![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Zauważyłam, że bardzo lubię grać Stellą Terrano ze skrzyni studentów z Dziwnowa. W mojej grze, miała ona nieco przygód, nie tak jak inni simowie.
Do rzeczy. Na studiach Stella poznała Lucjana, który tak jak i ona był owocem burzliwej nocy swojego ojca z kosmitami. ![]() Niestety, czy stety Lucjan był już zajęty, miał dziewczynę, a wkrótce narzeczoną. A biedna Stella tylko tęsknie wzdychała, gdyż Lucjan traktował ją jedynie jak przyjaciółkę, natomiast w narzeczonej zakochany był bez pamięci. Stella z rozpaczy rzuciła się w objęcia jednemu z profesorów, a następnie koledze ze studiów, ale były to tylko przelotne romanse. Po studiach Lucjan i Karolina natychmiast się zagepesowali (czyt. pobrali) i spłodzili dwie dziewczynki -> bliźniaczki. Stella straciła już nadzieję, ale pewnego wieczora, podczas odwiedzin Lucjana (Karolina musiała zostać z dziećmi ... faceciii) Lucjan nieco oszołomiony winem i bliskością Stelli bez zastanowienia rzucił się w jej ramiona i zapomniał o bożym świecie. Stella była w 7 niebie, ale ... (czy zawsze musi być jakieś "ale") obudziwszy się rano nie znalazła w łóżku Lucka, lecz karteczkę, w której przepraszał za swoje zachowanie ("p****y dupek-> pomyślała Stella) i postanowiła wreszcie o nim zapomnieć. Niestety czy też stety, zależy jak na to spojrzeć, zapomnieć się o Lucku nie dało w żaden sposób, gdyż owa szalona noc była brzemienna w skutki. Po 3 simowych dniach narodziła się mała Kaja. ![]() tu już nieco podrośnięta. Lucek, jakim to dupkiem by nie był, nie chciał się wymigiwać od odpowiedzialności i przyznał się do córki, mało tego, zażądał prawa do widywania się z nią, ale o odejściu od żony (która mu wybaczyła -> kobietyy) nie było mowy. ![]() ![]() Ale nie ma tego złego ...gdyż, Stella jako piękna simka-alienka, ![]() zwróciła na siebie uwagę pewnego sima, który zakochał się w niej do szaleństwa. Stella, też nie pozostała obojętna, a że był to dobry sim i miał podejście do dzieci, Kaja szybko go zaakceptowała. ![]() Nie zwlekali długo, ze wspólnym zamieszkaniem, ale kiedy Olgierd wyjął pudełeczko, w którym zalśnił zaręczynowy pierścionek, Stella była nieco skonsternowana, wszak jej uczucie do Lucjana nie wygasło całkiem, mimo, że starała się go wymazać z serca ze wszystkich sił, ale ... te jego oczy tak w nią wpatrzone, no i Kaja go tak polubiła, dla jej dobra ... w końcu po chwili wahania Stella powiedziała "tak". W dniu, w którym zabrzmiały dzwony weselne, Stella, z bijącym sercem zmierzała do ołtarza ![]() Gdzie czekał na nią rozanielony Olgierd ![]() "No i z czego się tak cieszysz?"- zdążyła jeszcze pomyśleć. Biedna, ledwie wykrztusiła sakramentalne "tak" i teraz nie było już odwrotu. "Co jak co, ale całuje lepiej od Lucka" - pocieszała się w myśli ![]() Zabrzmiały brawa, zebranych na uroczystości gości. Swoją drogą, to nietaktem ze strony Olgierda było zapraszanie na swój ślub dwóch podkochujących się w nim kobiet. ![]() Za to mała Kaja była w niebo wzięta, "jak ta mamusia ślicznie wygląda" ![]() Najlepszy przyjaciel pana młodego zastukał w kieliszek, wygłosił piękną mowę, o miłości, o dwóch połówkach jabłka ... czy coś tam i zapoczątkował tradycyjne "gorzko". ![]() Nikt nie widział zacinających się z rozpaczy ust Carol. ![]() Jedzenie tortu przez państwa młodych. ![]() A potem zabawa zaczęła się na dobre, tańce, hulanki, swawole, i nieziemskie żarcie. ![]() ![]() Po udanym, a jakże, weselu, żonkosie znaleźli się w sypialni. ![]() Olgierd z galanterią pocałował ją w rękę ... ![]() A potem .... a potem zaczęła się szalona noc, jakby nie było jutra ... bez zabezpieczeń itp. a co w końcu to noc poślubna, potem się będą martwić. ![]() A po wszystkim Stella stwierdziła, że ten mąż to jednak fajny wynalazek, no i oczywiście ma pewność, że rano zastanie go obok siebie. ![]() No i fajnie było wtulić się w jego plecy ![]() THE END ciąg dalszy nastąpi w innym dziale ... Ostatnio edytowane przez ptasie mleczko : 28.03.2009 - 16:19 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|