym środowisku. Nastąpiły wiosenne, ciepłe dni. Zapach wonnych kwiatów, drzew. Właśnie któregoś niedzielnego dnia cała czwórka wybrała się na wspaniałą wycieczkę. Wspólny obiad w restauracji oraz mnóstwo atrakcyjnych rozrywek. W oczach ludzi byli wspaniała rodziną. ![]() Początek tygodnia. Mary budząc się usłyszała dziwny dźwięk. Po chwili zorientowała się, że to tylko budzik. Niewiele myśląc poszła wziąć prysznic, ubrać się a następnie na śniadanie. -Dzień dobry mamo.-zaczęła dziewczyna -Dzień dobry, jak się czujesz? Widać jesteś zamyślona.-odpowiedziała Cameron -Nie.. poprostu jestem szczęśliwa. -To wspaniale. O której przyjedziesz ze szkoły? -O piętnastej. Mam jeszcze zajęcia dodatkowe. A ty o której wrócisz z pracy? -Już wczoraj o tym rozmawiałyśmy. Zapomniałaś? Mam wolne. -Aha. Nie, nie zapomniałam. Tylko tak jakoś... -O, autobus przyjechał. Tu masz drugie śniadanie. -Ok, dzięki, pa. -Pa córciu. Zapowiadał się piękny dzień. Każdy chciał go jak najlepiej wykorzystać. Toteż zaraz po szkole Mary i Charles postanowili się gdzieś wybrać. Miejscem postoju był las. Piękny o tej porze roku przyciągał wiele ludzi. Znajdował się on na końcu miasta, lecz to nikomu nie przeszkadzało. Charles wybrał tam ulubione miejsce z dzieciństwa, kiedy przychodził z rodzicami, z matką. Była to urocza polana w głębi lasu, na którą padały przyjemne i ciepłe promienie słoneczne. Obok piękne jeziorko. Rozłożyli koc i położyli się w cieniu drzewa. Przez dłuższy czas trwała cisza, ale nagle Charles się odezwał: ![]() -I jak?- szepnął do ucha Mary. -Wspaniale. Zapach drzew, śpiew kwiatów, jestem tu z tobą. Czego można chcieć więcej?-odezwała się po chwili dziewczyna - Ale? Widzę, że coś cię trapi. - Nie wiem, możesz się śmiać, ale mam dziwne przeczucia. Czuję, że coś się stanie... - Mary. Jesteś przewrażliwiona. Nie masz się czym martwić. Choć zjemy coś. Tak im mijał czas. Godzina po godzinie, minuta po minucie. Zbliża się wieczór. -Wracajmy, robi się późno. -Tak, chodźmy. Hej, idziesz? - Co?... A tak, idę. -Co się stało? - Nie nic. Coś mi się zdawało. ![]() Charles sięgając po plecak, zobaczył w oddali dziwną "rzecz". Kiedy odwrócił się poraz kolejny, zniknęło. To był wyjątkowo ciepły wieczór. Na niebie świeciły gwiazdy, w krzewach grały świerszcze. Lecz Charles w swoim pokoju myślał tylko o tym, co zobaczył. Co to mogło być? |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|