|
|
|
|
#1 |
|
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
|
Dzień-do-bry! Ostatnio bardzo fajnie mi się grało i pisało, a więc zapraszam na kolejny odcinek
Estello - cieszę się, że tak Ci się podoba ale według mnie Karolina jest podobna do mamy zobacz na te policzki ![]() no to zapraszam do czytania ![]() Marta i Mateusz wreszcie stanęli na ślubnym kobiercu Co prawda ślub był dosyć skromny (tylko rodzina i przyjaciele), ale dla młodych był to najlepszy ślub na jakim byli.![]() Zdjęć mam mało bo oczywiście dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że w ogóle nie zapisuje tych zdjęć oh tak! Cytrynowa Wiśnia potrafi!Pan Alojzy (chyba) był tak miły i zaczął sprzątać wszystko począwszy od talerzy do szampanów i drinków ![]() ![]() O tak, nie ma to jak wytrzeć się o swojego teścia Uwielbiam ich taniec.![]() Ślub był jak najbardziej udany, nawet bardzo, a co więcej brzemienny w skutki Marta i Mateusz wkrótce doczekali się nowego członka rodziny którym jest Ewa Mateusz co prawda liczył tym razem na syna, a tutaj dwie córki do wychowania przy okazji na zdjęciu widać większą już Karolinę ![]() ![]() Mateusz piął się po szczeblach kariery co dawało więcej pieniędzy, których potrzebowali na utrzymanie siebie i dwójki dzieci, ale większe pieniądze wiązały się z dłuższym zostawaniem w pracy. I właśnie pewnego wieczoru gdy Mateusz musiał zostać w pracy, Karolina bawiła się w swoim pokoju do Polnagich (bo Mateusz przyjął nazwisko żony) ktoś zapukał, co lekko zdenerwowało Martę, ponieważ właśnie położyła małą Ewę spać i nie chciała, aby mała się obudziła. Przed drzwiami stała kobieta ubrana… Hmmm… Trochę dziwnie. - Tak, o co chodzi? – zapytała Marta - A więc, dzień dobry, pani się nazywa Marta? – zaczęła kobieta. - No tak. - A więc… Czy mogę wejść? - Ym… Niech będzie, ale czego pani chce? - Ja zaraz wszystko wyjaśnię. A więc Marta wpuściła tajemniczą kobietę do domu. ![]() - A więc o co chodzi? – zapytała Marta zaraz po tym jak obie usiadły na kanapie. - To… Bardzo dziwna sprawa. Może zacznę tak: ja mam na imię Magda i… - Może się pani streszczać? Na górze mam śpiące dziecko. - No właśnie nie za bardzo mogę się streszczać, bardzo dziwnie mi to powiedzieć…. Ale… ty jesteś moją siostrą. - Ym, przepraszam… Co? - Wiem, że to może być dla Ciebie szok, ale tak jest. Ty jesteś z domu dziecka, prawda? - Tak – powiedziała z niepewnością Marta - Posłuchaj, niedawno był pogrzeb mojej, a właściwie naszej cioci, która uprowadziła Cię gdy byłaś jeszcze niemowlakiem. Na łożu śmierci przyznała się do tego i podała mi namiary na Ciebie. - Co? - Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale ciocia nie miała dzieci, i gdy mama urodziła trzecie dziecko wpadała w szał. - Czekaj, jakie trzecie dziecko? I dlaczego nie mogła mieć dzieci? - To nie tak, ze nie mogła, była brzydka i zrzędliwa, dlatego żaden jej nie chciał. Aha, bo ja Ci nie mówiłam, jestem taka roztrzepana, bo ja mam, to znaczy my mamy… - Proszę, nie mów „my” - Oh, dobrze, dobrze, a więc ja mam jeszcze jedną siostrę, ale ona nie chce utrzymywać kontaktów z rodziną po tym co się wtedy stało, właściwie to nawet nie wiem gdzie teraz jest, najprawdopodobniej gdzieś w tych rejonach, jak chcesz możemy do niej zadzwonić, ona to wszystko potwierdzi. ![]() Magda pokazała Marcie jej akt urodzenia, ogłoszenie o jej zaginięciu, kobieta była w szoku, ale kto by nie był? Poprosiła Magdę, aby ta zadzwoniła do swojej starszej siostry. - Halo?- powiedział cieniutki, ale męski głos. - A, to ty Kamil? Dasz mi mamę? - O! Cześć ciociu! Co się stało że dzwonisz? - Nic takiego, daj mi mamę, proszę. - Dobrze, dobrze, już daję, a wiesz, że Bazylego wyrzucili z jego programu, bo dał za dużo bazylii do dania kogoś kto ma uczulenie na bazylię?! - Kamil, proszę - Dobrze, już. Poznaje ktoś tego chłopczynę? ![]() ![]() - Tak, słucham? - Cześć, Rozalia, wiesz, to bardzo dziwna sprawa, ale znalazłam naszą siostrę! - Magda, proszę daj sobie spokój, nie mam siły tego słuchać. Tak samo mówiłaś gdy spotkałaś tą blondynkę, a później okazało się, że ona jest mężczyzną. - Ale teraz to jest kobieta! - Magda, nie chcę do tego wracać, za dużo przez to nasza rodzina wycierpiała! - Ale ty nie rozumiesz. ![]() Dziewczyna opowiedziała siostrze całą historię, bo ta o niczym nie wiedziała, lecz Rozalia stwierdziła, że ja to nie obchodzi i się rozłączyła. ![]() No dobrze, to może jeszcze powiem co u Rozalii A więc po tym, jak Kamil miał wypadek (przeżył), później okazało się, że Rozalia jednak nie jest w ciąży, wszelkie kontakty z ojcem Kamila zerwała i postanowiła, że sama go będzie wychowywać Gdy stał się nastolatkiem postanowiła posłać go do prywatnej szkoły, tam nie za bardzo mu się podoba niestety.- No, a więc taka jest rozmowa z moją siostrą! Chcesz coś jeszcze wiedzieć? – zapytała Magda - Cóż, ja jeszcze nie mogę dojść do siebie, nie mam pojęcia co powiedzieć! A co z… Naszą matką? - Ah! No tak, nie mówiłam Ci jeszcze, przepraszam, to przez moje roztrzepanie, a więc po tym jak zaginęłaś mama się załamała i popadła w depresję, obwiniała się, że jest złą matką, nie powinna mieć dzieci itd. Kilka miesięcy później zmarła w szpitalu. - Oh, dlaczego? - Gdy przechodziła przez ulicę przejechał ją samochód, w szpitalu zmarła. - A tata? - Tata, on od nas odszedł po tym jak dowiedział się, że będzie miał kolejną córkę. - To jest straszne! - No cóż, tatę mało pamiętam, Rozalia więcej, on był bardzo surowy i rygorystyczny. Wiesz co, ja już muszę iść, zostawię Ci numer do mnie i Rozalii, gdybyś cos chciała to dzwoń. - Dobrze, dziękuję. ![]() Marta postanowiła nic nikomu nie mówić na razie. Zastanawiała się co na z tym wszystkim zrobić. Próbowała zająć myśli porządkami domowymi, lecz na darmo. ![]() W międzyczasie Ewa podrosła i jest wspaniała, po prostu ją uwielbiam, dawno nie miałam takiego fajnego dziecka ^.^ Niestety nie mam jej zdjęcia z twarzy nie wiem dlaczego ![]() ![]() W końcu Marta zdecydowała, że zaprosi i porozmawia z Rozalią, zobaczy co ona o tym wszystkim myśli. Ta jednak na początku się opierała, ale jednak się zgodziła. - A więc o czym chciałaś porozmawiać? – zapytała na początek „nowa” siostra Marty - Co ty o tym wszystkim myślisz? Bo ja nie mam pojęcia co mam zrobić. - Żyj normalnie, jasne, możemy utrzymywać ze sobą kontakt, spotykać się, ale po co więcej? - Wiesz, dla mnie to wszystko jest trochę inne, wreszcie dowiedziałam się kto jest moją rodziną, dowiedziałam się prawdy. - No tak, tobie pewnie było ciężko, może opowiedz coś o sobie? - No, a więc gdy byłam małym dzieckiem adoptowało mnie pewne bezdzietne małżeństwo, potem urodziło im się dziecko i mam siostrę, gdy dorosłam poszłam na studia, ale zaszłam w ciążę i teraz żyję tu z moim mężem i dwoma córkami. - Oh, a więc żyje Ci się całkiem dobrze - No tak. Powiedz mi, Magda, ona opowiadała tylko o naszej rodzinie, ale nie wiem nic o niej. - Ah, Magda, ona żyje bardzo skromnie, jest artystką, nie ma rodziny, jest lekko szalona. - A ty? - Ja? A więc ja, gdy nasza mama umarła byłam już prawie dorosła i uciekłam, a w sumie odeszłam z domu, szwędałam się po świecie, poznałam Wielką Stopę Bazylego, osiedliliśmy się tu, ale dom spłonął i przeprowadziliśmy się do mniejszego domku. No i mam też syna. - Aha, dziękuję, ze zgodziłaś się ze mną spotkać, moja rodzina jeszcze nic nie wie i muszę się odnaleźć w tej sytuacji. - Jasne, tylko nie licz na dużo z mojej strony, bynajmniej na razie, sama mam problemy, do tego użeram się z synem, który ma głos jak piszczałka. ![]() KONIEC + bonus czyli super wyczucie Rozalii, co chwila robiła mi takie miny ![]() ![]() Zapraszam do komentowania
__________________
Majestatyczność
|
|
|
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|