![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
|
![]()
no więc z okazji nowego roku...
... rodzina Harding ! Jak już wiecie z poprzednich części, Damon zdradzał żonę i się wyprowadził. Od tamtego czasu minęło już troszkę czasu. W domu nie działo się najlepiej - w końcu Hanna nie pracowała. Oczywiście, dostawała alimenty od Damona, jednak nie były to wygórowane sumy. Postanowiła podjąć pracę, ale tylko dorywczą - nie chciała się rozstawać z Harlow, chciała być cały czas w domu w razie wypadku. Więc pracowała te kilka godzin na pół etatu, jednak chciała zapewnić córce godziwy byt, a dom był dość kosztowny w utrzymaniu. Dlatego też wprowadziła się do nich koleżanka Hanny jeszcze z liceum, Kristin wraz z córeczką Sumithą. (Kristin urodą nie grzeszy xd) ![]() Jak się okazało mała od razu miała urodziny ; ) W okresie dziecięcym dziewczynki zaprzyjaźniły się ze sobą. ![]() Hanna starała się utrzymywać jak najlepsze stosunki z córką, żeby wynagrodzić jej brak ojca. Harlow chyba nigdy nie dostała kary, ani nic. ![]() Żeby troszkę zaoszczędzić rodzina postanowiła grzać w domu kominkiem. Jednak ktoś go musiał codziennie rozpalać. A że to najczęściej Hanna siedziała sama i sprzątała, gotowała czy cokolwiek, to ona zwykle się tym zajmowała. ![]() Jednak pewnego razu wydarzyło się ogromne nieszczęście. Wybuchł pożar... A Hanna znajdowała się w środku. Czuła jak pali się żywcem... Nikogo nie było w domu, sąsiedzi też o tej porze byli w pracy, więc nikt nie wezwał straży na czas... ![]() ![]() ![]() Wkrótce już nie tylko Hanna się paliła, zajęła się także część salonu. ![]() Z daleka zobaczyli to strażacy i jak najszybciej mogli pospieszyli na ratunek. ![]() Ale było już za późno[*] ![]() ![]() Wszyscy byli załamani. ![]() Mała Harlow nie wiedziała, co się teraz z nią stanie. ![]() ![]() Dostała telefon od ojca, który próbował ją pocieszyć. Jednak nic nie wspomniał o jej dalszym losie... ![]() Harlow próbowała być dzielna i udawała że wszystko jest ok. ![]() ![]() W nocy dręczyły ją koszmary, więc spała w łóżku matki. ![]() ''Co teraz ze mną będzie?'' ![]() Ale na osobności już nie ukrywała swoich uczyć. Czasami puszczała wodę w kranie, żeby nikt nie słyszał jak płacze... ![]() ![]() Jak myślicie? Co stanie się z Harlow? Jak dalej potoczą się jej losy? Odpowiedzi na te pytania najprawdopodobniej w czw lub pt (o dziwo po północy mój internet nie odmawia współpracy, więc może imgur mnie nie zawiedzie tak jak w ciągu dnia) @Marl - przepraszam , ale nie miałam kompletnie pomysłu jak ją zabić xd jestem sadystką, wiem ;d |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 48 (0 użytkownik(ów) i 48 gości) | |
|
|